anielica Posted January 23, 2006 Posted January 23, 2006 Słuchajcie, nie wiem czy taki temat był już poruszany, ja nie zauważyłam tego u poprzedniego psa, ale... Teraz, kiedy są wielkie mrozy, po powrocie ze spaceru - ok. pół godzinnego, sierść mojego psa dosyć intensywnie śmierdzi. Zapach między smarem samochodowym a spalenizną. Zapach mija po jakimś czasie, ale mnie ciekawość zżera... O co chodzi?? Quote
Nor(a) Posted January 23, 2006 Posted January 23, 2006 [quote name='anielica']Słuchajcie, nie wiem czy taki temat był już poruszany, ja nie zauważyłam tego u poprzedniego psa, ale... Teraz, kiedy są wielkie mrozy, po powrocie ze spaceru - ok. pół godzinnego, sierść mojego psa dosyć intensywnie śmierdzi. Zapach między smarem samochodowym a spalenizną. Zapach mija po jakimś czasie, ale mnie ciekawość zżera... O co chodzi??[/quote] a nie ma tak, ze sierść po prostu przechodzi zapachem tego co w powietrzu ? Duze mrozy = ludzie się grzeją, palą w piecach, kominkach..czasem cholera wie czym :roll: ..wszystkim. Zależy jeszcze gdzie mieszkasz, u nas (dzielnica domków) nie jest to takie rzadkie. Quote
anielica Posted January 23, 2006 Author Posted January 23, 2006 mieszkam na osiedlu wieżowcowym, w powietrzu nie poczułam żadnych zapachów; stąd moje zdziwienie... Quote
MateuszCCS Posted January 24, 2006 Posted January 24, 2006 [quote name='anielica'] w powietrzu nie poczułam żadnych zapachów; stąd [/quote] Moze dlatego, ze nie masz nosa na poziomie psa ? :lol: Psia siersc bardzo mocno zbiera zapach otoczenia. A teraz jest niska wilgotnosc, a jak do tego nie ma wiatru, to wszelkie smrodki stoja sobie przy ziemi ... Quote
coztego Posted January 24, 2006 Posted January 24, 2006 [B]Nor(a), Mateusz[/B], naprawdę nie zauważyliście, ze psia sierść nabiera charakterystycznego zapachu podczas mrozu? :) [B]anielica[/B], porównanie ze spalenizną nie przyszło mi dotychczas do głowy, ale masz rację, jest w tym coś ze spalenizny ;) Tak samo jak podczas deszczu- mokry pies pachnie "deszczem", a raczej mokrym psem ;) , tak samo podczas mrozów zmienia zapach. Nawiasem mówiąc- uwielbiam ten mroźny zapach. ;) Quote
Nor(a) Posted January 24, 2006 Posted January 24, 2006 [quote name='coztego'][B]Nor(a), Mateusz[/B], naprawdę nie zauważyliście, ze psia sierść nabiera charakterystycznego zapachu podczas mrozu? :) [/quote] tak..tyle, że my stawiamy jednak na to co się unosi w powietrzu :roll: . W okolicy kazdy ma CO lokalne, a cyrkulacja powietrza jest jaka jest - stoi to wszystko przy ziemi raczej i podejrzewam, że nie tylko u nas (a nos mi się bardzo uwrazliwił przez 1.5 roku mieszkania na przedmieściach). Czasem bardziej "czuć" psy jak przychodzą z dworu..czasem mniej..Jak bardziej to już wiem, że sąsiadka hajcuje :razz: na całego. Wychodze do ogródka i rzeczywiście tak jest. Chyba, że zimą psu się też zmienia cała biochemia organizmu i stąd nieco inny zapach. Quote
SuperGosia Posted January 24, 2006 Posted January 24, 2006 Niektore psy "lapia" bardziej te zapachy, inne mniej. Np. moj jamnik po deszczu - pachnie/smierdzi (do wyboru) intensywnie, Shih - zero zapachu - po prostu mokry pies. Quote
MateuszCCS Posted January 25, 2006 Posted January 25, 2006 [quote name='coztego'][B]Nor(a), Mateusz[/B], naprawdę nie zauważyliście, ze psia sierść nabiera charakterystycznego zapachu podczas mrozu? :) [/quote] Nie :crazyeye: Po bieganiu na lotnisku (w promieniu ponad kilometra jest tam pusto) psy nie maja w zasadzie zadnego zapachu :roll: [QUOTE] Tak samo jak podczas deszczu- mokry pies pachnie "deszczem", a raczej mokrym psem ;-) [/QUOTE] A to jak najbardziej potwierdzam :cool1: Quote
makulka Posted January 25, 2006 Posted January 25, 2006 mój pachnie kiełbaską wędzoną hi hi naprawde i ręce moje również jak go głaszcze. Quote
coztego Posted January 25, 2006 Posted January 25, 2006 [quote name='makulka']mój pachnie kiełbaską wędzoną hi hi naprawde i ręce moje również jak go głaszcze.[/QUOTE] O właśnie, coś między wędzonką a spalenizną... :cool1: [QUOTE]tak..tyle, że my stawiamy jednak na to co się unosi w powietrzu[/QUOTE] U nas nikt nie pali w piecach, całe osiedle ma CO z ciepłowni ;) A zapach jest i wydaje mi się, że pochodzi on od psa, tzn. psia sierść podczas mrozu wydziela taką woń. Pewnie jest to zalezne od psa, może od rodzaju sierści. :niewiem: Quote
potek Posted January 25, 2006 Posted January 25, 2006 mój sąsiad kiedyś miał foxteriera to od niego było czuć kiełbasą wędzoną :D a od mojej Megi nic nie czuć :] Quote
modliszka84 Posted January 25, 2006 Posted January 25, 2006 Moja sunia też czasem śmierdzi takim właśnie dymem po przyjściu do domu...tak więc to chyba zalezy od sierści (moja ma raczej długą). Ta ksamo śmierdzi, gdy wychodzi na dwór po deszczy lub gdy jest wilgotna pogoda, wtedy czuc od niej takim "mokrym psem":) Quote
anielica Posted January 25, 2006 Author Posted January 25, 2006 wędzonka to też dobre określenie na ten zapach, ale, jak lubię zapach zmokłego psa (który jednakowoż nie umywa się do zapachu psiej łapy :lol: ) to ta wędzonka jest niezbyt miła... być może faktycznie to kwestia sierści, bo Niki ma sierść półdługą, a mój poprzedni pies miał krótką i nie śmierdział... Quote
Eurasierka Posted March 22, 2006 Posted March 22, 2006 [quote name='coztego'][B]Nor(a), Mateusz[/B], naprawdę nie zauważyliście, ze psia sierść nabiera charakterystycznego zapachu podczas mrozu? :) [/quote]No, proszę :lol: a już myślałam, że mam omamy... nosowe... Sabra też czasem jedzie takim specyficznym, wędzonym zapaszkiem po długim spacerku w mroźny dzień... a jak wracamy po deszczu, to pachnie mokrym psem :loveu: - chociaż mój połówek twierdzi, że wówczas mieszkanie nadaje się tylko do solidnego wietrzenia :roll: - a ja uwielbiam ten zapach śmiesznie "pachnie" też podczas cieczki - w okolicach ogona daje się wyczuć specyficzny aromat kosztownego francuskiego sera :diabloti: --- ...a tak na codzień to sunia jest "bezwonna" :p Quote
Delta Posted March 22, 2006 Posted March 22, 2006 Słuchajcie jak były te mrozy to Delta też strasznie śmierdziała, jak nigdy. Ale co ciekawe to było w tym czasie jak w Żywcu <?> w każdym razie gdzieś koło KAtowic były jakieś zanieczyszczenia. Po kilku dniach mrozy nadal trwwały a mój pies przestał śmierdzieć. Może to też miało jakiś związek <?> Quote
JinnyAl Posted March 22, 2006 Posted March 22, 2006 [quote name='anielica'] wędzonka to też dobre określenie na ten zapach, ale, jak lubię zapach zmokłego psa (który jednakowoż nie umywa się do zapachu psiej łapy :lol: )quote] Taaaak! Ja też uwielbiam zapach psiej łapy! Jak się wsadzi nos między poduchy na przedniej łapie, to tak pięknie pachnie, mrrr :) Psi smrodzik mój ulubiony. Od dawna toczę o to spór z moją koleżanką, bo ona z kolei jest fanką psiego ucha (zapach jak chips). Zresztą to jej labradora tak obwą****emy :evil_lol: Quote
JinnyAl Posted March 22, 2006 Posted March 22, 2006 O, zdaje się, że forum jest bardzo wrażliwe i uznało "obwąchiwanie" za wyraz niecenzuralny ha! haaa! :eviltong: Quote
URIA Posted March 22, 2006 Posted March 22, 2006 Heheh:lol: Ja kiedys też miałam podobną rozmowę zo moimi znajomymi - wszyscy psiarze byli tego samego zdania - zapach psiej łapy górą!:lol: Niuchałam kiedys łapy moich kotów - ale one nie pachną... Quote
Eurasierka Posted March 22, 2006 Posted March 22, 2006 [quote name='JinnyAl']Od dawna toczę o to spór z moją koleżanką, bo ona z kolei jest fanką psiego ucha (zapach jak chips).[/quote] Mój boksio [*] miał uszka o zapachu suszonych prawdziweczków :loveu: ... ale jesteśmy "kopnięte"... :eviltong: Quote
JinnyAl Posted March 22, 2006 Posted March 22, 2006 A tam zaraz kopnięte... No trudno :P A od wąchania kociej łapki można zarobić znaczek adidasa przez całą długość twarzy. Wiem z doświadczenia. Na dodatek to była podróba, 4 paski... :eviltong: Quote
anielica Posted April 1, 2006 Author Posted April 1, 2006 ja zdecydowanie obstaję za łapą :lol: ucho trochę jest śmierdziucho, chociaż fanem psiego ucha jest akurat mój kot... kot natomiast pachnie, według mojego TZ "starą poduszką", a łapki próbowałam wąchać, ale zaprzestałam, bo kilka razy trąciły kuwejtą :look3: Quote
mch Posted April 1, 2006 Posted April 1, 2006 o tak, zapach psiej łapy jest cudny , hihi, nie sadzilam ze ktos jeszcze poza mna wachał , u nas wszystkie 8 łap pięknie zajeżdża skarpetkową trawą :evil_lol: Quote
nathaniel Posted April 1, 2006 Posted April 1, 2006 Uwielbiam zapach psiej lapy ;) Takie to narkotyczne ;) Uzaleznia!! I jak ladnie "smierdzi" pies po deszczu ;) mniaammmm Quote
coztego Posted April 1, 2006 Posted April 1, 2006 [quote name='mch'] hihi, nie sadzilam ze ktos jeszcze poza mna wachał [/QUOTE] No co Ty, prawdziwego psiarza poznasz po zachwycie nad zapachem psiej łapy ;) Moja kuzyneczka mówi, że pachnie jak świeża bułeczka, ale ja chyba w innej piekarni kupuję pieczywo :evil_lol: Psie zapaszki są super, nie ma to jak wtulić się w psa i poczuć jego bliskość :loveu: Quote
Veris Posted April 1, 2006 Posted April 1, 2006 Heh..ja również zaliczam się do grona osób uzależnionych od zapachu psiakowej łapki - uwielbiam taki smrodkowo - symaptyczny zapach przednich (yyy..ale czemu akurat przednich to już nie wiem:eviltong: ) łapciów Borysa:p. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.