Nutusia Posted September 4, 2013 Posted September 4, 2013 Też mi się tak wydawało, tylko nie miałam śmiałości dyskutować z Amerykanami ;) :) Quote
Jasza Posted September 4, 2013 Posted September 4, 2013 Z JoeMonster raczej, bo to ich tłumaczenie ;-) Quote
andegawenka Posted September 4, 2013 Posted September 4, 2013 [quote name='Jasza']Z JoeMonster raczej, bo to ich tłumaczenie ;-)[/QUOTE] No rzeczywiście cycków nie ma no i kastrat to pewne.... błąd tłumaczenia:-) Quote
Paulina87 Posted September 6, 2013 Posted September 6, 2013 Chciałabym pokazać metamorfozę Sary. Niestety Sara od kilku dni jest za tęczowym mostem. Pewnego dnia podeszłam do kojca Sary i głaszcząc ją wyczułam na szyi kulkę. Akurat były w schronisku wetki, stwierdziły, że może to być ślinianka i kazały na następny dzień przywieźć ją do gabinetu. Następnego dnia Sara miała już 2 kulki, wstępna diagnoza chłoniak, została pobrana krew do badania. Kolejnego dnia wszystkie węzły chłonne były już powiększone, a jeszcze następnego wtedy gdy miały przyjść wyniki Sara już nie wstawała i nie jadła. Wyniki były bardzo złe, można było wdrożyć kosztowną chemioterapię, ale przy tak szybkim postępowaniu choroby nie można było oczekiwać wiele. Została podjęta decyzja o uśpieniu. Sara trafiła do schroniska w marcu. Była tak chuda, że ledwo trzymała się na nogach a jej sierść miała szary kolor. [IMG]https://sphotos-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-ash2/577067_346911362080051_531072643_n.jpg[/IMG] Sara bardzo powoli przybierała na wadze, ale jednak coś przybierała. Po miesiącu wyglądała tak [IMG]https://sphotos-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/529089_357109454393575_815166211_n.jpg[/IMG] A w lipcu już tak [IMG]https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/1013103_387512494686604_1065680872_n.jpg[/IMG] Bardzo wielu wolontariuszy ją lubiło. Miała naprawdę fajny charakter. Quote
darunia-puma Posted September 6, 2013 Posted September 6, 2013 to przykre że nie mogła doczekać się swojego człowieka i odeszła w schronisku ... Quote
Nutusia Posted September 8, 2013 Posted September 8, 2013 Schronisko i tak było dla niej wybawieniem, sądząc po tym, w jakim stanie tam trafiła. Biedna maleńka, tak niewiele zabrakło do szczęścia... Quote
elaja Posted September 8, 2013 Posted September 8, 2013 Wygląda na to , że Sara w schronisku spędziła najlepsze chwile w swoim życiu :-( , cholernie to przykre , że pies dopiero w schronisku odnajduje namiastkę prawdziwego domu :-( Quote
Paulina87 Posted September 8, 2013 Posted September 8, 2013 Powinno być tak, że to człowiek jest wybawieniem dla psa ze schroniska a nie odwrotnie. W ogóle w życiu bym nie pomyślała, że pies może się tak szybko zawinąć. Dosłownie to było kilka dni, od wykrycia powiększonego węzła chłonnego, przez badania aż do konieczności uśpienia. A skoro już sam weterynarz powiedział, że najlepiej uśpić to musiało już być naprawdę źle, bo on lubi leczyć na wszystkie sposoby, prowadzi też chemioterapię. Szkoda, że nie zdążyła poczuć co to znaczy mieć prawdziwy dom. Quote
jola_li Posted September 16, 2013 Posted September 16, 2013 [SIZE=3][B]Rumunia. 2013[/B][/SIZE] A gdy się wypełniły dni i umrzeć przyszło latem, przez most tęczowy przeszły psy. Równiutko. Łapa w łapę. Od łap tysięcy dudnił most, deszcz krwawy smagał ziemię, a one szły, i szły, i szły, ból niosąc i cierpienie. Anioł zastukał w boże drzwi: „Mój Panie, już są blisko”… Popatrzył w oczy pełne łez, choć przecież znają wszystko. U zejścia z mostu stanął Bóg pobladły, wargi drżące – jak tu utulić wszystkie psy, gdy idą ich tysiące?… Jakimi słowy błagać ma Bóg psy o wybaczenie za to, że wierząc w obraz swój, dał człowiekowi Ziemię? [COLOR=#ffffff]................................................[/COLOR]Barbara Borzymowska Quote
doris66 Posted September 17, 2013 Posted September 17, 2013 [quote name='jola_li'][SIZE=3][B]Rumunia. 2013[/B][/SIZE] A gdy się wypełniły dni i umrzeć przyszło latem, przez most tęczowy przeszły psy. Równiutko. Łapa w łapę. Od łap tysięcy dudnił most, deszcz krwawy smagał ziemię, a one szły, i szły, i szły, ból niosąc i cierpienie. Anioł zastukał w boże drzwi: „Mój Panie, już są blisko”… Popatrzył w oczy pełne łez, choć przecież znają wszystko. U zejścia z mostu stanął Bóg pobladły, wargi drżące – jak tu utulić wszystkie psy, gdy idą ich tysiące?… Jakimi słowy błagać ma Bóg psy o wybaczenie za to, że wierząc w obraz swój, dał człowiekowi Ziemię? [COLOR=#ffffff]................................................[/COLOR]Barbara Borzymowska[/QUOTE] Miejcie litość....buuuuu....ZA oknem leje od kilku dni bez przerwy i moje oczy też się zmoczyły po przeczytaniu tego wiersza. To jest najprawdziwsza prawda, a Bóg się chyba pomylił dając ludziom ziemię. Quote
sleepingbyday Posted September 17, 2013 Posted September 17, 2013 Barbara borzymowska znów wali ludzi po głowach. słucznie skądinąd.... Quote
brazowa1 Posted September 17, 2013 Posted September 17, 2013 Do schronu trafiła bulwa. Pozostawiona w pustostanie. Guzy,brudna. Jeden guz wystahący z pachwiny wycięty tego dnia,którego trafiła do schronu,sprawa była bardzo pilna. Po tygodniu mały udar,po którym ją "wykrzywiło" właśnie tak: [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images61.fotosik.pl/184/848c08733965fe43med.jpg[/IMG][/URL] doszła biegunka,podejrzenie raka (zreszta się potwierdziło) Dom znalazła tutaj - na Dogo.U największej miłośniczki buldożków jaką Dogo nosiło :) to ten sam pies po dwóch (DWÓCH!!!) tygodniach w domu. [IMG]http://images55.fotosik.pl/42/38e71ce975e7d161med.jpg[/IMG] [IMG]http://images52.fotosik.pl/35/dade3f0e78368b9fmed.jpg[/IMG] wyprostowana,uśmiechnięta bulwa :) Quote
andegawenka Posted September 18, 2013 Posted September 18, 2013 Aż człowieka coś w środki ściska i łzy do oczu się pchają :loveu: Quote
Besti Posted September 18, 2013 Posted September 18, 2013 To się bulwie poszczęściło. Najbardziej dziwi mnie że do schronu trafiają też tzw modne rasy: bulwy, jorki, grzywki, sharpki... Quote
anula1959 Posted September 18, 2013 Posted September 18, 2013 Oj , coś nie widzę zdjęć bulwki.... Quote
andegawenka Posted September 18, 2013 Posted September 18, 2013 [quote name='anula1959']Oj , coś nie widzę zdjęć bulwki....[/QUOTE] ...może zmień przeglądarkę. Quote
Nutusia Posted September 18, 2013 Posted September 18, 2013 Ostatnio poznałam 2 bulwiczki i zakochałam się bez pamięci. Kiedyś taka "świnka" musi do mnie trafić, choćby na tymczas ;) Quote
andegawenka Posted September 18, 2013 Posted September 18, 2013 [quote name='Nutusia']Ostatnio poznałam 2 bulwiczki i zakochałam się bez pamięci. Kiedyś taka "świnka" musi do mnie trafić, choćby na tymczas ;)[/QUOTE] ...a boksie nie? tez fajne świnki na długich nogach?;) Quote
Nutusia Posted September 18, 2013 Posted September 18, 2013 Boksię już mam :) Pewnie dlatego kocham wszystko, co plaskate i faflaste jest ;) Quote
brazowa1 Posted September 18, 2013 Posted September 18, 2013 [quote name='Besti']To się bulwie poszczęściło. Najbardziej dziwi mnie że do schronu trafiają też tzw modne rasy: bulwy, jorki, grzywki, sharpki...[/QUOTE] Z tych rzadszych ras mieliśmy skay teriera (rodowodowego),basseta (rodowodowy ze Słowacji), bullmastiffa, a w Starogardzie mają buldoga angielskiego (tatoo) Quote
Czorcik Posted September 21, 2013 Posted September 21, 2013 Główka się wyprostowała, super :D [quote name='brazowa1']Do schronu trafiła bulwa. Pozostawiona w pustostanie. Guzy,brudna. Jeden guz wystahący z pachwiny wycięty tego dnia,którego trafiła do schronu,sprawa była bardzo pilna. Po tygodniu mały udar,po którym ją "wykrzywiło" właśnie tak: [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/184/848c08733965fe43med.jpg[/IMG][/URL] doszła biegunka,podejrzenie raka (zreszta się potwierdziło) Dom znalazła tutaj - na Dogo.U największej miłośniczki buldożków jaką Dogo nosiło :) to ten sam pies po dwóch (DWÓCH!!!) tygodniach w domu. [IMG]http://images55.fotosik.pl/42/38e71ce975e7d161med.jpg[/IMG] [IMG]http://images52.fotosik.pl/35/dade3f0e78368b9fmed.jpg[/IMG] wyprostowana,uśmiechnięta bulwa :)[/QUOTE] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.