Guest monia3a Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Jest jeszcze miejsce w Canwecie ale podobnie jak Ania nie oddałabym tam nawet psa zdrowego nie mówiąc o kalece. Ramm jest średnią lecznicą czasem trafią w leczenie, czasem nie. Napewno jest to lepsze miejsce niż piwnica choć ja świadomie tam też bym psa nie oddała... Więcej nie ma lecznic w których mogą psa przetrzymać choć mogę nie wiedzieć tego dokładnie. Quote
joanna83 Posted January 18, 2010 Author Posted January 18, 2010 Dzieki Moniko. Do Canwetu tez nie oddam zadnego zwierzaka, wiec zostaje szpitalik u Ramma. Zadzwonie jeszcze do lecznicy na Słonecznym Stoku. Tam pani czasem przetrzymuje koty,wiec moze zlituje sie nad tym biedakiem. [B] Gos dziekuje bardzo za banerek :) [/B]Prosze powiedzcie tylko jak go wstawic? Quote
joanna83 Posted January 18, 2010 Author Posted January 18, 2010 Już nie ma o czym dyskutować Elmo nie żyje Quote
joanna83 Posted January 18, 2010 Author Posted January 18, 2010 Tak, rano znalazła go pani już nieżywego. Jeszcze po północy wstawał i pił wodę. Rano jego ciałko było juz sztywne. Może gdyby od razu dostał kroplówkę... Quote
marlenka Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Asiu bardzo mi przykro , próbowałas ... nie udało sie ... teraz juz nic go nie boli :( Quote
joanna83 Posted January 18, 2010 Author Posted January 18, 2010 Dziewczyny nie wiecie nawet jak mi jest przykro. Leżał pod tym balkonem i czekał na śmierć/ Ktoś dał mu misia. Misia,żeby nie było mu smutno. Ktoś przyniósł koc i jedzenie. Miał mnóstwo jedzenia. I co z tego? Dlaczego nikt go nie zabrał do weterynarza? A później ta piwnica. Obce miejsce,a on tam sam :( Quote
Ewa i flatki Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Tak mi smutno ... Odszedł Elmo - samotnie, w ciemnościach :( Dziś też odeszła Caddie - jedyna w Polsce suczka curly coated retriever, czyli Owieczka mojej przyjaciółki. Od września, kiedy to zdiagnzowano u niej osteosarcomę, trwała walka o jej życie. Oba psiaki przegrały, tylko Caddie odchodziła wśród kochających bliskich, może było jej lżej. Quote
jaanna019 Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Przykro mi bardzo... szkoda, że ludzie nie pomogli mu wcześniej, gdyby pomoc przyszła trzy dni wcześniej na pewno byłby w lepszej kondycji i miał większe szanse :-( dlaczego ludzie nie myślą:shake: Asiu zrobiłaś co mogłaś. Quote
ketunia Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Biedactwo:( Najgorsze jest to, że odszedł niekochany i samotny Chociaż już nie cierpi.. Quote
Emigrantka Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 RIP malutki, Boze jak mu musialo byc przykro chory sam w piwnicy..... Asiu, zrobilas co moglas...... [*] malenstwo.... Quote
bico Posted January 19, 2010 Posted January 19, 2010 [quote name='joanna83']Dziewczyny nie wiecie nawet jak mi jest przykro. Leżał pod tym balkonem i czekał na śmierć/ Ktoś dał mu misia. Misia,żeby nie było mu smutno. Ktoś przyniósł koc i jedzenie. Miał mnóstwo jedzenia. I co z tego? Dlaczego nikt go nie zabrał do weterynarza? A później ta piwnica. Obce miejsce,a on tam sam :([/QUOTE] co za koszmar:( tylko siedzieć i ryczeć:( serce pęka jak się to czyta:( normalnie już nie mogę:( w głowie mi się nie mieści cierpienie, ból, strach i samotność tego biednego psa:(:(:(:( Quote
joanna83 Posted January 19, 2010 Author Posted January 19, 2010 Śpij spokojnie piesku [*] Przepraszam Cię... Quote
dreag Posted January 19, 2010 Posted January 19, 2010 Kiedy w końcu będzie na świecie więcej wrażliwych na psią krzywdę ludzi????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak strasznie mi przykro... Quote
karina1002 Posted January 19, 2010 Posted January 19, 2010 [quote name='jaanna019']Przykro mi bardzo... szkoda, że ludzie nie pomogli mu wcześniej, gdyby pomoc przyszła trzy dni wcześniej na pewno byłby w lepszej kondycji i miał większe szanse :-( dlaczego ludzie nie myślą:shake: Asiu zrobiłaś co mogłaś.[/QUOTE] Myślę, że te 3 dni niewiele by mu pomogły. Szkoda, że w Białymstoku nie ma kliniki zwierzęcej. Nad tym to strasznie ubolewam. Już niejednokrotnie żałowałam, że takowego przybytku nie ma. Kliniki a nie "kliniki" oczywiście. Quote
Redpit Posted January 19, 2010 Posted January 19, 2010 "Napisał [B]joanna83[/B] Dziewczyny nie wiecie nawet jak mi jest przykro. Leżał pod tym balkonem i czekał na śmierć/ Ktoś dał mu misia. Misia,żeby nie było mu smutno. Ktoś przyniósł koc i jedzenie. Miał mnóstwo jedzenia. I co z tego? Dlaczego nikt go nie zabrał do weterynarza? A później ta piwnica. Obce miejsce,a on tam sam " 3 dni konania w prawie 100% katolickim kraju... :shake: :-( się chce (*) (*) (*) Quote
zuziaM Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Boziu , dlaczego nie zajrzalam tu wczesniej ?????? Jestem bardzo daleko i mam co prawda tylko miejsca w budkach, ale mam tez wspaniala pania doktor, ktora dla tych najbiedniejszych psiakow robi naprawde bardzo duzo i walczy do konca ...... Sprobowalabym go leczyc....... Psiaczku kochany ....... (*) (*) (*) (*) (*) (*) ..... Quote
zachary Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 Nie wiem....co napisać, joanna83 nie masz za co przepraszać.Ty jedna zareagowałaś jak normalny człowiek! Inni podarowali mu coś, czym mogli zagłuszyć wyrzuty sumienia! Takie mrozy! Taki śnieg! a leżącemu na tym mrozie i śniegu dali misia, żarcie, kocyczek...I już! A czego mu więcej trzeba? Prawda? Siebie i osobistą pomoc najtrudniej! Quote
Marta1990 Posted January 30, 2010 Posted January 30, 2010 ELMO(*) Nawet Cię nie widziałam, ale jak przeczytałam Twoją historie, to się popłakałam mam nadzieje, że tam gdzie jesteś jest Ci lepiej;( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.