Jump to content
Dogomania

Faworek już za tęczowym mostem. Są następcy w potrzebie....


wisela1

Recommended Posts

[quote name='wisela1']Hektorek wrócił.
Tweety - dziekuję i wybacz, ale teraz nie jestem w stanie zdobyć sie na coś innego.....[/QUOTE]

nie ma za co, tak jak pisałam, miałam w tym własny interes również to co za różnica ile ogonów jedzie samochodem?;)

Link to comment
Share on other sites

Hekuś wziął sie za jedzenie o świcie... Ile zjadł - nie wiem. Nie mogę sobie pozwolić na luksus obserwowania kotuchów choc bardzo, bardzo to lubię.... Rexiulek po nocy w dobrej formie.... Bunidło prawie od tygodnia nie szczotkowane..... za moment bedą dredy....:placz:
MUUUUUUUUUUUUUUUUUSZĘ wyskrobać choc 15 minut......:-(
Biegam, dźwigam, bite 20 godzin codziennie w butach i już są efekty. Drętwieją mi ręce i nogi....
Ale to WSZYSTKO tak mało ważne....:razz:

Link to comment
Share on other sites

Kiedy wróciłam wczoraj z "rannej zmiany" Od drzwi wiedziałam jakie zdanie mają Kotusie o mojej przedłużajacej sie absencji.... Smród okropny. Całe mieszkanie zlane. Jeszcze NIE WSZYSTKIE miejsca znalazłam..... Qpal NA STOLE i rzygowinki na fotelu. MOIM !
Poza tym z szafy wyciągnęły 2 Staszkowe kurtki i nadzwyczaj zgodnie na nich spały....:-(
No to ogarnęłam "z grubsza" , pospacerowałąm z psami i popędziłam tam gdzie być przede wszystkim powinnam, zostawiając mocno uchylone okno w kuchni.... Żeby sie wywietrzyło......
Rexik napewno leżał wtedy w kuchni na tych wyziebionych płytkach bo ON tak lubi..... Zawsze przepędzam, ale wczoraj mnie nie było...
No, już jest kłopot z uszami :-( Łaził w nocy z godzinę waląc tymi przeroścniętymi szponami w panele, a zaraz po tym jak sie uspokoił Hektor i Koks zaczęli wojować.....
Wet rzecz jasna nie wchodzi w rachubę bo jak i kedy.... Przeciez Rexiula trzeba ululac nawet do porządnego czyszczenia uszu...No i przy okazji zęby by wyczyścoć..... A to ze 3 godziny zanim bedzie można wracać....Moje Ksiażątko cierpi a ja niestety MUSZĘ to mieć w d...e
Matka Natura dba o moje rozrywki. WYJATKOWO dba.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evita.']My z Ledką nieustannie trzymamy kciuki i życzymy zdrówka :kciuki: :kciuki: :kciuki:.
Podobno po nocy zawsze przychodzi dzień, a po burzy słońce... :calus: :calus: :calus:[/QUOTE]

Mnie to nie dotyczy................
Lepiej to już było........:-(

Link to comment
Share on other sites

dostałam wiadomość ,że u Ciebie Elu kiepsko:sad:
trzymam mocno kciuki za Stasia, trzymajcie sie ciepło, bedzie dobrze, zobaczysz:calus:

Jesli Hektorek w Waszej teraz sytuacjii za bardzo go meczy, to zawsze moze do nas wrócić.
Wprawdzie do schroniska, bo niestety nie mamy kompletnie wolnych miejscówek w domach.
ale jesli jest mus-to mus.
Tylko bardzo wtedy prosze o pomoc w transporcie, moje auto zupełnie sie rozsypało, jeżdże pozyczonym 20 letnim, ze tak powiem -nie wiem jakim cudem wogole nim jezdzę

Link to comment
Share on other sites

Z przerażeniem wszystko właśnie przeczytałam. Elu, tak być nie może. Koty - łobuzy muszą niestety wrócić w poprzednie miejsca.

Dziewczyny, mam wielką prośbe - o pomoc w razie czego dla Koksa - nie może rozsypywać Eli życia. Ona musi odpocząć choć w nocy, musi spać.
Koks chyba potrzebuje domu bez kotów - może wtedy będzie spokój.
Na dzisiaj nie mam pomysłu - ale coś musze zrobić.

Może gdzieś w okolicy znajdzie się u Was miejsce dla Koksa - zdrowego kota kastrata.
Elu, jeszcze raz przepraszam za niego, za problemy.
Jestem z Tobą.

Udało mi się zdobuć lek, o którym pisało na wątku, dla psiaka Karsivan.
Jutro wysyłam paczuszkę priorytetem. Jak dasz radę, może żeby na pocztę nie latać jakiś sąsiad mógłby odebrać. U nas tak robimy.

Trzymajcie się!

Link to comment
Share on other sites

Dla Eli to jest straszna sytuacja, ona bardzo je kocha nie wyobraża sobie żeby oddac zwierzaki ale z drugiej strony wie, że nie może żyć tak jak dotychczas.
Mam nadzieję, że się nie obrazi że to napisze ale wydaje mi się, że ona nie odda kota do schronu, nie mogłaby z tym sie pogodzić .
Jeżeli już to w gre wchodza tylko dobre domy stałe.Ew. dobre tymczasy.

Ja będę rozmawiać jutro z behawiorystka które jest jednocześnie wetem czy nie dałoby się ich jakoś farmakologcznie wyciszyć zobaczymy co powie.

Ela jest bardzo skromną osobą i nie chce nikogo absorbować ale wiem że jest jej samej bardzo, bardzo ciężko.

Link to comment
Share on other sites

A moze na "teraz zaraz" dałoby sie małpiszony kocie zamykać w 2 klatkach na czas Eli nieobecności i na noc ? To jest szybka opcja choc wiem ,ze tez nie prosta- trzeba kupić lub porzyczyć ale .... lepsze to niz kolejne nieprzespane noce i zdrowie Eli . Kto wie z miau albo od innych kociarzy jak to powinna byc klatka ?? ( NAJMNIEJSZA !!!- bo Ela nie ma zbednych m2)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...