Arwilla Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 Tak sobie czytam i widzę pewne podobieństwo do argumentów w sprawie gwałtu... Sama sobie winna, bo szła ciemną uliczką, bo w spódnicy, bo sama... Nie interesuje mnie co to dziecko robiło samo, dlaczego i jak to się stało... interesuje mnie finał i również uważam, że te psy powinny zostać uśpione... W USA przesadzają z usypianiem psów, u nas wręcz odwrotnie... Sytuacje są różne, ale co tutaj porównywać dziabnięcie pracownika schronu z zagryzieniem dziecka? :roll: To w ogóle nie jest temat do dyskusji... Psy powinny zostać uśpione - obojętnie jakiej rasy, a właściciel powinien iść do pudła... za zabójstwo dziecka... BTW... Gdybym miała wybierać, jaki pies miałby mnie ugryźć, to z Yorka i TTB wybiorę zawsze Yorka... i tłumaczenie, że York może użreć w twarz i też ją zmasakrować jakoś mnie nie przekonują, bo takie samo ugryzienie w twarz TTB, czy innego podobnego gabarytowo psa, zrobi mi większe kuku niż ugryzienie Yorka... P.S. Nie jestem miłośniczką ani Yorków, ani TTB... Przeciwniczką również nie...;)
asiunia Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='Arwilla']Tak sobie czytam i widzę pewne podobieństwo do argumentów w sprawie gwałtu... Sama sobie winna, bo szła ciemną uliczką, bo w spódnicy, bo sama... Nie interesuje mnie co to dziecko robiło samo, dlaczego i jak to się stało... interesuje mnie finał [/quote] Gdyby było wszystko takie proste i jasne;) A co powiesz na taką sytuację-młoda kobieta zostaje zaatakowana,w trakcie obrony rani napastnika,niefortunnie raniąc w tętnice,zanim przyjeżdza pogotowie facet się wykrwawia. Babeczkę na 25 lat do paki bo zabiła? Wnioskowanie per analogiam jest super ale w niektórych przypadach sie nie sprawdza. Każda kwestia powinna być rozpatrywana oddzielnie i każdy przypadek powinien być indywidualnie oceniany i rozstrzygany. Obowiązkiem rodziców-nie tylko natury obyczajowej,ale także prawnej(Kodeks rodzinny i opiekuńczy)-jest pilnować dziecka i zapewnić mu bezpieczeństwo,tak samo jak obowiązkiem właściciela(KW,KK)jest dopilnować aby jego pupil nie zrobił nikomu krzywdy. Mój DON boi się dzieci,nigdy żadne nie zrobiło mu krzywdy ale na widok dzieci reaguje paniką. Jeżeli ma gdzie uciec i się cofnąć zrobi to,jeżeli nie będzie próbował się bronić. Ja robię wszystko żeby nie doszło do konfrontacji z żadnym maluchem i tego samego oczekuje od rodziców,dziadków czy opiekunów dzieci.
strix Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 Powiem krótko - oczywiście, że agresywny pies to wina złego prowadzenia przez właściciela. Ale niestety zmiany w charakterze mogą być tak duże, że jedynym wyjściem jest uśpienie, inaczej pies zawsze będzie zagrożeniem. Poza tym, nie wiecie, co to był za plac zabaw, może należał do posesji? Obwinianie rodziców za śmierć dziecka to to samo,co obwinianie ofiary gwałtu, bo miala za obcisłą/za krótką sukienkę. Psy nie miały prawa biegać luzem. Dodatkowo psy były agresywne w stosunku do ludzi. Dlatego uważam, że dobrze się stało, że je uśpiono i że ukarano właścicieli (bo najprawdopodobniej to oni doprowadzili do takiego a nie innego zachowania psa). Nie może być tak, że dziecko, które np. się zgubiło jest narażone na zagryzienie. Pies nie ma prawa zagryźć, jak już pisałam, może warknąć i odejść ale nie zaatakować i to ze skutkiem smiertelnym. Fakt, że to wina właściciela nie czyni psa mniej niebezpiecznym. Nie trzeba być specjalnie przenikliwym, żeby wiedzieć, że nie miałam na myśli Polski. Chyba jasne, że gdyby były na liście, to nie byłyby tak popularne. Chociaż akurat myślę, że był to błąd prawodawcy, bo nie rozróżniono między astem a pitem, a z pewnego źródła wiem, że tak miało być.
strix Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='asiunia']Gdyby było wszystko takie proste i jasne;) A co powiesz na taką sytuację-młoda kobieta zostaje zaatakowana,w trakcie obrony rani napastnika,niefortunnie raniąc w tętnice,zanim przyjeżdza pogotowie facet się wykrwawia. Babeczkę na 25 lat do paki bo zabiła? Wnioskowanie per analogiam jest super ale w niektórych przypadach sie nie sprawdza. Każda kwestia powinna być rozpatrywana oddzielnie i każdy przypadek powinien być indywidualnie oceniany i rozstrzygany. Obowiązkiem rodziców-nie tylko natury obyczajowej,ale także prawnej(Kodeks rodzinny i opiekuńczy)-jest pilnować dziecka i zapewnić mu bezpieczeństwo,tak samo jak obowiązkiem właściciela(KW,KK)jest dopilnować aby jego pupil nie zrobił nikomu krzywdy. Mój DON boi się dzieci,nigdy żadne nie zrobiło mu krzywdy ale na widok dzieci reaguje paniką. Jeżeli ma gdzie uciec i się cofnąć zrobi to,jeżeli nie będzie próbował się bronić. Ja robię wszystko żeby nie doszło do konfrontacji z żadnym maluchem i tego samego oczekuje od rodziców,dziadków czy opiekunów dzieci.[/QUOTE] No, ale to w takim razie rodzice zawinili, bo dziecko nie było na smyczy? Z tego,co wiem, póki co, w Polsce prawo nakazuje trzymać psy pod kontrola, na posesji albo na smyczy. Prawda jest taka, że źle traktowane psy wydostały się z posesji i skierowały agresję na pierwszą lepszą ofiarę, którą uznały za słabszą. Mogła to być osoba na rowerze, bo ruch wyzwala w psach o takim charakterze agresję. I co? Byłaby jej wina, bo jechała na rowerze? Dobrze prowadzony pies nawet, jeśli się wydostanie z posesji to obsika kilka drzew i wróci a nie zagryzie dziecko. Taki pies powinien zostać uśpiony i to niezależnie od tego, czy dziecko było bez opieki czy nie. Bo reakcja psa jest niedopuszczalna. Koniec, kropka. Jeśli Twój pies reaguje agresją lękową na dzieci, to Twoim obowiązkiem jest niedopuszczenie do konfrontacji. Rodzice na szczęście nie mają póki co obowiązku prowadzania dzieci na smyczy i w kagańcu. I nie mają obowiązku wiedzieć, że Twój pies ma słabe nerwy/ wady charakterologiczne/ traumę i reaguje nieadekwatnie. Nota bene mój pies też za dziećmi nie przepada, więc ich unika. Atak ze skutkiem śmiertelnym to nie jest normalna reakcja.
strix Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='Arwilla']Tak sobie czytam i widzę pewne podobieństwo do argumentów w sprawie gwałtu... Sama sobie winna, bo szła ciemną uliczką, bo w spódnicy, bo sama... Nie interesuje mnie co to dziecko robiło samo, dlaczego i jak to się stało... interesuje mnie finał i również uważam, że te psy powinny zostać uśpione... W USA przesadzają z usypianiem psów, u nas wręcz odwrotnie... Sytuacje są różne, ale co tutaj porównywać dziabnięcie pracownika schronu z zagryzieniem dziecka? :roll: To w ogóle nie jest temat do dyskusji... Psy powinny zostać uśpione - obojętnie jakiej rasy, a właściciel powinien iść do pudła... za zabójstwo dziecka... BTW... Gdybym miała wybierać, jaki pies miałby mnie ugryźć, to z Yorka i TTB wybiorę zawsze Yorka... i tłumaczenie, że York może użreć w twarz i też ją zmasakrować jakoś mnie nie przekonują, bo takie samo ugryzienie w twarz TTB, czy innego podobnego gabarytowo psa, zrobi mi większe kuku niż ugryzienie Yorka... P.S. Nie jestem miłośniczką ani Yorków, ani TTB... Przeciwniczką również nie...;)[/QUOTE] Zgadzam się w 100%. Dziabnięcie w rękę moze być oznaką stresu, próbą obrony, ostrzeżeniem itp. Natomiast eskalacja do śmiertelnego zagryzienia normalną reakcją nie jest. I zgadzam się też, że york nie zrobi takiej krzywdy jak większy pies, właśnie ze względu na gabaryty. Należy się pogodzić z faktem, że im większy pies, tym większa odpowiedzialność. Piszę to jako miłośniczka ON-ków i rotków.
Arwilla Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='asiunia']Gdyby było wszystko takie proste i jasne;) A co powiesz na taką sytuację-młoda kobieta zostaje zaatakowana,w trakcie obrony rani napastnika,niefortunnie raniąc w tętnice,zanim przyjeżdza pogotowie facet się wykrwawia. Babeczkę na 25 lat do paki bo zabiła? Wnioskowanie per analogiam jest super ale w niektórych przypadach sie nie sprawdza.[/quote] W tym podanym przez Ciebie przypadku jest jedna zasadnicza różnica... Człowiek kontra człowiek i pies kontra człowiek... Rozumiesz? [quote]Mój DON boi się dzieci,nigdy żadne nie zrobiło mu krzywdy ale na widok dzieci reaguje paniką. Jeżeli ma gdzie uciec i się cofnąć zrobi to,jeżeli nie będzie próbował się bronić. Ja robię wszystko żeby nie doszło do konfrontacji z żadnym maluchem i tego samego oczekuje od rodziców,dziadków czy opiekunów dzieci.[/QUOTE] Rozumiem Cię, jednak jeśli doszłoby do konfrontacji Twojego psa i dziecka i pies dziecko zagryzie (czysto teoretycznie), to nie miałabym wątpliwości, że trzeba go uśpić... Jestem psiara straszna od dziecka... kocham psy, nie boję się ich, wiem jak z nimi postępować... Pomagam biedakom jak mogę i nie nad jedną biedą psiną płakałam... Ale przede wszystkim jestem człowiekiem i dla mnie zawsze dobro ludzkie będzie na pierwszym miejscu...
asiunia Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 Niestety nie wszystko jest albo czarne albo białe. Strix masz dzieci?Jeżeli tak to wyobrażasz sobie nie wiedzieć co z nimi w danej chwili się dzieje?Gdzie i z kim są? Bo ja nie. Sama dzieci nie posiadam,aczkolwiek dość regularnie opiekuje się moją bratanicą i nawet kiedy bawi się na ogrodzie sama to zawsze mam ją na oku.Może przeczulenie aczkolwiek wiem że w przypadku jakiegoś zagrożenia-czy ze strony człowieka czy zwierzęcia jestem w stanie zareagować.Wina nigdy nie leży po jednej stronie. Co rozumiesz pod pojęciem"dobrze prowadzony pies"? Znowu posłuże się przykładem mojego osobistego pokraka;na ulicy to anioł,sam nie prowokuje i rzadko kiedy odpysknie kiedy zostaje zaczepiony,nie mniej jednak kiedy ktoś bez pozwolenia wszedł na jego posesje mogłoby być nieciekawie,to znaczy że jest źle prowadzony czy że dostosowywuje się do zmieniającej się sytuacji i robi to co do niego należy-czyli obrona terytorium? Podsumowując-nikogo z nas tam nie było,nie wiemy jakie były okoliczności,czy psy były zdrowe,czy nie zostały sprowokowane itp itd. więc nie można wszystko wrzucić do jednego wora.
asiunia Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='Arwilla']W tym podanym przez Ciebie przypadku jest jedna zasadnicza różnica... Człowiek kontra człowiek i pies kontra człowiek... Rozumiesz?[/quote] Rozumiesz rozumiesz:) dlategon też za szkody wyrządzone przez psa winien odpowiedzieć właściciel,nie pies... [quote]Rozumiem Cię, jednak jeśli doszłoby do konfrontacji Twojego psa i dziecka i pies dziecko zagryzie (czysto teoretycznie), to nie miałabym wątpliwości, że trzeba go uśpić...[/quote] Gdyby mój pies kogokolwiek zagryzł to sama bym się uśpiła,bo to byłaby moja porażka i moja wina a nie psa.
behemotka Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='Martens']Najgorsze jest to, że chyba żadna rasa nie jest teraz tak rozpowszechniona w niewłaściwych rękach jak właśnie ttb.[/QUOTE]A choćby laby. I ONy ;) [quote name='Martens']Dla mnie oczywiste jest, że pies gryzący w obronie własnej osobę, która robi mu poważną krzywdę, albo w uzasadnionej obronie właściciela się pod to uśpienie nie kwalifikuje.[/QUOTE]To się zgadzamy :)
behemotka Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='Litterka']Balbina, po raz kolejny, naucz się czytać, a potem odpowiadaj! Czy ktoś powiedział, że to źle, że właściciele usłyszeli zarzuty? Dobrze. Tylko źle, że rodzice ich nie usłyszeli. Nie, nie współczuję im tak bardzo - to ich głupota zabiła dziecko, a nie umiem współczuć głupocie... I wkurza fakt, że znowu astopodobne kundle popsuły opinię tym pięknym, wspaniałym psom, rasowym, prowadzonym przez świadomych właścicieli. I znowu stereotyp amstaff=morderca się utrwali. Przez głupotę obu stron. Dlaczego więc tylko jedna ma być ukarana?[/QUOTE]Dokładnie. Owszem, współczuję dziecku, to jest naprawdę tragedia. Ale co do rodziców prawda jest taka, że sami do tej tragedii dopuścili, nie interesując się losem dziecka. Nie znając okoliczności (jak doszło do ataku, czym był spowodowany, jak były wychowywane psy, jak było wychowywane dziecko), mogę powiedzieć tylko tyle, że wina opiekunów psów jest [U]taka sama[/U] jak wina opiekunów dziecka. Nie mniejsza, nie większa. Uważam za błąd decyzję policji/prokuratury, że nie ukarano rodziców. W ten sposób następni rodzice pewnie postąpią tak samo...
dog193 Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='behemotka'] Uważam za błąd decyzję policji/prokuratury, że nie ukarano rodziców. W ten sposób następni rodzice pewnie postąpią tak samo...[/QUOTE] Nie sądzę. Strata dziecka to dla nich dużo większa kara, niż odsiadka w więzieniu.
Guest Elżbieta481 Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 Nie sądzisz?A ja sądzę.Za dziecko odpowiadają rodzice,a za psy właściciele.A skoro uznano,że nie ma,,w opiece uchybień,,to mnie nie powinny dziwić kometarze pod artykułem,,właściciele psów do gazu,,biedni rodzice,,..A ktoś mógłby sądzić,że to człowiek ma myśleć nie pies! A co by się stało gdyby zamiast owych 3 psów na miejscu był pedofil?On byłby winien nie rodzice nie?A przecież to tego chłopca w obu przypadkach narażonoby na niebezpieczeństwo.. Kare poniosły psy-zostały uspione,właściciele-za brak nadzoru o,którym było wiadomo od b.bdługiego czasu-nie rodzice dziecka-b.ciekawe.Mój kolega z organizacji mówił,że przyjeto zasadę,że pies,który poznał smak ludzkiego mięsa musi byc uśpiony-zgadzam sie,ale rodzice za nic nie odpowiadają?Dla mnie winni odpowiedziec za brak nadzoru nad chłopcem,bo o ile ojciec był w pracy jestem b.ciekawa gdzie była matka. Maleńkie dziecko bez opieki,inne malutkie,bo 4-letnie samo wraca do domu..Może ja tego nie rozumiem,bo jestem za stara by taki brak odpowiedzialności pojąć?Ja tez byłam dzieckiem,nie wyobrażam sobie by moja matka zostawiła mnie samą bez opieki..Jestem jednak na tyle stara,by oczekiwac odpowiedzialności za psy od opiekunów,za dzieci od dorosłych-starzy ludzie tak mają. Elżbieta EOT
behemotka Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='strix']Pies, który daje się sprowokowac dziecku nadaje się tylko do uśpienia, niezależnie od tego jakiej jest rasy. Zrównoważony pies odwraca się i odchodzi. Jeśli 3 psy rzuciły sie na dziecko, to podejrzewam, że nie były na smyczy. Dobrze, że zostały uśpione, bo byly oczywistym zagrożeniem i dobrze, że ich właściciele zostali ukarani. Pies ma prawo warknąć, odejść ale nigdy zaatakować dziecka.[/QUOTE]A do kiedy jest "dziecko"? Czy jeżeli dziesięciolatek kopnie albo walnie kijem psa, to zaatakowany, gdy zacznie się bronić, też "nadaje się tylko do uśpienia"? Dla jasności: Nie usprawiedliwiam tych psów, choćby dlatego, że nie znam sprawy. Zrównoważony pies, nawet sprowokowany, dziabnie raz (nawet dość głośny przypadek ugryzienia dziecka w twarz przez ONa na smyczy, bodaj w Krakowie, był właśnie przykładem takiej krótkiej reakcji) i odejdzie. Nie będzie się rzucał i zostawiał licznych ran w różnych miejscach, nie zabije... [quote name='strix']Powód, dla którego posiadanie astów jest nielegalne w większości krajów UE jest taki, że te rodowodowe też zagryzły sporo osób. Także niekoniecznie są to kundle. Asty to silne psy o niskim progu pobudliwości z genetycznie zaprogramowaną gotowością do walki i agresji, w trakcie ataku praktycznie odporne na ból. I dlatego są potencjalnie niebezpieczne. Nie jestem zwolenniczką wykluczania ras, ale nie można pisać, że jedynie mixy zagryzają. Chociaż prawda, że krzyżowanie psów bojowych na przykład z myśliwskimi to tworzenie tykających bomb, bo do charakterystyki asta dochodzi wtedy instynkt łowiecki.[/QUOTE]Asty są nielegalne w większości krajów UE? Możesz je wymienić? Bo ja wiem o UK... W UK zabronione jest trzymanie czterech ras: pit bull (wliczają w to też asty, ale staffików już nie, bo na nie mówią "nanny dog" :diabloti:), tosa, fila, dog argentyński. Czy to znaczy, że file i tosy też "zabiły sporo osób"? Psy bojowe mogą być niebezpieczne dla PSÓW, dla ludzi większym potencjalnym zagrożeniem (jeśli już) są psy obronne. Naprawdę twierdzisz, że w zębach TTB zginęło więcej osób niż w atakach ONków? Możesz podać źródła do tej "sporej" liczby zagryzień przez rodowodowe asty? [quote name='strix']Obwinianie rodziców za śmierć dziecka to to samo,co obwinianie ofiary gwałtu, bo miala za obcisłą/za krótką sukienkę. Psy nie miały prawa biegać luzem.[/QUOTE]To nie jest to samo. Paradowanie po mieście w obcisłej czy krótkiej sukience jest legalne. Zostawienie pięciolatka bez opieki nie jest legalne. Psy nie miały prawa biegać luzem - prawda. Pięciolatek nie miał prawa przebywać na dworze bez opieki - też prawda.
behemotka Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='dog193']Nie sądzę. Strata dziecka to dla nich dużo większa kara, niż odsiadka w więzieniu.[/QUOTE]Dla nich - pewnie tak. Wyobrażam sobie, że czują się strasznie. Wyobrażam też sobie, że strasznie czuje się posiadający sumienie człowiek, którego pies zabił dziecko. Ale ukaranie rodziców za pozostawienie dziecka bez opieki byłoby komunikatem dla innych rodziców: To WY jesteście odpowiedzialni za bezpieczeństwo swojego dziecka, a nie cały świat. Bo z takiego podejścia, niestety, wynika sporo tragedii. PS. Zwróćcie uwagę, że w przypadku zagryzienia dziecka przez trzy psy w tytule są psy. Przy ataku amstaffa - w tytule jest amstaff. Nie ma to jak podgrzewanie atmosfery przez pismaków. PPS. Doczytałam, że według przypuszczeń (pomijam wiarygodność źródła - Super Express) atak na dziecko trwał nawet kilkadziesiąt minut. To nie była jedna chwila nieuwagi...
dog193 Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='waldi481'] Kare poniosły psy-zostały uspione,właściciele-za brak nadzoru o,którym było wiadomo od b.bdługiego czasu.nie rodzice dziecka-b.ciekawe.[/QUOTE] I uważasz, że strata dziecka to nie jest dla nich kara za niedopilnowanie i brak opieki? Uważasz, że większą karą dla nich byłoby więzienie? Behemotko, śmierć dziecka też działa jako komunikat dla innych rodziców, myśle że dużo bardziej obrazowo niż wsadzenie do paki.
kavala Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='behemotka'] Psy nie miały prawa biegać luzem - prawda. Pięciolatek nie miał prawa przebywać na dworze bez opieki - też prawda.[/QUOTE] Wszystko się zgadza, tylko niestety takie psy często atakują osoby niezależnie od wieku, dorosłych też. I tak jak wspomniałam wcześniej drobny dziesięciolatek też może zostać zaatakowany i wtedy już nikt nie wspomni o winie rodziców. Wpisałam hasło w googla i wychodzi na to że dorośli są atakowani na równi z dziećmi, a rasa faktycznie nie gra tu żadnej roli. jedno jest spójne, agresywne psy zostały pozostawione bez nadzoru, kagańca czy łańcucha. [url]http://info.wyborcza.pl/temat/wyborcza/pies+zagryz%C5%82[/url] Poza tym, jak się czyta podobne wiadomości, to z reguły rodzice jednak SĄ karani, czy tu faktycznie było inaczej? Może okoliczniści były jednak inne i nie było wielkiego zaniedbania ze strony rodziców? Trudno orzec, media często nie są obiektywne.
asiunia Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='dog193'] Behemotko, śmierć dziecka też działa jako komunikat dla innych rodziców, myśle że dużo bardziej obrazowo niż wsadzenie do paki.[/QUOTE] Wydaje mi się że komunikat jest w tym przypadku taki-"winny jest zawsze pies" a nie "za dziecko odpowiada rodzic,a za psa wlasciciel"
dog193 Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='asiunia']Wydaje mi się że komunikat jest w tym przypadku taki-"winny jest zawsze pies" a nie "za dziecko odpowiada rodzic,a za psa wlasciciel"[/QUOTE] Bardzo możliwe, ale inni rodzice słysząc o takim przypadku, raczej samego dziecka na placu zabaw już nie zostawią, bo będą zdawać sobie sprawę z zagrożenia. A takie licytacje, jaka rasa zabiła więcej ludzi wydają mi się bezsensowne. Bo miłośnicy TTB demonizują ONy w tym momencie - i to zauważyłam już dawno. "Bo TTB to świetne psy, a te ONy to dopiero mordercy"... Nie wiem, jaki to ma sens.
filodendron Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='kavala']Wszystko się zgadza, tylko niestety takie psy często atakują osoby niezależnie od wieku, dorosłych też. I tak jak wspomniałam wcześniej drobny dziesięciolatek też może zostać zaatakowany i wtedy już nikt nie wspomni o winie rodziców. Wpisałam hasło w googla i wychodzi na to że dorośli są atakowani na równi z dziećmi, a rasa faktycznie nie gra tu żadnej roli. jedno jest spójne, agresywne psy zostały pozostawione bez nadzoru, kagańca czy łańcucha. [/QUOTE] Zgadzam się. Zawsze wszystkie dyskusje na ten temat w końcu schodzą na ten tor - ile lat musi mieć dziecko, żeby można je było puścić na podwórko bez poczucia winy? U mnie na placu zabaw jest ograniczenie wiekowe do lat 7. Co to za różnica 5 czy 7 lat? Albo 7 a 10? A 10 i 12? Mało to ciężko pogryzionych 12-latków? Nawet jeśli zgodzimy się co do tego, że 5 latek nie powinien sam siedzieć na huśtawce (pomijam w tym momencie kwestię tego, że w niektórych przypadkach to jest nie do uniknięcia - rodzice są w pracy i dziecko samo wraca z przedszkola do domu - zdarza się, szczególnie w małych miejscowościach), to podstawowy problem polegał na tym, że po ulicach grasowała wataha psów. I nauczka z tej historii powinna być dla wszystkich taka, że takie rzeczy się zgłasza i żąda od właścicieli psów rozwiązania tego problemu. Ludzie widzieli psy nie pierwszy raz i nic z tym nie robili, bo psy były sołtysa. A dziecko zapłaciło najwyższą cenę. Wiek jest sprawą drugorzędną - całkiem niedawno był przypadek, że puszczone luzem owczarki pogryzły ludzi i sterroryzowały obecnych uniemożliwiając ludziom z pogotowia ratunkowego udzielenie natychmiastowej pomocy. [url]http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110204/BYTOW/195012736[/url] Jakoś ten fakt nie zaistniał na dogomanii. Może dlatego, że w historii nie było rodziców do pognębienia? :evil_lol: Jeśli zacznę wychodzić na spacery z tygrysem bengalskim i puszczać go ze smyczy, to też mogę wymagać od innych, żeby sami siebie pilnowali?
behemotka Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='dog193']Behemotko, śmierć dziecka też działa jako komunikat dla innych rodziców, myśle że dużo bardziej obrazowo niż wsadzenie do paki.[/QUOTE]Nie działa, bo nadal mogą sobie żyć w przekonaniu, że to nie była wina rodziców. Że bezmyślni opiekunowie psów, że krwiożercze bestie - że cały świat sprzysiągł się przeciwko dziecku i jego biednym rodzicom, którzy przecież chcieli jak najlepiej i zrobili wszystko, co możliwe, by chronić potomka. Wiadomo, że na zło całego świata nie poradzimy, więc jeżeli winien był świat dookoła, a nie idealni rodzice, nie ma sensu starać się bardziej niż oni. I czynnik do następnej katastrofy gotowy. Czym innym jest trudna do przewidzenia i zapobiegnięcia tragiczna śmierć bliskiej nam osoby, a czymś zupełnie innej wagi świadomość, że ta tragedia to także i nasza wina. Tutaj brakuje tego komunikatu, rodzice są prawnie zwolnieni z jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Saththa Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='kavala'][QUOTE] [IMG]http://www.dogomania.pl/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Napisał [B]Saththa[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/showthread.php?p=17178981#post17178981"][IMG]http://www.dogomania.pl/images/buttons/viewpost-right.png[/IMG][/URL] Pies nie powinien zaatakowac dziecka, w takim samym stopniu jk dziecko nie powinno byc pozostawione bez opieki przez rodziców. [/QUOTE]Nie do końca się z tym zgadzam. Dziecko [U]powinno[/U] być pilnowane przez rodziców, ale jeśli się zdarzy, że rodzice go nie upilnują, ma być bezpieczne, bezwarunkowo. Z tym pilnowaniem małych dzieci, to w miastach jest ok, przeważnie nie chodzą same po ulicach, ale na wsiach, wszyscy wiemy jak jest, sześciolatki ganiają same przed domem na ulicy.[B] Nieogrodzony plac przed domem czy ulica obok, lub plac zabaw 50 metrów obok, to dla dzieci na wsi przedłużenie ich domu[/B]. Matki czasami wyglądają na nich przez okno i tyle. Nie piszę tego po to, żeby tłumaczyć tych rodziców (bo sama tak nie postępuje z moimi dziećmi) ale po to, żeby wam uświadomić jakie na wsi są realia. Mimo wszystko, takie dziecko powinno być bezpieczne. [/QUOTE] Oczywiscie ja się zgadzam z tym, że dziecko powinno być bezpieczne. I nie chce bronić też ani psów ani właściciela. W artykule napisane było chyba 200m. Mi chodzi tylk oo to, ze dziecko w wieku 5 lat nie powinno być puszczone samopas, bo niestety nie jest bezpieczne. I z tego trzeba sobie zdawac sprawe. Czy w centrum miast czy na wsi.
filodendron Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='behemotka']Nie działa, bo nadal mogą sobie żyć w przekonaniu, że to nie była wina rodziców. Że bezmyślni opiekunowie psów, że krwiożercze bestie - że cały świat sprzysiągł się przeciwko dziecku i jego biednym rodzicom, którzy przecież chcieli jak najlepiej i zrobili wszystko, co możliwe, by chronić potomka. [/QUOTE] Czy my żyjemy w dżungli? Mam już kupować maczetę albo jeszcze lepiej - karabin maszynowy? Bo psy mogą sobie latać trójkami po ulicy i zagryzać dzieci? Dużo chodzę po Beskidach - obecnie na tym terenie bytuje pięć wilczych watah. I czuję się tam bezpieczniej niż na osiedlowym spacerniaku. Jak ludzie nie zaczną pilnować swoich psów, jak nie zacznie się im głęboko i bezwzględnie zaglądać do kieszeni wyciągając słone odszkodowania, to w końcu wywalą nas z miast razem z naszymi psami. Nigdy pies nie będzie miał takich praw jak dziecko. Dzięki Bogu. Gdyby zagryziony chłopiec miał 10 lat, to nie byłoby tej dyskusji. A to znaczy, że argumenty nie są merytoryczne tylko emocjonalne.
Szura Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [QUOTE]Bo miłośnicy TTB demonizują ONy w tym momencie - i to zauważyłam już dawno. "Bo TTB to świetne psy, a te ONy to dopiero mordercy"... Nie wiem, jaki to ma sens.[/QUOTE] Nie chodzi o demonizowanie ONów czy innych psów obronnych, tylko o podanie przykładu takowego. ;) Bo prawda jest taka, że jeśli już 'bać się' jakiejś rasy, to więcej sensu miałoby, gdyby ta rasa była stworzona m.in. do atakowania w określonych sytuacjach ludzi. Psom bojowym można było wejść na ring podczas walki, i one nie miały prawa przekierować agresji na człowieka.
behemotka Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='kavala']Wszystko się zgadza, tylko niestety takie psy często atakują osoby niezależnie od wieku, dorosłych też. I tak jak wspomniałam wcześniej drobny dziesięciolatek też może zostać zaatakowany i wtedy już nikt nie wspomni o winie rodziców.[/QUOTE]Toteż nie bronię psów. Oczywiście, że to nie ich wina, ale niestety - w sytuacji, gdy człowiek jest nieodpowiedzialny i bezmyślny (może jeszcze szczuje, bije? nie wiemy), a zwierzę staje się niebezpieczne, gdy nie ma realnych możliwości zweryfikowania stanu psa, zapewne uśpienie stanowi jedyną rozsądną opcję. Niestety. Znowu zwierzę płaci za głupotę człowieka. Ale usprawiedliwianie rodziców wedle przekonania, że cały świat powinien uważać, aby ich pociechom nie stała się krzywda - to też zła droga. [quote name='kavala']Poza tym, jak się czyta podobne wiadomości, to z reguły rodzice jednak SĄ karani, czy tu faktycznie było inaczej? Może okoliczniści były jednak inne i nie było wielkiego zaniedbania ze strony rodziców? Trudno orzec, media często nie są obiektywne.[/QUOTE]Szczerze, nie odnoszę takiego wrażenia. Owszem, rodzice są karani w przypadku zostawienia głodnego dziecka na dwa dni samego w domu albo po potrąceniu przez samochód na ruchliwej ulicy, na której samo się bawiło. Ale po pogryzieniu przez psa? Odnoszę wrażenie, że wówczas cała wina jest przypisywana psu/opiekunowi, a rodziców się usprawiedliwia. To moje subiektywne odczucie, mogę się mylić. Ale np. rodziców z tego wątku: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/191077-Krak%C3%B3w-Owczarek-pogryz%C5%82-buzi%C4%99-pi%C4%99cioletniego-ch%C5%82opca[/URL] ukarano w jakikolwiek sposób?
filodendron Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='behemotka'] Ale usprawiedliwianie rodziców wedle przekonania,[B] że cały świat powinien uważać, aby ich pociechom nie stała się krzywda[/B] - to też zła droga. [/QUOTE] I naprawdę uważasz, że to jest argument w sprawie o [B]śmiertelne zagryzienie przez trzy niepilnowane psy[/B]? Po co cały świat? Wystarczyło mieć porządny kojec dla psów. Właściciele psów złamali wszelkie możliwe paragrafy dotyczące utrzymywania zwierząt. Zagryzły dziecko. A jakby zagryzły drobną kobiecinę, pijaczka, niepełnosprawnego? To by jakoś powiększyło winę właścicieli psów?
Recommended Posts