Jump to content
Dogomania

Pustka, która boli


szajbus

Recommended Posts

Napisałem u Norci o Saruśce. Nie wiem czy wystarczająco sensownie, ale nie jest łatwo się zebrać:( Do tamtego wpisu mogę jeszcze dodać, że prawie do czasu diagnozy Saruśka nie męczyła się, nie chudła, miała dobry apetyt. Nasze psinki jadły zawsze dobrą suchą karmę na zmianę z kurczakiem, ryżem i marchewką. Saruśka długo jadła ryż z kurczakiem, dlatego, że nie znała suchej karmy jak do nas przyjechała. Zaczęła jeść suche dopiero w połowie 2010 roku.

Nocię zabił kleszcz, babeszja, także tu nie mogę mówić o wpływie jedzenia, po prostu przeoczyliśmy tego jednego małego bandytę, a był zakażony:( Z Saruśką inaczej. Mieszkamy w zielonej okolicy, nikt przy Saruśce nie palił, świństw nie jadła, dbaliśmy o nią bardzo mocno, szczególnie że była po przejściach. Źle mi dzisiaj:( Mam nadzieję, że moje pożegnane przyjaciółki będą czuwać nad naszą małą mordką i mała mordka będzie długo z nami. Czasem bywa niemożliwa, ale jest tak kochanym psiakiem.

Link to comment
Share on other sites

3 tygodnie - czy warto je liczyć? Nie warto skoro boli i wiem, że będzie boleć bez względu na upływający czas. Oczywiście przestanie kiedyś mocno palić ale będzie; tak samo jak ta cholerna pustka. 10 lat, 6 miesięcy i 21 dni radości i szczęścia zamieniło się w ból, tęsknotę i pustkę. Tylko miłość się nie zmienia.

Tak wyglądała pierwszego dnia, kiedy do nas trafiła. Pierwszy dzień w nowym domu, pierwsze wyjście na balkon. To miejsce było jej ulubionym. Chciałabym móc cofnąć czas do tego dnia.

 

AAAA0008.JPG

Tak wyglądała 3 tygodnie przed odejściem. Godzinę później była strzyżona.

2hrk2f6.jpg

Oj mój kochany maluszku, coś ty nam zrobiła? Przecież to nie tak miało być, nie tak.

10fwf8g_th.jpg

Link to comment
Share on other sites

Spojrzałem na zdjęcie balkonowe, jak wielką przemianę przeszła. Ale balkon to też wspomnienia. Ostatnie zdjęcie Saruśka ma na balkonie.

Najpierw liczymy tygodnie, później miesiące, lata... Czy warto, czy nie, liczymy, będziemy liczyć i tak zostanie.

Link to comment
Share on other sites

O 11.4.2016o21:41, Radek napisał:

Najpierw liczymy tygodnie, później miesiące, lata... Czy warto, czy nie, liczymy, będziemy liczyć i tak zostanie.

Masz rację..

Nie odzywałam się tutaj, bo próbowałam jakoś sobie z tym poradzić, ale jednak to nie wychodzi..

Jutro mija trzeci tydzień odkąd jej nie ma... 

Trzymajcie się jakoś, choć to strasznie ciężkie..

Link to comment
Share on other sites

Gdy odchodzi przyjaciel, cały świat staje się inny. Pozostajemy sami z naszym smutkiem, pozostają wspomnienia. I pozostają ścieżki, którymi chodziliśmy. Czasem zdarza mi się chodzić ścieżkami, które wydeptywaliśmy z Norcią, chodzę też po miejscach związanych z Saruśką. Gdy idę sam zawsze wracają wspomnienia, wręcz widzę te obrazy. Cały czas przyjaciele pozostają w sercu.

Link to comment
Share on other sites

Tymi samymi ścieżkami chodzimy z Zuzią i ..... oglądam się czy za mną idzie mąż z Balbisiątkiem. Nie mówimy  "Zuzia idziemy na spacer" ale  "dziewczynki idziemy na spacer".  Cały czas mówimy tak, jakby ona nadal tu była.

Balbiniu to 4 tygodnie naszego cierpienia.

Ubiegłe lato.

295zm0j.jpg

 

 

Link to comment
Share on other sites

Dziś mija miesiąc. Łez trochę mniej ale ból ten sam i z doświadczenia z Psonią wiem, że tak już zostanie.

Balbinkę adoptowaliśmy niespełna 2 miesiące po odejściu Psoni. Nie była antidotum na ból po jej stracie, ale pozwoliła zapełnić tą cholerną pustkę, z którą nie dało się żyć. Bałam się, bałam się, że nie będę w stanie pokochać tego wypłoszonego, skatowanego psiaka tak mocno jak Psonię. Litość, opieka, troska, bezpieczeństwo tak, ale miłość? Wydawało mi się to prawie niemożliwe. Myliłam się i to bardzo. Kiedy przyszła wielka miłość? Pojęcia nie mam. Kogo bardziej kocham? Gdyby ktoś mi zadał takie pytanie wyśmiałabym go. To dzięki Balbince zrozumiałam to, o czym pisały mi dziewczyny na dogo po odejściu Psoni, że serce ma wiele pokoi na uczucia i jest bez znaczenia ile mamy zwierząt. Każde zwierzątko ma w nim swój własny pokój, do którego nikt inny nie ma wstępu. Dlatego tak często o tym piszę. To fakt, z którego nie zdają sobie sprawy  osoby, które ogarnęła żałoba po odejściu ukochanego przyjaciela. Boją się przygarnąć kolejnego  i poczucia zdrady tego, który odszedł. To przesłanie, które należy powielać. Każde zwierzątko kochamy tak samo mocno. Nie ma miłości mniejszej czy większej. Nie czułam, że zdradziłam Psonię otaczając uczuciem Balbinkę czy potem Zuzię, a przyznam, że tego się obawiałam najbardziej. Ani Balbinka, ani Zuzia nie wpłynęły na uczucia jakimi darzyłam i darzę nadal Psonię. Do czego to można porównać? Do matki.... która ma kilkoro dzieci, ale każde kocha równie mocno.

Dziś mam dwie córcie za TM , jedną przy sobie i kocham wszystkie trzy całym swoim sercem.  Miałam wrażenie, że to Psonia zza TM pchnęła w nasze objęcia Balbinkę i Zuzię. Znała nas, nasze podejście, naszego bzika na punkcie zwierząt i nie chciała, aby to co nam przekazała się zmarnowało. Nauczyła nas przede wszystkim cierpliwości swoimi codziennymi psotami. Gdy ktoś nam mówi "te wasze suczki miały szczęście, że trafiły do Was" śmieje się, bo jest odwrotnie. To my mieliśmy wielkie szczęście, że do nas trafiły. Teraz proszę moje dwa psie Aniołeczki, żeby opiekowały się Zuzią, jej serduszkiem i nami.

Kocham Was moje psie córcie i nadal liżę swoje rany.

2wm067o.jpg

 

Link to comment
Share on other sites

Różnie się układa z miejscem w sercu. Zgadzam się, że znajdzie się miejsce dla każdego naszego psiaka, każdego kochamy równie mocno.  Różnie sobie jednak czworonogi to miejsce znajdują. Norcia była z nami od szczeniaka, widzieliśmy jak ze szczeniora wyrasta wspaniała, pogodna i bardzo mądra sunia. Bardzo ją pokochaliśmy i kochamy nadal. Było to bardzo naturalne, samoistne. Szczególnie, że był to pierwszy nasz psiak. Wcześniej u Asi, w domu rodzinnym, kiedyś był owczarek, u mnie w domu też bywały cztery łapy. Kiedy Norcia odeszła bardzo to przeżyłem. Wiedziałem, że w domu pojawią się cztery łapy, ale miałem też wątpliwości, martwiłem się czy nie za szybko. Saruśka dotarła do nas równo 2 miesiące po odejściu Norci. Kiedy przyjechała, skradła moje serce w jednej chwili. Wtedy była psiskiem po przejściach i miała wiele rezerwy do mężczyzn. Do mnie zapałała wielkim uczuciem, zaufała mi prawie od razu, a później, przez całe swoje życie nie opuszczała mnie na krok. Gdy wracałem z pracy była cały czas przy mnie. Kiedy nie przytulała się, nie bawiła się ze mną (albo nie uprawiała żebractwa;) to potrafiła leżeć i wpatrywać się we mnie nawet przez długi czas. Jak sobie to przypomnę to i teraz oczy robią się mokre. Gdy odeszła Saruśka nie wytrzymaliśmy długo bez stukotu łapek po podłodze. Po ponad miesiącu pojawiła się Gaja. Norcia i Saruśka były owczarkowate, w rodzinie też były ONki, a Gajka to taka mała rozszczekana mordka. Na dodatek nie jest łatwym psiakiem. To wszystko spowodowało, że pokochanie małej mordki zajęło mi trochę czasu. Ale mimo początkowej rezerwy teraz kocham małą mordkę tak samo mocno jak Norcię i Saruśkę i cieszę się, że dane mi było spotkać takie fantastyczne psinki.

Link to comment
Share on other sites

Wierzycie w symbolikę?

Dziś pojechaliśmy na Balbinki mogiłkę. Pogoda dopisała, świeciło piękne słoneczko, ani jednej chmurki na niebie.Chcieliśmy zmienić baterię w zniczu, zasadzić jej na początek kilka sadzonek niezapominajek i fiołków, Nie wiemy jaki to rodzaj gleby i co się przyjmie więc zaczynamy delikatnie, na wyczucie. Balbinka leży przy bzie, który już puszcza listki, w pobliżu kwitną drzewa. Jest pięknie, zielono, słychać ćwierkanie ptaszków. Pogadałam sobie z moją psią córcią, wypłakałam się za wszystkie czasy. Nikt mnie nie widział ani nie słyszał. Poprosiłam męża, żeby zrobił kilka fotek miejsca gdzie leży i okolic. Właśnie wróciliśmy do domu. oglądamy zdjęcia i co widzę? Nad miejscem gdzie leży widać maleńką tęczę. Skąd się tam wzięła? Zobaczcie sami. Czy dała mi znak?

<br/><a href="http://oi63.tinypic.com/20gxqid.jpg" target="_blank">View Raw Image</a>

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...