diana79 Posted February 22, 2010 Posted February 22, 2010 super, że Misia w końcu złapana :multi: Jasza nie martw się wszystko będzie dobrze :lol: sunia jak porządnie zgłodnieje na pewno zacznie jeść, jutro sterylko i za parę dni wróci do siebie :lol: ona jest młoda i chyba wiekszośc życia przeżyła na tej kopalni więc to jest jej jedyny dom i tam na pewno szybko dojedzie do siebie a może nawet bardziej otworzy się na ludzi :lol: trzymamy kciuki :thumbs: Quote
kaja555 Posted February 22, 2010 Posted February 22, 2010 będzie dobrze, super że już złapana a jak ma wrócić na kopalnie, to nie mogą jej tam trochę teru ogrodzić i na patrol brać na smyczy? Byłaby pewnośc że nie ucieknie, a też by się nauczyła chodzić na smyczy Quote
amikat Posted February 22, 2010 Posted February 22, 2010 Sterylkka juytro lub w srodę. Dalej nie wiem kiedy będzie miejsce.... Quote
Jasza Posted February 22, 2010 Author Posted February 22, 2010 Daj znać Anetko, jak bedziesz wiedziała..... Quote
Monika:) Posted February 22, 2010 Posted February 22, 2010 z tego co pamiętam jakiś Pan który pracuje na kopalni zdeklarował się że weźmie małą do siebie, ktoś mówił że będzie przekonywał ją do siebie jak wróci. teraz tak: [B]dlaczego nagle tak się zainteresował tym psem[/B]?? przecież ona tam jest już od jakiegoś czasu. nie chciałabym nikogo obrazic ale myślę, że dlatego, że w okół niej zrobiło się nagle wielki szum. ktoś chce jej pomóc, a to jest zaraźliwe, więc i Pan pomyślał że też pomoże. nie wiadomo jak długo wytrwa przy tej decyzji. [B]ma zamiar przekonywać ją do siebie??[/B] dlaczego nie robił tego do tej pory, dlaczego przez ten cały czas pies był u nich, a nie jest oswojony?? Jakim cudem ten pies je Tobie Jaszko z ręki, a tym panom nie?? przecież Ciebie zna krócej niż ich i z nimi przebywa cały czas, a Ty przychodzisz tylko na chwilę. wydaje mi się że oni chcą żeby ona tam wróciła ponieważ mają towarzystwo i zajęcie podczas dyżurów, patroli, pies chociaż dziki ale zawsze to coś. Quote
Monika:) Posted February 22, 2010 Posted February 22, 2010 nie jestem pewna ale pamiętam tą sytuacje jak dawałyście jej jedzenie ze środkiem uspokajającym po tym zdarzeniu nie chciała nic jeśc prawda?? myślę, że ona zapamięta tą sytuację, że została zamknięta w tej budce i nie wejdzie już do żadnej budki! Przecież jest jeszcze zima nie wiadomo czy i jakie mrozy jeszcze przyjdą co z nią będzie ? osłabiona po zabiegu pod gołym niebem ??o ile w ogóle stamtąd nie ucieknie moim zdaniem trzeba jej zanleźc normalny dom tymczasowy albo stały ale nie powinna tam wrucic Quote
Jasza Posted February 22, 2010 Author Posted February 22, 2010 Nigdy w życiu nie dam zlego slowa powiedzieć na Pana Adama!!! [B]Pan Adam jest świetnym człowiekiem![/B] To [B]On[/B] Misię wypatrzył jak pojawiła się w lipcu pod składem drewna. [B]On[/B] jej tam codziennie znosił jedzenie, a wtedy jeszcze Misia uciekała na sam widok człowieka! [B]On[/B] zaczął ją do siebie przekonywać już wtedy.. [B]On[/B] zbudował jej budę, mimo, że nie chciała do niej wejść. Najpierw więc zdjął front budki, dopiero jak Misia weszła zamontował cały przód. To [B]On[/B] chodzi z nią na patrole, na jego głos reaguje....Tyle tylko, że nie daje się dotknąć! [B]On[/B] pomagał ją łapać przez trzy godziny w tamtą mroźną niedzielę, [B]On[/B] każdej nocy się zaczajał, żeby ją zamknąć, i [B]On[/B] w końcu ją złapał! Dał 100 PLN na szczepienia! Codziennie dopytuje jak się Misia czuje, czeka na budę, żeby ją przygotować na Misi powrót! Jest wspaniałym człowiekiem! Nie dam na niego złego słowa powiedzieć! Quote
diana79 Posted February 22, 2010 Posted February 22, 2010 ja myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie jak sunia wróci do siebie, widać dbają o nią i martwią się więc nie można widzieć wszystkiego w czarnych barwach Quote
Jasza Posted February 22, 2010 Author Posted February 22, 2010 Poza tym ja tam jestem codziennie, pisałam już. Misia podchodzi do mnie, ale nie daje się dotknąć, mimo, że je z ręki ( czasami). Tak jak powiedziałam, jest jedynym psem którego akceptuje mój Reks i jeżeli kiedyś mała zechce pójść z nami i zostać - mój dom jest do jej dyspozycji. I jeszcze raz proszę Was - nie oceniajcie ludzi zbyt pohopnie. Może to wina tego, co i w jaki sposób tutaj piszę, nie zawsze uda mi się przekazać to tak, żeby odzwierciedlało rzeczywistość taką jaka jest. [B][COLOR=red][U]Życzę każdemu psu, żeby tak jak Misia spotkał na swojej drodze taką osobę jak Pan Adam.[/U][/COLOR][/B] Quote
Monika:) Posted February 22, 2010 Posted February 22, 2010 Nie pisałam o Panu Adamie !! Widzę ile ten człowiek robi i jak się angażuje, widzę że zależy mu na tym psie Ale nie napisałaś nigdzie ( nie pamiętam przynajmniej) żeby to on miał zamiar ją zabrac do siebie z tego co pamiętam napisałas że jeden z panów chciał by ją wziąc tak??? i o tym człowieku pisałam Quote
Monika:) Posted February 22, 2010 Posted February 22, 2010 Nie pisałam o Panu Adamie !! Widzę ile ten człowiek robi i jak się angażuje, widzę że zależy mu na tym psie Ale nie napisałaś nigdzie ( nie pamiętam przynajmniej) żeby to on miał zamiar ją zabrac do siebie z tego co pamiętam napisałas że jeden z panów chciał by ją wziąc tak??? i o tym człowieku pisałam Quote
Monika:) Posted February 22, 2010 Posted February 22, 2010 Nie pisałam o Panu Adamie !! Widzę ile ten człowiek robi i jak się angażuje, widzę że zależy mu na tym psie Ale nie napisałaś nigdzie ( nie pamiętam przynajmniej) żeby to on miał zamiar ją zabrac do siebie z tego co pamiętam napisałas że jeden z panów chciał by ją wziąc tak??? i o tym człowieku pisałam Quote
Jasza Posted February 22, 2010 Author Posted February 22, 2010 Przepraszam, tak to odebrałam.;) Na razie niech Misia ma juz sterylizację za sobą. Niech już będzie po. To jest na dziś najważniejsze. Quote
agada Posted February 22, 2010 Posted February 22, 2010 To czekamy nadal i na sterylizacje i na to czy coś zje, a może to i lepiej głodówka przed sterylką nie zaszkodzi, tylko ten stres jak ona to wszystko zniesie? trzymam kciuki, Jasza głowa w górę! Quote
Jasza Posted February 22, 2010 Author Posted February 22, 2010 Mam w pracy takie zamieszanie, że DGM tylko na pasku niestety..... Quote
amikat Posted February 22, 2010 Posted February 22, 2010 PAn Adam to dusza człowiek.... Opiekun Miśki! To on pomógł nam w jej odłowieniu. Kochany i dobry człowiek. Miłość psa do ludzi jest większa od strachu, od doświadczeń które zwierze zbiera... Kopany i bity pies i tak idzie z a drobnym pijaczkiem wiernie (jak pies), bo to jego pan! Misia też zapomni to złe . Wierzę w to Quote
Kisiaraf Posted February 22, 2010 Posted February 22, 2010 Jak to się stało, że ja tu jeszcze nie trafiłam?! Super Jaszo, że Malutka już złapana teraz sterylka i kamień z serca :) Quote
Jasza Posted February 22, 2010 Author Posted February 22, 2010 Napisałam do Anety. Jeżeli sterylka będzie jutro, a Misia miałaby trafić z powrotem do hoteliku, bo nie będzie miejsc w klinice, to może mogłaby trafić do mnie przynajmniej do końca tygodnia, wzięłabym urlop... Najwyżej mi po premii pojadą, (której od pół roku nie mam...:diabloti:) Nie wiem, czekam na wieści od Anetki... Ona i tak dzisiaj ma głowę zaprzątniętą Pinokiem - i wcale się nie dziwię! Waśnie jest operowany. Żeby wszystko było dobrze. Quote
Kisiaraf Posted February 22, 2010 Posted February 22, 2010 [quote name='Jasza']Napisałam do Anety. Jeżeli sterylka będzie jutro, a Misia miałaby trafić z powrotem do hoteliku, bo nie będzie miejsc w klinice, to może mogłaby trafić do mnie przynajmniej do końca tygodnia, wzięłabym urlop... [/QUOTE] Na pewno Misi było by bardzo miło!! Jesteś niesamowitą osobą :) Quote
Jasza Posted February 22, 2010 Author Posted February 22, 2010 Witamy Kisiaraf na wątku! Miło mi! A czy Misi byłoby miło być u mnie - to nie wiem. Mój mąż powiedział NIE. Mój Reksio - mam nadzieję, że nie będzie tak jak z Zuzią i nie będzie próbował jej zamordować. Czekam na wieści od Anety. Jak na szpilkach. Quote
Jasza Posted February 22, 2010 Author Posted February 22, 2010 Aneta mi napisała, że sterylizacja jutro!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Byłam u Panów Strażników, Pana Adama nie ma na razie, jest tylko rano, czekają na budkę Misi. Quote
Awit Posted February 22, 2010 Posted February 22, 2010 To Twój mąż na pobyt jej po sterylce sie nie zgadza?:-( Szkoooda Quote
Jasza Posted February 22, 2010 Author Posted February 22, 2010 Mój mąż powiedział, że się wyprowadzi.. Ale jeśli Aneta uzna, że lepiej dla Misi byłoby, żeby te parę dni po sterylce była u mnie a nie w klinice albo w hotelu, to jestem w stanie przeżyć jego złość jakoś... Boję się tylko, że nawet jak mała trafido mnie, to Reksio jej może zrobić krzywdę. A najbardziej się boję, że ona nie da mi podejść do siebie, jak mam ją wyprowadzić na spacer? Jak jej załpżyć szelki i smycz? Jak to wszystko ogarnąć? Quote
Monika:) Posted February 22, 2010 Posted February 22, 2010 mam propozycję, poproście w klinice żeby małej po zabiegu jeszcze w trakcie narkozy założyli jakąś obrożę i taką dłuższą smycz i niech sobie w tym leży i dochodzi do siebie. obojętnie czy będzie w hoteliku , klinice czy u ciebie nie trzeba jej bedzie stresowac zakładaniem smyczki, a ona będzie się po malutku oswajała z tym co ma na szyi. a smyczka dobrze żeby była dłuższa żeby nie czuła się nieswojo za blisko człowieka i żeby można było chwycic smycz nie podchodząc za blisko psa. najlepiej na początek spróbować poprowadzić ja na zamkniętym terenie albo w domu żeby nie uciekła z obróżki ( czasami może się wyrywac) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.