Jump to content
Dogomania

Dejzi od Brygady Rogala znalazła swojego pana


polubek

Recommended Posts

ot wlasnie to chlopak nie zna tak jak my procedur adopcyjnych a jak ma bicz na glowa to po prostu jak ma chetnego to pieska oddaje , dla mnie to nie jest cos co nalezy potepiac , on i tak zrobil bardzo duzo. Szczeniaki nie musza byc niedozywione zeby sciany i wszystko co sie da niszczyc.
Prosba skupmy sie na szczeniakach a nie na ocenianiu , pojde ,zobacze zdam relacje a teraz spokoj mi tu

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 610
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

chwila chwila, jak si nie zna? Poł godziny z nim wczoraj gadałam ....

[B]Marcin,A umowy spisane z tymi co wzieli psiaki?[/B]

Dowiedziałam się też, ze ktoś juz od wczoraj od rana mu pomaga- ktoś kto kiedyś pracował w Psim Aniele- to Ty obraczus?

Nie oceniam, zachowania zostawienia sobie 11 psów na głowie,chociaż było wiadomo od 5 tygodni ze sunia jest w ciązy a MArcin nie ma ani miejsca ani warunków ani nei wie co dalej- to nie jest poświęcenie. Ale komentować dalej nie będę.

Chodzi mi tylko o to ,że sie ciotki zaraz nastaracie a połowa z tych psiaków na łancuch trafi, bo "Marcin się nie zna" i jak mi wczoraj powiedział " Oddać trzeba, bo co mam z nimi zrobic?"Proszę, nie wynoście go na ołtarze....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='idusiek']chwila chwila, jak si nie zna? Poł godziny z nim wczoraj gadałam ....

[B]Marcin,A umowy spisane z tymi co wzieli psiaki?[/B]

Dowiedziałam się też, ze ktoś juz od wczoraj od rana mu pomaga- ktoś kto kiedyś pracował w Psim Aniele- to Ty obraczus?

Nie oceniam, zachowania zostawienia sobie 11 psów na głowie,chociaż było wiadomo od 5 tygodni ze sunia jest w ciązy a MArcin nie ma ani miejsca ani warunków ani nei wie co dalej- to nie jest poświęcenie. Ale komentować dalej nie będę.

Chodzi mi tylko o to ,że sie ciotki zaraz nastaracie a połowa z tych psiaków na łancuch trafi, bo "Marcin się nie zna" i jak mi wczoraj powiedział " Oddać trzeba, bo co mam z nimi zrobic?"Proszę, nie wynoście go na ołtarze....[/QUOTE]
Kurka, ja już nic nie mówię:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='idusiek']chwila chwila, jak si nie zna? Poł godziny z nim wczoraj gadałam ....

[B]Marcin,A umowy spisane z tymi co wzieli psiaki?[/B]

Dowiedziałam się też, ze ktoś juz od wczoraj od rana mu pomaga- ktoś kto kiedyś pracował w Psim Aniele- to Ty obraczus?

Nie oceniam, zachowania zostawienia sobie 11 psów na głowie,chociaż było wiadomo od 5 tygodni ze sunia jest w ciązy a MArcin nie ma ani miejsca ani warunków ani nei wie co dalej- to nie jest poświęcenie. Ale komentować dalej nie będę.

Chodzi mi tylko o to ,że sie ciotki zaraz nastaracie a połowa z tych psiaków na łancuch trafi, bo "Marcin się nie zna" i jak mi wczoraj powiedział " Oddać trzeba, bo co mam z nimi zrobic?"Proszę, nie wynoście go na ołtarze....[/QUOTE]

Ciotka ja wolny strzelec jestem :cool1:

Nie wiem jak Wy, ale ja np przez telefon bardzo czesto mam problem z dogadaniem sie z kims. Tym bardziej, że non stop Marcin musiał odchodzić na chwilę do psów.
Powiem więcej. Kiedys, gdybym była w takiej sytuacji, NIGDY bym nie doprowadziła do sterylki aborcyjnej. Teraz owszem, ale kiedys NIE. Nie miałam nigdy wczesniej styczności z ludźmi, którzy by mi wytłumaczyli jak walczyć z bezdomnościa (pomimo tego, że psom pomagałam, ale we własnym skromnym zakresie).
Nie wynosze nikogo na ołtarze ;) nie mam takiego zwyczaju, a jesli juz, to wynoszone sa osoby które znam :loveu:

W sytuacji w jakiej znajduje sie Marcin obecnie, tez bym powiedziała kiedys tak jak On. Nie kazdy ma pojęcie na temat szukania domków itd itd, a po jednej czy kilku rozmowach tel nie można nikogo poznać, czy sie tego chce czy nie.

Dlatego ja ze swoja ocena poczekam do wizyte Nijase, której ufam i wiem, że przedstawi mi sytuację tak jak ona faktycznie wyglada.

A co do umowy adopcyjnej, to .... gdybys kiedyś zadzwoniła do mnie tak jak wczoraj do Marcina, powiedziałabym: tak, oczywiście. Chociaz nie mialabym zielonego pojecia o co chodzi :p

I chociaz miałabym zostać sama na tym watku i gadać sama do siebie to zostane tutaj. Psom trzeba pomóc w sposób, który jest akceptowany przez Dogomaniaków. ale żeby mogło dojśc do tego, to musi sie odbyc wizyta na ktorej Nijase przedstawi Marcinowi prawidlowy sposób wydawania psów do adopcji.

Przypomne jedynie, że nawet MY DOGOMANIACY mamy swoje wpadki. Każdy je ma, każdy sie uczy pomagać psom. Każda adopcja uczy czegos nowego.... Przynajmniej ja Alfą i Omegą sie nie urodziłam. A szkoda...

Link to comment
Share on other sites

o zajebiście :
na allegro jest napisane:

[FONT=Arial][SIZE=2][/SIZE][/FONT]
[SIZE=2][FONT=Arial]BARDZO PROSZĘ O KONTAKT PANA Z AUGUSTOWA,[/FONT][/SIZE]
[FONT=Arial][SIZE=2] [/SIZE][/FONT]
[SIZE=2][FONT=Arial]KTÓRY W DNIU 28 kwietnia w towarzystwie 2óch dziewczyn,[/FONT][/SIZE]
[FONT=Arial][SIZE=2] [/SIZE][/FONT]
[SIZE=2][FONT=Arial]wziął odemnie szczeniaczka,[/FONT][/SIZE]
[FONT=Arial][SIZE=2] [/SIZE][/FONT]
[SIZE=2][FONT=Arial]lub proszę jego znajomych o podanie mi do niego numeru,[/FONT][/SIZE]
[FONT=Arial][SIZE=2] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]lub poproszenie go o kontakt ze mną, dziękuję[/SIZE][/FONT]


[SIZE=3][COLOR=red]Super.....jeszcze ktoś chce wiedzieć co sie zadziało z 3 szczeniakami?[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=red]Marcin, ktoś wysłał Ci umowę nie po to zebyś sobie tylko poczytał, ale żebyś ją z ludzmi spisywał- tłumaczyłam....[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=red][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=red]Poświeciłes 2 miesiące swojej ciężkiej pracy, chcesz zeby poszla na marne, bo ktoś psa na łancuchu uwiąże albo wypuści po tygodniu albo wpadnie pod samochód, słuch po nim zaginie?[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=#ff0000][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=#ff0000][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=#ff0000]nijase- nie jestem alfą i omegą, ale odbieram telefony w sprawie adopcji ale tez te schroniskowe " bo ja juz nie chcę psa, bo ja go uśpię, bo przywiążę do drzewa, bo porzucę, bo zabiję, bo sra ta ta ta" Nie robią już na mnie wrażenia komentarze zastraszające, ze ktoś zrobi psu krzywdę, jak ja nie pomogę. moze juz jestem wypaczona. Ale jak ktoś twiedzi, że podłogę ma zniszczoną, sciany pozjadane i lata na każde ale to każde pisknięcie 11 szczeniaków - to chyba nie myślał co robi.[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=#ff0000][/COLOR][/SIZE]

[SIZE=3][COLOR=#ff0000]Teraz wszyscy mamy problem, który jakos trzeba rozwiązać- ale ciotki proszę Was, z głową. Jeżeli "Marcin się nie zna" to moze ktos inny zajmie sie adopcją psiaków i przekazywaniem ich w takie ręcę, żeby ludzie nie robili z nimi potem co popadnie?:-([/COLOR][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

a czy Ty idusiek zauwazylas,ze ja sie tam wybieram ??? ciekawe w jakim celu ,pewnie po to zeby maslane oczy porobic ...rece opadaja na taka trzezwosc
prosilas ,mowilas i co ? nie dalas nikomu na dogo znac wczesniej , nie poszukalas nikogo kto moglby sie przyjzec z bliska ,pojsc , zobaczyc , pomoc ?
a teraz wtryniasz sie na watek i sie wymadrzasz
na tobie nie robi wrazenia zastraszanie a na mnie nie robi wrazenia wymadrzanie i pozory dzialania
nie osmiele sie oceniac Marcina i sytuacji doputy dopoki nie zobacze i nie uslysze na zywo o co tam kaman
piszesz te swoje posty i co z nich wynika ? nic poza niepotrzebnym nakrecaniem atmosfery
bylas , widzialas , dotnelas , zorbilas cos poza rozmowa przez telefon?? ..... jesli tak to zwracam honor , jesli nie to sory ale wal sie

Link to comment
Share on other sites

dostalam wczoraj info na maila z allegro.
Zadzwoniłam do pana Marcina, gadałam z nim pół godziny, dowiedziałam się o lzawej historii jak to karmil 3 psiaki butelką bo mama je odrzuciła, jak to ma zniszczoną podłogę i ściany (a wszystko było bardzo drogie), bo psy jedzą i sikają. Dowiedziałąm się, ze suczkę tez chce oddać ( a ani 1 ogłoszenia w necie o niej nie ma ani nie było a oszczeniła się po 5 tygodniach tak?), dowiedziałam się, ze pomagają mu 2 dzieczyny, które przez 10 lat pracowały dla/z Psiego Anioła.Wysłały mu umowę do spisywania jej z ludzmi- pytał co ma robic jak ktos nie będzie chciał podpisać. Opowiadał jak jest na każe skinienie tych psiaków i śpi po 2-3 godziny, bo "jeden je, drugi sika, trzeci się bawi" itd
Skoro pomoc jest, to nie będę się wtrącać, bo mam swoich psiaków w Warszawie 21 a w Ostrowi kolejnych 400.

Ale pomyślcie chwile logicznie ciotki.
Była sunia znaleziona- ogłoszeń brak ( a moze to jego i niechcący rozmnożył i nie ma co z nimi zrobić?)
jest 11 szczeniaków z czego 3 karmione butelką
Obgryzają ściany- niedobór witamin i jedzenia
Czemu dopiero po 2 miesiącach szuka pomocy? Narzeka na brak kasy, zniszczenia itp?
Czemu jak mu mówię, że mozna kupić podkłady na podłogę- to mówi, ze teraz to już za późno?
czemu jak mówię -czemu nie uśpił, bo pewnie wiedzial, że będzie kłopot- to mówi, że poród przez noc odbierał i z błony je czyścił?
Haloooo?

Pomagać tak, ale sensownie, z głową. nie tylko po to, żeby problem zmieść pod dywam, bo psiaki pojdą gdziekolwiek. Tym bardziej, że ja rozmawiałam z nim jak Pan z Augustowa dopiero był w drodze po psa a teraz nie ma z nim kontaktu.
Wydacie kase na karmę a pies pojdzie na łancuch i zdechnie na wsi na parwo - i jak się wtedy poczujecie?
Z głową , ciotki, z głową.Emocje to jedno a działanie do drugie.

P.S. fajnie ze tam jutro idziesz, bo Pan MArcin mówił mi przez telefon ze robi im " profesjonalną sesję zdjeciową tak że chowa resztę do klatki i robi każdemu zdjecia z osobna, to ma zamieszanie z tym kto co chce" ale zdjęc jak nie było , tak nie ma - pewnie dlatego ,że jest psią pokojówką na każde skinięcie i ich przeciez trzeba non stop pilnować, bo.... no własnie, bo co?

Link to comment
Share on other sites

po raz kolejny napisze ,ze ide tam zeby zobaczyc o co kaman , nie po to zeby popodziwiac maluchy tylko wybadac co tam sie dzieje i dlaczego !!!!
i wtedy dopiero napisze swoje wnioski i swoje zdanie na całą sytuacje
w tej chwili nie bede wyrazac ani swojego zdania ani swoich odczuc , sprawdze , zobacze , dotkne ,swoje komentarze , odczucia ,wrazenia ,przeczucia , wizje itp chowam poki co gleboko w kieszen zeby nie zafalszowac rzeczywistosci z ktora bede byc moze jutro miala doczynienia.
Idusiek nikt nie pisze ,ze mialas tu pedzic w try miga za to moglas rzucic haslo czy ktos by mogl isc tu i tu i sprawdzic o co tam chodzi , recze Ci ze na Twoja prosbe tez bym poszla

Link to comment
Share on other sites

ale ja jeszcze raz powtarzam, ze [B]Pan Marcin powiedział mi ze ktoś mu już pomaga- jakies 2 dziewczyny z Psiego Anioła[/B] ( pracowały czy pomagaly tam) : przesłały mu umowę adopcyjną, miały zamieścic psy na jakiejs stronie, pomóc w szukaniu domów, pomoc zorganizować.Miała być sesja- stwierdziłam ,ze chłopak sobie poradzi, dalam trochę rad i podziękowałam.
Co miałam jeszcze zrobić? Pan wyraźnie powiedział, ze ktos mu juz pomaga.miałam się w kolejce ustawić?:)

Link to comment
Share on other sites

Kobitki spokojnie.
Psy są na świecie, mają po dwa m-ce, trza rozsądnie do tego podejść.
Tak jak napisałam wcześniej, widziałam ogloszenie Marcina na psach, chyba dość szybko po dodaniu. Nie odpowiedział na moją odpowiedź. Gdyby dał znać, być może wszystko potoczyloby się inaczej.
Ja odkąd pamiętam byłam zawsze zwolenniczką sterylek i aborcji i to się nie zmieniło. Ale to ja.
Jeśli chłopakowi sumienie nie pozwoliło "pomóc" wcześniej suce, będzie wirtualnym właścicielem psów do końca ich dni.
A na sumieniu i tak zostaną te psiaki, które poszły w nieznane ręce.
Nijase, ja oferuje swoją pomoc, gdyby tego potrzebował. Więc możesz mu powiedzieć.
Jeśli go zakrzyczą tu na dogo, dalej sam może sobie nie poradzić i porozdaje psy komukolwiek.
A chcemy by psy poszły do domów sprawdzonych.

Marcin, następnej suce pomożesz bardziej, gdy ją wysterylizujesz, zanim urodzi.

Link to comment
Share on other sites

I po co te kłótnie teraz? Matko... ludzie, świat nie składa się z samych dogomaniaków. Blisko 16 lat temu przygarnęłam z ulicy sukę w ciąży. Myślicie, że w ogóle pomyślałam o jakiejś sterylce aborcyjnej? albo o uśpieniu ślepego miotu? W życiu! Szczeniaki przyszły na świat, więc się nimi zajęłam, odchowałam, poszukałam domów.
Ale było ich tylko 4 i domy wśród dobrych znajomych znalazły. Poszły bez umów adopcyjnych bo nie miałam pojęcia, że w ogóle coś takiego jest. Jakiś allizin? Nawet teraz pierwszy raz o tym słyszę...

Nie chcecie pomóc - to nie. Ale po co siać ferment? Nijase pójdzie, zobaczy, zda relacje. Kropka.

EOT

Link to comment
Share on other sites

Dobrze, że wczoraj poszłam spać :diabloti:

[B]Idusiek[/B], szkoda, że nie wiemy czy te osoby z Anioła udzielają sie na Dogo :roll: ułatwiłoby to sprawę. Ja tam w ogóle o tym nie została poinformowana.

[B]Nijase[/B], czekam na info, czy udało sie umówić z Marcinem. Mam nadzieję, że problemów nie będzie.

Psy na świecie już są, nie ma co gdybać co by było gdyby.... gdybanie to puste słowa w tej danej sytuacji. Musimy spowodować (przynajmniej ja tego chcę), aby kolejne psy trafiały TYLKO do sprawdzonych i odpowiedzialnych domów. Mam nadzieję, że to sie uda...

Życzę wszystkim miłego dnia, pomimo wszystko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ellig']Czekam na info, wszystko przygotowane.
Milego dnia dla Wszystkich:)
...pyskowki mnie nie interesuja....[/QUOTE]
Nic dodać - wszystko zostało powiedziane i żadnych zbędnych dyskusji i dywagacji.
Po co się udzielać w przepychankach słownych, niczemu to nie służy i szkoda na to czasu. Lepiej spożytkować swe siły inaczej...
Miłego wszystkim i idę zająć się swoimi sprawami.:lol:
Jak tylko pieniążki zaczną spływać, to na bieżąco będę informować o tym na wątku.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...