Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


evel

Recommended Posts

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

eee... ja znam w znacznej większości maliniaki spoza granicy Polski, i owszem mózg to one mają, ale maliniakowy :cool3: zresztą, ja tam się nie wtrącam, jak czasem poczytam co tu o maliniaczkach piszą, to mi moje jędrne piersi opadywują, nerka wędruje, że o rąsiach nie wspomnę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gato']eee... ja znam w znacznej większości maliniaki spoza granicy Polski, i owszem mózg to one mają, ale maliniakowy :cool3: zresztą, ja tam się nie wtrącam, jak czasem poczytam co tu o maliniaczkach piszą, to mi moje jędrne piersi opadywują, nerka wędruje, że o rąsiach nie wspomnę.[/QUOTE]

Mnie się zdawało, że maliniaki po prostu są dość mało urodziwe i że mają różne fiksy. Z agresją włącznie. Niekoniecznie do psów, a raczej - nie tylko do psów ;) I że trzeba wszystkie wady przyjąć na klatę i się jakoś przystosować, zachowywać pewne środki ostrożności i takie tam. A okazało się, że to nie do końca tak wygląda i nie trzeba się męczyć z pizdniętym psem. A przy okazji można 'upolować' całkiem przystojną sztukę :cool3: Ale trzeba bardziej się postarać przy samym wyborze i nabywaniu tegoż. Niemniej jednak, jeśli masz ochotę mi napisać o swoich doświadczeniach to ja baaaardzo chętnie poczytam - może być tu, czy na PW, bloga czy maila :)

[quote name='asiak_kasia']Swego czasu podziwiam sukę OH na zawodach agility-no robi wrażenie panna.
Można sobie o niej poczytaj na blogu: [URL]http://sundayivigo.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?527656[/URL][/QUOTE]

Eri kojarzę, bloga Olgi śledzę, choć wziął i zdechł :evil_lol: A jak chcesz pooglądać jeszcze pasiaki w PL to zobacz tu: [url]http://perbene.net/index.php?co=szczenieta[/url] :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Mnie się zdawało, że maliniaki po prostu są dość mało urodziwe i że mają różne fiksy. Z agresją włącznie. Niekoniecznie do psów, a raczej - nie tylko do psów ;) I że trzeba wszystkie wady przyjąć na klatę i się jakoś przystosować, zachowywać pewne środki ostrożności i takie tam. A okazało się, że to nie do końca tak wygląda i nie trzeba się męczyć z pizdniętym psem. A przy okazji można 'upolować' całkiem przystojną sztukę :cool3: Ale trzeba bardziej się postarać przy samym wyborze i nabywaniu tegoż. Niemniej jednak, jeśli masz ochotę mi napisać o swoich doświadczeniach to ja baaaardzo chętnie poczytam - może być tu, czy na PW, bloga czy maila :)
[/QUOTE]
Też bym chętnie poczytała ;)

Link to comment
Share on other sites

Ładne nie to co ładne, ale to co się komu podoba. Mi się maliniaki pobają dopóki nie są zbyt masywne. No i eksteriery są, ładnie mówiąc, obrzydliwe :shake: .

Nie mam ochoty pisać o "swoich" doświadczeniach, a już zwłaszcza na forum. Zwłaszcza tym ;) . Bo to nie są sprawy do opisywania na forumkach, ani nie są to sprawy, o których miałabym rozmawiać z osobami, których nie znam i na oczy nie widziałam. Może właśnie dlatego że o takich rzeczach mało kto chętnie pisze publicznie opinie o rasie potrafią być takie, że dość dużo mijają się z prawdą. Chociaż wiadomo, we wszystkich rasach trafiają się przeciętniaczki i pieski gówniane, które faktycznie wpasują się w różne dziwne opisy, które świetnie sprawdzą się jako pieski kanapowe czy do spacerkowania i to niezbyt długiego. Jedyny mankament, że nie te pieski powinny wyznaczać całościowy obraz rasy.
Jest jeszcze druga sprawa, że obecnie ludzie zachwycają się tym, że piesek nawet aportuje i nie boi się bardzo jak coś spadnie na podłogę, podczas gdy piesek jest rasy, która aportować powinna jak torpeda, i nie bać się niczego. Ale jako że standardy opadają, to i psy są coraz dupniejsze (choć faktem jest że na pewnym etapie jest to wygodniejsze dla potencjalnych nabywców). Co nadal nie powinno rozmywać właściwego obrazu danej rasy.

Ja tam daleka jestem od robienia z maliniaków nad psów, czy czegoś w deseń, odradzania ich komuś, zabraniania kupowania albo robienia z siebie eksperta w zakresie rasy. To co wiem i co widziałam to moja opinia o tych psach i moim zdaniem to nie są pieski do puszczania na Polach Mokotowskich, pozytywnego wychowania bez krzywego spojrzenia na nie, albo trochę twardsza alternatywa dla borderka.

Napisałam w tym wątku absolutnie nie po to aby się mądrzyć, ot chciałam pożartować, bo jak dla mnie te psy nie mają równo pod sufitem, w tę czy inną stronę - dla mnie bardzo pozytywnie nierówno - ale, znów - co kto lubi ;)

EDIT:
I bez obrazy, Dziewczyny, naprawdę, nic do Was nie mam, ale do rozmów via internet mam bardzo ograniczone zaufanie.

Link to comment
Share on other sites

Jak uważasz. Jak dla mnie im mniej się mówi o negatywach, tym bardziej fałszywy obraz danej rasy się tworzy. I jakoś nie miałam problemu, żeby pogadać z obcymi dla mnie ludźmi i dowiedzieć się o OBM baaaardzo wielu ciekawych rzeczy, zarówno dobrych jak i złych. Chociaż dobra, miałam problem z jedną hodowczynią, ale jak się później okazało, nie warto tym sobie w ogóle zaprzątać głowy ;) Może moi rozmówcy po prostu nie mają fobii i chcą się dzielić wiedzą tajemną z innymi :evil_lol:

[quote name='gato']
Ja tam daleka jestem od robienia z maliniaków nad psów, czy czegoś w deseń, odradzania ich komuś, zabraniania kupowania albo robienia z siebie eksperta w zakresie rasy. To co wiem i co widziałam to moja opinia o tych psach i moim zdaniem to nie są pieski do puszczania na Polach Mokotowskich, pozytywnego wychowania bez krzywego spojrzenia na nie, albo trochę twardsza alternatywa dla borderka.
[/QUOTE]

Ale to chyba logiczne i wydawało mi się, że jak ktoś się świadomie decyduje na belga to nie oczekuje przyjaciela całego świata zawsze i wszędzie ;)

Link to comment
Share on other sites

ja tak bliżej poznałam tylko jednego belga i to terwika. była to kilkuletnia, niesterylizowana suczka, która latała luzem po osiedlowych alejkach. z żadnym psem nie miała problemów, z moją suczką zataczały wielkie kółka w gonitwie ;) oczywiście to nic nie znaczy, tak tylko sobie wspominam :eviltong: ale była bardzo fajnie prowadzona. bardzo wpatrzona w swoją właścicielkę, a owa pani bardzo kocha belgi

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']ja tak bliżej poznałam tylko jednego belga i to terwika. była to kilkuletnia, niesterylizowana suczka, która latała luzem po osiedlowych alejkach. z żadnym psem nie miała problemów, z moją suczką zataczały wielkie kółka w gonitwie ;) oczywiście to nic nie znaczy, tak tylko sobie wspominam :eviltong: ale była bardzo fajnie prowadzona. bardzo wpatrzona w swoją właścicielkę, a owa pani bardzo kocha belgi[/QUOTE]
terviki są zdecydowanie mniej pierdzielnięte ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja poznałam fajnego maliniaka, jeszcze szczyla, samca, sprowadzonego z Francji - bardzo fajny szczyl i widać, że w dobrych rękach, ale co z niego wyrośnie to się okaże dopiero jak skończy dojrzewać. Poznałam też dwie terviczki, z łaski nie wspomnę, jakie - niezwykle delikatne psychicznie, zwariowałabym z takim psem. Mocniejsze nachylenie ciała do przodu przy zabawie powodowało, ze pies porzucał zabawkę i nie podchodził, bo nagle się bał. Szarpnięcie smyczą - pies przypada do ziemi praktycznie. Ale suczka generalnie dość ogarnięta, posłuszna. Druga podobnie, zresztą jej matka, ale w chwilach podekscytowania potrafi użyć zębów, żeby jakoś się ogarnąć. Pod tym względem z moich obserwacji wynika (+ to, co było na wystawie), że o ile maliny to pracusie, to terviki są bardzo często aż za wrażliwe. Gronki wydają się być ciekawie wypośrodkowane ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyS']Ja poznałam fajnego maliniaka, jeszcze szczyla, samca, sprowadzonego z Francji - bardzo fajny szczyl i widać, że w dobrych rękach, ale co z niego wyrośnie to się okaże dopiero jak skończy dojrzewać. Poznałam też dwie terviczki, z łaski nie wspomnę, jakie - niezwykle delikatne psychicznie, zwariowałabym z takim psem. Mocniejsze nachylenie ciała do przodu przy zabawie powodowało, ze pies porzucał zabawkę i nie podchodził, bo nagle się bał. Szarpnięcie smyczą - pies przypada do ziemi praktycznie. Ale suczka generalnie dość ogarnięta, posłuszna. Druga podobnie, zresztą jej matka, ale w chwilach podekscytowania potrafi użyć zębów, żeby jakoś się ogarnąć. Pod tym względem z moich obserwacji wynika (+ to, co było na wystawie), że o ile maliny to pracusie, to terviki są bardzo często aż za wrażliwe. Gronki wydają się być ciekawie wypośrodkowane ;)[/QUOTE]

Terviki są histeryczne na mój gust.(kilka widziałem na żywo i dziękuję bardzo) nieuzasadnione ataki histerycznego jazgotu na wszystko i wszystkich.
Wolałbym gronka ,może dlatego ,że to jedyny belg którego znałem od 10tyg szczeniaka do wieku dorosłego i mimo fajnego temperamentu ,belgowego fisia była/jest to suka fajna ,stabilna ,ufna.Cud miód malina.Chodzi mi o Desti od Bogusi (Destiny of irresableblack ? chyba tak sie zwie rodowodowo :P)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aleks89']Nie być Ty rumun taka mundra!!Też wiedziałem jak sie wymawia :diabloti: jedyne czego nie umiem wymówić to gronka pełnej nazwy to jest łamanie języka.[/QUOTE]

No wiesz co daj jej poszpancić chociaż na święta :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Ja znam gronka i terwika i szczerze mówiąc... Hm. Nie tego się spodziewałam po belgach. Ale one są strasznie źle socjalizowane i prowadzone, niestety. W każdym razie aż żal tyłek ściska, bo są zakręcone na punkcie jednej rzeczy, mają ciągle te same schematy, z których nie da się ich wyrwać. Są u jednego właściciela. Mają zawsze taki rytuał: jednemu rzucasz zabawkę, on biegnie. Drugi się czai na niego. Potem pobiega i zabiera mu zabawkę, oba wracają do rzucającego. I tyle. Tego, który kradnie zabawkę, nie da się nakręcić na inną zabawkę, zawsze chce tamtą od drugiego i dostaje świra jak nie może jej zabrać. A ten pierwszy dostaje totalnego fioła na punkcie tej rzucanej zabawki, ale potem daje ją sobie odebrać. Fakt, jak masz tą zabawkę w ręku to psy świata poza nią nie widzą, ale wydają mi się... Hm. Jakby głupie w tej swojej zapalczywości, zero kombinowania, zero kreatywności. Ale myślę, że to wina fatalnego socjalu.
Moja znajoma je szkoli i podziwiam ją, bo zrobiła z tymi psami baaardzo dużo, są nawet normalnymi psami, a były totalnie zeschizowane. Więc na pewno nie są grupą reprezentatywną :) Ale jakoś mi się odechciało belga.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...