-
Posts
162 -
Joined
-
Last visited
Recent Profile Visitors
The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.
ozzyanula's Achievements
Newbie (1/14)
11
Reputation
-
Dwa lata minęły... Jak to zleciało... Kiedy... Pamiętamy wszyscy, lubimy wracać do zdjęć, choć nie mamy ich zbyt dużo, bo krótko byłaś z nami a poza tym zawsze wydawało mi się, że jeszcze mamy tyle czasu... Nie mieliśmy...
-
Znam ten ból, to uczucie bezradności, żalu, te wyrzuty sumienia. Współczuję bardzo... Przed Wami ciężki czas... Ale macie 11 lat wspomnień... pięknych wspomnień...
-
Karola czesto Cię Soniu wspomina... Skradlas to małe serduszko ❤ Wspominamy i tęsknimy... Czasami poplaczemy...Jak czytam historie o chorych pieskach, o tej nierównej walce to wszystkie wspomnienia wracają...
-
Kolejny rok za nami... Bez Ciebie, bez Soni, bez drugiej Soni... Ale z Klarą❤ Mimo że nie zaglądam do Ciebie tak często jak kiedyś, to pamiętam i tęsknię. Zaszczepilaś we mnie miłość i ona wciąż trwa...❤❤❤
-
Dzisiaj mija rok... bez Ciebie. Zawsze myślałam, że miłość zwycięży wszystko. Ból , chorobę. Myliłam się. Nam się nie udało.Ale cieszę się, że pojawilas się w moim życiu ❤ Na zawsze w moim sercu❤❤❤ kiedyś się spotkamy
-
Decyzja należy do Ciebie i będzie to jedna z trudniejszych decyzji.Moja pierwsza sunia jamniczka miała guza sutka. Wet kazał nie ruszać. Trwało to kilka lat. Aż guz urósł, pękł i wtedy Kaja miała operację ratująca życie. Przeżyła po niej 8 miesięcy (pojawiły się przerzuty, Kolejne guzy, przestała chodzić itd.). Kolejna starsza sunie znalazłam i miała już dużego guza. Od razu operowalismy . Było dobrze przez rok. Gdy pojawił się kolejny guz , ponownie operacja i otworzyłam puszkę Pandory. Musiałam ją uśpić, Tak cierpiała. Najlepsza byłaby opinia onkologa. Może spróbuj skontaktować się z jakimś mailowo wysyłając mu wyniki badań. Trzymajcie się i życzę wszystkiego dobrego
-
Dawno mnie nie było tutaj, ale byłam u Ciebie i Kajuni na działce. Uświadomiłam sobie, że już prawie rok biegasz sobie po tęczowych łąkach. Nadal tęsknię, tyle rzeczy o Tobie przypomina. Zawsze w moim sercu❤❤❤Soniu.
-
Zawsze w sercu ❤. Byłam u Ciebie na działce Kajeczko. Tęskno tak bez Ciebie, Soni... Przytulam Cię mocno i całuje w mokry nosek. Jak zawsze❤
-
Ciężko komuś doradzić w takiej sytuacji. I mojej pierwszej suni guz pojawił się w wieku 8 lat. Nasz wet kazał nie ruszać. W wieku 12 lat miała wycinanego tego guza w operacji ratujacej zycie, bo guz pękł. Po operacji żyła jeszcze rok. Potem pojawiły się przerzuty. Druga znaleziona sunia miała ok. 11 lat i dużego guza. Po wycięciu guza przez rok było ok. Guz byl niezlosliwy. Potem pojawiły się drugi guz. Niestety złośliwy. Po jego wycięciu sunia żyła tylko 3 miesiące. Musiałam ja uśpić z powodu licznych przerzutow. Każdy decyzje musi podjąć sam. Życzę suni dużo zdrówka
-
Współczuję Ci bardzo. Ja do dzisiaj nie mogę pogodzić się z odejściem Soni. To wszystko stało się tak szybko...
-
Wczoraj zadzwoniła do mnie jakaś kobieta z pytaniem o Ciebie. Znalazła moje stare ogłoszenie. Gdy mówiłam jej że odeszłas uświadomiłam sobie, że nie ma Cię już z nami 8 miesięcy. Boze jak to możliwe?! Dałam Ci dom na niecałe 2 lata. Dałam Ci miejsce w moim sercu na zawsze. Kocham ❤i tęsknie za Tobą
-
Jakoś ten czas tak szybko mija. Ostatnio rzadko zaglądam tu do Ciebie, co nie znaczy, że zapomniałam o mojej Kajuni. Jesteś ze mną każdego dnia. Taka moja. Na dobre i złe. Wspominam Cię często. Porównuję Klarkę do Ciebie. Ty uwielbiałas pluszaki. Dla Klary mogą nie istnieć. Na zawsze w moim sercu❤❤❤
-
Poryczałam się wczoraj jak bóbr. Oglądałyśmy z Karolinką zdjęcia w telefonie, znalazłyśmy Twoje zdjęcia Soniu... Boże, to już 6 miesięcy bez Ciebie!!!! Zaraz przypomniałam sobie TEN dzień.... Może mogłyśmy spędzić jeszcze razem kilka dni... Nigdy się tego nie dowiem... Piękne jest u Ciebie na działce, troszkę słoneczka, troszeczkę cienia. Tak jak lubiłaś. I kwitnie róża...Wiesz Boniuniu czego mi brakuje? Twojego szczekania, gdy otwieram szafę w przedpokoju, tam, gdzie chowałam Wasze smaczki. Klara tylko przybiega i patrzy błagalnym wzrokiem, Ty wykłócałaś się o swoje...
-
Ja w to wierzę. Po odejściu mojej Kajuni nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Legowisko leżało jeszcze przez kilka miesięcy. Gdy zobaczyłam Klarę na stronie Fundacji - wiedziałam, że tylko Ona. Jechałam po nią 300 km. Gdy na żywo popatrzyłam w te oczy - już wiedziałam skąd znam to spojrzenie. Mam teraz swój cień jak mawia mój mąż. Klara jest ze mną wszędzie - w łazience, w kuchni, biegnie do auta, razem czytamy, razem oglądamy tv, razem gotujemy. Musi mnie mieć w zasięgu wzroku. A ja wewnętrznie czuję taką dziwną więź z Klarą, aż czasami ciężko mi to sobie wytłumaczyć...
-
Kajuniu, Ty do mnie wróciłaś... Gdy patrzę na Klarę, tulę ją do siebie, to czuję się tak, jakbyś wciąż była przy mnie. Jak zawsze, na dobre i na złe...