Jump to content
Dogomania

Stary dobek Chojrak odszedł za TM


Dada M

Recommended Posts

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dzięki, jak sytuacja się wyklaruje, poproszę którąś z tych cioteczek o pomoc.

W piątek zadzwoniła do mnie Pani z pytaniem o Chojraka - ma dwa dobermany (8-letnią suczkę i samca ze schroniska), wzruszyło ją ogłoszenie adopcyjne Chojraka, nie przeszkadza jej fakt, że Chojrak ma wadę serca.
Ma dom z ogrodem pod Łodzią.

Jutro zadzwonię do niej i ustalimy szczegóły. Trzeba sprawdzić ten dom, bo Chojrak nie jest wykastrowany i prawdopodobnie nigdy nie będzie.
Obawiam się też, że rezydenci mogą go nie zaakceptować.
Gdy otrzymam adres mailowy, prześlę Pani ankietę przedadopcyjną (jeśli ktoś ma wzór takowej, proszę o podzielenie się nią).

Aktualnie Chojrak ma 110 zł deklaracji stałych. Groosia na szczęście znów pracuje, więc wraca deklaracja 70-80 zł miesięcznie. Reasumując - razem 180-190 zł deklaracji stałych, brakuje 160-170 zł miesięcznie.

Edited by Dada M
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dada M']
Trzeba bardzo dokładnie sprawdzić ten dom, bo Chojrak nie jest wykastrowany i prawdopodobnie nigdy nie będzie.
[/QUOTE]

Śledzę wątek żeby nie było.
Nie trzeba i nawet nie wolno go ciachnąć ale wolno go wykastrować chemicznie:cool3:
Dziewczyny eh firma Virbac wyprodukowała lek o nazwie SUPRELORIN w chipie.wstrzykuje się go podskórnie i ten przez ok6-10mc kastruje 25kg psa na amen. Cena do 200zł za 2chipy bo tyle zawiera najmniejsze opakowanie ale możn kupić 5 od razu w paczce, co wy na to? Trzeba tylko wyczaić gdzie to można załatwić najtaniej.Wiem że są też inne leki kastrujące ale chyba znacznie droższe hmm pogadam z moimi wetami.

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że jeśli potencjalny dom okaże się godnym zaufania, z pewnością trzeba będzie wykastrować chemicznie Chojraka - chociażby po to, aby uniknąć ryzyka, że ucieknie z nowego domu, by odwiedzić okoliczne suczki mające cieczkę.

Pani zainteresowana adopcją mieszka we wsi Apolonia w gminie Wodzierady pod Łodzią (dom jest świeżo wybudowany, wcześniej Pani mieszkała w Łodzi i jeśli dobrze zrozumiałam, wciąż w Łodzi pracuje). Odległość od centrum Łodzi to ok. 28 km.

Miałam wczoraj zadzwonić do tej Pani i napisać do łódzkich cioteczek, ale moja Masza została postrzelona przez jakiegoś gnojka :angryy: i musieliśmy odwiedzić kilku weterynarzy, także wszystko załatwię dopiero dziś.

Kikou - mogę podać tej Pani Twój nr tel ? Aktualnie wiesz najwięcej o zachowaniu Chojraka, ciekawa jestem też Twojej opinii.

Link to comment
Share on other sites

Kurczaki zapomniałam dodać że bezpłodność rozpoczyna się w okresie do 6tyg po wstrzyknięciu po raz pierwszy implantu, więc powinno się go wykastrować wcześniej.No ale nic to, jeśli pójdzie do adopcji to osoba która go weźmie będzie musiała go i tak pilnować z przyczyn oczywistych.Jak któraś chce poczytać o tym farmaceutyku to trzeba wpisać w google "Suprelorin virbac" i powinna się pojawić charakterystyka produktu.

Link to comment
Share on other sites

Niedobrze, wydawało mi się, że początek działania następuje po 3 tygodniach od zaaplikowania - założyłam, że mniej więcej za 3 tygodnie Chojrak znalazłby się w nowym domu.
No nic, tym dokładniej trzeba sprawdzić warunki, płot musi być porządny, bo Chojrak lubi wycieczki. No, i osoba odpowiedzialna, ale to rzecz oczywista.

Link to comment
Share on other sites

u mojego Bismarcka zaczęło działać stosunkowo szybko, teraz ma przerwę, bo dostał implanty dwa pod rząd, tzn przez rok, powodem były problemy z prostatą, które teraz sie nei odnowiły. Polecam szczerze to rozwiązanie, u nas skutków ubocznych nie było żadnych.

Link to comment
Share on other sites

Okazało się, że suczka tej Pani nie jest wykastrowana. Dziś rozmawiałyśmy w bardziej ludzkich warunkach (ostatnio słyszałam co drugie słowo).
Coraz bardziej podoba mi się ta Pani, miłośniczka rasy, ma świadomość, że dobermanowate potrafią być pod pewnymi względami wymagającymi psami i że trzeba być wobec nich stanowczym.

Ale niestety ... 2 "ale" - niewykastrowana sucz i kwestia dogadania się psiaków między sobą (doberman tej Pani, Hero, adoptowany z pabianickiego schroniska, podobno miał pseudonim "zabójca").
Po opuszczeniu schroniska nie miał kontaktu z żadnym innym samcem, z suczką się uwielbiają.

Link to comment
Share on other sites

Znalazłam wątek dobermana, którego rok temu adoptowała ta Pani:

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/120900-Doberman-Ramzes-do-3-razy-sztuka-zamieszkaA-w-A-odzi/page7[/URL]

Chyba nie dogada się z innym samcem, zaraz napiszę do osób z Pabianic.

EDIT: Przejrzałam wątek, chyba nic z tego.

Edited by Dada M
Link to comment
Share on other sites

Przyszłam z wątku naszego Ramzesa... Ramzes adoptowany rok temu od nas ze schroniska faktycznie był agresywny do psów, jeżył się na widok każdego psa i naprawdę musiałysmy na niego uważać na spacerach... Ryzykowałysmy nawet ten dom z suką, ale pani się uparła no i w sumie dobrze, bo psy się dogadały. Wtedy ta pani mieszkała jeszcze w Łodzi w blokach a na tą działkę dojeżdżała tylko na weekendy. No ale być może teraz już się przeprowadziła....
Jeśli zdecydujecie sie na tęadopcję to proponuje poznać psy ze sobą wcześniej, bo z Ramzesem może być naprawdę róznie...


Aha, Ramzes jest wykastrowany, ale suka tej pani nie jest.

Link to comment
Share on other sites

To jest oczywiste,ze musimy skojarzyc psy przed podjeciem ostatecznych krokow:)ALE WIECIE JAK TO JEST Z PSAMI ZABOJCAMI W SCHRONISKACH???? PO ODNALEZIENIU DOBREGO DOMU PSY POTRAFILY ZMIENIC ZACHOWANIE DO INNYCH ZWIERZAT I Z AGRESOROW CZESTO ROBILY SIE PIESZCZOSZKAMI:) przypadek Dolara naszego-nie tolerowal innych zwierzat,a teraz zyje w zgodzie z jorkiem, pudlica, i drugim astkiem, kto wie, moze ramzes nie wyczulby zagrozenia ze strony chojraka i polubilyby sie od razu:)?

Link to comment
Share on other sites

Dostałam wydruk ekg i zdjęcie rtg - dziękuję.

Niestety, nie mam dobrych wieści. Akurat odebrałam przesyłkę z poczty, gdy byłam w drodze z moją Maszą do naszego weta pierwszego kontaktu.
Powiedział, że ekg bez opisu nic mu nie powie, ale przyjrzał się zdjęciu.

Określił serce Chojraka jako *naprawdę duże* i powiedział, że na podstawie samego rtg zasugerowałby kardiomopatię (ze względu na przerost mięśnia sercowego i opisane przeze mnie objawy), co podobno często zdarza się u dobermanów. Podawanie leków jest konieczne - przedłużą Chojrakowi życie. Znalazłam informację, że przy odpowiednim leczeniu, przeżywalność psów wynosi 24 miesiące od momentu wykrycia choroby.
Sytuację komplikuje fakt, że Chojrak oprócz tego ma wady innego rodzaju - blok I i II stopnia.

Oto, co znalazłam w necie:

Dla ras dużych i olbrzymich charakterystyczna jest kardiomiopatia czyli choroba mięśnia sercowego. Ściany serca stają się zbyt cienkie lub zbyt grube i zbyt mało elastyczne, czego skutkiem jest nieodpowiedni sposób kurczenia się mięśnia i niemożność pompowania krwi z powodu wadliwego już wtedy mięśnia. Kiedy serce jest młode i silne choroba jest niezauważalna, kiedy staje się ono coraz bardziej zmęczone pojawiają się mało charakterystyczne objawy. Ze względu na nadmierna pracę, jaką wykonuje chore serce następuje jego szybkie zniszczenie, obserwuje się przerost mięśnia sercowego, pojawia się woda w płucach i w brzuchu. Zmiana w wielkości mięśnia sercowego skutkuje wadliwym domykaniem zastawek ,które nie pasują do nowego kształtu serca. Można także zaobserwować stałe zmęczenie jako skutek braku tlenu i składników pokarmowych w komórkach ciała, małą wydolność ruchową, czasami pojawiający się kaszel jako skutek płynów zalegających w płucach. Czasami dochodzi do zapaści i omdleń i dopiero wtedy mówi się o klinicznych oznakach choroby, często pojawiają się one nagle i bez żadnej wyraźnej przyczyny a przecież choroba trwa już długi czas.
Choroba jest podstępna nie tylko ze względu na długi czas utajonego rozwoju, ale także ze względu na możliwość wczesnego wykrycia tylko w specjalistycznych badaniach serca, które nie są zbyt często wykonywane. Zwykłe badanie osłuchowe serca w gabinecie weterynaryjnym nie jest w stanie wykryć tej choroby we wczesnym stadium.
Przyczyną kardiomiopatii jest najczęściej defekt genetyczny, ale obserwuje się ją także jako skutek zakażeń wirusowych lub kontaktów z toksycznymi związkami chemicznymi w tym także lekami.
Leczenie choroby wymaga stosowania leków usuwających zbędne płyny z organizmu (diuretyków), wzmacniania siły mięśnia sercowego przez stosowanie glikozydów nasercowych, regulacji pracy serca przez stosowanie enzymów, poszerzania naczyń krwionośnych, aby obniżyć ciśnienie pompowanej krwi oraz stosowania leków leczących stany zapalne płuc spowodowane zaleganiem tam płynów. Rokowanie nie jest pomyślne, ale przy niezbyt zaawansowanej chorobie i żelaznej konsekwencji w podawaniu leków można starać się wydłużyć życie psa. Duże nadzieje wiąże się obecnie z suplementacją carnityną, która powoduje poprawę jakości życia psa z kardiomiopatią.U niektórych ras poprawę przynosi podawanie tauryny, bada się również wpływ koenzymu Q-10 na poprawę pracy chorego serca. Z danych amerykańskich wynika, że przeżywalność psów wynosi do 24 miesięcy od momentu zdiagnozowania tej choroby.

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze tu kilka informacji:

[URL]http://www.dobermann.pl/artykuly/kardiomopatia.htm[/URL]

Tu z kolei pojawia się opinia, że jeśli choroba została rozpoznana w momencie, gdy widoczne już były jej objawy, psiakowi zostało kilka miesięcy życia.

Link to comment
Share on other sites

Tak naprawdę, żeby z całą pewnością postawić diagnozę, Chojraka musiałby obejrzeć kardiolog, wykonać ekg, echo serca, ewentualnie usg.

Nie wiem, czy tak na odległość, jakikolwiek specjalista odważy się zaplanować leczenie Chojraka.
Na pewno potrzebne będzie ekg z opisem, echo serca chyba też. Potem trzeba będzie zanieść wszystkie wyniki np. do dr Niziołka.

Link to comment
Share on other sites

Sądzę, że koniecznie trzeba umówić Chojraka na wizytę do dr Pasławskiej.

Kikou - znasz kogoś, kto mógłby zawieźć Chojraka do Wrocławia i z powrotem do Ciebie ? Skoro to 130 km w jedną stronę, to chyba Ty nie będziesz mogła sobie pozwolić na opuszczenie reszty psiaków na tak długo.
Pokażę zdjęcie rtg jeszcze 2 wetom - a potem odeślę je z powrotem do Ciebie, żeby dr Pasławska mogła je zobaczyć.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...