donacja Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 [quote name='NaamahsChild'] ja nie będę robiła sterylek aborcyjnych przy wysokiej ciąży. Jestem tego przeciwniczką.[/QUOTE] Dlaczego???
diuna_wro Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 [quote name='wellington']Bo ma [B] P R A W O [/B]![/QUOTE] Otóż to. I dopóki to prawo będzie leżało w rękach prywatnych ludzi lub fundacji, których nie obowiązuje jednolite unormowanie - nic nie wyegzekwujemy. Demokracja jest systemem zgubnym, w społeczeństwie nieodpowiedzialnym... Ciekawe jak Misza, czy urodziła? Jeśli tak i wszystkie szczyle przeżyły - to będzie bardzo smutny dzień. a miałam się nie odzywać:roll:
zerduszko Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 [quote name='diuna_wro']a miałam się nie odzywać:roll:[/QUOTE] Ciężko,, co? ;) Mnie zastanawia już tylko, jak sunia (która niby była tak koszmarnie zabiedzona) sobie poradzi z tak dużą gromadką. Sunia już prawie 3 tyg. w DT, jak to było z tą pomyłką lekarza?? Żal, po prostu żal.
Kaja i Aza Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 [quote name='NaamahsChild']Jogi, ja nie będę robiła sterylek aborcyjnych przy wysokiej ciąży. Jestem tego przeciwniczką, i mam do tego prawo.[/QUOTE] No ale trzy tygodnie temu ciaza Miszki nie byla wysoka, czyz nie? Wiesz, nie trzeba byc weterynarzem, zeby wiedziec, ze kazda interwencja chirurgiczna wiaze sie z ryzykiem, ale musisz chyba przyznac, ze gdyby sterylizacja aborcyjna miala konczyc sie smiercia, to zaden lekarz przy zdrowych zmyslach nigdy nie zdecydowalby sie na cesarskie ciecie, w koncu ten sam stopien ryzyka. Powtorze sie, naprawde nie ma sensu dorabiac ideologii do fizjologii.
diuna_wro Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 Pamiętam jak sterylizowałam aborcyjnie Klarę, w bardzo wysokiej ciąży. I pomimo, że decyzje moje wahały się pomiędzy opcją aborcja lub uśpienie szczeniąt, na PM dostawałam emaile od przeciwników. Także miałam po kilka telefonów dziennie, również od fundacji zajmujących się daną rasą. Słyszałam: "nie morduj", "nie baw się w Boga", "kim jesteś by decydować?", "pomożemy", "znajdziemy najlepsze domki", "już płaczemy, ze chcesz je zabić". Popatrzcie co się teraz dzieje na forum Dr Lucy na wątku Miszki. Tam są ohy i ahy, radosne oczekiwanie na przyjście na świat małych, jest grupa wsparcia, my z Dogo jesteśmy nazwani "krzykaczami, co mało wiedzą i nie mają nic do gadania", więc chyba czas naprawdę zamknąć temat, bo gadanie tu nic nie da, a nas pobanują i tyle...
donacja Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 [quote name='diuna_wro'] chyba czas naprawdę zamknąć temat, bo gadanie tu nic nie da, a nas pobanują i tyle...[/QUOTE] Może raczej przenieść do innego działu, bo jak zauważyła Soema wątek niepotrzebnie jest podbijany cały czas na pierwszą i niepotrzebnie odwraca uwagę od psów, które naprawdę są w potrzebie. Moim zdaniem ten pies już w potrzebie nie jest-ma DT, jest finansowany przez Fundacje, która ma znaleźć DS suczce i szczeniakom. Co do decyzji Fundacji, nie komentuję, każdy robi jak uważa. Mam inne zdanie i żałuje, że suka nie została wysterylizowana zaraz po złapaniu-w tej chwili mogła by być już w nowym domu. Zmienić wątek na dyskusyjny i już. Może choć jedną osobę da się przekonać do walki z bezdomnością poprzez sterylizację i usypianie ślepych miotów-to już będzie coś.
NaamahsChild Posted February 11, 2010 Author Posted February 11, 2010 Nie jeszcze nie, ciągle robi nas w konia;) Brzuch ma napięty, maluchy się wiercą, mam nadzieję, że wszystko rozstrzygnie się pomyślnie.
Rybka_39 Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 A ona ma małe cycuszki, ona na pewno już kiedyś rodziła? Chyba, że tylko raz to w sumie, aż tak nie widać. Mam nadzieję, że poród nie będzie dla niej ryzykowny w jej stanie.
Rybka_39 Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 [quote name='diuna_wro']Dalej będzie dramat i wołanie o pomoc: o ogłoszenia dla szczeniąt, o karmę, o kasę, o niezbędne rzeczy do ich odchowania. Potem będzie kolejny dramat, w postaci tych psich dzieci, które zapewne za jakiś czas urosną i nie będą pluszowymi kuleczkami i wyglądać będą na nas spoza krat schronu, a jeszcze dalej będzie w kółko to samo... A w tak zwanym "międzyczasie" my tu będziemy się wciąż spierać, jedni będą matkować, inni krzyczeć: "a nie mówiłam!", a jeszcze inni po tym jak się tu wyszczekali - znikną... )[/QUOTE] Nie będzie, przecież jak fundacja wzięła sukę ze szczeniakami, to nie brała jej nie mając zaplecza finansowego.
Rybka_39 Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 [quote name='ulvhedinn'] bo zostaną zjedzone przez szczury- a więc kłopotu nie ma, prawda?[/QUOTE] Sugerujesz, że fundacja pozostawi psy selekcji naturalnej?
ulvhedinn Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 Gratuluję umiejętności czytania ze zrozumieniem i pojmowania ironii. -sugeruję żeby osoby proponujące pomoc tu, pomogły tam, gdzie jest bardzo potrzebna- także w postaci kasy na sterylki, już na bank zaciążonych, suk. Bo bez wsparcia może być trudno pomóc wszystkim psom i innym zwierzętom tak żyjącym. A skoro dotychczas szczury zjadały szczeniaki, to jesli się nie zadziała, może dalej tak być. A skoro dziewczyny poprosiły o wsparcie to znaczy że im jest to potrzebne. -sugeruję również, że osoby bezproduktywnie klepiące tutaj w klawiaturę- mogłyby zająć się czymś konstruktywnym; -reszta była ironicznym i nieco złośliwym wskazaniem jak wybiórcze potrafi być zainteresowanie niktórych dogomaniaczek psami (czyżby dlatego że Miszka jest śliczna a tamto to... "bure kundle"?); Czy teraz jest to dla Ciebie zrozumiałe, czy powinnam wytłumaczyć jaśniej?
NaamahsChild Posted February 11, 2010 Author Posted February 11, 2010 Rybko, Miszka miała duże cycolki, wydawało mi się, że kiedyś mogła rodzić. W tej chwili są pełne pokarmu i gotowe. Dr Niżański oglądał jej srom i pochwę, mówił, że prawdopodobnie już rodziła, bo ma ładne, szerokie wejście, co ułatwi jej poród. Mówił, że to bardzo dobrze, bo collie często mają tendencję do wąskiego sromu.
Rybka_39 Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 Doczytałam, ok, od jakiegoś czasu trudno w tym temacie odczytać intencję, już nie wiesz co jest ironią, a co atakiem. Powiem Ci jednak, że w sumie kilka osób zareagowało i pojawiło się na wątku.
ulvhedinn Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 No i świetnie. Ja się naprawdę staram zachowywać kulturę i nie zniżać do poziomu bazaru, ale są chwile, kiedy takie- w większości bezproduktywne- mielenie dziobami potrafi wyprowadzić każdego z równowagi. Przyszło mi też coś na myśl. Na miau również istnieją różnice poglądów co do sterylek aborcyjnych i usypiania ślepych miotów. Był nawet długi, dość burzliwy i emocjonalny wątek dyskusyjny. Ale ani razu nie spotkałam się z taką jatką, z takz ilością jadu i agresji jak na dogo..... Za to istnieje (jako pokłosie dyskusji) przyklejony wątek pt. "STERYLKI ABORCYJNE- lista osób, które mogą pomóc w wykonaniu" z m.in. takim tekstem "[I]Poniżej przedstawiona jest lista osób, które są gotowe pomóc w dowiezieniu kotki na zabieg sterylizacji. Zadeklarowana pomoc dotyczy [B]wyłącznie[/B] sytuacji, gdy znaleziona kotka jest w wysokiej (widocznej) ciąży, a osoba, która kotkę znalazła, nie jest w stanie ze względów emocjonalnych i/lub etycznych i/lub światopoglądowych samodzielnie podjąć decyzji o wykonaniu zabiegu." [/I] [B]Dziewczyny starają się nawzajem nie oceniać swoich racji , nie obrzucają się inwektywami- natomiast działają konstruktywnie.[/B] I to rozumiem....
FOZ Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 [quote name='ulvhedinn'] Przyszło mi też coś na myśl. Na miau również istnieją różnice poglądów co do sterylek aborcyjnych i usypiania ślepych miotów. Był nawet długi, dość burzliwy i emocjonalny wątek dyskusyjny. Ale ani razu nie spotkałam się z taką jatką, z takz ilością jadu i agresji jak na dogo..... Za to istnieje (jako pokłosie dyskusji) przyklejony wątek pt. "STERYLKI ABORCYJNE- lista osób, które mogą pomóc w wykonaniu" z m.in. takim tekstem "[I]Poniżej przedstawiona jest lista osób, które są gotowe pomóc w dowiezieniu kotki na zabieg sterylizacji. Zadeklarowana pomoc dotyczy [B]wyłącznie[/B] sytuacji, gdy znaleziona kotka jest w wysokiej (widocznej) ciąży, a osoba, która kotkę znalazła, nie jest w stanie ze względów emocjonalnych i/lub etycznych i/lub światopoglądowych samodzielnie podjąć decyzji o wykonaniu zabiegu." [/I] [B]Dziewczyny starają się nawzajem nie oceniać swoich racji , nie obrzucają się inwektywami- natomiast działają konstruktywnie.[/B] I to rozumiem....[/QUOTE] Oczywiscie, to "konstruktywne" dzialanie prowadzi do tego aby nie zabraklo tematow na portalach: -kolejna mordownia(wpisz nazwe schronu) -porzucone szczenieta/kocieta - to tylko czlowiek mogl zrobic( drastyczne zdjcia okaleczonych czy wrecz zamordowanych psow/kotow) itd.itd.itd.
ulvhedinn Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 [quote name='FOZ']Oczywiscie, to "konstruktywne" dzialanie prowadzi do tego aby nie zabraklo tematow na portalach: -kolejna mordownia(wpisz nazwe schronu) -porzucone szczenieta/kocieta - to tylko czlowiek mogl zrobic( drastyczne zdjcia okaleczonych czy wrecz zamordowanych psow/kotow) itd.itd.itd.[/QUOTE] No i padłam. Kolejny raz na tym wątku Aniela pokazuje, że albo dopadła juz ją kompletna demencja, albo Alzheimer.... Mam prośbę, zanim odpiszesz, przeczytaj coś dwa razy i się zastanów. Bo potem piszesz takie głupoty jak o dr Niedzielskim i lokalizacji jego gabinetu, albo o uśpieniach we wrocławskim schronie....
diuna_wro Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 [quote name='Rybka_39']Nie będzie, przecież jak fundacja wzięła sukę ze szczeniakami, to nie brała jej nie mając zaplecza finansowego.[/QUOTE] Nie chodziło mi o Naa, tylko właśnie o fundację. Bo skąd czerpie fundusze? Z pomocy innych, o którą zawoła jeszcze nie raz. Zresztą już prosi o wpłaty na Miszkę i jej dzieci, i wcale się nie dziwię ani [B]nie krytykuję, ani nie zarzucam złej woli czy czegokolwiek innego (dla jasności!).[/B] Tak czy siak - ktoś będzie musiał udźwignąć to finansowo. Tak czy siak - inne zwierzęta, w nieporównywalnie większej potrzebie, na tym stracą. To tylko moje prywatne zdanie, które jak słusznie zauważyła Naa, nie ma znaczenia, bo za moim paplaniem nie idzie żadna pomoc w tym temacie. Dlatego mam nadzieję, że poza wsparciem słownym jakie Naa i Dr Lucy mają na swoim fundacyjnym forum, pójdzie też od jego uczestników konkretny pieniądz, pomoc rzeczowa, ogłoszeniowa itd. A jak Misza?
FOZ Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 [quote name='diuna_wro'] A jak Misza?[/QUOTE] ;) Miszka sie smieje z nas bo rodzic bedzie za 7-10 dni.
FOZ Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 [quote name='ulvhedinn']No i padłam. Kolejny raz na tym wątku Aniela pokazuje, że albo dopadła juz ją kompletna demencja, albo Alzheimer.... Mam prośbę, zanim odpiszesz, przeczytaj coś dwa razy i się zastanów. Bo potem piszesz takie głupoty jak o dr Niedzielskim i lokalizacji jego gabinetu, albo o uśpieniach we wrocławskim schronie....[/QUOTE] Jesli masz cos do Anieli to pisz do niej samej, adres masz na stronie stowarzyszenia. A swoja drogą dajesz popis swojej "kultury i poziomu", ktory podobno masz, jak tu sie przechwalasz. No moze i masz ale nie we wlasciwym miejscu.
nescca Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 tego stylu pisania nie da sie podrobić.... wiadomo kto jest kim :eviltong:. Cieszę się za Miszka w tak dobrych rękach się znalazła.:sweetCyb:
jogi Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 a ja zadam retoryczne pytanie, taka moja ostatnia reflekja w tym wątku. Naa odpowiedz sobie w duchu na to, ale szczerze proszę. Czy jeśli ta suka byłaby mniej atrakcyjna, a powiem więcej brzydka kundlica z małymi szansami na adopcję i wielką sznasą, ze jej dzieci będą mało adopcyjnymi nieurodziwymi kundlami, to czy tez byś tak broniła swojego stanowiska i dopuściła do porodu? Czy wtedy miałabyś takie samo wsparcie fundacji, czy wtedy tez by się rzucili z pomocą i poglądami o ochronie psiego życia poczętego? Czy wierna swej ideologii podjełabyś się tego zadania sama wiedząc, ze nie masz co liczyć na wsparcie colakowiej organizacji i masz do rozdania powiedzmy 10 brzydkich szczeniaków? pomysl o tym. Jak na wszytsko odpowiesz sobie tak, to znaczy, że naprawdę w to wierzysz i w jakiś sposób uszanuję twoje zdanie, chociaż sie z nim nie zgadzam. Jesli nie, to jak sie określisz?
GoniaP Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 Jogi, zadałaś naprawdę mocno retoryczne pytanie.....
Recommended Posts