AKCJA STERYLIZACJA -WZNAWIAMY ! Tymczasowe konto

[mestudio]

A czy faktura od nas dotarła?

[Soema]

[quote name='mestudio']A czy faktura od nas dotarła?[/QUOTE]
Mam chyba 6 faktur w domu, ja wracam za tydzień do Sandomierza, ale może ktoś z domowników mi pomoże tym razem.

[taks]

Na pewno robisz kawał dobrej roboty a akcja jest jedną z sensowniejszych na dogo - i chwała Ci za to.
Tym bardziej, że wkładasz w prowadzenie tego tyle pracy nalezy Ci się bezapelacyjnie stanowisko Wodza refundowanych sterylek :evil_lol:- a Twoja decyzja powinna byc ostateczna i rozstrzygająca:eviltong:
Zasady przyznawania dotacji zostały ustalone w 1 poscie i tego się trzymajmy. Jeśli faktycznie trafi sie jakas wyjatkowa sytuacja ( jak wyżej) to mysle że bez łamania zasad skarbonki zawsze znajdzie sie jakiś sposób aby pomóc.

Troche mnie tylko niepokoi wysokośc niektórych opłat - no ale tego czy na prawde ktos zadał sobie trud wyszukania czegos taniego sprawdzic nie jestesmy w stanie - pozostaje wierzyc ,że przynajmniej wiekszośc sięgajac po pomoc tutaj pomyślała tez o innych psach które z tego funduszu dostaną ( lub z braku srodków nie) pomoc.
Chcę w to wierzyć choć obserwacje na dogo niestety wskazują, że pewien egocentryzm także w odniesieniu do "własnych" bezdomniaków nie jest rzadkością

[Soema]

Jako Wódz :grins: śmiem twierdzić i szczerze, czasami mam dowody, że niektórzy w ogóle się nie targują i po prostu nadużywają akcję..
Bo nie wierzę, że jedni mogą i znajdują upusty, a inni nie. Tym bardziej, że rejony podobne..

[megii1]

Ja korzystam w sumie z trzech, czyli wszystkich wetów w naszej okolicy i niestety ceny są zbliżone. Ostatnią sunię zawiozłam nawet 20 km od nas ale sterylka aborcyjna, sunia mała i koszt 300 zł. Parę lat temu sterylizowałam w Legionowie moją pudelkę miniaturkę i zapłaciłam za nią 450 zł, za owczarkowatą starszą sunię ponad 600 zł...My mamy chyba drogi rejon chyba , że ktoś zna w okolicy kogoś tańszego, kogo jakimś cudem ja nie znam.

[hop!]

[quote name='Soema']Jak Wódz :grins: śmiem twierdzić i szczerze, czasami mam dowody, że niektórzy w ogóle się nie targują i po prostu nadużywają akcję..
Bo nie wierzę, że jedni mogą i znajdują upusty, a inni nie. Tym bardziej, że rejony podobne..[/QUOTE]

Zwykle proszę o zniżkę i dostaję, ale bardzo małą. Dla mnie najważniejsze jest, żeby sterylizacja była wykonana dobrze. Nie zawsze ma się możliwość wykonania zabiegu u weta - ideowca, który liczy po kosztach.

W grudniu wpłacę swoją deklarację po raz ostatni i na tym kończę swój udział w akcji. Skorzystałam z pomocy skarbonki sterylkowej raz - mam nadzieję, że to nie było nadużycie.

[taks]

hop!
przyznam, że nie bardzo rozumiem co sprowokowało Cie do takiej wypowiedzi i decyzji
Znam ceny w Krakowie i zapewniam że choc nie jest to tanie miasto to mozna sterylizować i za 500-600 zł a nawet więcej i poszukać weta który zrobi to bez specjalnego żebrania o zniżkę za 300-350 ( co dalej nie jest po kosztach). I wcale ta tańsza z definicji nie jest gorzej wykonana - śmiem na konkretnych przykładach twierdzić, że bywa wręcz odwrotnie bo tzw. "renomowane" kliniki lubią doliczac za sam znany adres i nie sa juz zainteresowane zdobywaniem kolejnych klientów ( zwłaszcza tych mniej zasobnych).
I o to tylko chodzi w tej dyskusji. Nikt na tym watku nie zmusza do wypłakiwania się u weta aby zrobił zabieg za darmo albo powierzania suki takiemu który operuje byle jak byle tanio. Apelowałam tylko o odrobinę empatii i choc mały wysiłek aby niepotrzebnie nie obciażać skarbonki jesli [U]tylko jest mozliwośc obniżenia kosztów[/U]- tylko tyle. Czy to tak duzo ,żeby aż poczuć się obrażoną i strzelać focha?

[Soema]

[quote name='hop!']Zwykle proszę o zniżkę i dostaję, ale bardzo małą. Dla mnie najważniejsze jest, żeby sterylizacja była wykonana dobrze. Nie zawsze ma się możliwość wykonania zabiegu u weta - ideowca, który liczy po kosztach.

W grudniu wpłacę swoją deklarację po raz ostatni i na tym kończę swój udział w akcji. Skorzystałam z pomocy skarbonki sterylkowej raz - mam nadzieję, że to nie było nadużycie.[/QUOTE]
Zupełnie nie rozumiem, po co ta ironia. I w ogóle o co chodzi w Twoim wpisie i co Cię tak zezłościło. Przykro, że podjęłaś taką decyzję, ale każdy ma prawo dysponować własnymi pieniędzmi, nikt tu nikogo do niczego nie zmusza.
I drożej, wcale nie znaczy, że lepiej..
Mnie bokserkę z łańcucha udało się profesjonalnie ciachnąć za 250zł, bo uprosiłam, choć większość woła od 350zł do 500zł, nie zawsze się uda. A wiem, że niektórzy nawet nie szukają, nie pytają innych wetów.

[Soema]

Doszły faktury:

1. Tomaszów Mazowiecki(Anna K.)


2. Ostrołęka
(przychodnia weterynaryjna "Aga")


3. Starachowice
(gabinet weterynaryjny "cztery łapy")


4. Kraków
(Missieek)


5. Kozienice
(Ewa B.)


6. Magdalenka/Wólka Kosowska, Łazy - pieczątka poczty z Magdalenki, pieczątka kliniki z tego drugiego
(klinika weterynaryjna Redline)

[mestudio]

Wiecie dziewczyny, nie każdy umie prosić (ja nie, dlatego mój TZ się targuje jak przekupa) i jeszcze nie każdy ma wybór wetów w okolicy. W moim mieście na 4 wetów aż jeden wykonuje sterylki - inni mają gabineciki, w których co najwyżej zrobią okład i zaszczepią. Nie żartuję, bo wiele razy próbowałam się u innego weterynarza umówić na sterylkę to za każdym razem były wymówki dziwne, które mnie zaskakiwały.
Poszukałam innego weterynarza w najbliższym mieście i sterylka owszem tańsza wyproszona, ale co z tego skoro paliwa za darmo nie dają i 50 zł i tak przejechane dodatkowo.
Mimo wszystko ceny 600 czy 500 zł to rzeczywiście jakieś wariactwo, szkoda, że coraz więcej materializmu wśród wetów.

Ta faktura z Kozienic to moja - jest w koszulce z fakturą kartka ze wszystkimi danymi.

[bric-a-brac]

LadySwallow, dziękuję za wiadomość. Faktycznie, powinnam była tu napisać już wcześniej.
Gaję wycofujemy. Jest już wysterylizowana, ale koszt sterylizacji obiecała nam pokryć pewna fundacja. Więc póki co niech korzystają inne suki.

[LadyS]

[quote name='bric-a-brac']LadySwallow, dziękuję za wiadomość. Faktycznie, powinnam była tu napisać już wcześniej.
Gaję wycofujemy. Jest już wysterylizowana, ale koszt sterylizacji obiecała nam pokryć pewna fundacja. Więc póki co niech korzystają inne suki.[/QUOTE]

Dzięki za informację. :)

Staram się pomóc Soemie i zebrać suczki zgłoszone do zabiegów i te już po. Staram się to dobre słowo. Zrozumcie - bez odrobiny zaangażowania z każdej strony nie będzie się dało tego uporządkować! Wklejajcie suki zgłaszane do zabiegów według szablonu z pierwszej strony (imię, wątek, koszt i rodzaj sterylki, klinika wet, w której zabieg się odbędzie), informujcie, gdy suki są po zabiegach, [B]wklejajcie chociaż co wątków suk banerki z pierwszej strony![/B] Bo inaczej można odnieść wrażenie, że na wątku wyciąga się jedynie rękę po kasę, szczególnie gdy psa zgłasza osoba mająca deklaracje, a nie będąca odpowiedzialną za psa, co już pozostawiam sumieniu indywidualnych osób...

[brzośka]

co do cen sterylek - wiadomo jak jest, jeden wet zrobi po kosztach, a drugi ma w nosie, że to bezdomna istotka ...
dlatego znów proponuję podawać info o gabinetach, gdzie DOBRZE i choć w miarę tanio mozna ciachnąć suczkę
może stworzyć osobny wątek do tego, a w pierwszym poście umieścić linka do niego? bo tu, nawet jak ktoś coś poleci, to "ginie w tłumie" ;)

[Poker]

Szwy są drogie, a weci też ludzie i muszą z czegoś żyć. Nikt chleba czy masła nie sprzeda po kosztach, to dlaczego swoją wiedzę i pracę ktoś ma dawać po kosztach ?
Zgadzam się z tym ,że można informować weta ,że sunia jest bezdomna i za sterylizację płacicie z własnej kieszeni lub ze zbiórki prywatnych osób i prosić o zniżkę.
"Mój" wet wie o tym i zawsze za tymczaski bierze mniej.Jak idę ze swoimi zwierzami to płace standardowo.

[mestudio]

Poker masz rację, jednak niektórzy weterynarze przesadzają z cenami.

Wstawiliśmy w wątku podhalanki banerek proponowany w pierwszym poście.

[piechcia15]

[B]chciałam wypisać Misię z kolejki do sterylizacji[/B] bo niestety odnalazł się właściciel i zabrał ją do domu:( uprosiłam ich na zabieg, ale w tej sytuacji kiedy pies już ma dom nie podlega chyba pod waszą skarbonkę?więc jakoś musimy dać radę sami

[zerduszko]

[quote name='Poker']Szwy są drogie, a weci też ludzie i muszą z czegoś żyć. Nikt chleba czy masła nie sprzeda po kosztach, to dlaczego swoją wiedzę i pracę ktoś ma dawać po kosztach ?[/QUOTE]
A dlaczego my mamy te koszty pokrywać? ;) Gwarantuję Ci, że 200 zł za małą suczkę, to na pewno nie jest po kosztach.
Dla mnie ta dyskusja jest dziwna. Wszędzie jest tak, że są drożsi i tańsi weci. Zdarzają się tez lekarze, którym tak jak nam zależy na bezdomniakach i dają zniżki - to jest ich dobrowolny wkład w walkę z bezdomnością. Dlaczego z tego nie korzystać? Był tu już taki przypadek, że była sterylka za astronomiczną kwotę, a po kilku miesiącach za POŁOWĘ ceny innej suczki w tym samym mieście - dało się znaleźć kogoś tańszego, bo trzeba było samemu pieniądze nazbierać. I tylko o to chodzi: skarbonka daje pieniądze, to druga strona mogłaby choć minimum dobrej woli wykazać.
I nie mów, że nikt masła czy chleba potrzebującym po kosztach nie daje.

[LadyS]

[quote name='mestudio']Poker masz rację, jednak niektórzy weterynarze przesadzają z cenami.

[B]Wstawiliśmy w wątku podhalanki banerek proponowany w pierwszym poście.[/B][/QUOTE]

Super, może ktoś jeszcze wejdzie na wątek i wesprze inicjatywę :)

[quote name='zerduszko']A dlaczego my mamy te koszty pokrywać? ;) Gwarantuję Ci, że 200 zł za małą suczkę, to na pewno nie jest po kosztach.
Dla mnie ta dyskusja jest dziwna. Wszędzie jest tak, że są drożsi i tańsi weci. Zdarzają się tez lekarze, którym tak jak nam zależy na bezdomniakach i dają zniżki - to jest ich dobrowolny wkład w walkę z bezdomnością. Dlaczego z tego nie korzystać? Był tu już taki przypadek, że była sterylka za astronomiczną kwotę, a po kilku miesiącach za POŁOWĘ ceny innej suczki w tym samym mieście - dało się znaleźć kogoś tańszego, bo trzeba było samemu pieniądze nazbierać. [B]I tylko o to chodzi: skarbonka daje pieniądze, to druga strona mogłaby choć minimum dobrej woli wykazać. [/B]
I nie mów, że nikt masła czy chleba potrzebującym po kosztach nie daje.[/QUOTE]

Nic dodać, nic ująć ;)

[docha]

chyba przydzielany limit na psa rozwiązałby Wam ten problem

[LadyS]

[quote name='docha']chyba przydzielany limit na psa rozwiązałby Wam ten problem[/QUOTE]

No niekoniecznie, to trochę szerszy temat - myślę, że chodzi ogólnie o sytuacje, gdzie za sterylkę zwykłą, nieaborcyjną, małej suni jest płacone np. 300-400 zł...

[zerduszko]

[quote name='docha']chyba przydzielany limit na psa rozwiązałby Wam ten problem[/QUOTE]
Nie jestem pewna.

[docha]

[quote name='docha']chyba przydzielany limit na psa rozwiązałby Wam ten problem[/QUOTE]
zacytuję siebie i dodam: limit ze skarbonki sterylkowej

[zerduszko]

[quote name='docha']zacytuję siebie i dodam: limit ze skarbonki sterylkowej[/QUOTE]
A ja powtórzę, że nie jestem pewna ;)

[Poker]

[quote name='zerduszko']A dlaczego my mamy te koszty pokrywać? ;) Gwarantuję Ci, że 200 zł za małą suczkę, to na pewno nie jest po kosztach.
Dla mnie ta dyskusja jest dziwna. Wszędzie jest tak, że są drożsi i tańsi weci. Zdarzają się tez lekarze, którym tak jak nam zależy na bezdomniakach i dają zniżki - to jest ich dobrowolny wkład w walkę z bezdomnością. Dlaczego z tego nie korzystać? Był tu już taki przypadek, że była sterylka za astronomiczną kwotę, a po kilku miesiącach za POŁOWĘ ceny innej suczki w tym samym mieście - dało się znaleźć kogoś tańszego, bo trzeba było samemu pieniądze nazbierać. I tylko o to chodzi: skarbonka daje pieniądze, to druga strona mogłaby choć minimum dobrej woli wykazać.
I nie mów, że nikt masła czy chleba potrzebującym po kosztach nie daje.[/QUOTE]
Jasne jest dla mnie ,że należy starać się o zniżkę. 300 - 450 zł za małą suczkę to dużo.
A dlaczego pokrywać my mamy koszty? Bo pomoc psom to nasze hobby. Czy któraś z nas chce pracować za darmo ? To jest wetów praca , nie hobby.

[Soema]

[quote name='docha']zacytuję siebie i dodam: limit ze skarbonki sterylkowej[/QUOTE]
Ale jaki limit i jak liczony? To nic nie da, bo dla jednych 150zł np. to cała sterylka, a dla innych to połowa, czy 2/3... to nie chodzi o to, że wszystkie sterylki mają być poniżej 300zł, tylko o to, żeby chociaż popytać i ponegocjować, bo niektórzy udowadniają, że się da.
I ci co zrobili wszystko, żeby było jak najlepiej i w rozsądnej cenie nie będą się obruszali.