Jump to content
Dogomania

Mały, chory kundelek z interwencji... Nosówka, nie było ratunku [*]


hanek

Recommended Posts

Cioteczki i wujkowie podnoście chociaż bazarek :-(


[SIZE=3][COLOR=Red][B]Mogę pomóc tylko w ten sposób więc zapraszam[/B][/COLOR][/SIZE]

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f99/roznosci-dla-zjadanego-przez-muchy-olego-na-psy-z-fpr-zwp-do04-10-a-147374/#post13034878"]http://www.dogomania.pl/forum/f99/ro.../#post13034878[/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 270
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='waldi481']Może jakas organizacja mogłaby partycypować w kosztach tego rezonansu?Taki koszt:shake:przeciez to jest granda...
E[/quote]
Damy radę, będziemy robić allegro, uzbieramy! Na Karusię ([URL="http://proanimals.org/zwierze/188/karmen/"]Fundacja Pro Animals – Na Pomoc Zwierzętom: Karmen[/URL]) potrzebne było 2000 zł i się udało, teraz też musi, choć trzeba się liczyć, że koszty mogą przekroczyć nawet 2000. Jutro spytamy w lecznicy ile dokładnie wynosi dotychczasowy rachunek.

Link to comment
Share on other sites

:shake: Też chwilami zapominam, że rezonans to przecież tylko badanie, a nie sposób na wyleczenie Olka. Ale na pewno nie podejmiemy decyzji o eutanazji bez dokładnej diagnozy i sprawdzenia możliwych dróg ratunku. To młodziutki psiak, całe życie przed nim, musimy o niego walczyć...

Link to comment
Share on other sites

A może jakaś fundacja z Grn. Śląska? Nie ma czegoś takiego?
A może ktoś ma zaufanego weterynarza, który przynajmniej obniżyłby koszt?... Przecież to bezpański pies. :(

Ja, kiedy przychodzę do weta z bezdomnymi kotami, to mam upusty, a drobniejsze badania/zabiegi za darmo... Wiem, że nie można wymagać, ze ktoś zrobi za darmo rezonans, ale może znajdzie się weterynarz, który obniży cenę.
Ja mogę popytać w Krakowie, tyle że musiałabym mieć dokładną informację, o jakie badanie (diagnostykę) chodzi.

Edit: Doczytałam, że rezonans jest możliwy tylko w Warszawie.
NA pewno tylko tam?...

Link to comment
Share on other sites

Właśnie dlatego, że to tylko badanie a sprawa nawet prawidłowej interpretacji wyniku to juz kolejny temat rzeka ( a cóz dopiero leczenie) jeszcze raz proponuje rozważyć "kierunek południowy". [B]Ceny są porównywalne ale poziom leczenia już nie[/B].
[U]Brno udziela tez konsultacji mailowych[/U].

A na razie chyba musimy troszkę zwolnić i dać się spokojnie opiekunom zastanowić co rozsądnie mozna zrobić- tu emocje i pospiech to zły doradca.
Zresztą zbyt mało na razie wiadomo - jeśli dobrze rozumiem poza sztywnością źrenicy i chwiejnym chodem parametry życiowe są w normie?
[U]Najbliższe dni[/U] z pewnością wiele wyjaśnią w zakresie dynamiki tych zmian neurologicznych
Przyczyn takich objawów może być przecież kilka:
Jesli to faktycznie guz to stan w najblizszym czasie zapewne będzie w miarę stabilny i bez reakcji na leczenie. I potwierdzenie tej diagnozy badaniem praktycznie i tak zerowych w takim razie szans psa nie zmieni.
Jeśli krwiak, zator, uraz mózgowia - to dynamika takich zmian jest dużo szybsza i nawet godziny moga wnieśc nowe wskazówki co do diagnozy.
Leczenie objawowe można włączyć już ( i za pewnie tak się stało) na razie bez tych badań klinicznych - badanie neurologiczne też wiele mówi

oczywiście tomografia czy rezonans mózgu to najpewniejsze z mozliwych badan w tym wypadku i prawidłowo zinterpretowany dałby natychmiast odpowiedź co sie w psiej główce dzieje ale prosze brać pod uwage i koniecznośc transportu co (+ stres z tym zwiazany)może mieć fatalny wpływ na stan psa zwłaszcza jeśli jest teraz zaburzona hemostza w mózgu.

Myślę więc i nieśmiało proponuję żeby skupić sie teraz przede wszystkim na zgromadzeniu srodków na leczenie (i to sporych ) a wybór modelu leczenia zostawmy do decyzji fachowcom i bezposrednim opiekunom psa bo to na prawdę "wyższa szkoła jazdy" i nasze amatorskie rady na niewiele się zdadzą.:shake:

Link to comment
Share on other sites

Oluś nie żyje. Dzisiaj było z nim o wiele gorzej, doszły objawy podobne do padaczki, kłapał zębami, kaszlał, rzucał głową, sztywniał, przewracał się, miał drgawki. Pani doktor zrobiła mu test na nosówkę, wyszedł dodatni. Podjęliśmy decyzję o eutanazji, byłam z nim do końca, odszedł spokojnie.

Całkowite koszty leczenia Olusia zamknęły się w 140 zł.

Dziękuję wszystkim za wsparcie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='IKA & SONIA']Oluś nie żyje :placz::placz::placz::placz::placz:
[*]
[*]
[*][/quote]

Co się stało?...:-(:-(:-(:-(:-(...wiem jak Wam ciężko...uwierzcie-wiem!
Tulę ...

Olusiu...nijakie słowa tego bólu nie oddadzą...spotkaj teraz już tylko szczęśliwe psiaki...i sam nim bądź...(*)(*)(*):-(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...