Jump to content
Dogomania

Staszek z dworca w końcu dotarł na stację DOM STAŁY!!! Dziękuję wszystkim !!!


obraczus87

Recommended Posts

[quote name='kizimizi'][SIZE=4][COLOR=red][SIZE=2][B][U]Deklaracje stałe:[/U]

[COLOR=Red]Plicha - 25 zł[/COLOR][/B][COLOR=Black]
[/COLOR] [/SIZE] [COLOR=Black][B][SIZE=2][COLOR=Red]Aga-33-76 - 10 zł
+50zł dotychczasowej właścicielki.[/COLOR]

[/SIZE][/B][SIZE=2]Napisałam prawie do kazdego z 1 postu (kto wpłacał cośik na Stacha). Mają ludzie wejść na wątek i potwierdzać czy utrzymują deklarację czy nie.
Czy możecie zapisywać sobie kto i ile daje. Bo póki obraczus nie będzie modyfikować 1 postu mozemy sie pogubić.

[U][B]Ile Staszek może tam zostać? JAki jest maksymalny termin?[/B][/U]

[/SIZE][B][SIZE=2] [/SIZE][/B][/COLOR][/COLOR][/SIZE][/QUOTE]

Jutro uporządkuje pierwszy post.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 3.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='kizimizi']pozwolę sobie napisać do każdego kto deklarował coś na Stacha gdy ten był jeszcze na dworcu. Moze ktos ponowi deklarację, przynajmniej tak pomogę.[/QUOTE]

Niestety mamy teraz bardzo nieregularne dochody, wiec możemy na razie zadeklarować tylko 30 zl/mies (stała). W poniedziałek 29.03 zrobię przelew.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nagareth']Nie jestem wstanie więcej niestety, gdyby pies zachorował będąc już u mnie to byłaby zupełnie inna historia ale pies był chory jak wysiadał z auta. Czytałam wiele wątków o adopcjach i jak ktoś zdecydował ,że [B]niestety nie może zatrzymać psa po tygodniu bądź dwóch to nie było żadnego problemu poprzedni właściciel go zabierał zgodnie z umową i nie było mowy o dokładaniu się do hoteliku.[/B] Ale ja chcę mu pomóc więc na pewno się dołożę, mogę tylko 50 zł przykro mi. Ja go na 100% nie mogę zatrzymać.[/QUOTE]

Powiem tylko tyle, że to mnie zbulwersowało. Nie wnikam w inne posty. Czy adoptując Staszka miałaś już świadomość takiego podejścia? że w każdej chwili możesz się poddać, zwrócić psa (jak zepsutą zabawkę)? Nawet w sklepach zoo nie ma czegoś takiego jak reklamacja zwierząt.... kupisz królika, chomika, będzie chory to nikt Ci go nie przyjmie z powrotem. [B]Adopcja to odpowiedzialność. [/B]

Po pierwsze odpowiedzialność w kwestii finansowej. Jeżeli teraz Nagareth nie jesteś w stanie więcej dokładać do Staszka to czy pomyślałaś co by było gdyby teraz od tak nagle np. lekarz wykrył mu chorobę serca? albo coś innego? albo za tydzień, dwa? Czy liczyłaś się z tym, że pies może chorować? Powiem Ci, że ostatnio strasznie napaliłam się na królika. Byłam już bliska jego kupienia. Zrobiłam z TZ listę wydatków i stwiedziliśmy, że nas nie stać, że co jak zachoruje, itd. Czy Twoja postawa była od początku tak szczera wobec Staszka? bo jeśli nie to przede wszystkim oszukałaś Staszka.

My adoptując psy mamy świadomość, że zostaną zaakceptowane z tym wszystkim, co się z nimi wiąże. Kochamy je za to dodatkowo, bo tyle w życiu przeszły, wycierpiały. Więc nie dziw się oburzeniu obraczus i innych osób, które szczególnie są wyczulone na dobru psa. Gdy jakiemuś podopiecznemu dzieje się krzywda to swój wzrok kierujemy przede wszystkim w stronę właściciela, nie psa. Takim psom należy się szczególne podejście. Myślę, że dlatego je tak mocno kochamy.

I tu w ogóle nie ma znaczenia czy ktoś Ci powiedział, że Staszek jest chory czy nie. Dziewczyny i tak nie wiedziały, więc Cię nie oszukały. Miały dobre intencje. Chodzi o Twoje podejście do sprawy. I Twoją świadomość: "Czytałam wiele wątków o adopcjach i jak ktoś zdecydował ,że niestety nie może zatrzymać psa po tygodniu bądź dwóch to nie było żadnego problemu poprzedni właściciel go zabierał zgodnie z umową i nie było mowy o dokładaniu się do hoteliku."
[B]Dlatego uważam, że za taką świadomość powinnaś znaleźć się na czarnych kwiatkach.[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malibo57']Obraczuś, przykro mi bardzo z powodu tej całej sytuacji. Przykro ze względu na Staszka i ze względu na Ciebie.
Rozdałam juz Staszkowe pieniądze, ale nie zostawię go na lodzie - 50,- stałej od kwietnia.[/QUOTE]

[quote name='ladyiga']Niestety mamy teraz bardzo nieregularne dochody, wiec możemy na razie zadeklarować tylko 30 zl/mies (stała). W poniedziałek 29.03 zrobię przelew.[/QUOTE]

[quote name='czerda']moja wcześniejsza 30 zl też jest sta la i aktualna[/QUOTE]

Dziekuję Wam. U Aliny jest miejsce w Popielarni. Jednak ja uważam, że ze Staszkiem powinien ktos pracować. Pracowac nad Jego zachowaniem. Dla mnie od poczatku było dziwne, że u Aliny pies nie otrzymał plakietki - agresywny, a tutaj otrzymał. Tak szybko.
Jesli macie jakieś hotele, które przed świetami maja miejsca, dajcie mi znac.
Jutro bedę dzwonic do Hotelu w Gliwicach.

Jak nie znajdziemy innego miejsca, Staszek wróci do Aliny. Alinie ufa i czuje sie dobrze tam.

Link to comment
Share on other sites

[B][SIZE=4][COLOR=red][SIZE=3][COLOR=seagreen]NOWE DEKLARACJE (stan na 28.03)[/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE][/B][SIZE=4][COLOR=red]

[B][SIZE=4][COLOR=red]- Randa - 100zł[/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=4][COLOR=red]- czerda - 20 zl[/COLOR][/SIZE][/B]
[B]- Plicha - 25 zł[/B]
[B]- Aga-33-76 - 10 zł
- malibo57 - 50zł (kwiecień)
- ladyiga - 30zł
[/B]
[B]RAZEM: 235zł[/B][/COLOR][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='__Lara']Powiem tylko tyle, że to mnie zbulwersowało. Nie wnikam w inne posty. Czy adoptując Staszka miałaś już świadomość takiego podejścia? że w każdej chwili możesz się poddać, zwrócić psa (jak zepsutą zabawkę)? Nawet w sklepach zoo nie ma czegoś takiego jak reklamacja zwierząt.... kupisz królika, chomika, będzie chory to nikt Ci go nie przyjmie z powrotem. [B]Adopcja to odpowiedzialność. [/B]

Po pierwsze odpowiedzialność w kwestii finansowej. Jeżeli teraz Nagareth nie jesteś w stanie więcej dokładać do Staszka to czy pomyślałaś co by było gdyby teraz od tak nagle np. lekarz wykrył mu chorobę serca? albo coś innego? albo za tydzień, dwa? Czy liczyłaś się z tym, że pies może chorować? Powiem Ci, że ostatnio strasznie napaliłam się na królika. Byłam już bliska jego kupienia. Zrobiłam z TZ listę wydatków i stwiedziliśmy, że nas nie stać, że co jak zachoruje, itd. Czy Twoja postawa była od początku tak szczera wobec Staszka? bo jeśli nie to przede wszystkim oszukałaś Staszka.

My adoptując psy mamy świadomość, że zostaną zaakceptowane z tym wszystkim, co się z nimi wiąże. Kochamy je za to dodatkowo, bo tyle w życiu przeszły, wycierpiały. Więc nie dziw się oburzeniu obraczus i innych osób, które szczególnie są wyczulone na dobru psa. Gdy jakiemuś podopiecznemu dzieje się krzywda to swój wzrok kierujemy przede wszystkim w stronę właściciela, nie psa. Takim psom należy się szczególne podejście. Myślę, że dlatego je tak mocno kochamy.

I tu w ogóle nie ma znaczenia czy ktoś Ci powiedział, że Staszek jest chory czy nie. Dziewczyny i tak nie wiedziały, więc Cię nie oszukały. Miały dobre intencje. Chodzi o Twoje podejście do sprawy. I Twoją świadomość: "Czytałam wiele wątków o adopcjach i jak ktoś zdecydował ,że niestety nie może zatrzymać psa po tygodniu bądź dwóch to nie było żadnego problemu poprzedni właściciel go zabierał zgodnie z umową i nie było mowy o dokładaniu się do hoteliku."
[B]Dlatego uważam, że za taką świadomość powinnaś znaleźć się na czarnych kwiatkach.[/B][/QUOTE]
Zgadzam się w całej rozciągłości z Twoim zdaniem Laro.
Adopcja to nie "małżeństwo na próbę", czy wypożyczenie sprzętu sportowego, aby się sprawdzić i w razie czego wymienić na inny.
Umowa adopcyjna gwarantuje osobie lub fundacji oddającej psa do adopcji, możliwość odebrania go nowym włascicielom, jeśli warunki w nowym domu nie odpowiadają tym, uzgodnionym w umowie. Osoba oddająca do adopcji winna zastrzec w umowie żądanie zwrotu kosztów (np. transportu).
Nie znam umowy, która gwarantuje nowym właścicielom psa, oddanie go w dowolnym momencie. To nie wypożyczalnia.
czarne kwiatki są tu jak najbardziej na miejscu. Aby inne psy i ich opiekunowie nie zostali potraktowani w taki sposób, jak Staszek i Obraczuś

Link to comment
Share on other sites

Rzygać mi się chce, jak czytam to wszystko...

Pieniądze, które płaciłem dla Staszka/Uziego przekazałem na inne psy zabrane od jakiegoś świra. Nie mogę się z tego wycofać.
Pogadam z moją Anką, może coś pomożemy.
Niczego nie obiecuję.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ocelot']Tak czytam i czytam i wierzyć mi się nie chce.
Pośredniczę w adopcji psiaków ze schroniska. To dopiero ryzyko. Dokładnie nawet na spacerach się ich nie pozna.
zwrotów z adopcji nie ma. Bo kierownik psa nie przyjmie.
[B]Szczerze? Nawet jak mnie tu kamieniujecie to psa który wyszedł do schronu z powrotem tam bym nie oddała. Miłosierniej byłoby uśpić.
Dzisiaj płakałam ja i moja 12 letnia córka.
Była na spacerze z Bertą. Ot taka zwyczajna suczka do kolana, powyżej. Czarna, tłuściutka. Zapada się jej grzbiet. Berta jest w schronisku trzy lata. Na spacerze była trzeci raz. Tak bardo się zapierała, żeby nie wrócić do schroniska. Bardzo. Z całych sił.
Berta domu nie znajdzie. Co dla niej lepsze?[/B]

Haniu bierz odpowiedzialność za adoptowanego psa. zebrać kasę nie jest łatwo.
Ja swoją przeznaczyłam na Ryśka z mojego schroniska. Nie chcę, żeby trzecie lato spędził w budzie ze skorupą na grzbiecie, chcę, żeby ktoś mu te kudły w końcu obciął.

Po co ludzie biorą bezdomnego psa? Jak przy pierwszym problemie chcą go oddać?
To psy z przeszłością często nieznaną.

A i jeszcze jedno jestem przeciwna dowożeniu psów do potencjalnego domu. Trochę wysiłku kochani.
I wtedy się widzi jakiej wielkości jest pies i czy utyka na łapkę.

Nieco się rozpisałam niby nie na temat ale mam dość.[/QUOTE]


Zgadzam się w całej rozciągłości , nie wyobrażam sobie sytuacji ciągłego majtania i tak zrezygnowanym już psem dziś w tym domciu jutro w tamtym , tu hotelik tu DS o nieeee to nie kur...de jakaś maskotka co to ma się przewalać z kąta w kąt .

Nargharet czy Ty postawiłaś sobie za cel namieszanie w wątku Staszka ??? I co udało Ci się go osiągnąć ?? brrrrr niedobrze mi się robi na samo wspomnienie tych bzdur , które piszesz o Obraczus wiele z nas z rejonu warszawskiego zna Martę niemal jak własną kieszeń i to osoba , która całą sobą pomaga psom a takie NOWE osobistości nie mające zielonego pojęcia co to adopcja wpadają tu i zaczynają burzę i po co ??? Pytam po co ? Nie podobasz mi się wcale bo :
1. Oddajesz psa a tego nieznoszę - totalna nieodpwiedzialność , zero przemyślenia decyzji o adopcji psa tylko od tak ja se dziś wezmę a jak coś nie wypali to zawsze mogę oddać
2. Deklarujesz TYLKO 50 zł a przecież utrzymanie miesięćzne Staszka kosztowałoby o wiele więcej nawet gdyby był zupełnie zdrów , sama karma to koszt około 130 zł a do tego odpchlenie a jakiś gryzak a szczepienia a jak zachoruje w związku z kwotą Twojej deklaracji przypuszczam , że Ty naprawdę w ogóle nie przemyślałaś tej adopcji chociażby w kwestii finansowej w każdym razie uważam , że powinnaś przeznaczyć na utrzymanie Staszka kwotę taką jaka zostałaby wydana na jego utrzymanie podczas mieszkania u Ciebie
3. Masz pretensje o brak badań i pełnej diagnozy ale nie do końca to rozumiem ponieważ Staszek nie mieszkał u Marty a u AilnaS i tutaj to już Marta z Alina na pewno wyjąsnią sprawę badań a Ty możesz być choć odrobinę wyrozumiała
4. Trafia do Ciebie pies chory - fakt , Ty chciałaś psa zdrowego .... tylko moja sugestia jeżeli chcesz psa zdrowego to wytypuj sobie jakąś rasę , która Cię interesuje i skieruj się bardziej na psy z papierami ( oczywiście z jak najlepszej hodowli po jak najlepszych rodzicach w innym razie szanse na zdrowego psa zaczynają maleć ) choć i te nie zawsze gwarantują zdrowie a co dopiero mówić o psach ze schronu czy lepiej z ulicy jak w ogóle można być bezmyślnym by szukać uliczniaka zdrowego , owszem zdarzają się przypadki , że psy są super zdrowe ale żeby to wiedzieć to zabierając psa na Dt musielibyśmy robić wszystkie możliwe badania , których tak naprawdę nie robimy nawet swoim psom w domach profilaktycznie a dopiero wtedy gdy są jakieś objawy chorobowe . Co ważne nie stać nas na to by badać każdego psa tak by wykluczyć wszytskie choroby i móc oddać psa jako w pełni zdrowego . Zawsze jest ryzyko , że pies potencjalnie zdrowy i nie wykazujący żadnych oznak choroby nagle zacznie chorować a choroba pojawiła się już przed adopcją jednak nie dała o sobie znać , często stres pozwala ujawnić się wszelkim chorobom .
5. Co do kota to wiesz ja znawcą super ekstra hiper nie jestem ale ... przy okazji mojej ostatniej adopcji Scoobiego czytałam nieco i wiem , że koty to stworzenia bardzo terytorialne i ciężko im zaakcpetować nowego na swoim terenie tyczy się to również przybysza tego samego gatunku czyli kot ma kłopot z akcpetacją drugiego kota w każdym razie koty w momencie gdy nie akcpetują nowego potrafią się chować za szafkami , chodzic tylko na wysokościach a tym samym załatwiac się w miejscach zupełnie nietypowych do tego to , że kot zaakcpetuje Azora nie znaczy , że będzie Akceptował Reksa tak więc nie mamy też pewności jak wygląda tutaj kwestia akceptacji Staszka przez Twojego kota . Z drugiej strony sprawa wygląda podobnie staszek akcpetował koty Aliny a nie musi akceptować Twojego jest wiele przypadków , że pies swojego kota kocha a obcego będzie gonił i to też powinnaś była wiedzieć a nie liczyć na cuda .


Więcej cierpliwości Nargharet i mniej szumu rób bo nie zrobisz oszalamiającej kariery na Dogo mając takie wejście .



A co do Staszka to chyba jest dom do sprawdzenia więc spokojnie można poczekać na wynik wizyty i może psiak pojedzie juz do DS . Jeżeli możliwe jest by został u Ciebie Nargharet do momentu znalezienia nowego DS to byłoby super dla psiaka ponieważ takie przerzucanie nie robi mu dobrze .


A co do agresji to w jakich sytuacjach się ona ukazuje ??

Link to comment
Share on other sites

Obraczus cioteczko trzym się i nie załamuj jakimiś tam pomówieniami bo i nie ma czym , masz spore grono przyjaciół tu na Dogo i to nie dlatego , że na czułe słówka i ładne oczy ich zdobyłaś tylko swoją ciężko pracą , którą widzą wszyscy Ci co powinni widzieć a nowym trzeba po prostu wybaczyć ich nieświadomość choć ja przyznam , że moje poczatki na Dogo były o wiele skromniejsze i w życiu bym nie pomyślała by robić jakikolwiek huk wokół właśnej osoby a Nargahret ... huczy .

Link to comment
Share on other sites

Tak jak prosiła obrączuś przez kilka dni wstrzymywałam deklarację. Potem uznałam, że skoro Nagareth jest tak zachwycona Staszkiem należy ją przeznaczyć na innego psa. Przykro mi.
Jeśli będę mogła to coś dorzucę jednorazowo, ale to się okaże później.
Na razie muszę wyciągnąć dwa psy ze schroniska.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...