Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


evel

Recommended Posts

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Amber']To ma takie znaczenie, że się szybciej męczy? No łał, jakby mi zależało na czasie to bym sobie kupiła krewetkę, a nie psa. Porzucam 10 min dłużej i mam psa tak samo zmęczonego przy kszywym żucaniu jak przy mega super pro. Dla psa to i lepiej, bo sobie dłużej polata :diabloti:[/QUOTE]

Ty naprawdę nie rozumiesz, czy tylko udajesz? bo aż nie mogę uwierzyć, że takich prostych rzeczy nie rozumiesz.
w sumie to chyba naprawdę nie rozumiesz. gdybyś rozumiała, to byś miała już odpowiedź, dlaczego Twój pies tak szybko się regeneruje po takim zajęciu.

Link to comment
Share on other sites

wiesz co, dyskusja z osobą, która nie widzi różnicy między bezmyślnym rzucaniem, a treningiem(różnicy dla psa), jest jednak trochę nie dla mnie :) wolę rozmawiać z ludźmi, którzy choć trochę więcej wiedzą na takie tematy :)
wielokrotnie mnie Martyńcia wkurza czy tam się z nią nie zgadzam, ale ona przynajmniej ma zdrowy rozsądek i wiedzę, a nie gada jak potłuczona.

Link to comment
Share on other sites

Ja bym chciała zobaczyć , uczestników tej rozmowy o spacerach ;) które napotykają mnie i moich powiedzmy 7 psów na łączce :loveu:
dodam , że moje psy srają na obce psy i się nie zadają - ale jak obcy pies postanowi się pobawić , do tego źle wyrazi intencje , no to mogło by się źle skończyć. Moje psy nie bawią się z obcymi psami, Bo nie.

Kto chętny ? :cool3: moje psy są 100% odwoływalne , na zaczarowane słówko :diabloti:

I już widzę te okrzyki na wątku o chamstwie :diabloti: dodam , że ja się nie patyczkuje z ludźmi i znam prawo obowiązujące z PL i z niego korzystam.
Szczególnie jak debilizm fruwa jak gołębica.

To wybierać czas , łączkę - ja wpadam , napotkacie mnie powiedzmy niepostrzeżenie.

Aaaa i nie ma że wezmę jednego psa , muszą być zespołowo , bo tak lubią i nikt im tego nie odbierze :)
skoro spacerujące pieski mają obowiązek / prawo się wesoło bawić z innymi pieskami , moje takie samo prawo mają , ino z rodziną i najbliższymi.

Od razu dodam , że pieski które są agresywne , pyskate , złodziejowate - nie mają szans być blisko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']
wielokrotnie mnie Martyńcia wkurza czy tam się z nią nie zgadzam[/QUOTE]

Myślę, że ktoś powinien zmienić sobie nick :evil_lol:


Ja tam w sumie już nie wiem, czego dotyczy ta dyskusja :D
Ale mogę dodać od siebie, być może nie na temat :evil_lol: że:
1) Mój piesełek może sobie być na 5-godzinnym spacerku w terenie, całkiem luźnym, gdzie chodzi sobie gdzie chce, może się zdarzy że 3 razy mu rzucę kija, ale potem idziemy dalej i każdy zajmuje się sobą. Z takiego spacerku pies wraca całkiem zadowolony, w wesołych podskokach ;)
2) Jeśli podczas luźnego spacerku z pkt 1 pańcia, czyli ja ;) podniesie tego kija, albo wyciągnie piłkę z magicznej saszetki - pies od razu traci zainteresowanie całą resztą, eksplorowaniem terenu, zapaszkami. I może sobie za tą piłką czy kijem biegać i biegać i biegać - jak będziemy wracać, pieseł dalej będzie wracał w podskokach.
3) Kiedy ćwiczymy frisbee, nasz trening trwa 7-10 minut. Piesełek nie wraca do domu w podskokach - piesełek się za mną snuje :)


Pewnie wtrącenie od czapy, ale do czegoś mi to pasowało, nie pamiętam już do czego i kto był autorem, bo po drodze przeczytałam jeszcze kilkanaście postów odbijania piłeczki, więc mi uciekło :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Ja bym chciała zobaczyć , uczestników tej rozmowy o spacerach ;) które napotykają mnie i moich powiedzmy 7 psów na łączce :loveu:
dodam , że moje psy srają na obce psy i się nie zadają - ale jak obcy pies postanowi się pobawić , do tego źle wyrazi intencje , no to mogło by się źle skończyć. Moje psy nie bawią się z obcymi psami, Bo nie.

Kto chętny ? :cool3: moje psy są 100% odwoływalne , na zaczarowane słówko :diabloti:

I już widzę te okrzyki na wątku o chamstwie :diabloti: dodam , że ja się nie patyczkuje z ludźmi i znam prawo obowiązujące z PL i z niego korzystam.
Szczególnie jak debilizm fruwa jak gołębica.

To wybierać czas , łączkę - ja wpadam , napotkacie mnie powiedzmy niepostrzeżenie.

Aaaa i nie ma że wezmę jednego psa , muszą być zespołowo , bo tak lubią i nikt im tego nie odbierze :)
skoro spacerujące pieski mają obowiązek / prawo się wesoło bawić z innymi pieskami , moje takie samo prawo mają , ino z rodziną i najbliższymi.

Od razu dodam , że pieski które są agresywne , pyskate , złodziejowate - nie mają szans być blisko.[/QUOTE]

wbijaj.
:)))))

Link to comment
Share on other sites

Vectra, ale o co Tobie właściwie chodzi? moje psy też nie bawią się z innymi pieskami... Timeczek to jeszcze jakby miał okazję, to pewnie by polatał. Etna nie, jak ktoś do niej podbiegnie, to się przywita i pożegna ;) nie pozwalam też moim psom podbiegać do innych psów. gdybym spotkała Ciebie z psami na spacerze, to przeszłabym obok i tyle ;)

Ewa, moim zdaniem nie chodzi o to, jak bardzo zmęczony wraca pies. spacer ma nie tylko zmęczyć psa, spełnia też jego inne potrzeby.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']Vectra, ale o co Tobie właściwie chodzi? moje psy też nie bawią się z innymi pieskami... Timeczek to jeszcze jakby miał okazję, to pewnie by polatał. Etna nie, jak ktoś do niej podbiegnie, to się przywita i pożegna ;) nie pozwalam też moim psom podbiegać do innych psów. gdybym spotkała Ciebie z psami na spacerze, to przeszłabym obok i tyle ;)[/QUOTE]

ja to bym swoich psow nawet nie musiala wolac.

moje pieski maja swoich psich kumpli, co tydzien chodza na spacery z innymi takimi pieskami jak one i dobrze funkcjonuja w duzej grupie spacerowej.
ale do obcych psow nie podbijaja i wlasnie dlatego nie musze wywozic ich na teren ogrodzony:)))

Link to comment
Share on other sites

Ja to ogólnie nie rozumiem po co ta cała dyskusja. Każdy ma swojego psa (psy) i robi z nim to co chce.Chce rzucać piłkę? Rzuca piłkę. Chce żeby pies biegał po polach? To idzie na pola.
Dopóki żadnemu się krzywda nie dzieje, to chyba jest każdego indywidualna sprawa co i jak z psem SWOIM robi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='FredziaFredzia']Ja to ogólnie nie rozumiem po co ta cała dyskusja. Każdy ma swojego psa (psy) i robi z nim to co chce.Chce rzucać piłkę? Rzuca piłkę. Chce żeby pies biegał po polach? To idzie na pola.
Dopóki żadnemu się krzywda nie dzieje, to chyba jest każdego indywidualna sprawa co i jak z psem SWOIM robi.[/QUOTE]

jak większość dyskusji, po nic :) żeby sobie poklepać. nie wiem po co pytać, po co dyskusja :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='FredziaFredzia']Ja to ogólnie nie rozumiem po co ta cała dyskusja. Każdy ma swojego psa (psy) i robi z nim to co chce.Chce rzucać piłkę? Rzuca piłkę. Chce żeby pies biegał po polach? To idzie na pola.
Dopóki żadnemu się krzywda nie dzieje, to chyba jest każdego indywidualna sprawa co i jak z psem SWOIM robi.[/QUOTE]
oj tam nie znasz się , musi być dyskusja :evil_lol:
zawsze się znajdzie punkt do zaczepienia :grins: i czepienia

i o to chodzi , na tym forum - bo to nie istota czy chodzą na spacery , czy nie chodzą , czy jest jeden czy trzydzieści , czy gra w frisbee czy na skrzypcach - musi być dyskusja jak o smoleńsku
a że mam jeszcze kilka dni czasu na to , to i owszem pławię się jak kaczusia w stawie :loveu: jako obóz niezależny :diabloti:

anusia przecież wszystko tak wie o mnie i o moich psach - wpada prawie co dzień na herbatkę :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Ja prawde mowiac z Vectry psami to bym się chetnie na spacerkach mijała, ale ze spora grupą posiadaczy ttb juz niekoniecznie.
Szczególnie uwielbiam zestawy starsza kobieta plus niemożebnie zapasiony ast, ciągnący jak parowóz i oczywiscie z agrechą na pieski. Najczescie zostawione w spadku po synku/córeczce, która pojechała do pracy zza granicę.

I nie dziwię się, że ktoś może nie miec ochoty się użerać z genialnymi inaczej ludźmi, którzy:
1. puszczają swojego pieska " niego go gryzie moze się czegoś nauczy"
2. skoro ty masz psa ogarniętego, burek moze latac jak chce i gdzie chce, w koncu twój szkolony
3. mam kompleks za małego wacka niech moj pimpek "zmierzy" się z tym groźnym psem.
i tak mogłą bym wymieniać i wymieniać i wymieniać.
Takie akcje miałam jak mieszkałam w miescie z kaukazem i rotem, i to nie były sporadyczne akcje. W efekcie musiałam z psami wybierac się coraz dalej i dalej, zeby moc spokojnie połazić, wyluzowac i coś sensownego porobić.
Teraz doceniam uroki posiadania sporego terenu i nieużerania się z durnymi psiarzami. I fakt moje pieski nigdy nie były bezproblemowe, ale zawsze były odwoływalne i pod kontrolą.

a jak kogos boli to, że moje pieski mogą swoje podstawowe potrzeby zrealizować na moim prywatnym terenie, no cóz...trudno ;)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...