Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


evel

Recommended Posts

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Przynajmniej przyznała się, że to jej pies... Mamy dwóch sąsiadów, jeden ma stado mini burków, a drugi psa w typie TTB, jakiegoś średniego "typowego" burka i nie wiem czy coś tam jeszcze jest, ale jak przychodzi co do czego to jeden i drugi sąsiad mówi, że to nie jego psy tylko je dokarmiają :p.

Link to comment
Share on other sites

Zeznanie złożone, jeszcze do uzupełnienia. Straż zobowiązała się do częstych patroli w tym terenie w godzinach spacerowych jamnika, może jak zobaczą, jaka góra kasy tutaj spaceruje bez smyczy to postanowią przyjeżdżać częściej :razz: No i mam dzwonić, jak jamnik sobie hasa. Dużo dzwonić. I często.

Niestety oberwie się też pewnie "zwykłym" spacerowiczom bezsmyczowym, ale to chyba jedyna droga, żeby posiadaczce jamnika przywrócić myślenie na właściwe tory.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aleks89']Ale śpi w łóżeczku:loveu:Jak pudelek to chyba nie ma tak źle so ne?:lol:[/QUOTE]

Proszę Cię, ja biorąc z dogo pudelka szybko usłyszałam, że chyba mi się rasy pomyliły i powinnam przy amstaffach zostać. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szura']Proszę Cię, ja biorąc z dogo pudelka szybko usłyszałam, że chyba mi się rasy pomyliły i powinnam przy amstaffach zostać. :evil_lol:[/QUOTE]

i że pudelkom nie zakłada się kagańców, bo to nie są amstaffy :cool3: dobre to było...

Link to comment
Share on other sites

Szura czytałam ten wątek swego czasu, bo też mnie Tonic zauroczył i to, co tam się działo to masakra.
Faktem jest, że u Ciebie ma super ;)
Evel, gdybym miała cokolwiek wspólnego z adopcjami, wydałabym Ci każdego psa :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś'][I][B]A ja nie czytałam :diabloti:

i co z maliniakiem?[/B][/I][/QUOTE]

W sumie niewiele straciłaś. Dogociotki, które mają chyba ziarnka maku zamiast mózgów, zrobiły zbiorowy lincz, że pudel nie śpi w łóżku i jeszcze czasem nosi kaganiec. BOSHE.

A u maliny:
[quote name='barbara.h']Jesteśmy, sunia była u weta, ocenił na ok. 2 lata została odrobaczona i była na spacerze z dwoma owczarkami, wybiegała się ile wlezie( za piłeczką) była na lince, ale nie była potrzebna. Jest wspaniała, szkoda mi ją coraz bardziej dodawać :shake:[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, Szura. Ja się frustruję, bo dopóki nie mogę mieć drugiego psa, to jest sto tysięcy okazji, a jak już będę mogła to pewnie będzie lipa :evil_lol: I będę sobie musiała kupić snobistycznie szczeniaka w hodowli. Niedobrze :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Zastanawiam się, czy ja bym dostała drugiego psa z dogo. Przychodzi mi na myśl... ze 3 osoby na "tak". Od reszty raczej nie :evil_lol:[/QUOTE]

Jakbym miała "coś do wydania", to ode mnie też byś dostała :D

Swoją drogą, tak odnośnie wariatek zajmujących się adopcjami psów - niedawno moi znajomi szukali dla siebie czegoś cockero-podobnego. Najpierw rozmawiali ze mną, zadawali dużo pytań "co i jak", rozmawialiśmy o cechach rasy, czego się moga spodziewać, jak się uczy psa "życia". Bywali z nami na spacerach, żeby sprawdzić, czy na pewno im się chce...
W końcu zapadła decyzja: biorą psa. Znaleźli jakąś spanielową bidę, umówili się na wizytę z paniami, które tego psiaka na DT trzymały... wypełnili jakiś niewyobrażalnie długi test wyboru, który miał rzekomo sprawdzić ich jako nowy domek itd.

Psa oczywiście nie dostali. Zgadniecie dlaczego?


Bo nie są małżeństwem! :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

W sumie to jest raczej bardziej żałosne niż śmieszne, że adopcjami zajmują się w większości jakieś oszołomy :roll: No sorry, jak ktoś się czuje urażony, ale taka prawda...


A zupełnie z innej beczki - nabrałam jakoś ochoty, żeby się na wiosnę wybrać na dogtrekking, tyle, że nie mam odpowiedniego psa do takowej czynności :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]A zupełnie z innej beczki - nabrałam jakoś ochoty, żeby się na wiosnę wybrać na dogtrekking, tyle, że nie mam odpowiedniego psa do takowej czynności :evil_lol:[/QUOTE]
Ale na zawody czy tak po prostu?

Link to comment
Share on other sites

A nie wiem. Nigdy nie byłam i w sumie jakoś nie zgłębiałam tematu. A co? :)

Dex by się nadał, o ile by mi go wypożyczono :evil_lol: ale musiałby chyba śmigać w kagańczyku, bo rude chude wredne nikogo pierwsze nie zaczepia, ale jak ktoś jego zaczepi... :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']A nie wiem. Nigdy nie byłam i w sumie jakoś nie zgłębiałam tematu. A co? :)

Dex by się nadał, o ile by mi go wypożyczono :evil_lol: ale musiałby chyba śmigać w kagańczyku, [B]bo rude chude wredne nikogo pierwsze nie zaczepia, ale jak ktoś jego zaczepi.:roll:[/B].. [/QUOTE]

To wtedy w łeb ,ale nie jak yorka ino jak kaukaza je...ąć momentalnie ochota na jatkę odchodzi:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aleks89']To wtedy w łeb ,ale nie jak yorka ino jak kaukaza je...ąć momentalnie ochota na jatkę odchodzi:diabloti:[/QUOTE]

W większości przypadków kończy się na teatrzyku i to jest akceptowalne przez właścicieli, więc się nie wtrącam, dopóki nad tym panują. Teatrzyk, czyli zjeżenie się, sztywny krok, podburkiwanie pod nosem. Jednak w niektórych przypadkach niestety pimpusie mają samobójcze zapędy, bo wbiegają mu prosto w zęby ;)

Deksio jeszcze nikogo nie zjadł co prawda, bo jednak karne bydlę z niego i jak się na niego huknie z przepony to go jakoś studzi, a pimpuś, co to taki odważny jest i w ogóle świetny, że się pruje do poczwarków, odbiega skąd przybył (ewentualnie zostaje odkopany, bo właściciele Dexa dochodzą do wniosku, że lepiej tak, niż oddać komuś przekłutego pimpusia) ale jakby się znalazł jakiś ekstremalny kamikadze to któż to wie, co by z tego wyszło ostatecznie ;) Niestety jest tak w naszym pięknym kraju, że nawet jak się panuje nad swoim psem, to druga strona mocy może się trafić totalnie bezmózga i trzeba myśleć za wszystkich :roll:

W sumie to się naprawdę dziwię ludziom, że z taką beztroską puszczają swoje pimpusie do dwóch owczarków, z czego jeden jest czarny, a drugi nie wygląda zbyt przyjaźnie, bo ma wiek gimnazjalisty i szarpią nim duże emocje, niekoniecznie pozytywne do innych piesków ;) Ale, dzięki bogom, ktoś kiedyś wymyślił dławik i nawet duże emocje można szybciutko zamienić z powrotem na myślenie. A poczwar rudy na szczęście na korekty reaguje pięknie.

[quote name='Kirinna']a dlaczego Zu by sie nie nadawała/?[/QUOTE]

Myślę, że nasz kardiolog by nas spalił na stosie, gdybym mu tylko napomknęła o czymś takim ;) Jednak to są wyprawy na parę godzin raczej w trudnych warunkach, a przy zuzowych problemach zdrowotnych to różnie mogłoby być, a trochę głupio ciągnąć truchło własnego psa do domu, nie? ;)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...