Jump to content
Dogomania

B JAK BORDIE - sterylna panna robi "koo" na srodku chodnika - co robic?


YBOT

Recommended Posts

  • Replies 2.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Lara']a ja sledze ten watek i juz mi niedobrze :shake: przylacze sie do slow [B]RYBONA36[/B] - [B]czy Wyscie powariowali???? Dlaczego BORDI DO TEJ PORY NIE ZOSTALA USTRZELONA srodkiem nasennym / narkoza??? DLACZEGO???[/B] na co czekacie?????:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: chyba na to, ze ktoregos dnia nie przyjdzie w to miejsce w ktorym bywa....[/quote]

Czekamy na Godota, Lara.

Bordie do tej pory nie została ustrzelona, bo niestety cała nasza grupa składa się z ofiar losu i ćwierćinteligentów.
A największym nieudacznikiem jest nasz wet, który do tej pory nie umiał, oferma jedna, ustrzelić psa!!!!:comp26:


A nie załatwiłabyś nam wszystkim dodatkowych płatnych urlopów, żebyśmy mogli następnych parę dni pokoczować na tych polach?
A, no i jeszcze może zrobisz za naszego weta operacje w czasie, gdy on też tam będzie tkwił?

Albo nie Lara - zapraszamy.
Na pewno załatwisz sprawę śpiewająco i szybciutko.

:angryy:

Ludzie, błagam, bez takich tekstów....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lara']a ja sledze ten watek i juz mi niedobrze :shake: przylacze sie do slow [B]RYBONA36[/B] - [B]czy Wyscie powariowali???? Dlaczego BORDI DO TEJ PORY NIE ZOSTALA USTRZELONA srodkiem nasennym / narkoza??? DLACZEGO???[/B] na co czekacie?????:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: chyba na to, ze ktoregos dnia nie przyjdzie w to miejsce w ktorym bywa....[/quote]

Lara nikt tu nie powariował i wypraszam sobie takie uwagi. Supergoga napewno z wetetm ustrzeli tylko musi zrobić nabór na snajpera wyborowego a to troche potrwa. Musi poszukac w brygadach antyterrorystycznych bo oni mają najlepszych ludzi. Taki snajper to z km trafi w uciekajacy punkcik. Tylko nie wiem czy usypiacze mają taki daleki zasieg, ale jakby co to napewno cos wymyslą. Moze z helikoptera by ja mogli. Co Ty na to Supergoga załatwisz ten helikopter?:lol:

Link to comment
Share on other sites

Kochani pisze i az sie boje jak na mnie najedziecie.

Ja nie pojechalam do poznania poniewaz nie czuje sie w 100% wlascicielka brodusi. Poproszono mnie by ja odebrac ze schronu i przywiezc do wawy (ze schronu do wawy to 80 km w jedna strone wiec jest do dosyc dluga wyprawa i nie kazdy ma tyle czasu, zeby tam pojechac).

Przy odbiorze suki musialam podpisac dokument o sterylce.
Sila rzeczy stalam sie jej wlascicielka.
Pies mial zapewniony dom wiec nie myslalam, ze tak sie sprawa skonczy.

Moze to wyglada na tlumaczenie ale kto zajmie sie moja 2 dzieci i 3 psow podczas mojej nieobecnosci. Sa chetni?
Poza tym z Bordusia bylam moze ok. 3 godzin, to chyba za malo zeby mnie skojarzyla z czyms dobrym i podeszla. Nie wierze w to.

Jeszcze jedna rzecza, gdy moja suka owczarka zwiala czy mialam prosic o pomoc osobe z gdyni, ktora ja dla mnie odebrala ZE SCHRONU, tez musiala podpisac papiery. A moze ta osobe, ktora ja do mnie wiozla jadac na spotkanie do wawy.
Czy powinnam angazowac te osoby?
Jestem im bardzo wdzieczna, ze ten pies jest u mnie i nigdy ale to nigdy nie angazowalabym ich do czegokolwiek.
To co zrobily bylo wspaniale i bardzo im za to dziekuje.

Wracajac do bordusi oczywiscie, ze jestem za usypiaczem.
Nie wyobrazam sobie swojego psa blakajacego sie , zmarznietego, wystraszonego.
Moze to nie jest wyszukana metoda na lapanie ale najbardziej skuteczna.
Troche cierpienia i pies bylby u mnie i szybko by o calym zdarzeniu zapomnial.

Moja pomoc w tym przypadku moze byc tylko finansowa.

Z tym snajperem do dobry pomysl. "Lapacze" tez sa swietni poswiecaja swoj prywatny czas na lapanie. Chwala im za to!

Przepraszam wszystkich, ktorzy poczuli sie dotknieci moja wypowiedzia. Nie mielam takiego zamiaru. Cala akcja zdecydowanie za dlugo trwa i niestety niektorzy boja sie napisac o swoich pomyslach, bo tu jest jedna wielka klotnia.
Sorry za bledy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewa_m'] Cala akcja zdecydowanie za dlugo trwa i niestety niektorzy boja sie napisac o swoich pomyslach, bo tu jest jedna wielka klotnia.[/quote]

Ewo każdy pomysł jest tu mile widziany, jak i pomoc w kazdej formie. Jednak pomysły nie mogą wiazać sie z wyzwiskami ze tu ktos powariował i oskarzaniem dlaczego jeszcze nie złapał. Bo rady z daleka sa najłatwiejsze, ale to Ci którzy tam na miejscu poświecją swój czas i łazą w te breję muszą się z tym borykac i podejmować właściwe decyzje.
Osoby które tu zakrzykneli ze powariowalismy bo Bordie powinna byc juz dawno ustrzelona, nawet nie zadały sobie trudu przeczytania dokłądnie wypowiedzi Supergogi jak sytuacja sie przedstawia. Gdyby przeczytali to powinno im dać do myslenia ze nie sposób ustrzelic psa który pojawia sie w róznych miejscach i o różnej porze a czesto zmienia swój rewir. A jak juz ktoś namierzy ją kto mógłby ustrzelic to suka jest w zbyt duzej odległosci.
Moze w takim razie te osoby które sa za ustrzelenim maja pomysł gdzie i jak ją podejsc na taka odległość aby ja ustrzelic.
Snajper tez mi sie podoba :lol:
A błedy kazdy popełnia, i liczy sie to że chce i potrafi naprawiać swoje błędy jak i wyciągać wnioski.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Poznanscy dogomaniacy robia co w ludzkiej mocy - juz chyba wszystkie mozliwe pomysly byly napisane. Zrobia to co beda mogli - my mozemy na odleglosc swieczke zapalic przed sw. Rochem, patronem psow pasterskich. I tyle. I liczyc na nieprawdopodobnie szczesliwy zbieg okolicznosci.
Ode mnie = czapka z glowy przed wszystkimi, ktorzy nadal szukaja jej w Poznaniu.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Basiaap - Ty masz lepsze chody niż ja - załatwiaj helikopter, wywiesimy naszego weta na sznurku pod nim i tak długo będzie wisiał aż ustrzeli. :evil_lol:
Mimo naprawdę trudnej sytuacji przyda sie trochę humoru, bo naszych dołów już wypełnić nie ma czym.
Tak, że rad udzielajcie, z każdej cos można wyciągać, ale jeśli chcecie oskarżać - to proszę, ale tu na miejscu w Poznaniu - tylko.

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam za moja złośliwą wypowiedź - ale sie trochę wkurzyłam, że Lara nie mając pojęcia o sytuacji ani naszych działaniach, pogania nas w ten sposób:shake:

W zeszłym tygodniu przez 4 dni braliśmy urlopy i łaziliśmy za psem. Próby ustrzelenia przez weta były.
To jest OGROMNY TEREN - znaleźć tam jedną niewielką psinę to naprawdę sztuka. A ustrzelić, kiedy juz się znajdzie - nastepna sztuka.

Naprawdę nie olewamy sprawy.
Wszyscy i tak mamy doła - proszę nie dobijajcie nas:(

Link to comment
Share on other sites

Znacie to uczucie? Jak ciagle w uszach brzmi jakas piosenka i nijak sie od niej nie można odczepic i mnie tez tak naszło chociaż nie wiem dlaczego:

"...Obława! Obława! Na młode wilki obława!
Na te dzikie, zapalczywe, w gęstym lesie wychowane!
Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa!
Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane! .."


Ale jak sobie tego Weta na tym sznurku wyobraziłam jak sobie tak dynda miotany w te i wewtę to mysle ze to on bedzie w największych tarapatach w tej obławie. MAm nadzieje że sie sam nie ustrzeli, szkoda byłoby:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lara']a mnie po prostu szkoda WAS szukaczy i pomagaczy! szkoda mi Waszego czasu! Szkoda mi suczki, ktora zamiast siedziec na kanapie blaka sie gdzies nie wiadomo gdzie... A efektem zlapania suczki jest jedynie 1815 odpowiedzi... (na teraz bo rosnie to astronomocznie) :shake:
Dziwie sie, ze od tylu tygodni sunia nie zostala ustrzelona... Bo jakos panowie hycle z Ostrowi zlapali ja o wiele szybciej! Ciekawe czemu? :crazyeye: Mam sie dowiedziec czy zastosowali jakies czary mary?[/quote]

Dodaj jeszcze i tysiace maili rozesłanych po ludziach:lol: .
Moze trzeba by było prznieść Bordie do Ostrowi bo widać tam sa lepsze okolice do wyłapywania psów. Tak to jest Lara ze niekiedy sa dobre warunki a kiedy indziej nie. Bordie ma ok. 6-7 lat i dopiero teraz była złapana przez hycli? A co sie z nia działo przez te wcześniejsze lata. Mozę zanimja złapali błąkała sie rok lub dwa. Gdyby była z człowiekiem to teraz nie byłaby taka dzika. WIec zanim hycle ja złapali moze błąkała sie kilka mieisecy. Moze nie trzeba było takiego psa oddawać zanim sie ja dobrze nie zsocjalizowało. Ale teraz trudno wszystkich oskarzać bo takich nieprawidłowości pewnie by można było znaleźć od samego początku u wszystkich. Wiec moze nie kopmy juz ludzi którzy cos robią i chca naprawic cos w czym sami wcale nie zawinili. Supergoga Basia i kilku innych robią cos dobrego dla zupełnie obcego psa, nie widzieli jej wcześniej i to co robią robią z własnej i nie przymuszonej woli, nie muszą ale robią. Co nie znaczy ze maja wyłącznosć na łapanie Bordie, każdy kto chce oskarżać zto lepiej aby zamiast to robił zaczął działać w konkretny sposób który by pomógł w złapaniu Bordie.

Link to comment
Share on other sites

Wobec powyższego ja osobiście ceduje złapanie suni na Larę - teraz Twoja kolej na urlopy, czatowania na sniegu, ganianie przez płoty, zasadzki, codzienne dokarmiania. Proszę ustrzelić sunię, to łatwiejsze niż liczenie postów - to potrafi nawet moja córka.

Ja w każdym razie odpadam po takich "mocnych" wpisać z odległości.
Poza tym ani my ani tym bardziej nasz wet nie jesteśmy hyclami. Nie strzelamy byle ustrzelic, chodzi nam o zycie i dobro psa - a nie zasadę - walimy, może się uda.
I w sumie miałam racje pisząc kilka postów wyżej, że nie będę juz wchodzic na ten watek.
Cóż szkoda, że wspaniałe porady Lary są tylko w formie korespondencji.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny - dajcie pokój. Czy wzajemne oskarzanie coś pomoże??? Chyba nie, a tylko nieprzyjemnie się robi czytając to wszystko. Błędy były, są i będą - każdy jest tylko człowiekiem, a ludzka rzecz myliś się. Najwiecej wg. mnie zawinił drabster, który przez swoją bezmyślnosć doporowadził do takiej sytuacji i z tego co widzę (czytam) ma to wszystko głęboko w d...e. Umie tylko się uchachiwać i tyle. Panie Drabster - co Pan zrobił przez 3 tygodnie, zeby sunię złapać - tak się pan przecież zarzekał,że swoje pomysły na złapanie pan ma i co???? Wielkie G..o przez duze G. Dlaczego każdy napada na Ybotów i inne osoby chcące złapać sunię, a nikt nie napada właśnie na niego???
Supergoga - podziwiam Cię i to co robisz, bo nie każdy poświęcałby się tak obcemu poniekąd psu - a ty to robisz. Ybotowie - pojechaliscie od razu po pierwszych sygnałach o suni - tylko ze one były mylne, bo drabster je przekazał,a chcieliscie dobrze. Wiadomo, że przecież nie rzucicie robory, nie zostawicie swoich psów i pojedziecie na tydzień, miesiąc, zeby szukać suni. Szkoda psiny - tyle mogę powiedzieć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='supergoga']
I w sumie miałam racje pisząc kilka postów wyżej, że nie będę juz wchodzic na ten watek.[/quote]
No nie, wcale nie miałaś racji i "a niech sobie tam gadają" , pamiętajmy że w tym wszystkim najważniejsza jest Bordie a nie ludzkie gadanie. Już jesteście bardzo blisko u celu. I moze te 1816 postów pomoga w wyciagnieciu wielu pożytecznych wniosków na przyszłosć. Takze i takich że pies po przejsciach musi być pod specjalna opieka i wymaga znacznie wiekszego wysiłku i zrozumieniu w przywracaniu go swiata człowieka.

No i Supergoga pamiętaj ze obiecałaś a my chcemy przy okazji wiedzieć kiedy tego szampana kupować, a jak nie bedziesz nam tu pisać to skąd mamy wiedzieć czy jeszcze mamy trzymać :kciuki: czy już mozemy :drinking:

Link to comment
Share on other sites

Ludzie dajcie spokoj Larze. Jak ktos chce sie dowidziec co ona robi proponuje poczytac jej wypowiedzi. To jest skarb, ktorych malo.
Nie dosiagam jej nawet do piet.

Jej dzialania sa badzo skuteczne, wiec nie dziwie sie jej zdenerwowaniu. Jezeli by mogla pojechac to napewno by to zrobila.
Moze ktos zajmie sie jej psami tymi domowymi i tymi schroniskowymi u niej w domu ktorym szuka dobrego pana.
Napewno wtedy pojedzie.
Kazdego ponosza nerwy, bo to tak dlugo trwa.
Najwyzszy czas dac sobie na wstrzymanie.

Te osoby co szukaja bordi sa naprawde wielkie i napewno zrobia wszystko, zeby sunke udalo sie ustrzelic.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lara']a mnie po prostu szkoda WAS szukaczy i pomagaczy! szkoda mi Waszego czasu! Szkoda mi suczki, ktora zamiast siedziec na kanapie blaka sie gdzies nie wiadomo gdzie... A efektem zlapania suczki jest jedynie 1815 odpowiedzi... (na teraz bo rosnie to astronomocznie) :shake:
Dziwie sie, ze od tylu tygodni sunia nie zostala ustrzelona... Bo jakos panowie hycle z Ostrowi zlapali ja o wiele szybciej! Ciekawe czemu? :crazyeye: Mam sie dowiedziec czy zastosowali jakies czary mary?[/quote]

[COLOR=red]Lara, kurcze, co Ty wypisujesz...[/COLOR]
[COLOR=#ff0000][/COLOR]
[COLOR=black]Powtarzam raz jeszcze - to jest OGROMNY teren, hektary pól, łąk, ulic, uliczek, wertepów, firm OGRODZONYCH PŁOTAMI, magazynów.[/COLOR]
Mozna łazić cały dzień i psa nie zobaczyć na oczy!!!
A jak sie juz ja dostrzeże, to żeby strzelić, musi być odpowiednia odległość, nie można w głowę, nie można w klatkę piersiową. Tak, był raz moment dobry na strzał - blisko jezdni. I co? Było walić? Ten środek nie działa piorunujaco, chwile jeszcze pies biegnie, przerażony, na oślep.

Poza tym my PRACUJEMY. Jak długo mozemy nie pokazywac się w pracy?
A nasz wet - który te akcje odwala społecznie jak i my - ma, rozumiem, zamknąć gabinet i siedzieć na polu dzień w dzień?

Link to comment
Share on other sites

Nie będę tu juz więcej pisać, bo to nie ma sensu:(

Powiem tylko, że zaczyna mi być szczerze żal supergogi. Od której wszyscy oczekują, że załatwi sprawę. Że na pewno ją zalatwi.

Ludzie, facet doświadczony w takich akcjach powiedział, ze to sie moze w ogóle nie udać - pzrez miesiące - w tych warunkach i zważywszy na to, ze my nie mozemy siedzieć tam codziennie!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewa_m']Ludzie dajcie spokoj Larze. Jak ktos chce sie dowidziec co ona robi proponuje poczytac jej wypowiedzi.[/quote]

Ewo właśnie czytaliśmy, jej wypowiedzi i bez wzgledu co nie robi,tu były one nie na miejscu.

Basiu wierzymy ze robicie z Supergoga i weterynarzem wszystko co możliwe w tej sytuacji i napewno dalej zrobicie wszystko aby było dobrze przede wszystkim dla psa. Kciuki trzymamy dalej bardzo mocno i prosimy o dalsze relacje bo kazdemu z nas Bordie stała sie bardzo bliska chociaż małpa jedna nie wie ile emocji tu wzbudza a takze sprawia kłopotów swoją nieufnością do ludzi i ucieczkami. Ale co ona bidna winna skoro człowiek nie nauczył ją że nie zawsze jest zły.

Link to comment
Share on other sites

nie chcę być złośliwa ale z "radami" Lary miałam już okazję niestety się zapoznać..skończylo sie tak, że straciłam mozliwość pomocy psu, który tego potrzebował..niestety rodzina zobaczyła to wszystko na dogo :shake: i nie chciała mnie już wystawiać na tego typu przykre sytuacje..Lara jak chcesz pomóc to lepiej bądź cicho.. bo jednemu psu już niestey zaszkodziłaś... ..dlatego zajmij się czymś innym, proszę!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='basiaap']Nie będę tu juz więcej pisać, bo to nie ma sensu:(

Powiem tylko, że zaczyna mi być szczerze żal supergogi. Od której wszyscy oczekują, że załatwi sprawę. Że na pewno ją zalatwi.

Ludzie, facet doświadczony w takich akcjach powiedział, ze to sie moze w ogóle nie udać - pzrez miesiące - w tych warunkach i zważywszy na to, ze my nie mozemy siedzieć tam codziennie![/quote]
Też mnie wnerwia pisanie niektórych osób, które piszą tak jakby tam były i siedziały w rowie w błocie i na zimnie.
Miałam okazję uczestniczyć przez jedno przedpołudnie w akcji i to co zrobiła Supergoga, Wnusiu, Wet i inne osoby to jest na prawdę WSZYSTKO co można zrobić!
Zrobili nawet więcej niż byłby ktokolwiek skłonny zrobic.
Przecież oni nie łapią swojego psa, tylko cudzego!
Supergoga podjęła sie zadania bo jest osobą o nadzwyczajnej wrażliwości i wielkim sercu, z resztą pozostałe osoby z tej grupy też takie są.
Szczerze wątpie czy znakomita większośc prawowitych właścicieli tak by się poświeciła jak Oni.
Bordi znalazła sobie ogromny dziki azyl otoczony ruchliwymi ulicami. Byłam tam, to wiem. Ona może stac od poszukujących 30 metrów i się jej nie zobaczy! To miejsce to jedna wielka kryjówka w kolorach ochronnych pasujących do koloru Bordi. Aby obstawić całe jej terytorium to potrzebne by było jakieś 100 osób.
Do tego ona jest bardzo sprytna i doświadczona i ona nie chce być złapana! Widziałam ją i jak się uprę to mogę ją codziennie oglądać jak sobie pomyka Z DALEKA. I co z tego? Bordi nie podejdzie do ludzi.
Osobiście doradziłabym zakończenie akcji łapania chociaz jak bedziecie mnie potrzebowali to oczywiście przyjde.

Link to comment
Share on other sites

Supergoga dobrze piszesz - bardzo mnie uspokoiłaś, że nie będziecie strzelać w sposób "a nóż się uda" bo można by było źle trafić - zrobić krzywdę psu.

Nie wiem czy pomysł ze snajperem jest dobry bo nie wiem czy potrafią oni używać broni z usypiaczem - wydaje mi się, że lepszy jest weterynarz który ma w tym doświadczenie.

Poza tym wszystko robicie dobrze - oby Was siły nie opuszczały - za co trzymam kciuki.

Spróbujcie może z posłaniem dla Bordi - spróbujcie może stworzyć po prostu jakąś "stabilną" sytuację - tak, jakby życie psa miało teraz tak wyglądać - jest sobie na wolności, ale ma urządzone jakieś legowisko gdzie jest dokarmiany. Takie "łapanie" może trochę potrwać, ale nie bardzo widzę, biorąc pod uwagę zachowanie psa, inną możliwość zbliżenia się do niego na taką odległość aby BEZPIECZNIE go uśpić zastrzykiem usypiającym.

Dziwnie się ten pies zachowuje, ale to pewnie dlatego, że swoje przeszedł w życiu - on się zachowuje jak kot :roll:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Do tego ona jest bardzo sprytna i doświadczona i ona nie chce być złapana! Widziałam ją i jak się uprę to mogę ją codziennie oglądać jak sobie pomyka Z DALEKA. I co z tego? Bordi nie podejdzie do ludzi.
Osobiście doradziłabym zakończenie akcji łapania chociaz jak bedziecie mnie potrzebowali to oczywiście przyjde.[/QUOTE]
Moze nie chce ale musi byc złapana, inaczej co ja czeka? Co pół roku odchowanie szczenia w dzikich warunkach, a co potem ze szczeniakami?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']Moze nie chce ale musi byc złapana, inaczej co ja czeka? Co pół roku odchowanie szczenia w dzikich warunkach, a co potem ze szczeniakami?[/quote]
A co z Supergogą i innymi? Oczekujesz że będzie tygodniami codziennie siedzieć w krzakach?
Gdybym tam nie była to pewnie też bym myślała tak jak Ty. Ja po prostu myślę że przy obecnych możliwościach złapanie Bordi będzie graniczyć z cudem.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...