AśkaK Posted March 24, 2006 Share Posted March 24, 2006 Dziękuję Beatko, teraz wsparcie dla Charlinki jest bardzo potrzebne.:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted March 24, 2006 Share Posted March 24, 2006 Trzymam kciuki za Charlin. Mam zaufanie do Ciotki Rybon36 i wiem, że nam pomoże. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Gajowa* Posted March 24, 2006 Share Posted March 24, 2006 Po konsultacji z ciocią rybon Charlin jest umówiona na jutro na zabieg u bardzo dobrego chirurga na Książęcej. Trzymajcie kciuki o 14tej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katcherine Posted March 24, 2006 Share Posted March 24, 2006 Ale co jej dolega? sa jakies wyniki ? Powiedzcie cos konkretnego..please... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lewana Posted March 24, 2006 Share Posted March 24, 2006 trzymamy kciuki!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata J. Posted March 24, 2006 Author Share Posted March 24, 2006 Napiszcie proszę co z Charlin, jakie są podejrzenia, czy to rzeczywiście guz?:placz: Ten zabieg tak szybko...to wygląda bardzo poważnie. Bardzo się niepokoję. Proszę niech ktoś się odezwie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fela Posted March 24, 2006 Share Posted March 24, 2006 Cóż, ten guzek to może być wszystko. Na pewno będzie wiadomo dopiero, gdy się zajrzy do środka. Tak jak pisała *Gajowa*, jutro jesteśmy umówione na 14 na Książęcej u chirurga, któremu ja osobiście wierzę ślepo i absolutnie. Oczywiście w uzgodnieniu z Ciotką Rybon, która każe ciąć jak najszybciej i nie czekać, bo może się różnie okazać. Ciotka Rybon nie wyklucza powikłań po sterylizacji, ale to na razie przypuszczenia. Wszystko będzie wiadomo jutro. Kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata J. Posted March 24, 2006 Author Share Posted March 24, 2006 Dzięki dziewczyny za informacje. Bardzo mocno trzymam kciuki. Juto o 14 na pewno nie będę mogła normalnie funkcjonować Napiszcie zaraz jak tylko będzie coś wiadomo. TYSIĄCE BUZIACZKÓW DLA CHARLINKI. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Gajowa* Posted March 24, 2006 Share Posted March 24, 2006 Charlinka drzemie sobie na kanapie - mam nadzieję, że noc minie spokojnie. Nawet interesowała się jedzeniem jak szykowałam kolacje dla całego zwierzyńca, ale nic nie mogę jej dać.Od czasu do czasu podchodzi do miseczki z wodą i popija. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata J. Posted March 24, 2006 Author Share Posted March 24, 2006 Biedna mała :shake: WIERZĘ ŻE WSZYSTKO BĘDZIE OK. KCIUKI TRZYMANE Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beka Posted March 24, 2006 Share Posted March 24, 2006 Dopiero się dowiedziałam. Bardzo mi przykro :placz: . Trzymam kciuki za jutro. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lara Posted March 24, 2006 Share Posted March 24, 2006 No to czekamy na diagnoze jutro.... oj, malutka trzymaj sie! :-( *Gajowa* - wspaniala z Ciebie mama zastepcza :calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Gajowa* Posted March 25, 2006 Share Posted March 25, 2006 Noc minęła spokojnie. O 6tej wypuściłam Gajkę i Nortona i po chwili Charlinka zaskrobała w moje drzwi i również poprosiła o spacerek. Wypuściłam ją i zrobiła siusiu i oczywiście szła w stronę kojca, więc na rączki i do domku. Bardzo interesuje się jedzeniem /przykro mi że nie mogę nic jej dać/ i pije sporo wody. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata J. Posted March 25, 2006 Author Share Posted March 25, 2006 To dobrze, że nie cierpiała dzis w nocy. Tak bardzo bym chciała, żeby się okazało że to nie żaden guz tylko jakaś niegroźna duperela. Całe szczęście, że nasza pięknotka jest w dobrych rękach. Współczuję Ci "Gajowa"- nie móc dać psinie jeść wtedy kiedy ona ma na to ochotę....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata J. Posted March 25, 2006 Author Share Posted March 25, 2006 Wiem, że to nie pora na takie dygresje, ale ręce mi opadają jak sprawdzam aukcję Charlinki. Do jej zakończenia zostało 6 dni, jest blisko 2600 wyświetleń i [U][B]13 OBSERWUJĄCYCH[/B]! [/U] [B]Nikt nie zadzwonił do "Gajowej" - w jakim celu oni ją obserwują?[/B] Chyba jestem ułomna bo tego nie rozumiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwonamaj Posted March 25, 2006 Share Posted March 25, 2006 Trzymamy kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata J. Posted March 25, 2006 Author Share Posted March 25, 2006 Charlinka pewnie w drodze do kliniki.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata J. Posted March 25, 2006 Author Share Posted March 25, 2006 Do góry, na pierwszą stronę Charlinko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katcherine Posted March 25, 2006 Share Posted March 25, 2006 :kciuki: :kciuki: :kciuki: :kciuki: :kciuki: :kciuki: Charlinko- zebys wyzdrowiala. Rybon- a czy te bolesnosci nie moga byc np. od kamicy nerkowej lub przewodow zolciowych? zmiana zywienia itd....no i te wymioty... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AśkaK Posted March 25, 2006 Share Posted March 25, 2006 Charlinka już pewnie ok.2 godzin po zabiegu... Przy pierwszym dziś badaniu nie wyszło nic konkretnego, na prześwietleniu żadnego guza. Weci podejrzewali że to może kawałek kości utknął gdzieś w jelicie w okolicach nerek i wetowi na sggw wydawało się że to guz. No w każdym razie dziś nic w okolicach nerek nie znaleźli. Jednak na zdjęciu widać było jakiś cień, którego w tym miejscu nie powinno być.:oops: Dla dokładniejszego zbadania konieczne było by Charlinka opróżniła pęcherz. Oj, z tym były małe kłopoty:evil_lol: , Charlinka na smyczy i w obcym miejscu nie bardzo chciała wstać a co dopiero przejść pare kroków i zrobić siusiu.Ale udało się!:loveu: Na długiej wyciąganej smyczy, którą pożyczył jej Rudolfik, poczuła się chyba mniej skrępowana i wreszcie przycupnęła na trawniku. Potem powrót do lecznicy i ponowne badanie. No i niestety coś tam było nie tak w brzuszku Charlin, weci zdecydowali się operować. Nie wiem jak poszło i co okazało się przyczyną złego samopoczucia, ale na pewno wkrótce napisze o tym *Gajowa*.:p Trzymam kciuki... biedna Charlinka, dopiero co miała brzuszek otwierany z okazji sterylki i teraz znowu w tak krótkim czasie operacja.:oops: Bardzo żałuję, że nie wzięłam aparatu, byłyby piękne zdjęcia bo Charlin jest piękna! Jestem nią zachwycona - spodziewałam się zastać w lecznicy przerażonego dzikuska, nawet nie marzyłam że ją pogłaszczę! A pogłaskałam i to nieraz!:loveu: Pazurki nawet obejrzałam!:p Charlinka ma takie piękne, miękkie futerko i świetne puchate portaski. Trzymaj się Charlin!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lara Posted March 25, 2006 Share Posted March 25, 2006 oj, biedna mala... Czy ma Ksiazecej jutro przyjmuje ten chirurg co dzis operowal Charlinke? Jesli tak to w jakich godzinach.... i ja sie musze z moja dzikuska wybrac...:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata J. Posted March 25, 2006 Author Share Posted March 25, 2006 Dzięki Asiu za relację. Teraz z niecierpliwością czekam na to co napisze "Gajowa". Mam nadzieję, że odezwie się tutaj jak przywiezie Charlinkę. Zresztą na nią zawsze można liczyć. Codziennie czekam na opis dnia Charlinki i zawsze on jest. CHARLINKO SZYBCIUTKO WRACAJ DO ZDROWIA DLA CIOTECZEK WIELKIE DZIĘKI ZA OPIEKĘ NAD CHARLINKĄ. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AśkaK Posted March 25, 2006 Share Posted March 25, 2006 Laro, a co z Tajgą???:oops: Podobno ten chirurg jutro też przyjmuje, można zadzwonić i zapytać dla pewności tel.622 55 22, 622 56 22. Beata J., święte słowa:p , na *Gajową* można liczyć jak na Zawiszę! Kto inny tak zająłby się Charlinką!:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata J. Posted March 25, 2006 Author Share Posted March 25, 2006 Jak samopoczucie Charlinki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AśkaK Posted March 25, 2006 Share Posted March 25, 2006 Jakieś pół godziny temu otrzymałam wieści od *Gajowej*, że z Charlinką ok, tzn zabieg się udał, okazało się że to komplikacje po sterylizacji. W samą porę mała została zoperowana, jeszcze dzień-dwa i byłoby na pewno znacznie gorzej. Doszło do zrostów i zapalenia jelit, operacja była skomplikowana bo musieli to wszystko porozdzielać (tzn te zrosty). *Gajowa* utknęła teraz z Charlinką w Wilanowie bo ta mała łobuzica jak tylko się trochę wybudziła, zaczęła łazić po samochodzie i przechodzić przez oparcie siedzenia, a nie powinna się tak nadwyrężać.:oops: Więc właśnie Fela i Maćka jadą na pomoc *Gajowej*, Maćka będzie asystować Charlin w dalszej podróży do Konstancina, a Fela drugim autem pojedzie za nią by później Maćkę odwieźć z powrotem do Ursusa. Oj Charlin, Charlin!:mad: ;) Chyba Cię ciotki bardzo kochają skoro taką akcję dla Ciebie zrobiły!!!:loveu: Jesteście wszystkie niesamowite, Felu, Maćko i *Gajowa*!:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.