Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Marmasza rodzice dziecka powinni je wychować tak, aby przez płot nie przeskakiwało jeśli jest tam pies, a nawet jeśli tam go nie ma... A jeśli dziecka nie wychowali niech go pilnują !

  • Replies 185
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[B]Marmasza[/B]
Dlatego uważam, że pies "stróżujący" powinien być stale pod nadzorem człowieka. Gdy nie ma nikogo z domowników (opiekuna psa) pies powinien być zamknięty w domu (kojcu). Jeśli chodzi o ochronę terenu firmy, pies zawsze powinien być tylko pomocnikiem stróża (ochroniarza)

Posted

[quote name='Mysia_Zabrze']Marmasza rodzice dziecka powinni je wychować tak, aby przez płot nie przeskakiwało jeśli jest tam pies, a nawet jeśli tam go nie ma... A jeśli dziecka nie wychowali niech go pilnują ![/quote]

Mysia_Zabrze - proszę zastanów się spokojnie nad moją wypowiedzią. Jak byś Ty się czuła gdyby Twój pies kogoś poważnie poranił - kogoś kogo znasz i z kim się spotykasz...

Posted

[B]Mysia[/B]
Odpowiedzialność rodziców i wychowanie dziecka nie zawsze idzie w parze z tym, co temu dziecku może wpaść do głowy w danym momencie pod impulsem chwili. Dziecko reaguje czasami spontanicznie w sposób irracjonalny

Posted

[quote name='Zbiwro'][B]Marmasza[/B]
Dlatego uważam, że pies "stróżujący" powinien być stale pod nadzorem człowieka. Gdy nie ma nikogo z domowników (opiekuna psa) pies powinien być zamknięty w domu (kojcu). Jeśli chodzi o ochronę terenu firmy, pies zawsze powinien być tylko pomocnikiem stróża (ochroniarza)[/quote]
A jeśli intruzowi nie wystarczy wtargnięcie do ogrodu, wybije okno, wejdzie do domu...?

[quote name='Marmasza']Nie będę wnikał w prawne aspekty dotyczące psów stróżujących... ale proszę abyście rozważyli tylko aspekt moralny (i "spokoju sumienia"): pies pilnujący domu (ale nie szkolony w zakresie stróżowania) atakuje i poważnie rani dziecko sąsiadów, które przeskoczyło płot, gdyż wpadła mu do Waszego ogródka piłka. Jak byście się czuli wobec sąsiadów?[/QUOTE]
Płot ma być tak wysoki, żeby sforsowanie go doroslemu sprawiło wielki problem. Proszę, przestań mieszac tu dzieci. Chcesz na uczuciach grać??
Nie o to chyba chodzi.

Posted

[quote name='Zbiwro'][B]Mysia[/B]
Odpowiedzialność rodziców i wychowanie dziecka nie zawsze idzie w parze z tym, co temu dziecku może wpaść do głowy w danym momencie pod impulsem chwili. Dziecko reaguje czasami spontanicznie w sposób irracjonalny[/quote]

Bagam bez tematu dzieci. To inna sprawa...
Bo dojdziemy zaraz do jakichś irracjonalnych stwierdzeń, że np. na mojej posesji nie moge trzymać nic, czym dziecko mogłoby sobie zrobić krzywdę (a pomyslowość to one mają, oj mają). Mówię, o dzieciach sąsiadow, bo sama nie mam.

Posted

[B]Zbiwro [/B]to podpowiedz mi jeszcze proszę za co mogę zażądać odszkodowania ja?za straty moralne(zakłócił mój spokój,nastraszył potencjalne dzieci),za straty materialne(zniszczył mi żywopłot,kłódkę).Bo skoro już jesteśmy przy takich idiotyzmach,że ten hipotetyczny listonosz może chcieć jakieś odszkodowanie z tytułu własnej głupoty,to dlaczego druga strona(faktycznie poszkodowana) nie może wymyślić czegoś równie paradoksalnego??
[B]Marmasza[/B] przeciwko dzieciom można założyć u góry płotu elektrycznego pastucha,bo zdaje się,że drut kolczasty nie jest dozwolony.A jak mi wpadała piłka do ogrodu sąsiadów,to nawet jak nie było psów,dzwoniłam do furtki,gówniara byłam,ale nikt mi nie musiał mówić rzeczy oczywistych(i tu mam ochotę postawić wielki wykrzyknik,o!)

Posted

[quote name='Vidge'][B]Zbiwro [/B]to podpowiedz mi jeszcze proszę za co mogę zażądać odszkodowania ja?za straty moralne(zakłócił mój spokój,nastraszył potencjalne dzieci),za straty materialne(zniszczył mi żywopłot,kłódkę).Bo skoro już jesteśmy przy takich idiotyzmach,że ten hipotetyczny listonosz może chcieć jakieś odszkodowanie z tytułu własnej głupoty,to dlaczego druga strona(faktycznie poszkodowana) nie może wymyślić czegoś równie paradoksalnego??
[/quote]
Wejście na cudzy teren bez pozwolenia można tłumaczyć jako głupotę tylko w sytuacjach, gdy koleś przelazł przez ogrodzenie, a nie gdy rozwalił Ci zamek w furtce! Przecież to nie jest działanie dyktowane głupotą (bezmyślnościa).
Bo głupi niby ma być nie zdawać sobie sprawy, że robi coś wbrew prawu tak?

Posted

Vidge
Ja się tu poważnie zastanawiam nad różnymi sprawami...:lol:
W przyszłości mamy zamiar wybudować dom i juz myślę o zabezpieczeniech, ale chyba nie jego samego, ale calego terenu przyległego.
może nawet zamki w drzwiach nie będą konieczne, bo postawię sobie takie ogrodzenie, że HEJ! Nikt mi tego nie sforsuje...:cool3:

Szczerze powiem, że o ile zimą, to jasna sprawa, ale nie wyobrażam sobie latem, podczas nieobecności domowników, aby psy były zamknięte w domu...:crazyeye:

Posted

An3eczka, o nic bym sie tak nie obawiala jak o zycie czy zdrowie mojego psa pozostawionego pod moja nieobecnosc na swojej ogrodzonej najwyzszym z mozliwych ogrodzen posesji. Nieco wczesniej podalam przyklad jakie ludzie maja pomysly.

Posted

Ja Cię doskonale rozumiem,bo też mam jakieś takie przyszłościowe plany i już się boję.Dlatego kombinuję jak mam się legalnie zabezpieczyć,bo wychodzi na to,że człowiek na własnym terenie praw nie ma.
Może tabliczka typu "uwaga zaraza" coś da,bo jak nie skutkują psy,konie,buhaje i tarantule...co za paranoja w ogóle,że trzeba się zabezpieczać przed głupotą,brakiem wychowania,bezczelnością i innymi miłymi cechami ludzkimi.
A jak posadzisz róże i ktoś sobie oko wykole czy portki podrze to będziesz winna zaniechania powszechnie praktykowanej czynności jaką jest obcinanie kolców-wszystkich!:lol:

Posted

Ja cały czas próbuję wytłumaczyć, że pies nie nadaje się na "samodzielnego stróża". Niezależnie od jego cech psychicznych czy fizycznych. Przeciętny pies na przeciętnym Polskim podwórku jest niebezpieczny dla dzieci, listonoszy, akwizytorów i innych przypadkowych ludzi. I o ile nie zniechęci swym szczekaniem przeciętnego złodzieja (po cholerę ma w końcu się użerać z psem i ryzykować, że szczekanie kogoś ściągnie), to dla przygotowanych i zdeterminowanych złodziei pies nie stanowi przeszkody - będzie co najwyżej ich ofiarą.
Co więcej w naturze psa domowego nie ma czegoś takiego jak "obrona domu czy terenu przed ludźmi" - ta cecha jest wyłącznie efektem wspólnego "wysiłku" hodowcy i właściciela psa. Pies na skutek udomowienia nie musi polować aby zdobyć pożywienie - efektem tego jest wyraźny spadek skłonności do używania zębów (skłonność do zachowań agresywnych). Ponadto udomowienie spowodowało łatwość socjalizacji psa - czyli inaczej mówiąc pies nabył "łagodność w stosunku do człowieka". I proszę niech tak pozostanie...

Posted

[quote name='Marmasza']Co więcej w naturze psa domowego nie ma czegoś takiego jak "obrona domu czy terenu przed ludźmi" - ta cecha jest wyłącznie efektem wspólnego "wysiłku" hodowcy i właściciela psa. Pies na skutek udomowienia nie musi polować aby zdobyć pożywienie - efektem tego jest wyraźny spadek skłonności do używania zębów (skłonność do zachowań agresywnych). Ponadto udomowienie spowodowało łatwość socjalizacji psa - czyli inaczej mówiąc pies nabył "łagodność w stosunku do człowieka". I proszę niech tak pozostanie...[/quote]

Marmaszo pies w ogóle jest efektem ingerencji ludzi w naturę. Obecnie psy tak na serio rzadko wykorzystywane są zgodnie z ich przeznaczeniem. Zatracają się pierwotne instynkty, na ich miejscu pojawiają się nowe zachowania...
Jak dobrze, że ja mam psa myśliwskiego, który zajmuje się tym do czego został stworzony, ufffff...
Żaden psiarz nie chce narażać swojego pupila na niebezpieczeństwo.
W takich dyskusjach jak ta emocje biorą górę. Dochądzą też nagonki na psiarzy i niesprawiedliwe osądy na każdym kroku.

W każdym razie wszyscy chcą się czuć bezpieczni...
Czy pies jest na posesji czy go nie ma, właściwie każdy może Ci wleźć do ogrodu, lub domu i w ostateczności powiedzie, że coś mu się pomyliło, lub nie zdawał sobie sprawy, że nie można tak robić. To jest przerażające. Na "własnym" nie możemy się czuć bezpiecznie.:shake:

Posted

[quote name='Marmasza']Co więcej w naturze psa domowego nie ma czegoś takiego jak "obrona domu czy terenu przed ludźmi" - ta cecha jest wyłącznie efektem wspólnego "wysiłku" hodowcy i właściciela psa. Pies na skutek udomowienia nie musi polować aby zdobyć pożywienie - efektem tego jest wyraźny spadek skłonności do używania zębów (skłonność do zachowań agresywnych). Ponadto udomowienie spowodowało łatwość socjalizacji psa - czyli inaczej mówiąc pies nabył "łagodność w stosunku do człowieka". I proszę niech tak pozostanie...[/quote]
Oj, Marmaszko, trochę przesadziłaś. W naturze psa domowego leży obrona stada i domu. Jest to szczególnie widoczne u owczarka niemieckiego. Naruszenie stada i jego terenu, nieważne, czy to ludzie czy inne psy, powoduje zachowania obronne. Sama widziałam, jak moja superłagodna ONka, w sytuacjach naruszenia jej terenu (np. na wakacjach), lub bezpieczeństwa stada (ktoś zaczepia mnie lub moją córkę, bo TŻ jest przewodnikiem, jego się nie broni), pokazuje cały arsenał swoich możliwości.

Posted

[quote name='myszsza']Oj, Marmaszko, trochę przesadziłaś. W naturze psa domowego leży obrona stada i domu. Jest to szczególnie widoczne u owczarka niemieckiego. [/quote]

A w naturze - beagle, mopsa, seterów, goldenów, większości chartów również jest "obrona" stada i domu? Jeśli piszę o "naturze" psa domowego to mam na myśli cechy wspólne dla wszystkich ras a takową jest łatwość w socjalizacji, której skutkiem będzie przede wszystkim wzrastajaca łagodność w stosunku m.in. do ludzi.

Posted

[B]Marmasza[/B] a po co ludzie zaczęli trzymać psa,jeszcze przed takim spektakularnym podziałem rasowym? Raczej nie po to,żeby mieć super towarzysza zabaw.Jakieś cechy w naturze psa predysponowały go do udomowienia i pracy.I chyba dobrze wiemy jakie.

Posted

Tego typu rasy były inaczej selekcjonowane. Psy myśliwskie miały mieć charakter pozwalający każdemu myśliwemu wziąć je w "pole", co nie oznacza że nie oszczekują obcego (nie używają tylko tak szybko zębów). Oszczekiwanie obcej osoby, to również forma obrony terytorium. Znam kilka psów myśliwskich, które nie ustępują charakterem owczarkowi i są to w dużej mierze wyżły. Wyżeł niemiecki szorstkowłosy miał być w założeniu psem wszechstronnytm od myśliwstwa do obrony włącznie. Airedale terrier również z powodzeniem jest szkolony w IPO. Swego czasu ogromna liczba cocker spanieli była bardzo agresywna (również te rodowodowe), wynik nieprzemyślanych kryć i błędów charakteru rodziców, ale mimo wszystko bardzo szybko można było z bardzo miłego i spokojnego psa uzyskać zdecydowanie dominujące i gryzące jak niektórzy to określają "bestie".

Posted

Marmaszo dla Ciebie [URL="http://www.naszepsy.com.pl/anegdoty.asp?Id=1586"]http://www.naszepsy.com.pl/anegdoty.asp?Id=1586[/URL].
Jak widać Aleksander Macedoński używał psów bojowych...

Posted

Czas jakiś temu (rok? dwa lata?) głośno było o przypadku dziecka poturbowanego przez rottweilera. Dzieciak wlazł na obca posesję, sforsowawszy wczesniej zabezpieczenia. A może wlazł do kojca psa? Nie pamiętam dokładnie... W każdym bądź razie właściciel psa nie został ukarany (czy sąd uznał go za winnego - tego nie wiem). Ale ukarani zostali rodzice dziecka - za brak nalezytej opieki nad latoroślą...

A z tych wywodów prawniczych zrozumiałam tyle, że oprócz postawienia ogrodzenia muszę obwieścić je tabliczkami ostrzegającymi przed psem - również w Breilu, żeby były zrozumiałe dla niewidomych, ewentualnie zamontowac megafon, przez który nadawany będzie komunikat o przebywającym na mojej posesji psie, najlepiej w kilkunastu językach. Oprócz tego muszę zamontowac elektrycznego pastucha, no bo może przecież chcieć do mnie na posesję wejść jakiś niekumaty debil, bądź beztroskie dziecko. Na czas mojej nieobecności psa musze zamykać w kojcu, oraz zatrudnić stróża, który tego kojca będzie pilnował, no bo przecież zabezpieczenia kojca też może jakiś idiota sforsować i ja będę za to ponosiła odpowiedzialność...
W sumie żadnych zwierząt nie mogę zostawić samych sobie, nawet kur, bo co będzie, jeśli intruz się kr boi i na ich widok zejdzie na zawał?

Na moim podwórku nie moga podczas mijej nieobecności stać żadne niebezpieczne narzędzia, typu piła, nóż, czy nawet zwykła szklanka, bo jak wejdzie dziecko, albo chory psychicznie, to może sobie tym krzywdę zrobić.
Nie mogą rosnąć żadne szkodliwe rośliny, bo jeszcze dzieciak zeżre liścia i się podtruje. Ba! Nawet drzewo, czy krzak są wykluczne, bo jeszcze ktoś sobie oko gałęzią wybije...
Nawet zwykła trawa może być niebezpieczna, bo intruz może mieć na nią alergię i się na przykład udusić...
Wynika z tego, że najbezpieczniej jest miec na posesji gołą ziemię, ale koniecznie ubitą i równą, bo do dołka można wpaśc i skręcić nogę, a nawet kark, a nieubitej ziemi dziecko, czy debil może się nażreć i mieć problemy z żołądkiem...

Zastanawiam się, co by było, gdyby kogoś na mojej posesji osa użądliła... Mam w popłochu emigrować do kraju nie mającego z Polską umowy o ekstradycji, czy mogę spac spokojnie?
:ekmm:

Posted

[quote name='an3czka']Marmaszo dla Ciebie [URL="http://www.naszepsy.com.pl/anegdoty.asp?Id=1586"]http://www.naszepsy.com.pl/anegdoty.asp?Id=1586[/URL].
Jak widać Aleksander Macedoński używał psów bojowych...[/quote]

OK, ale znowu były to specjalnie wyselekcjonowane w wyniku hodowli psy.
Zauważcie, że wilki w naturze nie atakują ludzi - zresztą gdyby psy (przed udomowieniem) atakowały ludzi (ludzie "byli by w ich" menu), to nie doszłoby do udomowienia!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...