Jump to content
Dogomania

Pół roku trzymali go w piwnicy!!!A teraz śpi na kanapie:) Marlej ma dom! :):)


Recommended Posts

Posted

to chyba nie marley...? a może?
[IMG]https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/t1.0-9/10247417_10201987212818692_2772138188054404574_n.jpg[/IMG]

taki jakby podobny i w łodzi...
[url]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10201987212818692&set=pcb.864392193574129&type=1&theater[/url]

  • Replies 4.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 3 months later...
Posted

Nie....dzwonił do mnie jakiś bardzo miły pan w sobotę.
Że go widział.
Że na 90% to on bo się zgadza wielkość, kolor i to ucho.
Ale miałam już dużo takich telefonów. To nigdy nie był on.
Teraz już zawsze proszę o wysyłanie zdjęcia. Czasami te psy ze zdjęć kompletnie go nie przypominają.
Ale ludzie odzywają się wciąż, to dobrze, bo zwracają uwagę.
Pan mówił, że jeśli jeszcze go zobaczy to wyśle mi zdjęcie.
Widział go pod pizzerią Da Grasso. Już miałam telefon stamtąd. I zdjęcie. Wtedy to był zdecydowanie nie Marlej.

Posted

Witam :)

Trafiłem na forum przez przypadek, ot żeby sobie poczytać o psach, a wątek Marleja jakoś najbardziej mnie zainteresował. Wertowałem go od pierwszych stron. Czytałem, uśmiechałem się pod nosem, wzruszałem... ale po kilkudziesięciu stronach z niecierpliwości wyświetliłem ostatnią - tyko dlatego, że spodziewałem się tam zastać najnowsze relacje i zdjęcia Marleja, który jest już pewnie spory i może całkiem wyleczony...

No i dowiedziałem się o zaginięciu. Mieszkam w Łodzi. Czy mogę w jakikolwiek sposób pomóc? Z tego co się orientuję, jakieś działania nadal trwają.

Posted

Hej, fajnie, że jesteś :)
Tak, ciągle rozwieszamy plakaty w okolicy zaginięcia Marleja i jest nawet odzew, ale Marleja jako takiego nie ma :(
Jeżeli mógłbyś wywiesić ogłoszenia w swoich okolicznych lecznicach i dużych sklepach to byłaby pomoc.
Choć szukamy na ślepo, bo po takim czasie to on może być wszędzie.

Posted

Bardzo możliwe, że ktoś go znalazł i nie chce oddać, bo się do Marleja przywiązał.

Może lepiej nadać ogłoszeniom taki wydźwięk, że zależy nam jedynie na ustaleniu jego miejsca pobytu i upewnieniu się, że jest bezpieczny. Być może jego nowy pan czuje się, hmm... osaczony? i boi się, że powiadomienie o Marleju, wiąże się z jego oddaniem. Jeżeli tak jest, to żadna nagroda nie przekona kogoś, kto związał się już z psem. Trzeba spróbować inaczej. To tylko domysły, ale... co uważacie?

W każdym razie chętnie porozwieszam plakaty i zaangażuję w to znajomych ;)

Posted

Też o tym myślałam. Że może po prostu ktoś go znalazł, widział ogłoszenia ale nie reaguje.
Ale to nie w porządku. Wystarczyłby jeden telefon, zdjęcie - pies jest u mnie, nic złego się z nim nie dzieje.
Piotrek do końca życia będzie sobie wyrzucał, że tak się stało. Ja też.

Dzięki za chęć pomocy. Masz możliwość wydrukowania kolorowych ogłoszeń czy wysłac Ci pocztą już wydrukowane?

Posted

jeżeli faktycznie ktoś go przygarnął i nie chce oddać to można popytać wetów czy mają " takiego pacjenta" przecież gdzieś go szczepić musi .

Posted

Przy poszukiwaniach Beci też zaczęliśmy pisać, że oczekujemy tylko informacji, że pies jest cały i zdrowy. Zresztą akurat w jej przypadku i tak by nie wróciła do domu, z którego rzekomo uciekła...
Uważam, że to dobry pomysł, takie ogłoszenia.

Posted

Gusia, w ciągu trzech dni odnaleźliśmy sunię, która uciekła z domu adopcyjnego juz na drugi dzień, jak się później okazało. My dowiedzieliśmy się po dniach 10od jej zaginięcia.
Była cały czas w czerwonych szelkach, więc łatwo rozpoznawalna.
Krążyła po wioskach w promieniu 30-40 km. Chłopak, na którego podwórku się w końcu zatrzymała, stwierdził, że pewnie by u niego została..

[url]http://szczecinek-schronisko.home.pl/artykul.php?show=577[/url]

Posted

Gusia: Niestety, nie mam akurat sprawnej drukarki. Wyślę ci mój adres :)

A co do ogłoszeń, może ten ktoś (jeśli w ogóle jest) w końcu się "złamie", widząc dalszy entuzjazm i nowe ogłoszenia.
Do weta może nie chodzi, jeżeli sobie uznał, że nie ma takiej konieczności. To kosztuje.

Posted (edited)

Oki, wydrukuję i wyślę potężną porcję.

Jak to ująć na tych plakatach, żeby ten ktoś wiedział, że chcemy tylko wiedzieć, że u Marleja wszystko ok?
Macie jakiś plan?

Marlej ma problemy z przyswajaniem pożywienia. Jest bardzo chudy. Przez cały czas przyjmował Kreon. Nie wiem jak sobie radzi bez.
Ogłoszenia są cały czas odnawiane. Piotrek rozwiesza nowe za każdym razem jak tam jedzie.
Wiem, że wiszą ogłoszenia powieszone w okolicznych marketach - Polo, Żabka.

Danusiu...super, bardzo się cieszę, że się znalazła :) Fajnie, że spotkaliście takich ludzi na swojej drodze :)

Edited by gusia0106
Posted

Hm, może w nagłówku dużymi literami "Prosimy o informację"? Chociaż zwykłe "Zaginął pies" pewnie przyciągnęłoby więcej osób...

A po opisie sytuacji jakąś wzmiankę, że najbardziej zależy nam na wiadomości, czy pies żyje, jest zdrowy i wszystko z nim w porządku. Tak mi się wydaje.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...