Jump to content
Dogomania

Mela-moja miłość i Dżekuś skarb najdroższy


Monia70

Recommended Posts

  • Replies 1.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Jestem kochanie przy Tobie:loveu:
Miałam tyle dyzurów pod rząd , że nie miałam czasu nawet na sen....
No i ciagłe wyrzuty sumienia, że mało czasu z Martysią:oops: :oops:
Wiesz, ona jest juz taka duża.We wrzesniu pójdzie do pierwszej klasy....
A była taka mała gdy Ty odeszłaś.Ale pamieta Cię całym swoim dziecięcym serduszkiem, płacze i szlocha gdy wchodzimy na Tęczowy most lub gdy dotyka Twojej sierści.....
Pamieta, że sypiałas w szafie, na fotelu i zwinięta w moim brzuchu
Kochamy Cię obie nasz skarbie :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Tak Jolu.
To MIŁÓŚĆ.
Coś dziś płaczę.Łzy lecą same,kapią z nosa z policzków....po cichu je połykam żeby nikogo nie obudzić.....
Wspomnienia, wrażliwość, pełne serce uczuć.To nogdy nie odejdzie mimo upływu czasu....
Meluś kochanie.
Jestem zaryczana.

Link to comment
Share on other sites

[B][I][FONT=Georgia][SIZE=3]Mela, na zawsze w sercu, [/SIZE][/FONT][/I][/B]
[B][I][FONT=Georgia][SIZE=3]tęczowa panienko bądź szczęśliwa...[/SIZE][/FONT][/I][/B]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images21.fotosik.pl/1/713e354ea635ad42.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Monius, nasze historie troche podobne, ja tez uslyszalam, -rano na kontrole, bedzie wszystko dobrze... a za 15 min Ernucha zmarla mi na rekach... i wiesz co, napisalas ze Twoja Mela nigdy Tobie sie snila, mi tylko 2 razy.... jak myslisz czy nie maja nam nic za zle? moze byly tak zaskoczone swoim odejsciem ze nie moga tam sie pozbierac za TM? strasznie mnie to meczy... a bylam bezsilna, ne jestem lekarzem, nie znam sie... poprostu koszmar co wtedy przezylam, czesto mnie ogarnia taki strach jakis.... jak zaczynam wszystko przypominac.... bo widzialam ze Erna sie bala, ze nie odeszla bo przyzsedl czas....
Meluniu<*> przyjdz do Pani , uspokoj ja troche....

Link to comment
Share on other sites

Meluniu najważniejsze żebyście były tam szczęśliwe. My sobie poradzimy z naszymi słabościami i smutkami. To wam sie od nas należy.

[img]http://images.google.pl/images?q=tbn:VjhZLQfzv_K0NM:http://www.krzysiek487.art.pl/gallery_fetch.php%3Ffile_1%3Dimg_3224.jpg%26width_1%3D100%26catalogue%3Dswiatlo[/img]

Link to comment
Share on other sites

Iri, nigdy w ten sposób nie myslałam.Boże to straszne gdyby miała mi coś za złe..
Pojechałyśmy żeby Ją ratować.Nie zrobiłam tego u siebie bo tu konowały same.Pojechalam do wojewódzkiego miasta tam gdzie wet postawił mojego sparalizowanego jamniorka na łapki .POjechaliśmy po zdrowie, po zycie.I żywa wróciła do domu.Ale zmarła mi w domku na rękach .Ponoć ze wstrząsu.Mam za złe wetowi, że nie powiedział mi , że coś takiego może się zdażyć i co wtedy zrobić.Przeciez mogłam podac jej leki , kroplówki.Umiem to robić i nie raz już robiłam.To mnie boli.
Powiedział mi , że będzie ok i , że rano mamy przyjechać do kontroli.
Nie przyjechaliśmy.....
Wpadłam w histerię a potem w depresję.Nie jadłam, nie myślałam.Żyłam jak automat.Ktoś inny za mnie oddychał.Waliłam głowa o podłoge, w ścianę.....

Tu mogę o tym pisać , bez obaw , że ktoś wykpi czy wyśmieje.
Dziękuję wam wszytkim kochane moje, że jesteście.Że słuchacie,rozumiecie, że piszecie.Ze jesteście.
Zobacz Melciu ile wspaniałych cioć mamy wokół siebie.
Dobranoc ptaszynko!!!

Link to comment
Share on other sites

Moniu, czytam i płaczę :-(
Czytałaś pewnie historię mojego Migaczka. Mnie też nikt nie powiedział, że to może się tak skończyć. Ale obie nigdy nie myślcie, że psiaki mają nam coś za złe. Były kochane, były najważniejsze, wiedziały, że zrobimy wszystko. Ale to "wszystko" to czasem za mało i na to nie mamy żadnego wpływu. Tak miało być, trzeba się z tym pogodzić. Kochają nas, tak jak kochały i nic tego nie zmieni. Same dobrze o tym wiecie...

Link to comment
Share on other sites

Meluniu, jak tam urodzinowa impreza Saby od dominolo?
Podobno bawicie się wspaniale, za wyjątkiem tego, ze ktoś podlizywał krem z urodzinowego torcika. Na dodatek macie podwójna imprezę, bo przy okazji macie tez Dzień Kobiet. Bawcie sie dobrze
[img]http://images.google.pl/images?q=tbn:J2Fyf2pUL8wTpM:http://img222.exs.cx/img222/6763/swieczka46uw.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Imprezowiczki zrobiły sie z tych naszych pupili:cool3: :evil_lol:
Ale neich ta,, niech się bawią i szaleją.Czas im przynajmniej szybciutko płynie.
A zabawa to pewnie jak powiedziala moja córcia 'W pożo" (pierwszy raz uzyła takiego wyrazu wczoraj przy zakupie spódniczki, keidy TZ spytał czy jej się podoba)-odpowiedz była włąśnie jest w pożo-dorasta chyba czy co ???)

Link to comment
Share on other sites

Oj latek przybywa przybywa :-))
Szczególnie TZ -to On dziś ma urodzinki ;)
Wszystkiego najlepszego mężu :new-bday:
Ale miałeś niepodziankę.Tyle świeczek na torcie :tort: .Wszystkie trzeba było ustawić, zapalić i zdmuchnąć.Ale zdmuchnąłeś :-)))) i pojadłeś:eviltong:
Melciu, widziałaś ten tort??? Pewnie że tak.
A widzisz co etraz Malinka robi??? Leży z kotem na kanapie i go liże .
U nas nie sprwadziło się powiedzenie :"jak pies z kotem".
U nas sielanka kocio -psia:loveu: .
Całuję Cie w mordeczkę miłości moja:loveu: :loveu:
Miłości na wieczność.

Link to comment
Share on other sites

Ciekawe czy moja Maxi jest na te imprezy zapraszana i czy chodzi. Ona taka raczej samotnica była, bała sie innych psiaków, trzymała z daleka. Szkoda, smutno by mi było, gdybym wiedziała, że inne psiaki sie tam bawią a ona nawet mnie nie ma koło siebie.

Moniu - szkoda że nie udaje sie to pogodzenia dwóch gatunków zwoerząt p. Natalii z Głogowa, której zawiozłam kochana Boankę, moja podopieczną - niestety ciagle ma ochotę zjeść królika, będącego tam na szczególnych prawach.

I pewnie straci cudowny dom.
Nic nie rozumie, że tego się nie je. szkoda.

Link to comment
Share on other sites

Na urodzinkach Meli Maxi była.Tortu pokosztowała, tylko patrzyłą z politowaniem na "młodzież" kiedy sniezne podyuszki aniołkom porwali i biały puch spadał na ziemię....
Gosiu, Maxi nie jest tam sama.Ma nasze psy i ma nas, którzy codziennie o niej myślimy.Musimy wierzyć a nawet być pewni, że tam jest dobrze, że tam nasze miłości osiagnęły prawie pełnię szczęścia.Bo pełne szczęście nadejdzie za pare lat gdy się z nimi spotkamy.

Kurczę, szkoda by było domku suczynki,.Naprawdę nie da się nic zrobić z sunią i z królikiem???

Link to comment
Share on other sites

Ja juz nic nie poradze w sprawie domku i królika.

Co do Maxi - wiesz, ona była taka inne - dla niej istaniałam ja i nikt inny. I mimo że nie jest tam sama, wiem że czuje sie osamotniona - bo mnie nie ma. Nikt dla niej nie istniał: ani inny człowiek, ani inne psy. Kochała moją córkę, uczyła ja chodzic, budziła mnie gdy mała w nocy sie odkryła - spała z nią w pokoju, bo pilnowała ją robiąc to dla mnie. Zgadywała nastroje z oczu i śmiała sie albo płakała razem ze mna.

Nic nie jest juz takie same i wiem, że ona beze mnie jest tak samo nieszczęśliwa jak ja bez niej.

Dobrze że choć Melusia zaprosiła ją na urodzinki. Może sobie poszczekały do uszka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...