Jump to content
Dogomania

Monika:)

Members
  • Posts

    251
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Monika:)

  1. Nikt się nie zainteresował, a ja prosze tylko o to zebyście pomogli wywieszać plakaty wystrczy że każdy na tym forum powiesi jeden :(
  2. a tu jest film z rodziną który nakręciła telewizja regionalna: [url]http://www.telewizjattm.pl/serwis-informacyjny/2011-11-28/02/ktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie.html?play=on[/url]
  3. Rzeczpospolina : [url]http://www.rp.pl/artykul/2,759264-Zaginal-Mateusz-Weissgerber.html[/url] Radio Gdańsk [url]http://www.radiogdansk.pl/index.php/wiadomosci-wydarzenia-sport/wydarzenia-rg/22416-zagin-25-letni-ratownik-medyczny-z-wejherowa.html[/url]
  4. [url]http://ratownik-med.pl/index.php/aktualnosci/rnoci-mainmenu-154/6231-21-listopada-br-zaginal-w-wejherowie-ratownik-medyczny.html[/url]
  5. tu jest link do jego strony na fb kto może to proszę o udostępnienie : [url]http://www.facebook.com/events/171285052968108/[/url] tu jest jego historia opisana w Dzienniku Bałtyckim: [url]http://www.dziennikbaltycki.pl/aktualnosci/475297,wejherowo-zaginal-25-letni-mateusz-weissgerber-zdjecie,id,t.html[/url]
  6. A więc tak wiem, że nie po to jest to forum ale pomagacie zwierzętom wiec mam nadzieje że człowiekowi też nie odmówicie pomocy, sprawa wygląda w ten sposób 21 listopada mój kolega wyszedł z domu do pracy niestety do pracy już nie dojechał :( do tej pory nie wiadomo co się z nim dzieje nie ma żadnych nowych informacji, czeka na niego żona i mały synek, chodzi o to , że na tym forum są ludzie z całej polski i jeżeli się wszyscy zbierzemy i udostępnimy jego zdjęcie, wywiesimy każdy po jednym plakacie w miejscu gdzie przechodzi wiele ludzi to zwiększymy szanse na jego odnalezienie, koleżanka była już u jasnowidza który powiedział jej że Mateusz może znajdować się gdzieś w okolicach Łomży może jet tu ktoś z tamtych okolic i mógłby POMÓC?
  7. nikt nie pomógł :( psy nadal tam są co prawda chyba ich troche mniej, nie wiem co zrobili z resztą, mieli też koty i nie wiadomo co się z nimi stało :/
  8. pisała do mnie dziewczyna może uda jej się przyjechać z kimś z OTOZ Animals
  9. kiedyś dzwoniłam do nich i pytałam czy mogliby się tym zająć mieli przyjechać ale w rezultacie nie wiem czy w ogóle ktoś się tu pofatygował (wyjechałam i nie miałam możliwości sprawdzić) było to jakieś 3 lata temu, tyle że wtedy Ci ludzi mieli parę psów i dużo, bardzo dużo kotów, po interwencji policji koty zaczęły znikać :/ nie wiem czy je pozabijali czy powywozili gdzieś. Boję się że i tym razem będzie tak samo tyle że z psami
  10. czy jest ktoś z okolic Wejherowa kto podejmie się tej sprawy?? myśmy próbowali się tym już zająć jakiś czas temu i Ci ludzie nie są do nas zbyt pozytywnie nastawieni. potrzebny jest ktoś całkiem obcy nieznany tym ludziom kto zaproponuje że postara się znaleźć dom dla części psów, a tych których się nie da wy adoptować trzeba by wysterylizować. nie widać u psów objaw niedożywienia więc prawnie niby nic nie można zrobić. wzywaliśmy policje była sprawa w sądzie ale to nic nie daje tak więc trzeba by to w inny sposób załatwić bardziej polubowny może to by poskutkowało. problem jest w tym, że jest to "nieciekawa rodzinka" podchodzi pod patologie. trzymają w domu masę psów wypuszczają je z domu partiami tak więc nikt nie wie dokładnie ile tych psów w domu jest sąsiedzi mówią, że ze 20 spokojnie będzie. psiaki rozmnażają się jeden z drugim bez żadnych ograniczeń :( nie raz widziano jak rozszarpywały szczeniaki, najmłodszy syn co chwile powtarza, że jakaś suka jest znowu w ciąży i będzie musiał znowu szczeniaki zabijać. Najgorsze jest to, że jak nie mogą zapanować nad psami to wyciągają wielką gumową rurę i leją te biedne niczemu winne psiaki tak długo aż się wyżyją ;(. jak się stoi na ulicy przed domem tych ludzi i zawieje wiatr z ich strony to zapach jest gorszy niż w schronisku. ogólnie długo by pisać. psiaki wielkościowo są takie do kolana czy ktoś się tego podejmie??
  11. właśnie chciałam zapytac o KONĘ co ona takiego robi że taka ciężka w ułożeniu będzie?? może ktoś opisac jej zachowanie??
  12. Witam Jestem członkinią Poszukiwawczego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego prowadzimy aktualnie nabór do nowej grupy psów tropiących, zapraszamy ludzi zdecydowanych, którzy będą mieli chęci i czas aby pracować ze swoim psem. o terminie pierwszego spotkania chętni zostaną poinformowani w najbliższym czasie, drogą mailową. w razie pytań proszę pisac tutaj bądź na e-mail: [email][email protected][/email] zapraszamy
  13. Jestem członkiem Poszukiwawczego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zajmujemy się między innymi szkoleniem psów do poszukiwań zaginionych ludzi. współpracujemy z policją, która powiadamia nas o poszukiwaniach. Więcej informacji o nas znajdziecie na naszej stronie [url]http://www.popr.com.pl/[/url]. napisałam ten wątek głównie dlatego, że przebywa tutaj dużo miłośników psów i może ktoś z was chciałby do nas dołączyć?? może ktoś chciałby pracować z psem, a nie wie jak się za to zabrać i co dokładnie chciałby z tym psem robić? w tej chwili mam niewiele czasu wiec resztę potrzebnych informacji dopisze później, jeżeli są jakieś pytania chętnie odpowiem :)
  14. i powiedz ze obiecujesz ze juz czegos takiego nigdy nie zrobisz
  15. i takie tam ... musisz to rozegrac tak żeby on nie czuł że ty na nim cos wymuszasz :) rozumiesz ?? dlatego nie płacz !! zadziałaj mu na psychikę i niech nie odpowiada od razu nie się zastanowi. możesz zacząc ta rozmowe na spacerze
  16. myślę że musisz z nim usiąśc i porozmawiac na spokojnie niech powie co on o ty myśli, a potem ty mu powiedz dlaczego Ci tak na tym zależy Tylko nie płacz !! bo może on to odbiera jako szantaż , tak mi się wydaje, że on nie chce się zgodzic bo Ty podjęłaś tą decyzję , przecież przyprowadziłaś misię do was bez jego zgody. dlatego myślę że jak na spokojnie porozmawiacie i dasz "jemu" podjąc decyzję to bedzie się czuł troszkę lepiej. powiedz mu, że musicie poważnie porozmawiac ale najpierw byś chciała żeby z tobą poszedł na spacer daj mu misię żeby nawiązał z nią troszkę kontaktu. powiedz że źle zrobiłaś, że przyprowadziłaś misię do waszego domu bez jego zgody że decyzja o 2 psie powinna byc podjęta razem, a nie wymuszona przez jednego członka rodziny. Tylko że jest już troszkę za późno bo pies się przywiązał, że ona zaufała człowiekowi i nie można jej teraz złamac serca poraz kolejny
  17. przykro mi, że jak już jest dobrze jak wszystko się układa to mąż dalej jest na nie :( Jaszo a Twój mąż mówił dlaczego nie chce żeby Misia u was została??
  18. a ja tak sobie myślę że powinnaś ja po główce za uszkiem delikatnie po malutku pogłaskac parę razy dziennie ona się czuje nieswojo jak ją dotykasz ponieważ nie wie o co ci chodzi, myślę że jak pare razy dziennie będziesz do niej podchodziła i tylko chwilkę głaskała i do niej mówiła to ona się przekona że to nie jest nic strasznego i że może byc miło, poprostu się przyzwyczai. może jej nikt nigdy nie głaskał
  19. głaskasz ją jak jesteście w domu?? czy raczej dajesz jej spokój ?? próbowałaś się z nią bawic w domu jakąś piłeczką?? albo sznurem??
  20. skoro dała się wnieśc na rączkach to zaraz sama będzie na nie wskakiwac zobaczycie :D:D:D:D ale pech z tym aparatem :( a taką miałam nadzieję że zobaczę zdjęcia p.s. ja zawsze z niecierpliwością czekam na nowe wpisy i na moment kiedy będę mogła tu zajżec
  21. a Pan Adam nie chciałby jej zabrac do siebie w razie jakby coś się tam zmieniło?? Zawsze to by było jakieś rozwiązanie. Mógłby ją zabierac do siebie jak będzie wracał do domu i przywozic jak będzie w pracy. myślę że to by było najlepsze rozwiązanie , jak myślicie?? Misia miałaby 2 w jednym
  22. myślę że to nie jest tak, że niektórzy nie chcą żeby misia wróciła do Panów, przecież obojętnie gdzie znajduje się pies ważne żeby miał zapewnioną pewną przyszłośc i żeby był szczęśliwy. bardziej chodzi o to, że nie wiadomo co się stanie z Misią jak kopalnie zlikwidują albo jak właściciel stwierdzi że nie chce psa na terenie kopalni. Może byc tak, że będzie tam żyła szczęśliwa i wolna przez powiedzmy 3-5 lat i nagle trzeba jej będzie znaleźć nowy dom, nie sądzicie, że po takim czasie trudno jej będzie znaleźć kochających właścicieli. Ona już teraz nie potrafi się odnaleźc wśród ludzi, a co dopiero jak będzie starsza. ktoś myślał o tym co będzie jak Pan Adam zmieni pracę??
×
×
  • Create New...