malawaszka Posted November 5, 2006 Share Posted November 5, 2006 [quote name='Ka-ka']wczoraj oczarował mnie Auchan na Górczewskiej-wszystko mają :D nerki, płuca, wątroby, serca (wszystko od różnych gatunków)...nawet móżdżek cielęcy :evil_lol: [/quote] :evil_lol: buuahahahha to ja już wiem dlaczego nie mogłabym być wetem :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka-ka Posted November 5, 2006 Author Share Posted November 5, 2006 no wiesz, najwyżej, jeśli nie zostanę vetem, wybiorę inną drogę życiową-zostanę KUCHARZEM :D albo rzeźnikiem..właśnie w Oszołomie szukają do pracy :lol: może będę dorabiać po godzinach??? :evil_lol: a na marginesie....myślałam, że tylko ja nie mam co robić w niedzielę wieczorem :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kate_m. Posted November 6, 2006 Share Posted November 6, 2006 Ale się uśmiałam z tej czaszki wypranej w Bryzie-"bielsze nie będzie" :lol: Dopiero teraz sobie uświadomiłam, jak bardzo sklepy mięsne przydają się studentom weterynarii ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka-ka Posted November 6, 2006 Author Share Posted November 6, 2006 kochana....a jaki świetny sposób na przypalone garki niedawno po raz setny enty przypaliłam w pewnym pięknym garku psie jedzenie :shake: (ale nie garnek ze stali, tylko emalia) i po dwóch dniach gotowania w nim czaszki w hurtowej ilości proszku do białego-garnek JAK NOWY :multi: jeszcze parę razy przegotuję go teraz ze zmienianą, czysta wodą....żeby Preston baniek nosem nie puszczał :evil_lol: P.S. dodam, że to nie bylo lekkie przypalenie-spalony makaron utworzył warstwę na jakieś 1,5-2 cm i nie sposób było tego niczym doczyścić !!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anetta Posted November 6, 2006 Share Posted November 6, 2006 [quote]co do Fernando...rany, ileż ja bym dała za qnia :evil_lol: nie, tak jak napisalam, Fernando, to ŚWINIA i PÓŁGŁÓWEK :diabloti: kokretniej pół świńskiego łba, z którego wypreparowałam sobie czaszkę...niestety, chyba go za długo przetrzymałam w gotowaniu i trochę na szwach się rusza.....ale ma nadzieję, że zdam anatomię w niezbyt odległych terminach...a do tego czasu Fernando wytrzyma :evil_lol: (oby, oby....) a jaki biały jest :lol: żuchwa wygotowana w Bryzie OXI ACTION, a reszta w Persilu do bialych :cool1:[/quote] :mdleje::mdleje::mdleje::grab: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kate_m. Posted November 6, 2006 Share Posted November 6, 2006 Czyli metoda na przypalone garnki--sprawić sobie świńską czachę do oporządzenia ;) A Preston się ową czachą nie interesuje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka-ka Posted November 6, 2006 Author Share Posted November 6, 2006 no ba !! kiedy ja skrobałam z mięsa, patrzył na mnie jakby chciał powiedzieć: no co Ty....nie zeskrobuj wszystkiego-JA SOBIE PORADZĘ :lol: P.S. kochana, to może być niezłe źródło dochodu, jeśli masz, gdzie obrabiać...niezbyt przyjemna robota, ale...za całą czachę krowy płaci się 150 zł :cool1: P.S.2-czy Wy też macie ostatnio problemy z ImageShack ? bo od jakiś 2-3 dni nie mogę załadować żadnego nowego zdjęcia, a jak chciałam otworzyć główną stronę i założyć np. nowe konto, to też lipa z tego wyszła.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka-ka Posted November 28, 2006 Author Share Posted November 28, 2006 Aaaaaaaa....[B][SIZE=7][COLOR=red]OGŁOSZENIE [/COLOR][/SIZE][/B]:cool1: mam probśbę, bardzo gorącą prośbę-jeszcze się po Waszych galeriach poszwędam czy ktoś mógłby (na jakąś rekompensatę się umówimy :evil_lol: ) podwieźć mnie i Prestona pod Nadarzyn-w ten czwartek lub piątek wieczorem? ewentualnie spróbuję załatwić jakąkolwiek porę w sobotę, chociaż to może być problem.... chciałam umówić Prestona na wizytę u psychologa i to są możliwe terminy. potem Iracka znowu jedzie do Anglii. udało mi sie ugadać Rodziców i Preston zostaje w Warszawie do Bożego Narodzenia. potem jedzie do domu-przynajmniej na parę miesięcy ... bardzo mi zależy na tej wizycie, naprawdę jest potrzebna, ale nasz złomik, który od paru tygodni był w W-wce, pojechał z Tatą do Kielc...i , niestety, może się okazać, że nie dam rady go ściągnąć z powrotem w najbliższym czasie PLIIIISSSSSSSS>>>>>>> dobre kobity, plliiiiissssss.......:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted November 28, 2006 Share Posted November 28, 2006 [I][B]Cześć Ka-ka , nie pomogę ale podniosę;)[/B][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka-ka Posted November 28, 2006 Author Share Posted November 28, 2006 dzięki, Kochana :loveu: właśnie parę minut temu, w akcie krańcowej desperacji, udało mi się nareszcie załatwić autko na piątek. no to zobaczymy, co tam w tej goopiej Prestonowej głowie siedzi...hihi...a ten śpi i jeszcze nie wie, co go czeka :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted November 28, 2006 Share Posted November 28, 2006 cześć Kamila :loveu: :multi: straszniem ciekawa relacji po spotkaniu :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka-ka Posted November 28, 2006 Author Share Posted November 28, 2006 hahaha....Miśku, pewnie będę dyplomatyczna i zasłonię się tajemnicą lekarską, spowiedzi i co tam jeszcze przyjdzie mi do głowy.... :razz: grunt, żeby pacjent przeżył.....:p aha, i ja jeszcze bardzo proszę trzymać w ciągu najbliższych dwóch tygodni kciuki za mnie-i to bardzo, bardzo mocno....bo już mi nawet hektolitry RedBulla, Coli i kilogramy różnych świństw niewiele pomagają :-( ja chcę święta.... :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted November 28, 2006 Share Posted November 28, 2006 Miśku mi powie :obrazic: no to trzymam za Ciebie te :kciuki: niech Ci będzie :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka-ka Posted November 28, 2006 Author Share Posted November 28, 2006 co to????? FOCH?????? :evil_lol: a co do kciuków-no wiesz...wątpisz w to, że by się przydały???.... :shake: :-( Ty wiesz, jakie ja mam ostatnio bzdurne sny? jak człowiek sie nażre dziwnych rzeczy, a potem śpi AŻ 2-3 godziny albo i mniej, to potem cudaczne rzeczy mu się śnią.... wiesz, ja się bardzo cieszę, że istnieją na tym świecie takie pieęęekne rzeczy, jak [I]facies articularis sesamoidea[/I] albo [I]incisura processus palmaris lateralis[/I] itd., itp. bla bla bla..... tylko dlaczego mi to do głowy tak wolno wchodzi :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted November 28, 2006 Share Posted November 28, 2006 [quote name='Ka-ka']Ty wiesz, jakie ja mam ostatnio bzdurne sny? jak człowiek sie nażre dziwnych rzeczy, a potem śpi AŻ 2-3 godziny albo i mniej, to potem cudaczne rzeczy mu się śnią....[/quote] :evil_lol: ja też mam przeróżne :oops: :evil_lol: ciekawe dlaczego :hmmmm: :shock: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka-ka Posted November 29, 2006 Author Share Posted November 29, 2006 no to ja nie wiem, co Ty jesz, pijesz i robisz przed snem :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted November 29, 2006 Share Posted November 29, 2006 [I]:pzyje ....najwazniejse ucz sie koffana ucz ...ktoś musi te nasze dzieci potem leczyć;) [/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka-ka Posted December 2, 2006 Author Share Posted December 2, 2006 [B]malawaszka[/B].... nie wiem, czy Cię to ucieszy....ale pacjent bedzie żył :evil_lol: szczegóły napiszę w wolnej chwili, bo teraz lecę z tym moim dzieckiem specjalnej troski :diabloti: (to określenie Pani Irackiej :evil_lol: ) na spacerek,a potem lecę na I Targi Weterynaryjne do PKiN :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 nie leć tylko idź spokojnie:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agabass Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 [quote name='Ka-ka'][B]malawaszka[/B].... nie wiem, czy Cię to ucieszy....ale pacjent bedzie żył :evil_lol: szczegóły napiszę w wolnej chwili, bo teraz lecę z tym moim dzieckiem specjalnej troski :diabloti: (to określenie Pani Irackiej :evil_lol: ) na spacerek,a potem lecę na I Targi Weterynaryjne do PKiN :multi:[/quote] no to czekamy na wieści Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka-ka Posted December 3, 2006 Author Share Posted December 3, 2006 tak szybciutko piszę....bo u mnie nawał nauki...no i zawaliłam anatomię :-( a w tym tygodniu jeszcze trudniej będzie, niż w zeszłym.....echhh.... wizyta trwała ponad 2 godziny....i zasadniczo jestem zdziwiona :p spodziewałam się usłyszeć jakieś gromy z jasnego nieba...a tu nie... ale czekam-może Pani Iracka nawrzuca mi mailową drogą :diabloti: nawet bym chciała, bo niemożliwe, że wszystko robię dobrze :p specjalnie powiedziałam też bratu, żeby mnie pilnował-i jak coś nie dopowiem, to żeby dodał...bo on mniejszą miłością i cierpliwością pała do Prestona, więc obraz bedzie pełniejszy... no i cóż... w zasadzie potwierdziło się to, co uważałam...Preston jest nadaktywny i ma problemy z samokontrolą. nie jest to tak, że kompletnie nie kontroluje swoich zachowań, bo....WBREW POZOROM :evil_lol: bardzo się stara...ale ma z tym problemy. Jak to określiła Pani Iracka - [B]on wszystko w życiu robi ZA BARDZO[/B]. nie umie się hamować-niezależnie od tego, czy chodzi o zabawę, wysiłek, pieszczoty...czy agresję do psów. zresztą Ci, którzy mieli okazję go poznać...wiedzą, o co chodzi :diabloti: jeśli chodzi o sposób postępowania-nie dowiedziałam się niczego nowego, bo Pani Iracka powiedziała, że idę w dobrym kierunku i i tak udało się bardzo dużo zrobić. powiedziała, że rzadko zdarza się ktoś, kto nie zajmuje się szkoleniem, ani behawiorystyką zawodowo, a kto ma takie zacięcie :razz: ([SIZE=1]i talent....:oops: [/SIZE]) zaproponowała terapię farmakologiczną...zresztą tego oczekiwałam. Uważam, że w tym momencie doszłam do takigo etapu, że bez leków, to trochę taka walka z wiatrakami....myślałam, że więcej da się zrobić, ale najwyraźniej nie...i postęp jest za wolny, a negatywne zachowanie się, wbrew pozorom, utrwala... Pretson jakiś czas temu, w oczekiwaniu na wizytę, przyjmował Bioxetin i pierwsze efekty były już widoczne, zanim skończył opakowanie. teraz ma przyjmować Fevarin. mam pewne obiekcje, ale mam zamiar kontrolować stan jego wątroby i nerek. zresztą ponoć ten lek tak bardzo nie bije w organy... zamierzam też spróbowac Bacha...ale nie czarujmy się-nie sadze, żeby to na poczatek zdziałało wszystko...może potem tak, jak już się go wyciszy...ale on ma utrwalony pewien schemat postępowania i trzeba go z tej ścieżki wydobyć.... oczywiście cały czas się waham, zwłaszcza, że dostalam od hodowczyni mało symaptyczny mail w odpowiedzi na mail, w którym uprzedziłam, że decyduję się na leki :-( ale ja uważam, że ten pies potrzebuje jakiejś pomocy.... i nie jest po prostu mocnym psychicznie psem który mnie nie szanuje... ...jak się go uspokoi, będzie można go łatwiej wbić na właściwe tory i dopilnować, aby powstał ciąg skojarzeń pozytywnych i na dłuższą metę zastąpić negatywne zachowania pozytywnymi-chociaż p.Iracka uprzedziła, że nie ma w tym momecie gwarancji, ile uda się z niego wydobyć...ale ja, obserwując go, myśle, że dużo ;) teraz nie mam nawet siły na szkolenie...Preston w sytuacjach stresowych wychodzi z siebie, a ja już nie mam siły....kocha np. jazdę autobusem, ale jest tak nakręcony, że bodaj we wrześniu zsikał się w autobusie.... nie mam siły. uważam, że męczy się i on, i ja. w domu jest coraz lepiej...dobrze wpływa na niego Saba :razz: która jest oazą spokoju..no i w ogóle to zaczyna być Wielka Miłość :cool3: w ogóle, to się martwię, bo Tata wrócił i chce zabrać Prestona...narazie wynegocjowałam, że zostanie ze mną do Świąt. ale Pani Iracka powiedziała, że to kieski pomysł, żeby wracał do Rodziców.... powiedziała, że zrobiłam ogroooooomną pracę, ale jeszcze wiele przede mną. a niewłaściwym postępowaniem (nawet w najlepszej wierze), można w parę dni zepsuć to, co ja zdziałałam przez ostatnie 14 miesięcy.... a on cały czas wymaga 1000% kontroli... ech....wróciłam do serka na spacerach :p skubaniec, pod moją nieobecność opędzlował cały serek, który został w kieszeni kurtki....blleee...ale miałam glutów ze śliny do prania w tej kieszeni :diabloti: w domu jest coraz lepiej...na spacerach troszkę też, ale mniej w dziedzinie psów...trochę zatrzymaliśmy się, jakby... w ogóle mam wrażenie, że trochę zmiękł psychicznie... do mnie, to się zrobił, jak taki szczeniorek :oops: wita się na boczku albo plecach..., sika przy mnie bardzo często, jak suka :oops: a jak spróbowalismy ostatnio zabawy sznurkiem (zaniechanej jeszcze w szczenięctwie, bo się potwornie nakręcał na walkę i kompletnie zatracał, nie myśląc nawet o przegranej)...to się nie chciał przeciągać...jak tylko cokolwiek mocniej było pociągnięte, to puszczał i patrzył się na mnie zmieszany :crazyeye: no zobaczymy, jak będzie... ale np. pod koniec Bioxetinu byłam zadowolona, bo zdarzało mu się zatrzymać i pomysleć ;) tzn. nie rzucał się od razu bez opamiętania, jak na nas pies nagle wyszedł zza zakrętu, tylko dawał sobie (a przez to i mnie...) czas na reakcję...no i o to chodzi. tak, jakby zaczął analizować sytuację i zastanawiać się, czy napewno jest potrzeba rzucania się...ja własnym oczom uwerzyć nie mogłam, że on tak potrafi :crazyeye: :evil_lol: jutro albo we wtorek (jak stypendium wpłynie na konto :oops: ) idę do apteki i rozpoczynamy etap ustalania dawki....mam nadzieję, że to cholerstwo nie jest za dogie.... i tak ostatnio bankrutuję, bo miał jakieś problemy, najwyraźniej alergiczne...i zdecydowałm się puścić go na Eukanubie z jagnięciną dla psów ras dużych (nota bene rewelacyjnie zaczyna na niej wyglądać...gorzej z moim portfelem...)...no a że on musi jeść nawet 50% więcej, niz teoretycznie pies przy jego masie, to sobie policzcie :diabloti: a tu tak na poprawę humoru-parę fotek wakacyjnych :cool1: a ja wracam do nauki.... w końcu można żyć bez snu :-( :p [IMG]http://img105.imageshack.us/img105/7483/pict0106hx6.jpg[/IMG] [IMG]http://img127.imageshack.us/img127/9193/pict0110ax5.jpg[/IMG] [IMG]http://img128.imageshack.us/img128/8844/pict0109pp8.jpg[/IMG] [IMG]http://img128.imageshack.us/img128/4352/pict0125yr2.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted December 3, 2006 Share Posted December 3, 2006 [B][I]:loveu:cudne [IMG]http://img128.imageshack.us/img128/4352/pict0125yr2.jpg[/IMG] przeczytałam z zapartym tchem ..walcz o Pressa ;)z Tobą jeszcze wyjdzie na psy;) [/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maga100 Posted December 3, 2006 Share Posted December 3, 2006 [IMG]http://img128.imageshack.us/img128/4352/pict0125yr2.jpg[/IMG] [B]świetne![/B] [B]jaką on ma tu minę! :lol: [/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted December 3, 2006 Share Posted December 3, 2006 ja nie mogę Kamila nie daj Prestona - tyle pracy szkoda zmarnować :shake: a fotki śliczne :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka-ka Posted December 4, 2006 Author Share Posted December 4, 2006 [B]Alicja...[/B]tylko, żeby nie ZSZEDŁ na psy ... [B]Maga[/B]....mina śliczna.....psa-Myśliciela, któmu w dodatku przeszkodzono w ważnych sprawach rodzinnych :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.