wisela1 Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 (edited) [quote name='sisi.']Faworek (poprzednio Michałek) zagłodzony prawie na śmierć pilnie szuka domku. To bohater :( artykułu w Gazecie Wyborczej. Przeklejam post asiuniap: [COLOR=blue]Psiur znajduje się pod opieką pana Bartka, który ma swoją psią czeredę w domu, kota i kurę i chciałby, żeby Faworek (nie Michałek!!!) szybko znalazł dom, bo jest tam ciasno i ciężko. Psy p. Bartka wczoraj poszarpały trochę Faworka (dały mu do zrozumienia, kto tam rządzi, choć podobno pies nie ma tendencji do dominacji), nie są to jakieś groźne rany, ale p. Bartek pilnie szuka dla niego domu i już. Nikt się nie odezwał na apel w gazecie. Ja byłam pierwszą osobą, która zainteresowała się psem. Proponuję, żeby wystawić go na allegro i inne fora,[/COLOR] [B][COLOR=blue]jako tel. kontaktowy można podawać tel. Bartka (85) 74 344 32. Sprawa pilna!!! [/COLOR][/B] [COLOR=blue]Aha, Bartek mówił, że zdjęcie w gazecie nie oddało stanu jego chudości, on był po prostu i naprawdę zagłodzony na śmierć. Teraz troszkę nabiera ciała. działajmy. Osoby zalogowane na różnych forach usilnie proszę o pomoc!!![/COLOR] Kopiuję z "Gazety Wyborczej" - "Michałowo. Na ratunek psu" Czytelniczka zaalarmowała nas, że przy jednym z domów w Michałowie powoli zdycha z głodu pies. Jego właścicielka wielokrotnie powtarzała sąsiadom, że jest on jej do niczego niepotrzebny. Żyje, bo sąsiedzi po kryjomu, pod jej nieobecność, zwierzę dokarmiają. O całej sprawie dowiedziała się również Lilianna Sorokin z białostockiego oddziału Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt "Animals". Wczoraj towarzyszyliśmy pani Liliannie podczas interwencji w Michałowie. Przed południem, w strugach deszczu, docieramy na ulicę Polną. Pod wskazanym adresem wita nas zamknięta na kłódkę furtka. Okazuje się jednak, że z boku jest drugie wejście. W głębi posesji, przy śmietnisku, na łańcuchu zaplątanym w długą gałąź, stoi pies. [B][COLOR=red] Żebra widać z kilku metrów, a nieduże uszy całe są w strupach. Za nim dziurawa buda, ale łańcuch jest za krótki, żeby mógł się w niej schować. [/COLOR][/B]. Za nim dziurawa buda, ale łańcuch jest za krótki, żeby mógł się w niej schować. Podobne do wilka, średniej wielkości psisko wyraźnie cieszy się na widok ludzi. Merda ogonem, pozwala się głaskać. Cały czas szuka czegoś do jedzenia. Obok stoi kilka garnków. Wszystkie zabłocone i poprzewracane dnem do góry. Zwierzę nie ma nawet wody do picia. Właścicielki też nie ma. Na podwórku stoi tylko jej rower. - Jak pójdzie z samego rana, to czasem do wieczora albo i dłużej nie wraca - mówi jedna z sąsiadek. - A ten pies to z głodu tak po nocach wyje, że spać się nie da. Inni także potwierdzają wersję Czytelniczki. Lilianna Sorokin podejmuje decyzję, że psa trzeba zabrać. Razem idziemy do gminy. Wójta, co prawda, nie ma, ale przyjmuje nas Stanisław Malesiński, sekretarz gminy Michałowo. - Nikt o losie psa nas nie alarmował, ale jeżeli jest tak źle, natychmiast zrobię, co potrzeba. Szybko udaje mu się załatwić asystę policji, która przyjeżdża z sąsiedniego Zabłudowa. Razem z gminnym urzędnikiem i przedstawicielami prawa wracamy na ulicę Polną. Właścicielki posesji nadal nie ma. Po spisaniu stosownych protokołów Michałek, bo tak go w międzyczasie ochrzczono, rozstał się ze swoim ciężkim łańcuchem. Godzinę później pies jest już pod opieką weterynarza w Białymstoku. - Widać, że przebywał w fatalnych warunkach i był głodzony - oceniła Katarzyna Kalinowska, weterynarz. - Moim zdaniem to przypadek znęcania się nad zwierzęciem. W ocenie lekarki Michałek ma około ośmiu-dziesięciu lat i na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie dość zdrowego. Z dokładniejszą oceną należy jednak wstrzymać się do czasu, aż odzyska trochę wagi. Ma około 40 centymetrów wzrostu i w tej chwili waży 12 kilo. Jest bardzo spokojny i przyjaźnie nastawiony do ludzi. Pozwala się prowadzić na smyczy, nie sprawiał również żadnych problemów w trakcie badania. Niecierpliwie czeka na kogoś, kto da mu dom i pełną miskę. [COLOR=red]Musimy znaleźć dom Faworkowi, bo jak pójdzie do schroniska, to podzieli los 500 innych psów poddanych w tym schronisku eutanazji :evil: :evil: .[/COLOR][URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img226.imageshack.us/img226/8359/z2832588g8vm.jpg[/IMG][/URL] [/quote] Rexik Ksieciuniem zwany odszedł 28-go czerwcz 2011 roku 23-go wrześnie po przeprowadzce do Hektorka dołóączył Bono Aktualny stan psio - koci to 6 dymczasów w mieszkaniu, siódemka podopiecznych na częściowym utrzymaniu okupuje 1 pokój w mieszkaniu wspaniałej kobiety naszej sąsiadki, 3 bezdomne psiaki i niepoliczalne stadko kocich bezdomniaków Priorytet to Bono. Schorowana starowinka, po kilku operacjach , do tego z chorobą Cushinga. Dzienny koszt utrzymania Bona w dobrej formie to [B]26, 70 pln,[/B] Do tego dochodzą koszty środków piorących, czyszczących, dezynfekujących, no i oczywiście prądu bo pralka bez tego nie ruszy i niestety parówki albo kiełbasa w której kamufluję leki. Muszę się wykazywac coraz większą pomysłowością.... Mądra psinka. Leki które przyjmuje Bono Sinupret 50 tabl. - 34,90 - wystarcza na 2 tygodnie Theowent 300 50 tabl.- 12, 26 - wystarcza na 25 dni NO-SPA 40 tabl - 17,79 - wystarcza na 20 dni Pyralgin 6 tabl. - 5,18 pln - wystarcza na 2 dni Eurespal 80 mg - 36,18 - wystarcza na 30 dni Fortyhron 400 - 1 tableta 1,50 potrzebne 2 na dobę Arthrowet complex 90 tabl - 49 pln - wystarcza na 45 dni Tramaj ampułki - 8,97 - w razie wzmożonych dolegliwości. Odpukać, od blisko miesiąca nie był potrzebny Relanium 5 mg -20 tabl. -10,38 - na 10 dni Kreon 10 000 50 kapsułek - 47,02 pln - na 25 dni ACC max 20 tabl - 13,90 - wustarcza na 5 dni Jedzonko - jedyne co Boniś może jeść bez przykrych konsekwencji Intensinal worek 14 kg - 235 pln - wystarcza na 35 dni Bozita puszki po 7,80 plnPotrzeba 10 na miesiąc Tu będziemy zmieniać dane i informacje, jeśli takowe zajdą.......... Edited October 18, 2012 by wisela1 Quote
CoolCaty Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 Ja już siły nie mam na nic jak przeczytam coś takiego. Quote
wisela1 Posted July 22, 2005 Author Posted July 22, 2005 (edited) [B][SIZE=4]ROZLICZENIA[/SIZE][/B] [B]WPŁYWY Z BAZARKÓW[/B] bazarek zakończony 15-go października [B][COLOR=#0000FF]50PLN [/COLOR][/B] zakończony 31-go października [COLOR=#0000ff][B]279 PLN[/B][/COLOR] zakończony 17-go listopada [COLOR=#0000ff][B]185 PLN[/B][/COLOR] od wiedźmy z bazarków 10. Xi - [COLOR=#008000][B]23 PLN[/B][/COLOR] 21.XI - [COLOR=#008000][B]15 PLN[/B][/COLOR] 22 XI - [COLOR=#006400][B]15 PLN[/B][/COLOR] zakoczony 20-go lutego 2013 [COLOR=#0000ff][B]463 PLN[/B][/COLOR] [B]WYDATKI [/B] Bozita 5 puszek - 39 PLN Intensinal - 235 pln Sinupret -34,90 PLN Arthrovet Complex - 49 PLN Fortyhron - 50 tabl - 75 pln Sucha karma Josera koty - 75,99 Theowent 300 - 12,26 PLN Pyralgina x 2 - 10,60 No-spa - 17,79 ACC-max - 13,90 Fortyhron 400 70 tabl - 105 Arthrowet - 49 Intensinal - 235 Bozita 10 puszek - 78 No-spa - 17 Pyralgin x 2 - 10,36 ACC Max x2 - 29,40 Sinupred - 34,16 Husse sucha dla psów - 139 Husse sucha dla kotów - 92 Unidox Solutab 4 op. - 32,88 Intensinal - 235 pln Bozita 10 puszek - 78 pln Mucosolvan x2 - 36 pln Opokan x 2 - 28,40 Forthyron 40 tab. - 60 pln Essentiale forte x 2 - 61,98 pln Unidox x 4 - 32,56 pln Theovent 300 x 2 - 24,52 Arthrovet - 49 pln Geriadog - 9 pln No-spa x 2 - 36,66 pln Edited February 25, 2013 by wisela1 Quote
Aleksandra_B Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 Bosze... najgorsze, że takich psiaków jest bardzo dużo i większość z nich odchodzi w tak strasznych cierpieniach... Znieczulica ludzi jest powalająca... 0X Michałku życzę Ci duuużo ciepła i normalnego, kochającego domu ! Quote
AMI Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 "Nie jest jej do niczego potrzebny" :o to dlaczego go do jasnej cholery chociaż nie puściła z tego łańcucha - nie sobie idzie skoro go nie chce. Nie do wiary i ludzie dopiero teraz jak już prawie umarł zauważyli ... mam nadzieję, że tę k...wę szlag trafi za to co robiła. Co za naród! Quote
Klassa Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 [quote name='AMI']"Nie jest jej do niczego potrzebny" :o to dlaczego go do jasnej cholery chociaż nie puściła z tego łańcucha - nie sobie idzie skoro go nie chce. Nie do wiary i ludzie dopiero teraz jak już prawie umarł zauważyli ... mam nadzieję, że tę k...wę szlag trafi za to co robiła. Co za naród![/quote] Bo Polacy to by z szabelką do Iraku pojechali walczyć o nie swoją ziemię, a boją się objechać sąsiadów za traktowanie psa. Quote
Madzialenka Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 Michałkowi nawet w schronisku będzie lepiej niż u tej baby... a nawiasem mówiąc w życiu zawsze wraca się do człowieka zło, które wyżądził, tyle że w dwójnasób... podejrzewam że baba wyladuje w tej swojej chałupce przykuta do łózka jakąś chorobą bez jedzenia bez opieki, z dziurą w dachu akurat nad łóżkiem... a sąsiedzi jak to sąsiedzi oleją sprawę bo czego nie widac tego nie ma... Michałek trzymaj się dzielnie !! Quote
asiuniap Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 Dzwonił ktoś do tej redaktorki, u której jest psiak? Może nie chce go oddać do schronu, tylko poszukać mu domu? Ja nie mogę zadzwonić , mam blokadę. Byśmy mogły się wtedy sprężyć i zacząć czegoś szukać, nie wiem, na allegor wystawić czy na 4 łapy? Może ktoś zadzwonić? Quote
sisi. Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 Boże, jak trafi do schroniska w Białymstoku, to może podzieli los 500 psów poddanych eutanazji. :cry: :cry: :cry: [quote]Usypianie społecznie nieszkodliwe PAP 21-07-2005, ostatnia aktualizacja 21-07-2005 20:29 Nieuzasadnione uśpienie ok. 500 psów jest przestępstwem o znikomej społecznej szkodliwości - stwierdził sąd w Białymstoku W środę warunkowo umorzył postępowanie przeciw weterynarzom i kierownikowi schroniska. Zabicie zdrowego i niezagrażającego otoczeniu zwierzęcia jest - według ustawy o ochronie zwierząt zprzestępstwem - za które grozi do roku więzienia i utrata prawa do wykonywania zawodu. Sąd ustalił, że weterynarze w porozumieniu z kierownikiem radzili sobie z zagęszczeniem w białostockim schronisku, usypiając psy. - Ta sytuacja wynikała z niedofinansowania tego schroniska, to był główny powód nadmiernej eutanazji - powiedział sędzia. Podkreślił, że dzięki postępowaniu w tej sprawie liczba eutanazji spadła i sytuacja się poprawiła. - "Znikoma szkodliwość" to kuriozalne stwierdzenie - mówi Piotr Jaworski, członek Zarządu Głównego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę, ile psów zostało zabitych. A także to, że uśmiercanie zwierząt w schroniskach jest procederem stosowanym nie tak rzadko. Według najnowszego raportu głównego lekarza weterynarii w schroniskach zabija się co roku ok. 12 proc. psów i 24 proc. kotów. A są schroniska - np. w Suwałkach - gdzie usypia się połowę zwierząt. Z kolei z raportu Fundacji pod Psim Aniołem wynika, że są to dane niepełne, ponieważ wiele wyłapywanych przez gminnych hycli psów i ginie bez wieści. Do nie trafia schronisk.[/quote] [url]http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34317,2833218.html[/url] Szukajmy mu domku, bo to staruszek i na pewno zostnie uśpiony, bo nie pasuje do tamtego schroniska. :( Quote
asiuniap Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 A zadzwonił może ktoś do tej redaktorki??? Sisi, nie ma co biadolić. Dopisz może w tytule, że dogomaniacy z Białegostoku lub okolic poszukiwani. Nie wiem skąd jesteś, ale na odległość dużo się nie zrobi. Można powstawiać biedaka na rózne fora i allegro, ale musimy wiedzieć coś więcej. Quote
sisi. Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 Nie mogę zadzwonić, bo nic nie mam na karcie :evil: . Muszę czekać do wypłaty :( Quote
ania14p Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 Nie wiem kogo szukać w Białymstoku, ale spróbować można, na przykład wśród ludzi z uczelni - dowolnych. Trzeba poprostu zadać im temat, jestem pewna, że ktoś się znajdzie i sprawa ruszy. Miałam bardzo poważne związki z tym miastem i jest mi wstyd Ania Quote
asiuniap Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 Ania, to może nadszedł czas na odświeżenie? :wink: Quote
ania14p Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 Zupełnie nie wiem jak tam pomagać, ostatni raz byłam w Białymstoku w 98 roku i chyba już nie mam tam nikogo. Ale przynajmniej na FORUM, będę próby jakieś czynić. Ta "14" może mi poagać, jeszcze nie wiem. Pozdrawiam Ania Quote
doddy Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 Jak chcecie to ja jutro mogę zadzwonić pod wskazany nr tel. Dowiem sie wszystkiego co możliwe. Dajcie jednak znać, czy ktoś już nie chce zadzwonić, by nie robić niepotrzebnego szumu i nawałnicy dzwoniących. Z tego co ja wnioskuje po treści, to pies przebywa u jednej z redaktorek. Quote
sisi. Posted July 23, 2005 Posted July 23, 2005 [b]doddy[/b] proszę zadzwoń. Chyba nikt z osób które odezwały się w tym temacie nie dzwonił z powodu braku kasy. Ja też uważam, że psiak jest u redaktorki. Poproś także o nowe zdjęcia z bliska. Bardzo proszę. Pozdrawiam, sisi. Quote
Sylka Posted July 23, 2005 Posted July 23, 2005 Proponuje uderzyc z ogloszeniem do: lokalnych gazet - kilka gazet niech da ogloszenie nie jedna lokalnej telewizji lokalnego radia sklepy zoologiczne portale regionalne Na studentow to raczej nie ma co liczyc, wszyscy sie rozjechali. Ale sa kolonie miejscowe i organizowanie czasu dla najmlodszych moze pogadac z opiekunkami i niech dzieciaki robia plakaty. One beda mialy zajecia plastyczne a Wy bedziecie mialy plakaty. A plakaty mozna juz rozwieszac wszedzie, puby, Empiki full miejsc jest. Moze macie jakies imprezy na miescie? Quote
sisi. Posted July 23, 2005 Posted July 23, 2005 [quote name='Sylka']Proponuje uderzyc z ogloszeniem do: lokalnych gazet - kilka gazet niech da ogloszenie nie jedna lokalnej telewizji lokalnego radia sklepy zoologiczne portale regionalne Na studentow to raczej nie ma co liczyc, wszyscy sie rozjechali. Ale sa kolonie miejscowe i organizowanie czasu dla najmlodszych moze pogadac z opiekunkami i niech dzieciaki robia plakaty. One beda mialy zajecia plastyczne a Wy bedziecie mialy plakaty. A plakaty mozna juz rozwieszac wszedzie, puby, Empiki full miejsc jest. Moze macie jakies imprezy na miescie?[/quote] Jest jeden problem, ja teraz mieszkam w Krakowie u cioci :-?, to jest prawie na drugim końcu kraju, a w ogóle mieszkam jeszcze bardziej na południu. Quote
asiuniap Posted July 23, 2005 Posted July 23, 2005 [quote name='doddy']Powiedzcie mi jaki jest tam kierunkowy :oops:[/quote] Wyguglałam w necie, kierunkowy 85 Quote
Sylka Posted July 23, 2005 Posted July 23, 2005 No tak czasami jest, dlatego musimy liczyc na miejscowych. Ten pies musi choc na strarosc miec porzadny dom. A kobieta mam nadzieje, ze zostanie ukarana. Choc po uniwinnieniu kierownika schroniska i ludzi stantad, to ja sprobowalam byc jeszcze raz dac sprawe do prokuratury ale tym razem w innym miescie. Reka reke myje. Ale czesto tylko na swoim terenie. Quote
sisi. Posted July 23, 2005 Posted July 23, 2005 oooo...... :o już jesteś na drugiej stronie, no to hop na pierwszą :P Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.