Jump to content
Dogomania

sprawa pedigree


aniaijaga

Recommended Posts

Dog Chow też jest jak pedigree. Syf i nic więcej. W suchej Pedigree owszem 4% mięsa czy tam produktów pochodzenia zwierzęcego. Ale, ale. W mokrej:
'Mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (min. 20% mięsa, min. 4% kurczaka, min. 4% jagnięciny, min. 4% wątróbki, min. 4% świeżego mięsa)'
Czyli łącznie jeśli dobrze myślę 36% mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego. Więc mokre żarcie jest lepsze. Ale jednak.. pedigree to syf i tyle.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saite']Nie jestem zdziwiona, że suka miała sensacje żołądkowe. Gotowane podroby dość często wywołują biegunkę u psów.[/quote]
Kurcze nie miałam pojęcia, że podroby mogą wywolywać takie dolegliwości. - teraz już wiem i bede tego unikać jak ognia (tata w szczególnoci ma już dosyć wstawania o 3 w nocy, zeby wysc z piesem na spacer. :P)
Trzeba będzie jeszcze pomyśleć takie mokre dodawać do tego suchego - musze poszperać i znależć jakąś w miarę niedrogą mokrą karmę- bo na kulkach mój pies dlugo nie wytrzyma i bedzie bunt. :P

Link to comment
Share on other sites

odradzana jest purina dog chow bo purina pro plan to całkiem dobra karma.. chociaż jak zwykle.. każdy pies może inaczej na nią zareagowac. :)
a co do ceny, to sporo jest karm dobrych i w rozsądnej cenie.. wystarczy poczytac na forum, poszukac w sklepach internetowych... polecam tez ten temat - [url]http://www.dogomania.pl/forum/f472/gdzie-mozna-zamowic-bezplate-probki-karm-15030/[/url]
możesz zamówic próbki i zobaczyc czy dana karma podpasuje psiakowi.. bo kupowanie małego opakowania w necie się nie bardzo opłaca, a w zoologach często nie można jakiejś dostac.. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madeleine']odradzana jest purina dog chow bo purina pro plan to całkiem dobra karma.. chociaż jak zwykle.. każdy pies może inaczej na nią zareagowac. :)
Tylko taki drobny szczegół- purina pro plan jest prawie 100% droższa od dog chow. - więc nie ma co porównywać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Gdyby tam było 30% mięsa, to nie kosztowałaby tyle, ile kosztuje.
Między mięsem a produktami pochodzenie zwierzęcego jest ogromna różnica. Porównaj mięso, prawdziwe mięso i zmielone racice, kości, dzioby, powieki i wszelkie paskudztwo z którego nawet parówek nie da się zrobić. Tego może i jest tam 30% ale na pewno nie mięsa.

W składzie Pedigree, jak dobrze pamiętam, jest wyszczególniony podpunkt "mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego" i jest to razem podane w %. Czyli mięsa może być garstka na tonę odpadów mięsnych.[/quote]

nie wgłębiam sie w takie szczegóły bo pedigree mnie tak szczerze mało ochodzi:eviltong: tylko z ciekawosci zerknelam na tego juniora.mieso nie mieso,woda i zboza,racice kosci i dzioby,niestety kto jest malo doinformowany bedzie kupowal to psu,tak samo kotu whiskas czy kitekat.Eh wszystko na latwizne,a mozna przeciez chwile posiedziec przy garach albo dac surowe miesko...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Vini.']Dog Chow też jest jak pedigree. Syf i nic więcej. W suchej Pedigree owszem 4% mięsa czy tam produktów pochodzenia zwierzęcego. Ale, ale. W mokrej:
'Mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (min. 20% mięsa, min. 4% kurczaka, min. 4% jagnięciny, min. 4% wątróbki, min. 4% świeżego mięsa)'
Czyli łącznie jeśli dobrze myślę 36% mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego. Więc mokre żarcie jest lepsze. Ale jednak.. pedigree to syf i tyle.[/QUOTE]


kolejny temat znow walkowany i kolejne wasze mega braki w wiedzy-a sie wymadrzacie:diabloti:
po 1wsze-umiec czytac etykietki!!!
zawartosc miesa podawana jest w tzw suchej masie produktu...
[COLOR="Red"]zawsze[/COLOR] karma sucha ma procentowo mniejsza zawartosc niz mokra
to, ze na puszce napisano, ze miesa jest min 20%nie znaczy wcale, ze jest go wiecej niz w suchej(znaczy sie moze byc taki sam syf)...
nie bede wam tlumaczyla zagadnien z zywienia, bo jest to mega zawile-mnie uczono o tym 2lata na studiach :cool1:
nie jestem zadnym ekspertem od psich karm(specjalizacja-przezuwacze)ale serio nie wolno porownywac skladu suchej z mokra karma-bo to nic nie znaczy!!
nie popieram Pedigree-ale nie dlatego, ze znajduje sie tam'smieciowe'pseudo mieso- bo takie (pazury, rogi, wymiona)znajduje sie w [COLOR="#ff0000"]kazdej! [/COLOR]nawet najdrozszej karmie!!zreszta racice i rogi sa bogate w dobre latwo przyswajalne bialko i te pe...nie ma co histeryzowac(same jecie w parowach pchanych z takim zapalem dzieciaczkowm taki syf i wklady sojowe ze az strach myslec, nie wspomne o popularnej slaskiej na grilla...i zyjemy)
pies to pies-miesozerca, padlinozerca...najlepiej jak je mieso. ale jesli nie zapewniacie mu odpowiedzniej dawki ruchu nie wolno dawac jedzenia zbyt energetycznego(utyty jamnik usadzony sila na kanapie i opchany Royalem to tragedia...)
sa tez zapychacze- np soja (modyfikowana)-generalnie ok ale ma wlascicowsci uczulajace...
najlepiej psu gotowac, ale tez nie przesadzac np z ryzem, pamietac ze kasza dziala rozwalniajaco, uwazac na wieprzowine...
a jesli nie mozna(ja nie gotuje) wybierac karmy:
-bez sztucznych barwnikow i dodatkow smakowych-pelno tego w Chappi, w pedigree tez-dlatego odradzam!!wplywa to b.zle na jakosc siersci i oddech psa...jesli jednak nie ma sie pieniazkow-to niejeden pies dozyl szczesliwych lat struszka na tych karmach..tylko troche smierdziochowal:P ktos tu pisal ze taka karma moze wywolac raka jelita- no blagam-nie przesadzajcie!!!!
-karma powinna smakowac psu'w miare'-chyba ze mamy do czynienia z niejadkiem-czyli powinien jesc jej tyle ile potrzebuje, nie zebrac o wiecej, ale tez nie zostawiac...nie powinien miec po niej sraczki ani gazow smierdzacych-ale to juz indywidualnie od psa zalezy
-nie zmieniamy czesto karm!!!! to najgorszy i najglupszy przesad!!!pies ma inna budowe przewodu pokarmowego-kazda zmiana zywienia jest dla niego niekorzystna!!! najlepsza jest monodieta + urozmaicenia (podstawowa baza)...pamietajcie drodzy wlasciciele, jak pies odzywialby sie w naturze-MONODIETA to magiczne slowo zapewniajace szczescie psu...
-nie rozumiem i nikt madrze mi nie wytlumaczyl-po co wlasciwie robic rozroznienia na karmy dla ras???pies to pies i chyba tylko york(ze wzgledu na to ze ma wlas nie siersc)potrzebuje odrobine innego typu zywienia-ale mocno to jest juz naciagane...uwazam, ze karme mozna dobierac tylko i wylacznie pod wzgledem wielkosci granulek...

ehh tyle
teraz mnie zlinczujcie:mad:

Link to comment
Share on other sites

Ja cię nie zlinczuję :) Wreszcie rozsądny głos w chórze oszołomów. Ciekawe jak rozhisteryzowani właściciele wyobrażają sobie żywienie psów 20 lat temu? Wtedy suchych karm nie było... Puszek też nie... Moje psy jadły gotowane jedzenie, najczęściej ryż z wkładką mięsną. Same domagały się warzyw i owoców - mój wyżeł pożerał jabłka i liście kapusty. Oba przeżyły po 14 lat, jamniczka zostałą uśpiona z powodu nowotworu "babskiego", wyżeł ze starości - na serce, wątrobę miał zdrową jak dzwon.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aniaijaga']Dzisiaj rano kupiłam puszke własnie tej firmy (ogolnie wiem jaka jest opinia odnosnie tej firmy na forum) i na wieczku przyklejona jest naklejka ze jest rekomendowana przez polskie towarzystwo weterynaryjne - czyli ogólnie super. I blizej przyjrzawszy sie, etykiecie przeczytalam ze karma zawiera co najmniej 30 % mięsa. I teraz mam pytanie , dlaczego wy odradzacie tak ta karmę? CZym sie rózni od tych drozszych?[/quote]




Na etykiecie można napisać wszystko, a czy to musi być prawdą?Wątpię.Bo raczej nikt nie kupi karmy na któej opakowaniu piszę "4% mięsa".Pedigree to dziadostwo.Smakuje psom?Barwniki i polepszacze smaku robią swoje.Pozdrawiam;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Zawsze intrygowały mnie te dyskusje o procentach mięsa w karmie. Ciekawe ile procent mięsa zawietra mysz zjadana przez kota- o siersci, kościach itp nie wspomne.
Ile mięsa ma kura złapana przez psa? Pies zje ją z piórami i wnętrznościami, pazurów nie wypluje.
Najlepsza karam dla psa to taka po której jest zdrowy i mu smakuje.
Reszta to marketing.
A odnosnie Pedigree- moja suka przez kika dni jadła pedigree zanim przyszła jej purina i jedyna co zauwazyłam to bardzo małe kupy czyli jednak nie zawiera zbyt wielu wypychaczy bo po purinie kupy sa większe bez dwóch zdań.

Link to comment
Share on other sites

Na etykiecie to raczej wszystkiego pisać nie można:shake:
Jeśli jest napisane że ma 30 % mięsa to raczej tak jest.
Moja suczka od szczenięctwa była na puszkach pedigree, nie chorowała i nie choruje, w opisach sędziów zawsze miała "przepiękną szatę" i na tej właśnie karmie zdobyła ChMł i ChPl. Na tej również karmie urodziła-mini pudel-4 ok 20 dkg szczeniaki! I zaraz potem zaczęłam słuchać takich opini jak powyżej. Zaczęłam wprowadzać royal starter (apropo nie ma % zawartości mięsa czy nie doczytałam:diabloti:), który nie bardzo służył suni-mamie, ale odchowałam na niej szczenięta. Ponieważ zostały u mnie 2 szczeniaczki i matka, a jej nie bardzo służyła karma royal, potem były próby:hills- wymioty żółcią, acana-gliniaste kupy wielkości odpowiedniej dla hipopotama, pro-plan-tu znowu straszne zaparcia-jedna z małych nabawiła się prawdopodobnie na niej zachyłku, brit-care bąki powalające z nóg, brak łaknienia kompletny i alergia. Przez niecałe pół roku gotowałam, ale wyjazd spowodował, że na próbę wzięłam puszki pedigree. I tak moje suczydła od kilkunastu miesięcy są na nich. Kupy bardzo ładne, nawet mała z zachyłkiem nie ma problemów, sierść piękna, nie chorują...
Przypomnę tylko, że moja sunia-matka ma 7,5 roku tylko kilka miesięcy przerwy i cały czas w zdrowiu była na puszkach pedigree(no oczywiście zdarza się zapalenie gardła jak się naje śniegu:evil_lol:).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kaLOlina']
-nie zmieniamy czesto karm!!!! to najgorszy i najglupszy przesad!!!pies ma inna budowe przewodu pokarmowego-kazda zmiana zywienia jest dla niego niekorzystna!!! najlepsza jest monodieta + urozmaicenia (podstawowa baza)...pamietajcie drodzy wlasciciele, jak pies odzywialby sie w naturze-MONODIETA to magiczne slowo zapewniajace szczescie psu...
-nie rozumiem i nikt madrze mi nie wytlumaczyl-po co wlasciwie robic rozroznienia na karmy dla ras???pies to pies i chyba tylko york(ze wzgledu na to ze ma wlas nie siersc)potrzebuje odrobine innego typu zywienia-ale mocno to jest juz naciagane...uwazam, ze karme mozna dobierac tylko i wylacznie pod wzgledem wielkosci granulek...

ehh tyle
teraz mnie zlinczujcie:mad:[/QUOTE]Jak najbardziej.
Za hymny pochwalne dla monodiety która jest prostą droga do niedoborów zywieniowych, wydelikacenia ukł. pokarmowego, zubożenia flory bakteryjnej. (nawet przezuwacz nie zdzierży na jednym gatunku roślin).Psowate w naturze maja dostep do różnych rodzajów miesa, doskonale przyswajanego błonnika (zawartosc zołądków roślinożerców), ziół, mikroelementów itd

Drugi lincz bedzie za powielanie mitów o yorkowym "włosie" :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elzak3']Zawsze intrygowały mnie te dyskusje o procentach mięsa w karmie. Ciekawe ile procent mięsa zawietra mysz zjadana przez kota- o siersci, kościach itp nie wspomne.
Ile mięsa ma kura złapana przez psa? Pies zje ją z piórami i wnętrznościami, pazurów nie wypluje.
Najlepsza karam dla psa to taka po której jest zdrowy i mu smakuje.
Reszta to marketing.
[/quote]

Niekoniecznie tak, by kiepskie zywienie sie odbilo na zdrowiu, czesto wymaga dlugotrwalego stosowania.
Juz gdzies pisalam, jak po konsultacji z wetami angielskimi, wspomnieli o znacznym wzroscie zachorowan i nowotworzen od czasu wprowadzenia gotowych ( w tym suchych karm), do tego stopnia, ze kalkuluje sie specjalistyczna klinika m.in. epilepsji, onkologii, dermatologii.
Podobnie jest drobna roznica miedzy upolowanym pokarmem, z pelnym skladem odzywczym (ze tak powiem), a wysokoprzetworzona, szpikowana polepszaczami, dosmaczaczami, srodkami zapachowymi, karma. W koncu z czegos musi wynikac niska cena.

[quote name='hecia13']Ja cię nie zlinczuję :) Wreszcie rozsądny głos w chórze oszołomów. Ciekawe jak rozhisteryzowani właściciele wyobrażają sobie żywienie psów 20 lat temu? Wtedy suchych karm nie było... Puszek też nie... Moje psy jadły gotowane jedzenie, najczęściej ryż z wkładką mięsną. Same domagały się warzyw i owoców - mój wyżeł pożerał jabłka i liście kapusty. Oba przeżyły po 14 lat, jamniczka zostałą uśpiona z powodu nowotworu "babskiego", wyżeł ze starości - na serce, wątrobę miał zdrową jak dzwon.[/quote]

Znow, zasadnicza roznica jest karmienie domowe, gotowane, a pojscie na latwizne i wrzucenie byle jakiej, taniej, smieciowej karmy przemyslowej.
Pokaz mi te owoce w pedigree ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Jak najbardziej.
Za hymny pochwalne dla monodiety która jest prostą droga do niedoborów zywieniowych, wydelikacenia ukł. pokarmowego, zubożenia flory bakteryjnej. (nawet przezuwacz nie zdzierży na jednym gatunku roślin).Psowate w naturze maja dostep do różnych rodzajów miesa, doskonale przyswajanego błonnika (zawartosc zołądków roślinożerców), ziół, mikroelementów itd

Drugi lincz bedzie za powielanie mitów o yorkowym "włosie" :evil_lol:[/QUOTE]



:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol:no choc jedna mnie nie zawiodla:diabloti:

to ja odpowiem i zmykam stad- monodieta-czytaj uwznie moj post-podstawowa baza + uzupelniacze...
chodzilo mi o to, zeby psu nie zmieniac co 0,5kg karmy(a ludzie tak robia-ah Niusiek wczoraj jadl ta na siersc z kura, dzis dostanie ta na sranie z jagniecina)...do tego-pies najlepiej chowa sie na miesie...
przezuwacz co jak co -ale najlepiej zeby byl na monodiecie- oczywiscie inaczej karmimy jalowke, inaczej krowe dajaca 20litrow dziennie mleka- ale jest to kwestia DOBORU ILOSCI DO POTRZEB DANEGO OSOBNIKA (tak samo powinno sie robic u psa)...i nie powiesz mi, ze powszechne TMRy lub PMRy to nie monodieta u przezuwaczy...:evil_lol: a skad wzielo sie u ciebie zrozumienie-monodieta-dieta oparta na 1skladniku to nie wiem:shake: ja znam inna definicje-monodieta-czyli stala niezmienna dobrze zbilansowana dieta,wieloskaladnikowa, ale NIE ZMIENIAMY jej co 5min/5tyg/5miesiecy...
oczywiscie cos innego gdy suka karmi maluchy, lub przed porodem...ale tez zmiany podstawowj bazy nie powinny byc tak drastyczne...psowate w naturalnym srodowisku tez sa na monodiecie- jedza pokarm wystepujacy na danym terenie, ich dieta-co wiecej! jest zalezna od por roku...
oczywiscie-raz zje mysz, innym razem padline czasem upoluje ptaszysko, super jesli dorwie jajka, ale sorry kukurydzy sobie nie zgrzeje nad ogniskiem,ryzu nie zje tez wcale,zubra-jesli na danym terenie go nie ma-nie upoluje... do tego dane osobniki poluja jakby 'na swoje ulubione'(nie wiem czy tak to mozna nazwac)okazy- jeden lubi zapolowac na ptaszysko i jakby tylko mogl tylko je by zarl, inny za to szaleje za gryzoniami...psowate w naturze maja b.uboga diete...:diabloti:w porownaniu z naszymi domowymi pupilami... a skad to ze zjedza przezuwacza??chyba stado glodnych wilkow zje jelenia?? haha i skad to bialko- z jego zoladka-z mikroorganizmow ktore je rozkladaja?? a ktore gina poza naturalnym srodowiskiem brzuszka jelonka??czy taki jenot albo lis zje tresc przewodu pokarmowego jelenia?? haloo no bez przesady...

a dziewczyny slusznie tu pisza- w naturze psowaty zje wszytko-pazurki, klosci,oczko i te pe...i mysle ze chodzi tu o te komentarze typu: a bo w tej i tej karmie sa wymiona, a w tej zmielone kopyta, a w innej to jeszcze jelita...wiec jej nie dajemy...a nawet nie wiedza ze :-same nieraz to jedza np oslonki naturalne najlepsze! robione sa z jelit...
-ustalmy-czlowiek nieraz je gorsze rzeczy niz jego pies
-te 'paskude' rzeczy sa czesto dobrym zrodlem latwo przyswajalnego bialka
-no i w kazdej karmie(nawet najlepszej) sa np wymiona... !!!!

ale za to za yorka- linczuje sie sama:oops:poczytalam-najwyrazniej glupstwo napisalam...:oops: czyli w ogole nie kumam po co rozroznienie karm dla ras :diabloti: :diabloti:

ps ja nie mowie ze trzymam psa na puchach Pedigree, mowie tylko, ze ludzie szaleja, i wierza w marketing, wierza weterynarzom(ktorzy w swoich gabinetach sprzedaja dane karmy i to je beda zachwalali bo maja od nich prowizje, do tego-sorry ale weterynarz NIE MA NIC WSPOLNEGO z zywieniowcem, w firmach produkujacych karme pracuja zywieniowcy nie weci, i oczywista prezny dzial marketnigu...)
moj profesor-z katedry zywienia zwierzat-opowiadal na wykladzie kiedys taka anegdote- robilismy teasty ktora z sychych karm jest najlepsza dla danego psa...i wiecie co wyszlo w laboratrium-wszytko to jeden i ten sam szajs:diabloti:
ciezko uwierzyc-ale niczym sie karmy z wysokiej polki nie roznily od tej sredniej...jedynie te tensze typu Chapii mialy barwniki i tzw 'zachecacze'-aromaty ktore sprawiaja ze pies to zre:diabloti:(ktora sa b.zle u psow podobno, ale prosiakom dosypujesie aromaty wanili by chetniej jadly)...no a karma z tesco to byly chyba wiory z szafy :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kaLOlina']:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol:no choc jedna mnie nie zawiodla:diabloti:[/quote]Polecam sie na przyszłość :evil_lol:

[QUOTE] skad wzielo sie u ciebie zrozumienie-monodieta-dieta oparta na 1skladniku to nie wiem:shake: ja znam inna definicje-monodieta-czyli stala niezmienna dobrze zbilansowana dieta,wieloskaladnikowa,[/QUOTE] Stąd sie wzieło ze te wszystkie suche wióry to identyczne karmienie dzien w dzien .Zreszta wiecznie ryż+marchewka+ kurczak daje takie same efekty.

[QUOTE]psowate w naturalnym srodowisku tez sa na monodiecie- jedza pokarm wystepujacy na danym terenie, ich dieta-co wiecej! jest zalezna od por roku...
oczywiscie-raz zje mysz, innym razem padline czasem upoluje ptaszysko, super jesli dorwie jajka,[/QUOTE] Ano i o to własnie chodziło [QUOTE]ale sorry kukurydzy sobie nie zgrzeje nad ogniskiem,ryzu nie zje tez wcale[/QUOTE] Dlatego nie uwazam zeby zboza były psu do czegokolwiek potrzebne i dlatego nie karmie ich pasza jak dla koni i nie pichce ryżyków makaronków. :evil_lol: A juz na pewno nie bede burkom zapychać brzuszków jakimis galaretkami sojowymi :shake:
[QUOTE]psowate w naturze maja b.uboga diete...:diabloti:w porownaniu z naszymi domowymi pupilami... a skad to ze zjedza przezuwacza??chyba stado glodnych wilkow zje jelenia?? haha[/QUOTE] Nie trzeba stada wilków. Wystarcza domowe pikusie na gigancie albo kilka wiejskich wygłodniałych burków...
[QUOTE]skad to bialko- z jego zoladka-z mikroorganizmow ktore je rozkladaja?? a ktore gina poza naturalnym srodowiskiem brzuszka jelonka??czy taki jenot albo lis zje tresc przewodu pokarmowego jelenia?? haloo no bez przesady...[/QUOTE]Znowu bedzie lincz..:mad:
Zawartosc przewodu pokarmowego to najwiekszy przysmak psowatych i od tego zaczynaja sie uczty po udanym polowaniu. Takie papu jest wstepnie rozłozone enzymami,doskonale przyswajalne,wzbogacające flore bakteryjną itd
(Vide żwacze podawane domowym pikusiom przy które ratuja sie zjadaniem kup przy niedoborach enzymów, zaburzeniach trawiennych itp)

[QUOTE] w naturze psowaty zje wszytko-pazurki, klosci,oczko i te pe...i mysle ze chodzi tu o te komentarze typu: a bo w tej i tej karmie sa wymiona, a w tej zmielone kopyta,
[..........]
-te 'paskude' rzeczy sa czesto dobrym zrodlem latwo przyswajalnego bialka
-no i w kazdej karmie(nawet najlepszej) sa np wymiona... !!!!
[/QUOTE] Tylko ze sa rodzaje białek lepiej i gorzej przyswajalnych i wartosciowych i akurat karmienie kopytami czy pazurami jest średnio dobrym pomysłem...
[QUOTE] ale weterynarz NIE MA NIC WSPOLNEGO z zywieniowcem, w firmach produkujacych karme pracuja zywieniowcy nie weci, i oczywista prezny dzial marketnigu...)[/QUOTE]Ależ oczywiscie ze ma. :diabloti:
Pani weterynarz z "naszej" lecznicy miała na studiach zajecia nt żywienia psów i wiesz kto je prowadził? Specjalista od żywienia pracujacy dla jednego z koncernów produkujących karmy....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Specjalista od żywienia pracujacy dla jednego z koncernów produkujących karmy....[/QUOTE]

spec od zywienia:evil_lol:nie weterynarz...
marze by byli tylko madrzy weci...
i by radzili dobrze wlascicielom
by byli wlasciciele ktorym sie chce...


ok ok:modla:
po prostu-ustalmy jedno-umiar i zdrowy rozsadek...
nie przeginajmy
ani w jedna ani w druga strone...
i tyle...
a co do tej tresci pokarmowej- kurcze sprawdze, bo nie slyszalam nigdy o tym zwyczaju psowatych(nawet wrecz przeciwnie)ale mnie zaciekawilas...
:diabloti:

jak palne glupstwo to umiem przyznac sie do bledu...
ale nie wierze w to ze jakiekolwiek suche karmy sa super dla czworonoga a inne to be...:diabloti:
oczywiscie ja zapycham moja sunie chrupkami, takimi po ktorych kupa jest narmalna-wielkosc,konsystencja i te pe(a nie wielka ze jakbym wpadla to po pachy)haha zreszta wiem sporo o kupie mego psa poniewaz mam okazje codzien ja sprzatac :diabloti:, nie ma bakow, siersc jest gesta, oddech nie smierdzi, a do tego Demi nie wlamuje sie do pojemnika zeby wykrasc jedzonko, ani tez nie modli sie nad miska jak jej chrupkiem sypne:diabloti:

dla mnie jest ok:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kaLOlina']

-ustalmy-czlowiek nieraz je gorsze rzeczy niz jego pies
[/quote]

No właśnie, gdzieś ostatnio czytałam (Polityka? Gazeta Wyborcza?), że niejednokrotnie karma dla psów zawiera mniej "śmieci" niż sklepowa wędlina :).
Moje psy i koty są na Purinie lub RC i nie wydaje mi się, żeby te karmy szkodziły im bardziej niż domowe jedzenie.
Niewątpliwie natomiast kiepsko wpływają na nie różne psie ciasteczka kupowane na wagę - [B]zawsze [/B]kończy się problemami żołądkowymi :-(.

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

Pedigree na całym świecie cieszy się niezłą reputacją. W Polsce jednak jest to jedna z najgorszych karm razem z marketówkami i dyskontowymi. Problem jest, że na wschód produkowana jest w Polsce na najniższym standardzie. Wiem, znajoma z rodziny pracowała w Masterfoods Sochaczew teraz Mars. Niestety Royal Canin tez już jest własnościa Mars i produkowany w Polsce.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zak']Pedigree na całym świecie cieszy się niezłą reputacją. W Polsce jednak jest to jedna z najgorszych karm razem z marketówkami i dyskontowymi. Problem jest, że na wschód produkowana jest w Polsce na najniższym standardzie. Wiem, znajoma z rodziny pracowała w Masterfoods Sochaczew teraz Mars. Niestety Royal Canin tez już jest własnościa Mars i produkowany w Polsce.[/QUOTE]
Na świecie RC jest uważane za karmę podłej jakości, niewiele lepszej niż Pedigree, a w Polsce za najlepszą karmę... Po doświadczeniach ostatniego roku przyznaję rację [B]Martens [/B] - BARF jest nie tylko nieporównywalnie zdrowszym ale i zdecydowanie tańszym sposobem żywienia :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']pedigree 30% mięsa/ ja do tej pory widziałam 4% :crazyeye:[/QUOTE]
Jak na mokrą karmę 30% mięsa to strasznie mało.
W karmach suchych pedigree jest 4 %, a w mokrych 30%.
Ale nawet jakość mięsa jest okropna.
Czytałam kiedyś, że tam do karmy Pedigree wrzucają jakieś resztki z rzeźni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='justyna9705']Czytałam kiedyś, że tam do karmy Pedigree wrzucają jakieś resztki z rzeźni.[/QUOTE]
Hehe, z rzeźni to by było dobrze. Do karm dla psów dodaje się mięso z bakutilu (jeśli ktoś nie wie co to jest: [url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Bacutil[/url]), zarówno preparowane do suchych jak i do mokrych. I to na całym świecie, nie tylko u nas. Rzeźnia to luksus.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Z ciekawości od jakiegos czasu prowadzę korespondencję z firmą mars - dla nie w temacie - oni produkuja Pedigree. Zainteresował mnie temat % mięsa w karmie, składu i oto co otrzymałam jako odpowiedź.

Składnikiem karmy Pedigree jest zawsze mieszanka różnych rodzajów mięs. Ich zawartosc waha sie od 30% do 70% w zależnosci od technologii produkcji. Oznakowanie opakowania na pomóc konsumentowi rozróżnić smak jedzenia i jest regulowane prawem. Jeśli więc na etykiecie napisane jest 'z kurczakiem' to oznacza to, że produkt zawiera, obok innego mięsa, co najmniej 4% kurczaka, który nadaje mu kontretny smak.


Konserwanty używane w suchej karmie Pedigree to antyutleniacze BHA i BHT zapobiegające jełczeniu karmy.

I dalej z innego maila:

Produkty pochodzenia zwierzęcego używane w naszych karmach to surowce mięsne nie przeznaczone do konsumpcji przez ludzi, lecz całkowicie bezpiczne dla psów (np organy wewnętrzne). Wszystkie składniki mięsne stosowane do produkcji karm Pedigree pochodzą ze zwierząt, których mięso zostało zakwalifikowane do spożycia przez ludzi. Rogi, kopyta i pióra nie są używane do produkcji karm.


Czyli nie mamy 4 % mięsa w karmie, tylko zdecydowanie więcej. Swoją drogą dupawo sobie w takim razie oznaczaja na opakowaniu.


Tak więc nie wiem, czy zasadne jest linczowanie tych na przykład hodowców, którzy Pedigree karmią, szczególnie biorąc pod uwagę to, jak wyglądają i w jakim zdrowiu dożywają sędziwego wieku ich psy, od pokoleń karmione Pedigree. Zdrowie psa to nie tylko jedzenie. Gdyby tak było, nasza Ajka nadal byłaby z nami i żyłaby wiecznie.

Ja osobiście uważam, że każda monodieta jest zła, bo potem jak nie daj Boże pies coś chapnie na spacerze to jest dramat. Igor tam je wszystko - dzisiaj to była paczka husteczek higienicznych na przykład, zagryziona ukradzionym jabłkiem.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

4% mięsa w Pedigree po prostu jest, reszta to jakiś pseudo "parówkowy" odpad z syfu, skóry i tłuszczu mięsnego, w % podane przed dehydratyzacją, a nie czystego mięsa suszonego, czy choćby w mączce (ale czystego mięsa bez kości). To dlatego tak podają na opakowaniu - mają obowiązek, poza tym inaczej musieliby napisać że 70% syfu zawiera karma, a to dobrze nie rokuje reklamie przecież.
Nie oszukujmy się...karma w marketowej cenie Pedigree nie będzie się składała z 70% czystego mięsa, bo tego jeśli tam w ogóle jest 4% to dobrze.
BHT jest na skandalicznym poziomie, nie wspominając o najgorszych możliwych wypełniaczach...a marketing każe im wciskać ludziom ciemnotę ;)
Dokładnie takie same praktyki ma RC.
Mój znajomy chemik wziął kiedyś Pedigree Pala pod lupę - głównie syf mięsny,tłuszcz, zboża i kupa soi. Dokładnie takie, jak wygląda po zamoczeniu. A karmy holistyczne - zupełnie inna bajka, tu normalnie była zawartość mięsa konkretnego (włókno). Oby napisał pracę magisterską na ten temat, chyba że go koncerny wykończą :-P


We wszystkich karmach są resztki, podroby i "odpady" - kwestia tylko JAKIE to są odpady, bo karmy z najwyższej półki zawierają suszone mięso, bez kości, ze źródeł z którymi można korespondować.
Z pustego to i Salomon nie naleje - nie można się spodziewać nie wiadomo jakiej jakości mięsa w karmie za grosze, wiadomo że co by marketing nie wciskał, to będą trociny. Za dobrej jakości ("ludzkiej") mięso trzeba słono zapłacić - i wcale mnie to nie dziwi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...