Jump to content
Dogomania

pudelkowate


Mameczka

Recommended Posts

[quote name='michal_sm']Może to i lepiej bo porzuconego yorka szybciej ktoś przygarnie niż porzuconego rotka.Dobrz,że moda się zmieniła.Jedynie żal ,że dużo jest rotków i astków które debile brali nie mając pojęcia o specyfice tych psów ,a teraz te psiaki męczą się w schronach.[/QUOTE]
Nie do końca mogę się z Tobą zgodzić, bo na fali mody na yorki wiele osób zapomina,że prawdziwy york to terier z krwi i kości, a nie maskotka do czesania, zakładania kokardek i noszenia w torebce.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 202
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A czy są takie psy? i chihuahua ma charakterek i pinczer też.Tylko,że malutkie pieski z racji na warunki mieszkaniowe większości społeczeństwa są chętniej brane (nie omija to też malutkich kundelków).W przyszłości najbardziej biedne będą labki(one tak mocno potrzebują ludzi)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gabryjella']Tylko, że porzucane są psy zazwyczaj jak moda się na nie kończy i za rok, dwa, trzy może nie być tylu chętnych na yorki bo na topie będą np. setery.

Zawsze będzie moda na jakąś rasę, zawsze będą ludzie chętni na słodkiego pieska, którego ma pani A, B czy C i zawsze będą ludzie, którzy na tym wszystkich będą chcieli zarobić. To od nas zależy czy damy się w to wciągnąć i poprzemy ten proceder.[/QUOTE]
Do puki będzie popyt będzie podaż .Jak widzisz i tu na dogo są tacy którzy chcą takiego psa .Ja uważam,że psy ze schronisk powinny być bezwzględnie wydawane już bezpłodne,a psy oddawane nawet za symboliczną złotówkę czy więcej zawsze z dobrych warunków i to powinien oznaczać znaczek stop pseudohodowlom.Jak jest moda na rasowe mieszańce to nie bacząc na dobro rasy mnoży się właśnie takie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mameczka']Wiesz nie o to mChodzi o to ,ze jesli kupie taka suczke i nie bede jej wystawiac to z tego co mi sie wydaje(moze nie mam racji) nie bede i tak mogla jej kryc i rozpowrzechniac rase.Czy to nie troche marnotrawstwo? [/QUOTE]
Otoz NIE.

Ja majac 2 suki z papierami,skonczywszy zootechnike i pograzywszy sie do cna w kynologi nie smialabym nazwac sie hodowca poczyniajac choc jeden miot.

Do tego trzeba dojrzec. Nie wystarczy miec suke z 3 bdb zeby miec hodowle.
Do tego trzeba miec wiedze!!! A duzo wiecej o ojcu i matce swojego szczeniaka dowiesz sie z hodowli niz u rozmnazacza!

Sam rodowod to TEZ nie wszystko!

Link to comment
Share on other sites

Nie rozśmieszaj mnie pewnie taki sam jak psów z rodowodem do pozostałych w naszym kraju czyli niewielki bo niby skąd miały by być ich niezliczone ilości skoro ludzi mających takie psy jest też procent niewielki w stosunku do ludzi posiadających w ogóle psy .I tu i tu jak na lekarstwo.A w typie rasy(bardzo podobne wręcz wyglądające jak rasowe)też nie za dużo niestety najwięcej jest zwyczajnych kundelków lub coś co się o rasę otarło.Ale takie z rodowodem też są i byłoby ich znacznie więcej gdyby to takie psy byłyby posiadane przez ludzi.Myślę,że i Ty masz psa w domu .Ty go nie wyrzucisz nawet jak to brzydki kundelek ,a inny wyrzuci bo jest debilem nawet jak będzie rasowy bo mu już nie pasuje. .Niektórzy wcale psa mieć nie powinni.

Link to comment
Share on other sites

Ta pseudohodowla to jakaś farsa. Przerażające jest to, że mają oni OSIEMNAŚCIE suk bez papierów. Policzcie sobie, ile szczeniąt od nich wychodzi rocznie, wyjątkowo optymistycznie zakładając, że każda suka rodzi tylko raz w roku. Ręce opadają... :shake:

[QUOTE][SIZE=2][COLOR=#000000][B]Kombinacja czarno-biała, tzw. "Harlekin"[/B][/COLOR][/SIZE][/QUOTE]

W tym miejscu wybuchłam śmiechem, bo cóż innego mi pozostaje... ŻENADA.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']Ta pseudohodowla to jakaś farsa. Przerażające jest to, że mają oni OSIEMNAŚCIE suk bez papierów. Policzcie sobie, ile szczeniąt od nich wychodzi rocznie, wyjątkowo optymistycznie zakładając, że każda suka rodzi tylko raz w roku. Ręce opadają... :shake:



W tym miejscu wybuchłam śmiechem, bo cóż innego mi pozostaje... ŻENADA.[/QUOTE]

Ano, to wygląda jak przemysłowa produkcja psów - może faktycznie mają zbyt za granicą?
I tu - mój wielki szacunek dla hodowli, gdzie szczenięta rodzą się raz na kilka lat, z bardzo przemyślanych skojarzeń. To dla mnie jeden z podstawowych wyznaczników dobrej hodowli.
Drugi (nie ostatni): hodowca jest zainteresowany dalszymi losami szczenięcia (z hodowcami naszego pierwszego kocurka mam kontakt do dziś, choć urodził się 2,5 roku temu, a drugiego hodowczyni sprzedała za pośrednictwem koleżanki, w ogóle nie interesując się, gdzie kot trafi [a kot-ideał, po świetnych rodzicach]).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']Ta pseudohodowla to jakaś farsa. Przerażające jest to, że mają oni OSIEMNAŚCIE suk bez papierów. Policzcie sobie, ile szczeniąt od nich wychodzi rocznie, wyjątkowo optymistycznie zakładając, że każda suka rodzi tylko raz w roku. Ręce opadają... :shake:



W tym miejscu wybuchłam śmiechem, bo cóż innego mi pozostaje... ŻENADA.[/QUOTE]
W ameryce jakoś takie kolorowe mogą być.To dopiero żenada bo z rodowodami.To głupie wymysły .Jeśli jakiś kolor nie jest nośnikiem chorób genetycznych np ślepota,głuchota to ja nie wiem czemu takich miałoby nie być.A w hodowlach związkowych też rodzą się takie inne psy.To Ci żenada bo u mojego znajomego urodził się biały owczarek niemiecki.Też mimo ,że odrzucony przez kynologię znalazł szybko dom mimo,że tzw pet w cenie pełnowartościowego psa.

Link to comment
Share on other sites

Mameczka - sorry - Ty tak poważnie czy jaja sobie z nas robisz??
Obejrzałam sobie stronę tej "domowej hodowli" "pudli"...
I głupia jestem... domowa hodowla... 18 suk w 3 wielkościach i gamie:crazyeye: kolorów kryje 2 samce (ale w 3 wielkościach:razz:)
wiek suk:
"średnie": 7; 7; 5;1,5 roku
"mini": 9; 7; 6; 4; 2; 1,5 roku
"toy": 4; 3,5; 2; 1,5; 1,5; 1,5, 1 rok jakoś dla mnie coś tu jest "nie hallo":mad:
no bo wszystko od jednej suki?? i skąd te połówki?? 2 mioty w roku??, no ale skoro jest popyt to będą szczeniaczki...

no jeszcze hodowla jest chyba starsza niż 9 lat... a pudle to rasa raczej długowieczna (chociaż może w przypadku "pudli" na pedigree to niekoniecznie)... no to gdzie są staruszkowie??

No i te czarne szczeniaczki to niby po którym ojcu??

O te kolorowe to się o ojca nie pytam (bo chyba nawet "hodowca" nie wie:angryy:)

I co mnie jeszcze dziwi...
Wieczne dyskusje nad ceną szczeniaka... Jak cena dla "kupującego" jest za duża to znaczy, że tak naprawdę nie chce tego szczeniaka kupić... Bo (przynajmniej ja tak uważam), że nad ceną psa (kupowanego w hodowli) się nie dyskutuje - albo się chce mieć tego psa i się zarabia na niego pieniądze - dlaczego nikt nie dyskutuje nad ceną samochodów czy sorry kiecek?? Kieckę się kupuje na sezon, samochód na parę lat a psa na JEGO całe życie... A jedyna różnica w "kosztach posiadania psa" to jest cena zakupu.. no bo utrzymanie, szkolenie, czasem vet no to już czy rasa czy bez to nie ma znaczenia....
No i licząc 2400 zł za psa (łatwo mi się liczy stąd ta suma ;-) ) to mamy przez 10 lat (średnia życia ) 240 zł/rok czyli 20 zł na miesiąc... = niecała flaszka:razz: a jak pies żyje dłużej to wychodzi piwo na miesiąc...
Jak się naprawdę chce kupić (temat schronisko, DT - to jest inna bajka, dlatego się nie zagłębiam) to są jeszcze inne sposoby... czasem warto dać się poznać hodowcy - to można kupić psa za symboliczne pieniądze (peta)... lub na raty...
Natomiast uważam, że kupowanie kundla za jakiekolwiek pieniądze większe od symbolicznych 50 zł (aby się "dobrze chował") to jest totalna głupota... Bardzo lubię kundle jako takie - ale mają dla mnie jedną wadę - JESTEM PRZECIWNA ICH ROZMNAŻANIU - dlatego mam i bedę mieć tylko rasowe... bo chcę mieć w "moim stadzie" dzieci, wnuki itd moich suk...
Może to jest snobizm... ale dla mnie większym snobizmem jest kupowanie psa "podobnego do" niż oryginału, nad wytworzeniem którego pracowały pokolenia Hodowców...

ech...

Link to comment
Share on other sites

Dobrze napisane ale... no ale niestety jest muszę oszczędzać 10 lat odmawiając sobie według twojej oceny flaszki co miesiąc(dla niektórych to musiałby być np chleb)No i jak już nazbieram to czy ten pies będzie w tej samej cenie albo czy będę jeszcze żył?Co do samochodów to czemu tyle łupów używanych z zachodu jeździ po naszych drogach.Nie dla bogatego cena nie gra roli.Dla biednego tak.Jedyne wyjście to zakup na raty.Zresztą nie wiem czy mameczka jeszcze tu zagląda czy rozpętała jedynie burzę ,a i tak zrobi swoje.

Link to comment
Share on other sites

No wlasnie nie takie ***** zwylke sorry, bo to jest cala zootechnika!

Trzeba znac sie na genach, zeby wiedziec co z czym krzyzowac do qrwy nedzy!!!


Sory, ale mie ponioslo.
Zwlaszcza jak czytam takie cosie:
[B]Byłam u weta.Zastawiłam swoją komórke.
Byłam u innego weta powiedział że ma nosówke
że nei da sie nic zrobic.
Ze daje mu 10 % ze przezyje.
Leków mu nie podał bo powiedział że to nie ma sensu.Nawet jakby mu podał nic by to nie dała bo nosówka jest zaawansowana.
Dzwonilam do faceta on powiedział że nie ma juztych pieniędzy i mi nie odda
spytał sie czy chce innego psa wzamian za to 100 zł powiedziałam ze nie ma mowy.
Piesek leży teraz otoczony ciepłem już nie wiem co mi innego zostało :-([/B]
[B][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/styles/images_pb/statusicon/user_offline.gif[/IMG] [/B][URL="http://www.dogomania.pl/forum/report.php?p=13345903"][B][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/styles/images_pb/buttons/report.gif[/IMG][/B][/URL]

Link to comment
Share on other sites

snobizm? kupowanie psa z rodowodem to snobizm? Szczerze, ja jeszcze takiego snoba nie poznałam, a wierz mi w środowisku psiarz/ różnych psiarz siedzę już od kilku lat.
Takich "snobów" to raczej niewielu...no i nadal nie wierze, żeby psa wywalił na ulice, jak już będzie chciał chociaż część pieniędzy odzyskać...

Co do wakacji, większość hodowców, bardzo chętnie bierze do siebie szczeniaki, które od nich wyszły, np. w trakcie urlopu właściciela. Oczywiście nie jest to obowiązek, nie jest to żaden przymus, ale z całą pewnością świadczy dobrze o hodowli. Taki drobiazg, który ma dla mnie ogromne znaczenie, znaczy się hodowca współpracujący, dbający o swoje psy, zainteresowany ich losem. Który pseudorozmnażacz tak robi? ŻADEN

Mameczka, nie rób tego błędu co większość z nas. :shake:

Link to comment
Share on other sites

Ja na swojego z rodowodem brałem kredyt spłacałem około 4 lat (I nie wiem czy było warto pies z wrodzonymi chorobami)ale spełniłem swoje marzenie .To jedyna satysfakcja z owego faktu.Co do używanych samochodów i psów mogą być bardzo niebezpieczne dla zdrowia i życia.Bezpieczniejsze są nowe autka nawet tych poślednich marek.No cóż tu jeszcze pisać jak się ma psa to kupuje się mu jeść nie każdy ma silną wolę i bujną wyobraźnię by odkładać .Mój przykład wziąłem kredyt bo bym w życiu nie dał rady zaoszczędzić.Zresztą niektórzy chcą tacy być i ich nie da się nawrócić woli kupić tanio.I zamiast posłuchać nauki muszą potem posłuchać nauczki.To by było chyba na tyle w tym temacie.O psy trzeba dbać nawet jak komuś się trafi najbrzydszy burek w całej wsi.Tego trzeba uczyć szacunku dla zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=101856"]Mameczka[/URL], krótko i na temat ;) Kupując psa z rodowodem dostajesz wiedzę. Co Tobie wyrośnie i co innym wyrosło...

Mam pudla bez rodowodu, miał być toy, jest mini. Gdybym mogła wziąć teraz kolejnego pudla, to na pewno z rodowodem i raczej na wystawach by się nie pojawiał - jak u Ciebie, fryzury są "nie w moim typie". [B]Nigdy nie będę już mieć tak idealnego i cudownego psa jakim jest mój Kubuś[/B]. Ale to kwestia szczęścia/wychowania/życia. Zero logiki, zero nauki. Równie dobrze mógł to być np. PONoSznaucer.

Po prostu, zdajesz się na los. Tylko skoro chcesz pudla, to czemu losujesz? :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='michal_sm']Ja na swojego z rodowodem brałem kredyt spłacałem około 4 lat [B](I nie wiem czy było warto pies z wrodzonymi chorobami[/B])ale spełniłem swoje marzenie .To jedyna satysfakcja z owego faktu.Co do używanych samochodów i psów mogą być bardzo niebezpieczne dla zdrowia i życia.Bezpieczniejsze są nowe autka nawet tych poślednich marek.No cóż tu jeszcze pisać jak się ma psa to kupuje się mu jeść nie każdy ma silną wolę i bujną wyobraźnię by odkładać .Mój przykład wziąłem kredyt bo bym w życiu nie dał rady zaoszczędzić.[B]Zresztą niektórzy chcą tacy być i ich nie da się nawrócić woli kupić tanio.[/B]I zamiast posłuchać [B]nauki muszą potem[/B] [B]posłuchać nauczki[/B].To by było chyba na tyle w tym temacie.[B]O psy trzeba dbać nawet jak komuś się trafi najbrzydszy burek w całej wsi.Tego trzeba uczyć szacunku dla zwierząt[/B].[/QUOTE]
Pozwoliłam sobie wytłuścić..
1. Bardzo Ci współczuję (sama to przeszłam - co prawda psa prawdopodobnie załatwił mi weterynarz - ale była to moja pierwsza wymarzona i kupiona suczka - żyła rok i trzy miesiące... z Hodowcą utrzymywałam kontakt długie lata...
2. Są tacy... tyle, że najbardziej mnie wq... jak kupują psa "podobnego do" i potem taki pies ląduje w schronisku (wersja optymistyczna - bo mógłby w lesie) i Ktoś inny ma problem, a to ścierwo kupuje następnego może będzie bardziej "podobny do..."
3. Co do nauczki... w mieście obok którego mieszkam jest giełda... i jest facet z psami z pudełka... jaką "rasę" chcesz taką "rasę" Ci z niego wyciągnie sztukmistrz pi-ony..:angryy: w/g naszego prawa można mu nagwizdać... Tylko tyle, że zaprzyjaźniony vet mi mówił, że co drugi tydzień ma szczeniaka z nosówką z tej giełdy... i nie wie jak ludziom mówić, że lepiej uśpić - bo szansa jest 1/1000 - a szczeniak się będzie męczył i odchodził z płaczem... Chyba, że już nawet nie ma siły płakać... No bo w szczepione i odrobaczane psy za 100-300 zł to ja jakoś nie wierzę...
4. "Trzeba być odpowiedzialnym za to co się oswoiło"... ale to wymaga kultury ogólnej... A o "kulturze posiadania psa" (a właściwie jej braku) to długo by pisać

QM... Pudel to nie tylko specyficzna sierść i fryzura - to charakter..
Tak samo jak nie wszystko co ma krótki nos, sapie i ma obcięty ogon i uszy jest bokserem... i ma Jego charakter...
Od 1994 mam bulle ale bałabym się kupić bulla bez papierów...

I jeszcze jedno...
Przeraża mnie ta "domowa hodowla"... Już sama nazwa to oszustwo.. 20 psów?? I szczeniaki cały czas "w ofercie"???
I może jeszcze socjalizowane:crazyeye:, zaszczepione i odrobaczone i za śmieszne pieniądze...

No i jaka fajna strona... net przyjmie...

Mameczka, życzę szczęścia w rosyjskiej ruletce i dobrego samopoczucia w popieraniu tej rozmanażalni...

Często wyprowadzam na spacer sukę mojej przyjaciółki... suka jest wyrwana właśnie z takiej "domowej hodowli" tylko moda na rasę się skończyła... Jak ją zabierali ważyła 18 kg... teraz waży 30... Problemy z psychiką... i z agresją... Ale w końcu jakie to miało znaczenie dla "hodowcy"??? wystarczyło, ze co pół roku były szczeniaczki... dopóki był zbyt....

Link to comment
Share on other sites

Mielismy 2 psy w typie - ale ze schroniska - z bid potrzebujacych.
W tym "rottka" - w domu dziecko, my, koty i inne psy - i nas nie pozarl, a raczej nie pozarla bo to byla ona['].

Kochalismy je niesamowicie ale.... ale po poczytaniu dogo i innych portali kolejne psy sa z rodowodami - nie bedziemy napedzali pseudo - mimo ze musimy sobie odmawiac czasami zeby odlozyc n a psa:) Z drugiej strony - utrzymanie jak wszyscy zauwazyli kosztuje - czyli jesli odlozysz 150 zl miesiecznie + co 2-3 miesiace koszt fryzjera i kosmetykow to wychodzi na to ze 10 miesiecy i masz psa.

Ktos zauwazyl ze tam jest 18 suk - mozna domniemac ze wiekszosc "wlasnego chowu"... nie wiemy jakie jest ich pochodzenie, wiec zapewne nie raz corka jest kryta tata, syn kryje mame itd... a moze i podwojne inbreedy tez??

I to jest totalna loteria co trafisz - bo bawienie sie w inbreedowanie to juz wyzsza szkola jazdy.

Coz... ja bym sie nie bawila w losowanie chcac miec psa okreslonej rasy - po co przezywac rozczarowanie jak wyrosnie pies zupelnie niezgodny z oczekiwaniami - do tego jesli (czego nie zycze) dojda choroby ew wady genetyczne.

tak btw - nie wierze ze przy 18 sukach (nieliczylam ile samcow) one faktycznie sa trzymane w dobrych warunkach:angryy:

Link to comment
Share on other sites

Wlasciwie to caly czas dumam i kombinuje.Nie myslcie ,ze napisalam to tylko po to zeby rozpetac jakas burze i zrobic co chce. Duzo dalo mi do myslenia to co piszecie. Nie jestem pewna czy instnieje mozliwosc kupienia psa na raty.Zadzwonie dzis do tej pani i spytam.W razie czego rozwazam opcje pozyczki.
Jesli chodzi o odkladanie to nie jestem w tym najlepsza.Nigdy nie wiedzialam czy bedzie mnie stac na dzieci ale postanowilam ,ze to moje najwieksze marzenie i musimy sobie poradzic jak sie urodza.Nie planuje i nie bede miala juz wiecej dzieci.Co do psa jest podobnie.Marze o pudlu od kilku lat, moj maz zawsze wolal owczarki niemieckie i trudno bylo mi go przekonac.Wiem ,ze na utrzymanie psa poprostu musi starczyc i najwyzej bede sie ubierac na lumpach a pieskowi kupie wszystko czego mu bedzie trzeba.Mimo ,ze nie mam wielkiej kasy to moje koty oba po kastracji, jedza specjalistyczna karme bo przy domowym jedzonku jeden mial male problemy z ukl. moczowym.
Z zupelnie innej strony mysle ,ze z hodowlami legalnymi tez bywa roznie.Pani ze szkolenia , na ktore chodzi suka moich rodzicow opowiadala ,ze super hodowcy tez bywaja okrutni i sa strasznymi oszustami.Kupuja sobie pieski ,ktore maja pelne prawa do rozmanazania i klepia potem mase malych pieskow , co cieczke.Wtedy wlasnie wkracza do akcji zaprzyjazniony wet i ukrywa fakt iz suka jest kryta co cieczke, ma nieodpowiednie warunki itd. Sa tak sprytni ,ze nigdy nie dowiesz sie czym psy sa karmione , co za problem kupic super karmy i kosmetyki raz na wiele miesiecy ,zeby staly na widoku jak przyjada kupic swojego wymarzonego rodowoda. Nie rozumiem jak bronia sie i oszukuja kynologow bo oni chyba tez maja nad tym jakas kontrole, choc w tym kraju jestem sklonna uwierzyc ,ze i oni moga za koperte cos tam podpisac:angryy:

Link to comment
Share on other sites

Co do pani od pseudo. Czarne pudelki wychodza czesto od matki ,ktora jest czarna i ojca , ktory jest innego koloru. Suczka ktora niby jest teraz matka jest czarna i ma morelowe male ale jest ona kryta po raz pierwszy.Inna mama tez czarna , ktora miala do tej pory 2 mioty z morelowym tata zawsze ma czarne szczeniaki. [B]Nie bede juz tak bronic tej pani[/B] po tym co tu przeczytalam.Mysle jednak ,ze nie jest ona totalna oszustka bo gdyby tak bylo to sadze ,ze nie podala by mi nazwy pedigree junior a jakas eukanube czy innego royala.Jak juz klamac to na calego.Mysle tez ,ze nie pozwolilaby mi przyjechac po psa tylko proponowalaby mi odbior pieska w jakims miejscu lub dowiezienie go do mnie.Wydaje mi sie tez ,ze skoro prowadzi tam tez salon fryzjerski dla psow to przychodza tam klienci z psami i nie chce mi sie wierzyc zeby jej pundelki zyly tam w niegodnych warunkach.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy ja jestem w tej kwestii jakaś inna, ale wystarczyło, że 4 lata temu przez parę dni siedziałam non stop na "psach w potrzebie". Miałam 17 lat, kilka razy rzuciło mi się w oczy rasowy=rodowodowy i " po co mnożyć kundle skoro tyle ich jest w schroniskach" i zrozumiałam. Z nikim się nie musiałam kłócić i nie potrzebowałam więcej argumentów.... podziwiam Was, że jeszcze macie cierpliwość.

Link to comment
Share on other sites

Mameczka, zapytaj o raty. Z tego co wiem, są hodowcy, którzy się na to zgadzają. Pożyczka to większy koszt, ale chyba warto (sama kupowałam kocurka na pożyczkę, warto było - jest najwspanialszym kotem pod słońcem :razz: ).
Ja, gdybym mogła, kupiłabym bez wahania tę piękną wystawową (ale pewnie bym nie wystawiała) czerwoną pudelkę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...