Jump to content
Dogomania

Klassa

Members
  • Posts

    57
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Klassa

  1. Szkoła podstawowa jest vis a vis pierwszego że tak się wyrażę sklepu - czyli nie tego Twojego tylko tego wcześniej.(:oops: No, z topografii mam dwóję.). Inaczej: jadąc z Chwaszczyna - po lewej stronie mijasz leśniczówkę, potem taki "wystrzałowy" zielony dom z jakimiś orłami czy lwami, potem dom w budowie, a potem już jest maleńka szkółka otoczona betonowym płotem. Chyba nic nie namieszałam z kolejnością. :shake:
  2. Irmo, przesłałam Ci pw (choć borąc pod uwagę moje zdolności - być może nie doszła).
  3. Dzięki, Oczko, wielkie dzięki. Miałam się nie wzruszać - i co? Twój mężczyzna jest WIELKI. Mój jamnik ma 12 lat (chyba - bo też jest z trzeciej ręki). Zachowuje się jakby miał lat dwa. Pies - demolka jak go nazywamy. Na swoim koncie - z tego co pamiętam ma chyba ze 100 maskotek, kilka ubrań, z 50 kocyków (mieli każdy - jakikolwiek dostanie do spania), spodnie dresowe marki NIKE mojej sąsiadki (kiedyś zagadała się w korytarzu z moją mamą, pies usiadł i zjadł jej nogawkę - czego nie poczuła). Jakieś 10 kwiatów w doniczkach, kilka poduszek, dywan i wykładzina. Dodatkowo, jak wychodziliśmy z domu, pies wył przez 9 godzin. Na klatce schodowej najpierw witali nas wkurzeni sąsiedzi, potem był stres - co zastaniemy po wejściu do domu. A tam- znista prawie za każdym razem. W końcu - mój złoty szef pozwolił mi brać psa do biura. Ale i tu mój jamniś nie zachowywał się lepiej. Zjadł np. centralkę telefoniczną i parasol mojego szefa. W kocu wyprowadziłam się na wieś. Myślałam (o, ja naiwna) że będzie lepiej - w końcu: wolnoć Tomku w swoim domku... Jamniś dostał swój pokój z klapką, mógł wchodzić i wychodzić na dwór kiedy chciał, w pokoiku fotel, kaloryfer - idylla. No, i zaczęło się - kopanie dziur. Przykład: Wieczorem zasadziłam dalie, nazajutrz wieczorem dalie były wykopane. Po powrocie z pracy zostawiałam samochód przed bramą, i najpierw szłam zakopywać dziury (głębokie na 1 metr). Potem zaczął niszczyć siatkę ogrodzeniową, plastikowe konewki, paliki, po prostu wszystko. Najgorsze były dziury. I wiesz co? ZNALEŹLIŚMY SPOSÓB!!! Tylko ćśśśśśś, żeby Bea tego nie przeczytała.... Mój TZ zbudował jamnisiowi budę! Piękną, ocieplaną. Jak nas nie ma w domu jamniś jest przypinany do ŁAŃCUCHA i siedzi w budzie. Oczywiście zimą ziemia jest zmarznięta i jamniś nic nie broi. I lata luzem i odstrasza potencjalnych złodziei. Tak więc, powodzenia w szukaniu "sposobu na szczura" (jak to nazywa mój TZ). Pozdrawiam!!!!
  4. Przypomniało mi się jak z moim jamnisiem chodziłam przez 2 lata do biura. Tyle, że Lotnik - wzór porządnego pracownika - grzecznie śpi albo pilnuje Pani. Za to mój jamniś - pierwsze co zrobił, to zjadł centralkę telefoniczną znajdującą się pod moim biurkiem. Za Lotnika trzymam kciuki!!!!!!!!!!!
  5. Jak to mówią młodzi ludzie, życie Lotnika jest ZAJEFAJNE!!!!!:multi:
  6. No, żebyś się nie zdziwiła jak się kiedyś zjawię pod bramką. ;) Pozdrawiam!!!!
  7. :bigcry: :placz: Po przeczytaniu tego wątku traducyjnie udaję że podziwiam widoki za oknem coby nie myśleli że płaczę. Irma, jak będzie konkurs na najcudowniejszą osobowość roku w naszej gminie - wysuwam Twoją kandydaturę!!! :saint1:
  8. A może by tak Marce w prezencie jakiegoś pieska zafundować? Co prawda za jej zasługi to i 20 psów byłoby zbyt mało, ale chociaż jednego w dowód uznania.....:scream_3: Marka, dużo, dużo, a nawet więcej sił na cały przyszły rok!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  9. Przepraszam że się wtrącę :D w temacie kupy. Pamiętam jak kilka lat temu zostawiliśmy u mojej mamy naszego dobermana na kilka nocy - tak się biedak zestresował, że zrobił kupkę w pokoju. Ale to nie była kupka. To była rzadka KUPA - którą mama sprzątała 3 godziny - zacząła ją zbierać SZUFELKĄ - bo tyle tego było, a na koniec musiała umyć też ściany - bo kupka naprawdę była rzadka. Rzyganko (mamy) też było. I to by było na tyle na temat porannych dywagacji o kupach dobermanów.
  10. Hej, hej, że nie pisuję tu często to nie znaczy, że nie czytuję!!! Uprzejmie proszę się nie wygłupiać!!! My tu wszyscy czerpiemy niemalże energię od Ciebie podziwiając za witalność, energię i siłę. Obiecuję że już czerpać nie będę Elawisko, ale wracaj do zdrowia jak najszybciej!!! Już nawet nie ze względu na nas, ale na cały zwierzyniec plus Stasia! Bardzo mocno Cię pozdrawiam przesyłając troszkę jodu znad morza!!!
  11. Mój jamniś lat ma 10 (słownie - dziesięć). Już po tylu latach razem :D znam sposoby zabezpieczania się przed demolką, ale jeszcze niedawno zniszczył np. siatkę ogrodzeniową (zwinął duży kawał w kłębuszek). Taraz, jak tylko ma możliwość ryje w ziemi. Po prostu - klapki na oczy i kopie zasypując sobie oczy, uszy, wszystko. A wszelkie piszczące jeżyki, piłeczki, zabaweczki są na ok 2 godziny. On nie tylko je niszczy, On je zjada.
  12. :D To miał być szantaż typu: Jak nie zrobisz tego i tego, to adoptuję 5 jamników i będziemy wyglądali tak: (i tu zdjęcie Jamniczej Rodziny). :lol: Bo dla mojego TZ hasło "dwa jamniki w domu" jest nie do przyjęcia. Już prędzej jeden jamnik plus 9 innych psów, a najlepiej (z trojga złego) zero jamników i 20 innych psów. :wink:
  13. Mówiąc krótko - Jamnicza Rodzina zwyciężyła w konkursie na największą ilość psów. :sweetCyb: Zdjęcia są cudne! Muszę sobie je wydrukować i podsuwać pod oczy mojemu TZ, w czasie kłótni. Już wiem czym go będę szantażować!!! Mamy jednego jamnika -demolkę. Pisałam wcześniej jakie zniszczenia już udało mu się zrobić (dziury głębokości prawie metra w wypieszczonym przez mojego TZ trawniku, zjedzone cebule drogich kwiatów, zjedzony dres firmy NIKE mojej sąsiadki, zjedzony jasiek, parasol mojego szefa, centralka telefoniczna w biurze w którym pracuję - musiałam jamnisia zabierać do pracy, bo jak mnie nie widział to wył przez 9 godzin, itd. itp.). A sześć takich..... Wow, ależ jatka.
  14. Ja poproszę o troszkę energii. A na ciężkie zakupy jest jedna rada: torba na kółkach!!! Moja mama ma to już przerobione - jest bardzo zadowolona. Jeden kurs - zgrzewka wody. Drugi kurs - 15 kg cukru, itd. Pozdraiam w późne popołudnie (8.30).
  15. I dobrze, ktoś musi nas- ludzi pilnować. Ma już za sobą kilka lat chudych, no to nastały teraz tłuste. To się nie dziw że się wkurza jak mu tak cudowni ludzie z oczu znikają, nawet na chwilkę (i nie chodzi tylko o dobre jedzonko...).
  16. :kciuki: Ja wiernie trzymam. Za Perrusia i Wilczaka. (bo znając Haneczkę od psów, jak tylko znajdzie się domek dla tej dwójki to Hania przyjmie następną parę nieszczęśników do tej super-poczekalni do szczęścia).
  17. Poczytałam historię psiaków. Agnieszko, jesteś wielka, fajnie że na tym wrednym świecie są tak cudowni ludzie. Romuś miał farta że trafił na Was. Czaruś zresztą też. Mam nadzieję i ściskam kciuki, żeby wszystko było dobrze, żeby Romuś jeszcze dłuuuugo mógł się cieszyć cudownym życiem u Was. Pozdrawiam całą Waszą Rodzinkę!!!
  18. Znalazłam takie ogłoszenie: "justyna1140 tel. 510113170 Dodatkowe informacje: przyjme pod swoj dach owczarka niemieckiego chetnie suczke wiek obojetny moze byc po sterylizacji lubiaca dzieci mam duzy ogrod wiec piesek bedzie mial swietne warunki :)"
  19. :D Nowym sprzętem zdjęcia wychodzą PIĘKNIE!!! Ależ one mają dobrze u Ciebie!
  20. To chyba normalne jest. Mojemu jamnisiowi najbardziej smakują stare, śmierdzące, śmietnikowe ryby. A do wytarzania się najlepsza jest krowia mina albo jakaś rozkładająca się padlinka. :smhair2: O ile wypranie jamnisia to niezbyt duży kłopot, to wydłubywanie resztek miny z jego łańcuszka sprawia już kłopot. (fuj, ale świństwa). Teraz mu daję żwacze - takie suszone śmierdziuszki, żeby sobie regulował florę bakteryjną w bardziej cywilizowany sposób. :oops: Pozdrawiam!!!
  21. No cóż, nie da się ukryć że musimy WSZYSCY poczekać pół roku. I będzie lepiej. Jesienna aura raczej optymistycznie nie nastraja. Elawisko, z tego co wiem, mam parę latek mniej od Ciebie, ale (nie chcę się chwalić) w sobotę przeleżałam jak BETON pod kocem, wstając tylko do toalety. Nie jestem przeziębiona ani chora. Po prostu mnie chyba ciśnienie powaliło ! I już. Piątek - dobrze się czuję, sobota - źle się czuję. Więc wrednie jest chyba w każdym wieku... Najpierw trzeba się dostać na ten świat. Potem wyrzynają się zęby. Potem ospy, różyczki i inne świnki. Potem wypadają mleczaki. Potem człowiek dostaje pryszczy na całej twarzy. Potem - co miesiąc boli brzuch (przynajmniej kobiety). Potem poród albo kilka (przynajmniej kobiety). W międzyczasie ból zębów. Potem bolą stawy i serducho wariuje, itd, itp. Jak to moja kochana mamusia mówi - jak rano wstaję i znów mnie coś boli, to przynajmniej wiem, że żyję! To tak w ramach żartu, a poważnie - duuuuużo zdrowia!!!!
  22. Uuuups, to ja poproszę troszkę Twojej energii. No, chyba że nie mieszkasz w Polsce i u Ciebie nie była wcale godzina 3.36. Śniadanko? O 3.00 nad ranem? I kawka? Ja myślałam, że jesteś Elawisko osobą conajmniej w moim wieku, a tu się okazuje że rozmawiam z energiczną 18-tką :D :D :D Pozdrówki dla męża!!!
  23. Elawisko kochana! Uściski dla Stasia i głaski dla zwierzyńca. Przekaż mężowi pozdrowienia, niech wychodzi czym prędzej i korzysta z ostatnich w tym roku promieni słońca. A Ty się trzymaj!!!
  24. Elawisko, dużo zdowia dla Męża. No, to teraz masz podwójną robotę - musisz pisać nie tylko o Rexiku ale też o zdrowiu męża. Pozdrów go koniecznie, niech szybko wraca do swoich "dzieciaków"!!!
×
×
  • Create New...