Jump to content
Dogomania

Pies i małe dziecko


joanna83

Recommended Posts

[quote name='bonsai_88'][B]Puli[/B] uwielbiam twoje suki... uwielbiam je obie i koniec, kropka :loveu:...

[B]Lupak [/B]twoje potwory też uwielbiam :eviltong:...
[/QUOTE]One fajnie wyglądają we czwórke. Jak domowy zestaw pluszaków ;) Ale gdyby im wszystkim tak dac wolną łape to sterroryzowałyby całą okolice. :eek2:
Takie prostaki pierwotniaki i burackie pastuchy. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 261
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dziewczyny mam strasznego doła:-(
Podpowiedzcie coś proszę.
Mój sąsiad chce oddać swojego psa, dużego rocznego mieszańca, bo córka ma silną alergię :placz:Pies wzięty pół roku temu ze schronu. Ma dysplazję stawów biodrowych. Piękny pies, najlepszy przyjaciel mego Snupka. Niestety w ogóle nie wychowany. Sąsiad na niego krzyczy i bije smyczą, więc pies w ogóle nie wykonuje poleceń. W domu niszczy wszystko w zasięgu pyska.
Dysplazja nie jest leczona, tzn karmią go Chappi plus marketowe witaminy :-(

No i przyszła mi do głowy pewna myśl, która jest z pewnością głupia i bezsensowna. Pomyślałam,że my moglibyśmy go wziąć... Uwielbiam tego psa. On już tyle przeszedł. Najpierw schronisko, a teraz znowu ma stacić dom:placz:
Ale to głupi pomysł, bo przecież mamy już Snupka i dopiero z nim zaczynamy sobie radzić. No i nie stać mnie na operację dla psa sąsiada, a to koszt ok 4 tyś zł:-( Są same przeciw,ale sumienie mi mówi,że powinnam mu pomóc... Tylko,że Snup jeszcze młody i bawić się chce,a tamten nie powinien biegać (chociaż teraz nikt tego nie przestrzega). No i jak go uczyc czegoklwiek z drugim psem i Adą? No i czy dwa psy się nie pozabijają, nawet jeśli je wykastruję? Snup już powarkuje jak tamten do mnie podbiega. Jejku poradzcie coś!!!

Link to comment
Share on other sites

A masz jakieś zdjęcia tego psa? Może mogłabyś mu założyć wątek w psach do adopcji, byłoby strasznie, gdyby musiał wrócić do schroniska. Jeśli masz miejsce, to może DT wchodziłby w grę, a przez dogo szukałabyś mu domu i wsparcia na leczenie... Przypomnij jakiej wielkości jest Twój pies i jaki dokładniej jest ten drugi.

Link to comment
Share on other sites

Mój pies sięga głową do biodra i waży ok 27 kg, tamten jest podobnej wielkości,chociaż na pewno waży więcej.
Szczerze mówiąc i tak chciałam wziąć psa na DT,ale raczej mniejszego najlepiej szczeniaka. Właściwie miejsca mam sporo, ale trochę przeraża mnie zachowanie tego pieska. A ja ekspertem nie jestem. Dopiero się uczę i nie wiem,czy poradzę sobie na spacerach z dwoma szalonymi psami. No i kwestia leczenia. Nasze finanse mają się na tyle źle,że nie sądzę,żebym kiedykolwiek mogła sobie pozwolić na operację, a to jedyna szansa dla tego psa. Przecież to jeszcze dzieciak. Nie wolno go tak zostawić!

No i kto weźmie chorego psa?

Wątek pieska:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/f1164/eldo-ze-schronu-znowu-szuka-domu-pilne-bialystok-147801/#post13071641[/url]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Zaglada ktos tu jeszcze czasem?

Jestesmy wlasnie po wizycie u szkoleniowca. Zdecydowalismy sie na nia, chociaz Snupek znacznie sie zmienil w miedzy czasie. Jednak wolelismy,zeby specjalista ocenil jak to z nim jest rzeczywiscie. Przyznam,ze jestem bardzo zaskoczona opinia pani, ktora szkoli pieski. Powiedziala nam wiele ciekawych rzeczy. Przede wszystkim Snup nie jest wcale psem szczegolnie lekliwym. Zachowuje sie normalnie i wszystkie jego reacje sa typowe dla jego wieku i rasy (podobno jest krzyzowka dobermana, nie doga :lol:).
Z ciekawostek, to dowiedzialam sie (ktos juz to pisal wyzej zreszta), ze jego milosc do aportowania, a raczej nasze rozwijanie tej milosci powoduje problemy w zachowaniu. Pies nakreca sie na zabawke/patyk i jego adrenalina nie ma ujscia,wiec jest ciagle pobudzony, niecierpliwy i rozbrykany. Ktos pytal co jest zlego w tym,ze pies uwielbia biegac za pileczka. Chodzi o to,ze pies nakreca sie na ta pileczke i probuje ja upolowac. W naturze pies goni,zabija i zjada ofiare. Wtedy adrenalina spada. W "domowych" warunkach ofiara caly czas zyje,wiec pies pozostaje nakrecony. Pani zabronila nam sie bawic w ten sposob z psem. Polecila rzucanie pileczki 2 razy (nie wiecej) w nagrode, zaraz potem podanie mu czegos do zjedzenia (jesli nie chce,to wysmarowanie mu zebow pasztetem lub serkiem) na uspokojenie emocji.
Warczenie na Ade uznala za naturalne. Pinczery tak maja. Podobno dobermany nie lubia jak dzieci biegaja i potrafia je nawet zlapac za reke,ale nie w celu zrobienia krzywdy,tylko po to,zeby je uspokoic. Tak,czy inaczej polecila postawienie psu klatki,zeby czul sie bezpiecznie, do ktorej oczywiscie dziecko nie bedzie mialo wstepu. Corka nie moze tez obejmowac psa, no chyba,ze on sam sie po to zglosi. No i oczywiscie nie przeszkadzac w jedzeniu.
Mowila rowniez o tym jak bawic sie z psem. Chyba Karjo podala juz te wszystkie zabawy wczesniej w watku,ale powtorze,to bedzie zebrane razem. Chowanie zabawek,to podobno najlepsza zabawa dla psa i dziecka (corka chowa, pozniej wpuszczamy psa do pokoju i on szuka). Nastepna zabawa to wspolne zabijanie (misia na sznurku,czy innej zabawki),czy szarpanie sie z psem (to tylko dla doroslych oczywiscie).
Zaskoczylo mnie rozniez,ze pani powiedziala,ze pies wcale nie musi tak duzo biegac jak ludzie sadza, ze to stereotyp,ze pies jest najszczesliwszy w domu z ogrodem, gdzie caly dzien sobie lata luzem. Pies to zwierze stadne i dla niego najwiekszym szczesciem jest przebywanie z czlowiekem, a psy podworkowe maja zazwyczaj problemy emocjonalne (biegaja wzdluz plotu i ciagle szczekaja). Powiedziala tez,ze dla psa o wiele cenniejsze sa cwiczenia umyslowe niz fizyczne. Oznacza to,ze powinnismy zabierac psa tak co kilka dni na spacerek w nieznane miejsce i on wachajac i poznajac je meczy sie tak samo jak biegajac. Zabawy z innymi psami powinny trwac krotko, a nie ciagnac sie godzinami. To jest rowniez nasladowanie polowania,a pies podobno poluje tylko kilka chwil,a wieksza czesc dnia przesypia.
Co do posikiwania,to rowniez jest zupelnie normalne i niektore psy tak maja w tym wieku. Pani powiedziala tylko,zeby sie nad nim nie nachylac i w ogole nie glaskac, jesli sam o to sie nie upomni.
Aha i powiedziala,zeby nie uczyc psa kilku komend naraz,a robic krociutkie sesje dla kazdej komendy osobno.

A teraz jak jest u nas. Ada uczy sie,ze nie wolno pieska obejmowac i podchodzic kiedy je lub spi. Snupek znacznie sie uspokoil i zrobil niesamowicie delikatny do malej. Nie depcze juz po niej, nie wyrywa nic z raczek, a nawet kiedy sie z nia bawi,to uwaza,zeby przypadkiem nie ugryzc za mocno. Dodam,ze po mnie (doslownie) chodzi, kladzie sie na mnie i podgryza.
Bawimy sie glownie w szukanie przedmiotow i uczymy przynosic rozne rzeczy Adzie (np jej misia). Pileczke rzucamy tylko w nagrode za wazne rzeczy, np,ze nie pobiegl za innym psem,a wrocil do mnie. Posikiwanie zdarzylo sie nam przez ostatni miesiac chyba raz, kiedy zostal sam,a my wszyscy wrocilismy do domu w tym samym czasie.
Z wazniejszych rzeczy, to musimy jeszcze popracowac nad cierpliwoscia naszego psa.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Ja bym chciała zapytać. Przepraszam za odkopywanie starych tematów.
Mam pewien problem. Mam 4,5 letnią suczkę Golden Retriever. Moja siostra niedawno zaszła w ciążę i w listopadzie spodziewamy się nowego domownika
Sęk w tym, że pies zawsze był w centrum uwagi, był naszym oczkiem w głowie, wszytko kręciło się wokół niego, poświęcamy mu dużo uwagi. Po przyjściu na świat dziecka na pewno wiele się zmieni, część uwagi przejdzie na dziecko i najprawdopodobniej pies będzie zazdrosny. Mamy jeszcze jedno zwierzę - szynszyla. Kiedy poświęcam uwagę szynszylowi pies robi się zazdrosny, podchodzi do mnie, dziuga mnie i próbuje zwrócić na siebie uwagę i odciągnąć mnie od klatki. Nie jest to groźna zazdrość, ale na pewno irytująca. Co mogę zrobić, żeby przygotować psa na przyjście nowego domownika, przygotować go na to, że nie będzie już w centrum? Co zrobić, żeby pies nie czuł się odrzucony, zazdrosny, żeby czasem nie zaczął robić dziwnych rzeczy jak np. niszczenie czy sikanie aby zwrócić na siebie uwagę? Jak ma się do tego wszystkiego sterylka. Wiadomo, że może zmienić się zachowanie psa ze względu na zmniejszenie się hormonów, jak to wpłynie na oswajanie psa z nową sytuacją. Będzie to raczej pomocne, czy wręcz przeciwnie?
Pytam, bo w najbliższych miesiącach zamierzamy ją wysterylizować, aktualnie przechodzi cieczkę a później poleci pod nóż.

Link to comment
Share on other sites

A jaki sunia ma stosunek do dzieci w ogóle?... Moja Nutka (boksia) też była jedynaczką i oczkiem w głowie. W ostatnich miesiącach ciąży byłam na zwolnieniu i cały czas poświęcałam suni - i w domu i na spacerach. Gdy na świecie pojawił się Tomek i wróciliśmy do domu ze szpitala, pies przede wszystkim był... ciekawy. Nie odstępowała nas i dziecka na krok - wsadzała paszczękę pomiędzy szczebelki łóżeczka, gdy tylko usłyszała głos dziecka. Zainteresowanie trwało do momentu, gdy... pozwoliłam malucha powąchać i... polizać! Od tej chwili Tomcio został uznany za szczenię i pokochany na zabój! Pilnowała go na spacerach, strzegła wózka, a gdy podrósł i np. siedział w piaskownicy - krążyła jak lew w klatce i mowy nie było, żeby jakikolwiek pies się do niego zbliżył (ludzi dopuszczała). Nie była jeszcze wtedy wysterylizowana, ale z pewnością taki zabieg wycisza hormony i odrobinę "tępi" temperament :) Myślę, że przede wszystkim po pojawieniu się maleństwa w domu, nie można psa kompletnie odstawić na boczny tor, krzyczeć, fukać, nie pozwolić zbliżać się do dziecka. Takie są moje doświadczenia :) Trzymam kciuki i pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

[url]http://pies.onet.pl/13910,13,17,dziecko_i_pies_-_to_sie_moze_udac,artykul.html[/url]
[url]http://pies.onet.pl/37806,13,17,dziecko_i_pies_jak_uniknac_pogryzien,artykul.html[/url]
Ja nie wiem, dlaczego sterylizacja miałaby "tępić" temperament suki? To chyba nie te hormony?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maziak&Negra']Ja bym chciała zapytać. Przepraszam za odkopywanie starych tematów.
Mam pewien problem. Mam 4,5 letnią suczkę Golden Retriever. Moja siostra niedawno zaszła w ciążę i w listopadzie spodziewamy się nowego domownika
Sęk w tym, że pies zawsze był w centrum uwagi, był naszym oczkiem w głowie, wszytko kręciło się wokół niego, poświęcamy mu dużo uwagi. Po przyjściu na świat dziecka na pewno wiele się zmieni, część uwagi przejdzie na dziecko i najprawdopodobniej pies będzie zazdrosny. Mamy jeszcze jedno zwierzę - szynszyla. Kiedy poświęcam uwagę szynszylowi pies robi się zazdrosny, podchodzi do mnie, dziuga mnie i próbuje zwrócić na siebie uwagę i odciągnąć mnie od klatki. Nie jest to groźna zazdrość, ale na pewno irytująca. Co mogę zrobić, żeby przygotować psa na przyjście nowego domownika, przygotować go na to, że nie będzie już w centrum? Co zrobić, żeby pies nie czuł się odrzucony, zazdrosny, żeby czasem nie zaczął robić dziwnych rzeczy jak np. niszczenie czy sikanie aby zwrócić na siebie uwagę? Jak ma się do tego wszystkiego sterylka. Wiadomo, że może zmienić się zachowanie psa ze względu na zmniejszenie się hormonów, jak to wpłynie na oswajanie psa z nową sytuacją. Będzie to raczej pomocne, czy wręcz przeciwnie?
Pytam, bo w najbliższych miesiącach zamierzamy ją wysterylizować, aktualnie przechodzi cieczkę a później poleci pod nóż.[/QUOTE]

Ja bym kładła nacisk na spokojnie posłuszeństwo.. Warowanie przy łóżeczku, gdy ktoś się zajmuje dzieckiem, a gdy pies ładnie wytrzyma - nagroda, zabawa itd. Można to już przerabiać na szynszylu. Pies waruje czy siedzi gdy Ty się zajmujesz zwierzakiem. Gdy nachalnie dopomina się uwagi - łagodnie, lecz stanowczo przypominasz, co miał robić. I zawsze fajna nagroda za wytrzymanie w określonej pozycji. Mając szynszyla na rękach wydajesz komendy i egzekwujesz ich wykonanie itd. Żeby psu utrwalić taką sytuację - ktoś zajmuje się czymś innym niż mną, więc ja wykonuję określone komendy i wytrzymuję w jakiejś pozycji. A potem będziemy się mogli bawić i się mną zajmą! No i standard, warto psu dać coś z zapachem dziecka zanim wróci ono do domu. U mnie to dało ogromne rezultaty ze... szczeniakami. Moje psy są dość cięte na inne psy w naszym domu, ale w przypadku tymczasowych szczyli, najpierw pojawił się ich zapach (2 dni obwąchiwania ich posłanek, kocyków), potem same szczeniaki. Były już "znane", więc zostały przyjęte bez problemu, bez nadmiernej ekscytacji.

Fakt, że suczki po sterylce są mniej opiekuńcze - przynajmniej tak wynika z moich doświadczeń z suniami ;) Ale nie ma zmian nastroju czy odpałów związanych z cieczką, więc moim zdaniem sterylka to zawsze plus, bo pies jest bardziej przewidywalny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron'][url]http://pies.onet.pl/13910,13,17,dziecko_i_pies_-_to_sie_moze_udac,artykul.html[/url]
[url]http://pies.onet.pl/37806,13,17,dziecko_i_pies_jak_uniknac_pogryzien,artykul.html[/url]
Ja nie wiem, dlaczego sterylizacja miałaby "tępić" temperament suki? To chyba nie te hormony?[/QUOTE]

Dzięki, pierwszy artykuł bardzo mi pomógł.
Nie mam pojęcia jakie hormony tam biorą udział czy też nie szczerze mówiąc. ;)

[b]Zmierzchnica[/b] dziękuje, wypróbuję ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Nutusia']A jaki sunia ma stosunek do dzieci w ogóle?... Moja Nutka (boksia) też była jedynaczką i oczkiem w głowie. W ostatnich miesiącach ciąży byłam na zwolnieniu i cały czas poświęcałam suni - i w domu i na spacerach. Gdy na świecie pojawił się Tomek i wróciliśmy do domu ze szpitala, pies przede wszystkim był... ciekawy. Nie odstępowała nas i dziecka na krok - wsadzała paszczękę pomiędzy szczebelki łóżeczka, gdy tylko usłyszała głos dziecka. Zainteresowanie trwało do momentu, gdy... pozwoliłam malucha powąchać i... polizać! Od tej chwili Tomcio został uznany za szczenię i pokochany na zabój! Pilnowała go na spacerach, strzegła wózka, a gdy podrósł i np. siedział w piaskownicy - krążyła jak lew w klatce i mowy nie było, żeby jakikolwiek pies się do niego zbliżył (ludzi dopuszczała). Nie była jeszcze wtedy wysterylizowana, ale z pewnością taki zabieg wycisza hormony i odrobinę "tępi" temperament :) Myślę, że przede wszystkim po pojawieniu się maleństwa w domu, nie można psa kompletnie odstawić na boczny tor, krzyczeć, fukać, nie pozwolić zbliżać się do dziecka. Takie są moje doświadczenia :) Trzymam kciuki i pozdrawiam.[/QUOTE]

mamy identyczną sytuację, myślę że takie podejście jest jednym z najlepszych. Pies powinien wiedzieć że jest istotnym członkiem "stada". Nasza suka i mały mają znakomitą relację od początku, pies jest opiekuńczy a dziecko wie, że jest ważny dla nas.

Link to comment
Share on other sites

Doskonale wiem o czym piszecie,ponieważ u nas było podobnie. Zgadzam sie,że takie podejście do sprawy jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Wtedy suczka czuje,że ma się kim opiekować i zajmować,czuje się po prostu ważna i sprawdza się w swojej roli. Właśnie o to chodzi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...