Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


Recommended Posts

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='motyleqq']że teraz czy za trylion lat?[/QUOTE]

Teraz, że w tym roku, to nie, ale w najbliższym dogodnym momencie ;)

[quote name='sacred PIRANHA']haha too zrozumiałam! Ja pytam czyli, że w końcu jaki ten drugi pies...bo tutaj się pogubiłam :-P[/QUOTE]

To nie takie proste! :eviltong:, ale skłaniam się do pastucha jednak, być może OBM albo OH, a jak wyjdzie, się zobaczy ;)

[quote name='Martens']No to kiedy?? I pokazuj hodowlę :diabloti: bo nie wierzę, że nie masz na oku :evil_lol:[/QUOTE]

Pewnie, że mam na oku :diabloti: Ale nic nie powiem na razie... Zastanawiam się, czy już teraz powinnam wyskrobać maila do hodowczyni. Zawsze mam problem z "zaczepianiem" obcych ludzi :oops: :diabloti:

Posted

[quote name='sacred PIRANHA']ja chce mądrego :mad::mad::mad:[/QUOTE]
czepiasz się szczegółów :grins:
[quote name='evel']Pewnie, że mam na oku :diabloti: Ale nic nie powiem na razie... Zastanawiam się, czy już teraz powinnam wyskrobać maila do hodowczyni. Zawsze mam problem z "zaczepianiem" obcych ludzi :oops: :diabloti:[/QUOTE]
ja też mam z tym problemy, ale powiem ci, że co psiarze, to psiarze ;) piszesz o tym, co kochasz, więc w sumie czym się przejmować? ;) i ja nie miałam trudności z "dostaniem" psa z dobrej szwedzkiej hodowli (a skandynawskie standardy są bardzo wygórowane). No i im wcześniej, tym lepiej.
i wiem, że jeżeli są jakieś problemy z hodowcą przed wzięciem psa (nie można się dogadać itp.) to lepiej z takiej hodowli psa nie brać, bo później też mogą wyniknąć problemy i to całkiem spore

Posted

[quote name='Unbelievable']ja też mam z tym problemy, ale powiem ci, że co psiarze, to psiarze ;) piszesz o tym, co kochasz, więc w sumie czym się przejmować? ;) [/QUOTE]

no ja mailowałam z kilkoma hodowcami yorkow...i powiem Wam tyle: MASAKRA :-D
Jedna pani mi odpisała wprost, że nie dostanę szczeniaka od niej z hodowli bo moj wczesniejszy york jadł z metalowej miski (powinny być porcelanowe miski dopasowane kolorem do płci!) i nie miał kucyka, tylko był strzyzony na krotko...napisała mi, że jak chce mieć psa krotkowlosego to po co mi york :-D no, ale ja juz od dawna twierdzę, że właściciele yorków to idioci:-D a co dopiero ich hodowcy:-D
oczywiscie wyjątki potwierdzają regułę:-D

Posted

Ja z hodowcą Jupika rozmawiałam już na rok przed wzięciem psa (a przecież wcale nie wiedziałam, jak naskrobałam pierwszego maila, że to już za rok go wezmę, myślałam, że to potrwa dłużej). Dzięki temu, że hodowca poznał mnie i moje wymagania wcześniej, gdy tylko do niego napisałam, że mogę już psa wziąć (spodziewałam się, że to będzie kwestia kilku miesięcy, no bo przecież gdzie tam krycie, ciąża, odchowanie szczeniąt...), to odpisał, kiedy umawiamy się na odbiór, bo akurat ma miot ;) Nie było już żadnego ustalania, żadnych pytań, bo wszystko wiedział już wcześniej. To było bardzo wygodne.

Posted

ale zajebiscie, ze ten gnojek zostal.
bardzo dobre wiesci.

hehehehehe uszy mnie swedzialy przez cala droge, teraz juz wiem dlaczego:))) watek zu jak zawsze niezawodny:)))
a moje pieski na wakacjach idealne jak zwykle:))))

Posted

[quote name='sacred PIRANHA']no ja mailowałam z kilkoma hodowcami yorkow...i powiem Wam tyle: MASAKRA :-D
Jedna pani mi odpisała wprost, że nie dostanę szczeniaka od niej z hodowli bo moj wczesniejszy york jadł z metalowej miski (powinny być porcelanowe miski dopasowane kolorem do płci!) i nie miał kucyka, tylko był strzyzony na krotko...napisała mi, że jak chce mieć psa krotkowlosego to po co mi york :-D no, ale ja juz od dawna twierdzę, że właściciele yorków to idioci:-D a co dopiero ich hodowcy:-D
oczywiscie wyjątki potwierdzają regułę:-D[/QUOTE]
ludzie od yorków to nie ludzie :diabloti::evil_lol:
znam jedną hodowczynię yorków która w tym całym bajzlu jest całkiem normalna, może psów nie ma idealnych, ale za to normalne ;) i biegają :evil_lol:

Posted

[quote name='a_niusia']ale zajebiscie, ze ten gnojek zostal.
bardzo dobre wiesci.

hehehehehe uszy mnie swedzialy przez cala droge, teraz juz wiem dlaczego:))) watek zu jak zawsze niezawodny:)))
a moje pieski na wakacjach idealne jak zwykle:))))[/QUOTE]

No został i umila im życie, ucząc porządku - innymi słowy, wszystko, co nieopatrznie zostawią w jego zasięgu, zostaje zmielone :evil_lol:

Fajnie, że wakacje się udały :)

[quote name='Kashdog']Pisz do hodowców już teraz :) Nawet ja już zaczęłam chociaż psa będę mogła wziąć dopiero za jakieś 2 lata minimum.[/QUOTE]

Chyba muszę się przełamać ;)
[quote name='Unbelievable']ludzie od yorków to nie ludzie :diabloti::evil_lol:
znam jedną hodowczynię yorków która w tym całym bajzlu jest całkiem normalna, może psów nie ma idealnych, ale za to normalne ;) i biegają :evil_lol:[/QUOTE]

Jak to biegają?! :diabloti: Yorki nie są od tego, żeby biegać! :evil_lol:

Posted

tak - lepiej teraz poznawaj hodowców, gadaj z nimi, odwiedzaj hodowle, poznawaj dobrze rasę - wiem z własnego doświadczenia. I nic "z odruchu serca" bo potem się mści.

Posted

No to ja to mam szczęście z tym swoim, on nie ma problemu z psami, ani z ich ilością :diabloti:
Super, że pierwsze koty za płoty :) Trzymam kciuki.

Posted

Wiecie, Dex już popierdziela bez smyczy na polach, gdy nie ma innych rozproszeń, bo to piesek, którego się nie da zgubić (chcę takiego!). On ma chyba nawet w d... oczy :lol:, bo jak tylko właścicielka zaczyna się oddalać, to on już leeeeci szaleńczym galopem, żeby go tylko nie zostawiła, choć sekundę wcześniej stał w wielkich krzaczorach. Zastanawiam się, czy w jego przypadku bunt dorastania będzie bardzo nasilony ;)

Gdyby tak Zu miała :roll: Ona to jak się gdzieś zawącha to mogę sobie pół kilmotra odejść, a jej się nagle przypomina, że chyba nie wyszła na spacer sama, po czym ja zwykle jej się chowam, a ona mnie szuka, omal nie dostając zawału serca :evil_lol: Po czym albo się mnie bardziej pilnuje, albo wraca na misję :roll: i znowu alarm w móżdżku i znowu stan przedzawałowy i tak dalej, i tak dalej... :splat:

Posted

Brum też się bardzo pilnuje, ale nie ma nic przeciwko pobiegnięciu za samochodem. A jak jej się schowam to jest panika, płacz i lament, bo gdzie ona pójdzie i co ona zrobi :placz: za to jak ją zawołam to przyjdzie do mnie może w połowie przypadków :roll: znaczy ona zazwyczaj podejdzie, owszem, na jakiś metr-dwa, ale jak ma mnie w poważaniu to bliżej nie przyjdzie, ani smakołyka nie weźmie, ani szarpaka ;)

Posted

A uczyłaś ją np. targetowania dłoni? Ja taką świetną zabawę miałam nad morzem, pies musiał się meldować co parę minut, za to szał pał i w ogóle dzika radość. Spojrzenia przechodniów bezcenne :eviltong:

Posted

[quote name='evel']A uczyłaś ją np. targetowania dłoni? Ja taką świetną zabawę miałam nad morzem, pies musiał się meldować co parę minut, za to szał pał i w ogóle dzika radość. Spojrzenia przechodniów bezcenne :eviltong:[/QUOTE]
uczyłam, ale ciągle o tym zapominam ;) dzięki targetowaniu teraz się skupia jak z nią coś robię, bo miała z tym problem przez jakiś czas, ale nie jest to na tyle wypracowane żeby pomogło przy przychodzeniu, właśnie dlatego, że zapominam :diabloti: i nie mam nawet komendy na to :mdleje:

Posted

[QUOTE]Wiecie, Dex już popierdziela bez smyczy na polach, gdy nie ma innych rozproszeń, bo to piesek, którego się nie da zgubić (chcę takiego!). On ma chyba nawet w d... oczy :lol:, bo jak tylko właścicielka zaczyna się oddalać, to on już leeeeci szaleńczym galopem, żeby go tylko nie zostawiła, choć sekundę wcześniej stał w wielkich krzaczorach. Zastanawiam się, czy w jego przypadku bunt dorastania będzie bardzo nasilony ;-)[/QUOTE]
Ja to bym nawet czasem chciała zgubić Jariego... Ale nie da się :placz: :evil_lol: Cortina jak na jamnika też się pilnuje świetnie... Finka... Finka to inna bajka ;) [I]"Ona to jak się gdzieś zawącha to mogę sobie pół kilmotra odejść, a jej się nagle przypomina, że chyba nie wyszła na spacer sama, po czym ja zwykle jej się chowam, a ona mnie szuka"[/I] ma tak samo, tylko bynajmniej nie dostaje zawału, tylko idzie sobie sama gdzie ją nóżki poniosą. Olewka totalna :p

Jari zawsze słuchał się genialnie. Tj trzymał się blisko, bo z odwoływaniem to już inna bajka ;). Kiedyś miał 100%, teraz ma 100% o ile zdążę zauważyć obiekt zainteresowania wcześniej od niego :eviltong: Dlatego siłą rzeczy mi też wyrosły oczy na d..... :lol:

Ogólnie to chyba dość częsta cecha u psów współpracujących, że się trzymają blisko. Nawet flegmatyk Julek o ile za czymś nie pogonił, zawsze się trzymał blisko nas.

Posted

[quote name='evel']Wiecie, Dex już popierdziela bez smyczy na polach, gdy nie ma innych rozproszeń, bo to piesek, którego się nie da zgubić (chcę takiego!). On ma chyba nawet w d... oczy :lol:, bo jak tylko właścicielka zaczyna się oddalać, to on już leeeeci szaleńczym galopem, żeby go tylko nie zostawiła, choć sekundę wcześniej stał w wielkich krzaczorach. Zastanawiam się, czy w jego przypadku bunt dorastania będzie bardzo nasilony ;)

Gdyby tak Zu miała :roll: Ona to jak się gdzieś zawącha to mogę sobie pół kilmotra odejść, a jej się nagle przypomina, że chyba nie wyszła na spacer sama, po czym ja zwykle jej się chowam, a ona mnie szuka, omal nie dostając zawału serca :evil_lol: Po czym albo się mnie bardziej pilnuje, albo wraca na misję :roll: i znowu alarm w móżdżku i znowu stan przedzawałowy i tak dalej, i tak dalej... :splat:[/QUOTE]

daj spokoj-gdyby moje psy mialy miec oczy w dupach, to by musialy miec chyba lornetki albo teleskopy. na szczescie maja dobre nosy i uszy. zu to bardzo grzeczny pies, nie narzekaj.

moim zdaniem bunt dorastania jest tak samo normalny jak szczanie na podloge w czasach szczeniecych. normalna kolej rzeczy. moj pies ma bunt mlodzienczy od urodzenia i jakos z tym wszyscy zyjemy i po prostu nie uznajemy tego faktu nadal wymagajac od niej posluszenstwa i to bardzo dobrze dziala. ale zauwazylam, ze na wakacjach nawet troche polubila inne pieski. ale tylko troche.

Posted

[quote name='Unbelievable']uczyłam, ale ciągle o tym zapominam ;) dzięki targetowaniu teraz się skupia jak z nią coś robię, bo miała z tym problem przez jakiś czas, ale nie jest to na tyle wypracowane żeby pomogło przy przychodzeniu, właśnie dlatego, że zapominam :diabloti: i nie mam nawet komendy na to :mdleje:[/QUOTE]

Spróbuj, trzeba sobie życie ułatwiać, a czasami najprostsze rozwiązania są najlepsze ;)

[quote name='Amber']Jari zawsze słuchał się genialnie. Tj trzymał się blisko, bo z odwoływaniem to już inna bajka ;). Kiedyś miał 100%, teraz ma 100% o ile zdążę zauważyć obiekt zainteresowania wcześniej od niego :eviltong: Dlatego siłą rzeczy mi też wyrosły oczy na d..... :lol:[/QUOTE]

TŻ się ze mnie śmieje, bo ja po dwóch latach z Zu zauważam jako pierwsza inne psy, ludzi w polu, sarenki, zajączki, koty pod blokami i wszystko inne, bo mam jakieś kilka sekund na odwołanie tego padalca, jeśli ona też to zauważy ;) Inaczej pójdzie w pierwszym pędzie kilka susów, ale wraca na moją grzeczną :diabloti: prośbę.

[quote name='a_niusia']daj spokoj-gdyby moje psy mialy miec oczy w dupach, to by musialy miec chyba lornetki albo teleskopy. na szczescie maja dobre nosy i uszy. zu to bardzo grzeczny pies, nie narzekaj.[/quote]

Nie mogę pisać o samych superlatywach naszego poniekąd związku, ale Zu jest psem mojego życia, co tu kryć :oops: :loveu:

[quote name='a_niusia']moim zdaniem bunt dorastania jest tak samo normalny jak szczanie na podloge w czasach szczeniecych. normalna kolej rzeczy. moj pies ma bunt mlodzienczy od urodzenia i jakos z tym wszyscy zyjemy i po prostu nie uznajemy tego faktu nadal wymagajac od niej posluszenstwa i to bardzo dobrze dziala. ale zauwazylam, ze na wakacjach nawet troche polubila inne pieski. ale tylko troche.[/QUOTE]

Gnojek i tak kombinuje od samego początku, dzisiaj wetka chciała, żeby usiadł a on uznał, że może jej co najwyżej łapę zapodać. I wciskał jej tę łapę z uporem maniaka, aż podlazłam i poprosiłam, żeby usiadł. I siadł tak, że się podłoga zatrzęsła :lol: W ogóle jest tak zwiewny i delikatny oraz subtelny, że dzisiaj wywalił wielką ławę ogrodową oraz przesunął naprawdę ciężką budę poprzedniego lokatora tego podwórka (oraz zeżarł rogi, ale to inna sprawa). Nie wiem, jak on to robi, waży całe 17kg :mdleje:

Posted

on jest zupełnie jak Etna :lol:

Etna też się tak bardzo pilnowała, latała za mną non stop. teraz czasem pozwoli mi kawałek odejść, a potem leci jak debil i prawie mnie przewraca ;) im lepiej zna miejsce, tym mniej ma potrzebę pilnowania mnie. nie miała jakiegoś specjalnego buntu. jej bunt był bardziej wymierzony w inne psy, niż w nas

Posted

moj pies ma rok, wlasnie skonczyl przechodzic zapalenie gruczolu mlekowego po swej pierwszej cieczce, jest wylysialy rowniez po cieczce oraz zadny krwi i jego hobby to pokazywanie nam jak bardzo bardzo ma wylane na to, co jej kazemy lub co gorsze...na to, czego jej zabraniamy. jest strasznym chamem, co w polaczeniu z natura czolgu czesto konczy sie obrazeniami.

zrobila sie tez strasznie zazdrosna i napada na Tiamisie, kiedy ja glaszcze. miala cel przejechania 1200 km na moich kolanach byla tylko utrudnic swej przybranej siorze dostep do cennego zasobu jakim jest uwaga panciusi.

jednak tak calkiem szczerze to mnie to bardziej smieszy niz frustruje. jak dla mnie gnoj ma byc grzeczny i o dojrzewaniu co najwyzej moge z nia pogadac, ale nie zamierzam sie nim za bardzo przejmowac. ma sie zachowywac, nie robic siary i mnie nie denerwowac. ja tam nie tlumacze niczego okresem buntu. nic mnie on nie interesuje, bo wiem, ze jesli zaczne zachowanie tego psa tlumaczyc okresem buntu, to okres buntu potrwa do jej pelnoletnosci.


dexter tez sypia w budzie?
jak mu idzie?


zu jest naprawde spoko, moglabym takiego pieska miec. i tak cichutko szczeka!!!

Posted

[quote name='motyleqq']on jest zupełnie jak Etna :lol:

Etna też się tak bardzo pilnowała, latała za mną non stop. teraz czasem pozwoli mi kawałek odejść, a potem leci jak debil i prawie mnie przewraca ;) im lepiej zna miejsce, tym mniej ma potrzebę pilnowania mnie. nie miała jakiegoś specjalnego buntu. jej bunt był bardziej wymierzony w inne psy, niż w nas[/QUOTE]

Gnojek ma problemy z innymi psami, to znaczy po pierwsze umaniło mu się bronić suki (bo na jeden ze spacerów wychodzą razem, a na inne mały sam, z właścicielami oczywiście) - podejrzewam, że u nas będzie podobna chryja, bo najpierw Zu będzie broniła swojego małego śmierdziela, a później może role się odwrócą, ale ja jestem dosyć stanowcza w tej kwestii i chyba nie mogę napisać, co zrobiłam Zu, jak chciała Jaxa obronić przed goldenem :evil_lol: A po drugie na razie oprócz suki rezydentki oraz mojej poznał same zryte psy, które były napastliwe i zupełnie niewrażliwe na jego sygnały pt. "lepiej nie podchodź, nie czuję się z tym komfortowo" i młody kłapie zębami, nad czym będziemy pewnie pracować, ale brakuje nam normalnych psów do ćwiczeń :roll:

[quote name='a_niusia']moj pies ma rok, wlasnie skonczyl przechodzic zapalenie gruczolu mlekowego po swej pierwszej cieczce, jest wylysialy rowniez po cieczce oraz zadny krwi i jego hobby to pokazywanie nam jak bardzo bardzo ma wylane na to, co jej kazemy lub co gorsze...na to, czego jej zabraniamy. jest strasznym chamem, co w polaczeniu z natura czolgu czesto konczy sie obrazeniami.

zrobila sie tez strasznie zazdrosna i napada na Tiamisie, kiedy ja glaszcze. miala cel przejechania 1200 km na moich kolanach byla tylko utrudnic swej przybranej siorze dostep do cennego zasobu jakim jest uwaga panciusi.

jednak tak calkiem szczerze to mnie to bardziej smieszy niz frustruje. jak dla mnie gnoj ma byc grzeczny i o dojrzewaniu co najwyzej moge z nia pogadac, ale nie zamierzam sie nim za bardzo przejmowac. ma sie zachowywac, nie robic siary i mnie nie denerwowac. ja tam nie tlumacze niczego okresem buntu. nic mnie on nie interesuje, bo wiem, ze jesli zaczne zachowanie tego psa tlumaczyc okresem buntu, to okres buntu potrwa do jej pelnoletnosci.


dexter tez sypia w budzie?
jak mu idzie?


zu jest naprawde spoko, moglabym takiego pieska miec. i tak cichutko szczeka!!![/QUOTE]

Moim zdaniem tłumaczenie swoich porażek tym, że pies dojrzewa jest głupie. To jakby zwalać winę na leśne zwierzątka, że przez nie piesek nam ucieka :) Wiadomo, mogą być problemy mniejsze lub większe, może być kombinowanie, może być chwilowy debilizm totalny, upór i w ogóle okres burzy i naporu. Ale wcale nie musi tak być. Tak mi się przynajmniej wydaje, z relacji znajomych-sensownych psiarzy, posiadających psy od szczeniaka wynika, że różnie to bywa i sporo zależy od konkretnego psa, sposobu jego prowadzenia i różnych innych rzeczy.

Ja ich przygotowuję na to, co może być, acz na razie jest super świetnie i młody jest absolutnie genialny :loveu: W ogóle trochę się bałam, że będą jakieś większe problemy z nim, a jest bardzo, bardzo dobrze. Wszelkie problemy typowo socjalkowe typu samochody, ludzie nie stanowią już problemu, choć na początku było zapieranie się kopytami, salta i ogólnie cuda na kiju. Teraz na samochody najwyżej CSuje, a ludzi wącha z zainteresowaniem na spacerach - gości anonsuje krótkim szczekaniem.

Mieszka w budzie, ma do dyspozycji pół ogrodu i daje radę, on jest przyzwyczajony, że ludzi ma "na trochę" - na spacery, na zabawę, na szkolenie, a potem się zajmuje sianiem spustosz... ekhm, sam sobą :evil_lol: Nie jęczy, nie piszczy, nie szczeka bezsensownie. Lista rzeczy, którymi się "zaopiekował" rośnie, jednak to gówniarz, więc przymykają na to trochę oko - ostatnio zjadł swoje szelki. Może uznał, że nie pasuje mu ten kolor :eviltong:

Zu jest spoko, gdyby jeszcze nie wpadała w jakiś szał jak szczeka i końca nie widać, to by była już w ogóle świetna, czasem jednak wyskakuje do kogoś z mordą na wszelki wypadek, chociaż dobrze zna moje zdanie na ten temat :mad:

Posted

strasznie sie ciesze z postepow malego i ze jest tak kochany :)
buda..jesli zima bedzie dogrzana puchowymi poduchami :) i ocieplona..to na pewno pełen ful wypas w porownaniu do schronu...moj lux zyje w kojcu z buda juz 15 lat i jakos nie widac zeby narzekal z tego powodu...wrecz przeciwnie kiedy ma juz dosc zabaw z mloda wrecz ucieka i blaga zeby zamknac za nim furtke :D

co do darcia mordy...sasz widzę że zaczyna szczekac...nie wiem czy to juz, czy dopiero...ale moze nie jest to tyle szczekanie co takie buhanie..buh buh i buh przez zamknieta jape...jesli ktos kto jej sie niespodoba wkroczy na nasze podworko..albo jesli ubzdzi sobie ze tam cos jest co nie pasuje np dzwiek ktorego nie zna...ale na zamknij jape przestaje hehe :)

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...