Jump to content
Dogomania

Mój malamute ojcem? Co i jak?


miwo

Recommended Posts

witam wszystkich,

do napisania tego postu skłoniła mnie wczorejsza sytuacja; byłem z moim malamutem na spacerze i w pewnej chwili jakiś mężczyzna zatrzymał samochód, wrzcuił wsteczny, i spytał czy nie chciałbym dopuścić mojego psa do jego suki. okazało się, że jego suka jest husky, a poza tym mój pies ma dopiero 6 miesięcy, ale zaciekawiło mnie to i mam z związku z tym kilka pytań.

*od jakiego wieku pies może zostać ojcem?
*jakie musi spełniać warunki; mój pies jest po rodzicach rodowodoych, ale sam nie ma papierów; jest natomiast po czempionach i jest w opinii hodowców i weterynarza super okazem. czy ma jakieś szanse?
* no i w końcu, jak się rozreklamować i gdzie się zgłosić?

wielkie dzięki za info

m.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 62
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Mialam kilka razy podobna sytuacje do twojej i tez mam malamuta.Z jednej strony nie bardzo bylam zainteresowana tym, bo jednak troche psiakowi ( jak posmakuje co dobre :D ) zmienia sie psychika, a zdrugiej nawet gdyby zostal ojcem, to czulabym sie odpowiedzialna za te szczeniaki.Bankowo chcialabym wiedziec gdzie trafia, chcialabym je zobaczyc, jak trzeba sluzyc rada nowym posiadaczom. poza tym byla kwestia rozliczen , Posti jest rodowodowym mamutem , biega w zaprzegu, robi czasem za dogoterapeute, ma niezla psychike, swietnie sie dal ukladac. A propozycje padaly od ludzi z malamutkami bez papierow, ktorzy stwierdzali, ze moze beda mieli kase jak sprzedadza szczeniaki , stwierdzali, ze za takiego psiaka dadza moze ze 100 zl, a najlepiej - dadza mi szczeniaka :evilbat:
I skad mam wiedziec , ze zapewnia odpowiedni "start" dzieciom mojego wilka!!
Co do wieku, na pewno musi dorosnac, dojrzec , a wiec co najmniej 1,5 - 2 lata. I jeszcze jedno - malamuty sa duzo wieksze od husky, czy suczka husky da rade donosic i zdrowo urodzic takie byki????? Gdyby bylo odwrotnie - to nie ma tego problemu.Moze troszke pomysl o tym????? :wink:

Link to comment
Share on other sites

Ja bym sie nie zgodzila. Haszczakow jest juz bardzo duzo i coraz wiecej niestety niechcianych. Po co wiec rozmnazac kolejne tym bardziej bez papierow? Wiem,ze kuszace jest,ze Twoj psiaczek moze zostac ojcem,ale pomysl o psiakach,ktore maja sie urodzic. Nie wiadomo czy trafia do dobrych domow,czy beda mialy odpowiedzialnych wlascicieli itp...
I jeszcze maja byc to krzyzowki :-?
A swoja droga jezeli Twoj pies jest po championach to dlaczego sam nie ma papierow?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agacia']A moze sunia jest ruda :wink: [/quote]
Tym gorzej,bo rude sa wredne :wink:
[quote name='agacia']Tak czy siak rozmnazanie psow bez papierow mi sie nie podoba nawet jesli rodzice byliby haszczakami.[/quote]
JA takze nie.
[quote name='agacia'] I od razu napisze,ze nie jestem hodowca i jedyne na czym mi zalezy to na dobru psiakow. A moja sunia jest wysterylizowana.[/quote]
Coz za zapobiegawczosc :wink: Moze ja takze powinnam powiedziec podobna formulke ? :wink:
Tak wiec dobrze,takze hodowca nie jestem,a moja suka jest po sterylizacji,zas jeden pies czeka na swoja kolej,drugi zas jest wystawiany wiec pod noz nie pojdzie.

Link to comment
Share on other sites

No tak, ale ja nie mówię o krzyżowaniu, malamute'a z haszczakiem, tylko o ogólnie czy jest sens krzyżować swojego psa; np. żeby dostać szczeniaka lub kasę (w końcu żarcie dla psa kosztuje).

A co do rodowodu, to nie ma go ze względów właścicieli rodziców. Mi to nie przeszkadza, bo z tego co widzę to mój pies wymiata wśród wielu psów rodowodych. Może niedługo zapodam jakieś foty. Jeśli chodzi o psychikę to jest super: straszny przylepa. Ma 6 miesięcy a już przychodzi do nogi na zawołanie, siada, idzie przy nodze na komendę i podaje łapę, więc w niczym nie ustępuje rodowodowym.

Link to comment
Share on other sites

nie rozumiem???
tu nie chodzi o podejście dla mnie, mój pies jest ważniejszy niż wiele ludzi, ale to nie ma nic wspólnego; jeśli naturalne jest dla psa rozmnażanie to dlaczego w ten sposób ma nie dostac lepszej karmy? ja studiuje i nie mam wystarczającej ilości kasy, żeby dawać psu takie żarcie jakie bym chciał; z reszta dla mnie wykastrowanie psa to jest dopiero zrobienie mu krzywdy!! ot co

ps. czekałem raczej na jakieś rady, kogoś kto się zna

Link to comment
Share on other sites

Wlasnie takie rady otrzymales.
A w stadzie wilkow rozmnazala sie tylko para alfa,a nie kazdy osobnik.
Poza tym od jakich "znawcow" chcialbys rady uslyszec? Jesli od weterynarza to wlasnie z nim rozmawiasz :wink: Od osoby,ktorej zalezy na rasie to rowniez z nia rozmawiasz. A kastracja wcale nie jest dla psa krzywdzaca.

Link to comment
Share on other sites

Z rozmnażaniem jest jak z obiadem. Najpierw trzeba ugotować a potem zjeść. A nie zaczynać od lania zupy z pustego garnka.

Skoro chcesz na swoim pupilu zarabiać, to najpierw musisz zainwestować. Wystawy, odpowiednie wyżywienie, składka w ZK itd. A potem możesz żadać kasy za krycie. To taki sam interes jak każdy inny. Działalność gospodarcza, te sprawy.

Jeśli te elementy pominiesz, nikt Ci nie zapłaci za krycie.

ps.
A z krycia AM i SH wychodzą jedynie kundelki. :wink:

Link to comment
Share on other sites

Hmmm wasze dwa powyższe posty, napisane w tonie lekceważącym troche mnie zdziwiły :-? Mam nadzieję, że wszystko zostało już wyjaśnione.

Co do kastracji, to jak może nie być krzywdząca, jeśli jest interwencją chirurga i pies w normalnym środowisku, nigdy by jej nie uległ? Jak pozbycie zwierzęcia czegoś co leży w jego naturze może nie być rodzajem krzywdy?

Co do pytań to nie otrzymałem odpowiedzii, więc pozwalam sobie powtórzyć.

"*od jakiego wieku pies może zostać ojcem?
*jakie musi spełniać warunki; mój pies jest po rodzicach rodowodoych, ale sam nie ma papierów; jest natomiast po czempionach i jest w opinii hodowców i weterynarza super okazem. czy ma jakieś szanse?
* no i w końcu, jak się rozreklamować i gdzie się zgłosić?

Link to comment
Share on other sites

Miwo,
w świecie hodowców i posiadaczy psów rasowych obowiązują niepisane normy. Jeśli chcesz kasę za krycie, to pies musi mieć odpowiednie tytuły. A ty uprawnienia hodowcy. Jeśli tego nie masz, to nikt ci za krycie kasy nie da. Szczeniak nierodowodowy jest traktowany jako kundel.

Nie licz na to, że nagle zaczną się w kolejce ustawiać właściciele suk, tym bardziej, że popyt na psy zaprzęgowe (a w szczególności malamuty) spada. Skonczyła się moda na nie. Obecnie następuje równoważenie rynku. Za kilka, kilkanaście miesięcy zainteresowani tą rasą będą już jedynie koneserzy.A ci wymagać będą pełnych papierów szczeniaka.

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze wkleje ci cytat z pewnej stronki,wprawdzie o haszczakach,ale moze on dotyczyc kazdej innej rasy.
[quote]"Dla niektórych zbędny papierek, który ma jedynie podwyższyć ego właściciela. Nic bardziej błędnego. Hodowla z definicji ma mieć na celu ulepszanie rasy, pod tym pojęciem kryje się eliminacja wad genetycznych (u Husky najczęstsze do dystrofia oczu i dysplazja stawów biodrowych), eliminacja wad budowy (pies o wadliwej budowie nie będzie się sprawdzał w zaprzęgu, czyli w sporcie, do którego został stworzony. Kształt oczu, łap, kątowania czy proporcje to nie wymysł estetyków, ale ludzi, którzy tworzyli psy stworzone do pracy. I tak na przykład - zły kształt oka utrudnia psu widoczność, osłabia oko pod wpływem światła, zły kształt łap utrudnia poruszanie się w śniegu). Eliminacja niepożądanych cech nie jest możliwa, gdy pochodzenia psów się nie dokumentuje, gdy do skojarzeń dochodzi przypadkowo i bez poprzedniego przemyślenia, gdy brak kontroli nad rozrodem. Suczka bez rodowodu jest jednym, wielkim znakiem zapytania - sama w sobie zdrowa, piękna i zrównoważona psychicznie, może urodzić dzieci chore, wadliwe i z wątpliwym charakterem. Wszystkiemu winna jest genetyka. Wymieniona suczka może być córką lub wnuczką psa/psów obarczonych dysplazją lub dystrofią, i choć sama żadnej z tych chorób nie ma, to może je przekazywać swojemu potomstwu"[/quote]

Wprawdzie w cytacie mowa jest o suczce,ale rownie dobrze moze dotyczyc psa,bo szczeniak moze rownie dobrze po ojcu odziedziczyc choroby czy wady.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='miwo']Co do kastracji, to jak może nie być krzywdząca, jeśli jest interwencją chirurga i pies w normalnym środowisku, nigdy by jej nie uległ? Jak pozbycie zwierzęcia czegoś co leży w jego naturze może nie być rodzajem krzywdy?
[/quote]Ja sie jedynie odniosę do tego 8)

Psy niestety nie żyją w naturalnym środowisku. :( W naturalnym środowisku to żyją ich krewni, wilki, i one tam sobie świetnie radzą z problemem nadmiaru szczeniaków.
Psy po pierwsze nie żyją w naturalnym środowisku, a po drugie nie umijeą sobie w ogóle z tym radzić, co widać po liczbie tych biedaków w schroniskach jak i włóczących sie po drogach, osiedlach itp.

Rozumiesz, o co mi chodzi ? To my, ludzie, utworzyliśmy podgatunek "psy" i kazaliśmy im zyć w środowisku, który dla ich protoplastów w żadnym razie naturalny nie jest, więc do nas należy dbanie o stopień ich rozmnażania, a więc jeśli już nie poprzez kastrację, to poprzez odpowiedzialne pilnowanie swojego pupila, aby się nie rozmnażał bez sensu...

Pomysl, co by było, gdyby wszystko puścić na żywioł ? :o [b]Psy się rozmnażają niestety bez żadnych reguł, kto pierwszy, ten lepszy, niemal bez żadnych naturalnych barier behawioralnych, które by to hamowały (jak u wilków)[/b] i w szybkim tempie byłoby ich tyle, że powołane na ten świat padalyby martwe jak muchy z braku pożywienia... Już teraz jest ich więcej, niz chętnych do zaopiekowania się nimi, i nie mają odpowiedniego życia, tylko wegetują w schroniskach lub włóczą się bezpańskie ulegając tym wszystkim "niebezpieczeństwom cywilizacyjnym" (wypadki samochodowe chocby).

Idealnie by było, gdyby jakies mechanizmy biologiczne i behawiorystyczne właśnie powodowały, że psy rozmnażałyby się w takiej ilości, aby wystarczyło dla nich miejsca przy ludziach, więc i pożywienia - tak jak [b]wilki rozmnażają sie tylko w takim stopniu, na jaki pozwala im dostępność wolnej przestrzeni do życia i pożywienia na jej terenie[/b]. Ale w przypadku psów to utopia, tak nie jest i zresztą byłoby niemożliwe do zaistnienia - i dlatego [b]to my odpowiadamy (powinnismy odpowiadać) za życie i liczbę tych, których oswoiliśmy i każemy żyć ze sobą.[/b]

Link to comment
Share on other sites

Co prawda, odpowiedzi bylo pare, ale wydaje mi sie, ze niezbyt zrozumiales o co piszacym chodzilo, wiec sprobuje wytlumaczyc to nieco dostepniej. Przepraszam, ze napewno nie bedzie krotko, no bo sie nie da, a temat jest bardzo wazny.

[quote name='miwo']"*od jakiego wieku pies może zostać ojcem?
*jakie musi spełniać warunki; mój pies jest po rodzicach rodowodoych, ale sam nie ma papierów; jest natomiast po czempionach i jest w opinii hodowców i weterynarza super okazem. czy ma jakieś szanse? [/quote]

Moje pytanie, szanse na co...?
Twoj pies, jako nierodowodowy chocby byl najpiekniejszym malamutem na swiecie, nie spelnia i nigdy nie spelni podstawowych warunkow aby mogl w swietle przepisow kynologicznym legalnie kryc i miec szczenieta. W tym momencie niewazny jest wiek ani inne sprawy, skoro pies nie ma rodowodu... Mozesz miec jedynie pretensje do hodowcow, ktorzy sprzedali Ci go bez rodowodu, ciekawe czemu to, i jakim prawem, skoro jakoby rodzice sa championami... Jesli to prawda, jesli faktycznie twoj pies jest po championach, to ma prawo do rodowodu i hodowcy dopuscili sie wykroczenia przeciwko regulaminowi zwiazku kynologicznego. I zrobili to z jakiegos powodu, ciekawe z jakiego... Ale to juz inna sprawa.
Natomiast ty nie masz sie co zastanawiac nad warunkami jakie twoj pies musi spelnic - nie ma takiego warunku, bo pies bez rodowodu nie podlega przepisom zwiazku kynologicznego.
Oczywiscie, sklamalabym gdybym powiedziala, ze w naturze psy bez rodowodu nie kryja. Jednak istniejemy my, ludzie, ktorzy decydujemy o tym, co nasze psy robia. A wiec... nie radze. Nie mysl o pieniadzach ktore za to mozesz zarobic, tylko pomysl o tych dzieciach twojego psa, ktore po pierwsze, w skojarzeniu z suczkami bez rodowodu (bo inne sie do Ciebie nie zglosza) moga dac szczenieta chore, niepelnowartosciowe, lub tez nie do konca rasowe, co tez jest ze szkoda dla rasy... Szczenieta bez rodowodu sa sprzedawane taniej, a wiec rowniez czesto duzo gorzej traktowane (co nie jest oczywiscie regula!), czesciej wyrzucane i oddawane do schronisk, no bo co taniej przyszlo...
Ty za krycie dostaniesz 100 zl, kupisz za to karmy na tydzien czy dwa, a szczenieta maja przed soba wiele lat zycia, i decydujac sie na krycie, bierzesz na nie odpowiedzialnosc... Zastanow sie nad tym...

[quote name='miwo']"* no i w końcu, jak się rozreklamować i gdzie się zgłosić? [/quote]

Po prostu, nie reklamowac sie i nigdzie sie nie zglaszac! Kochac swojego psa i zaakceptowac fakt, ze skoro kupiles go bez rodowodu, to on dzieci miec nie bedzie, i koniec...
Kiedy do mnie, jako hodowcy, zglaszaja sie ludzie pytajac o szczeniaka, pytanie najczesciej jest takie: ale nas nie interesuje rodowod, wystawy, hodowla, chcemy psa bez rodowodu. I ja odpowiadam zawsze: "niezaleznie, czy kupicie u mnie czy gdzie indziej, nie radze. Kupcie psa nieco pozniej, odlozcie to, co by zjadl przez pare miesiecy i bedziecie mieli na psa z rodowodem. Rodowod to przeszlosc psa, to jakies jego zabezpieczenie, jakas pewnosc, nikt kto ma psa z rodowodem nie musi go wystawiac ani tez nie musi hodowac, ale MOZE. A jesli kupicie psa bez rodowodu, i potem, jak juz szczeniak urosnie i bedzie piekny, zechcecie jednak pojsc z nim na wystawy lub tez miec jego szczenieta, bedzie za pozno, wtedy juz sie nic nie da zrobic" - widzisz? Decydujac sie na psa bez rodowodu zdecydowales, ze o szczeniakach nie ma mowy... Trzeba bylo pomyslec nieco wczesniej...

[quote name='miwo']Co do kastracji, to jak może nie być krzywdząca, jeśli jest interwencją chirurga i pies w normalnym środowisku, nigdy by jej nie uległ? Jak pozbycie zwierzęcia czegoś co leży w jego naturze może nie być rodzajem krzywdy? [/quote]

Pies w normalnym srodowisku nie mialby problemu z dotarciem do suczki ktora ma cieczke. Sam by sie o to postaral. Twoj pies nie jest w srodowisku naturalnym. Jesli czuje suki w cieczce, jesli one sa blisko niego, a on nie moze sie do nich dostac, to cierpi znacznie wieksze katusze niz po wykonanym niewielkim zabiegu kastracji. Pies nie wie, ze ma jadra, i nie przezywa frustracji kiedy ich nie ma. Ma tylko znacznie latwiejsze zycie. Natomiast oczywiscie, jesli twoj pies mieszka z toba w mieszkaniu i nie ma raczej dostepu do pachnacych suczek, to nie musisz koniecznie tego robic. Jednak nie oburzaj sie na ludzi, ktorzy kastruja i sterylizuja psy, bo oni to robia tylko i wylacznie dla dobra zwierzakow. W Amerycie, ojczyznie malamutow, wiekszosc psow zaprzegowych jest sterylizowana i kastrowana juz w szczeniectwie. W ten sposob unika sie niechcianych przypadkowych skojarzen, ale takze chorob, nowotworow zwiazanych, szczegolnie u suczek, z narzadem rodnym. Mimo, ze u suki jest to znacznie powazniejszy zabieg niz u psa, to jednak namawiam do tego goraco kazdego kto nie mysli (lub juz nie mysli) o kryciu suczki. Ja sterylizowalam dwie suki do tej pory, i wiem, ze kazda moja suka kiedy juz wyjdzie z okresu hodowlanego zostanie jak najszybciej wysterylizowana. Znam tez mnostwo osob ktore sterylizowaly suczki i wszyscy sa zdania, ze jest to zbawienny zabieg. Jeden, dwa dni trudne, a potem juz cale zycie bez hormonalnych stresow, niebezpieczenstw a takze nowotworow, ropomacicza itp.
Zeszlam moze na inny temat, ale bardzo zwiazany z tym, o czym napisales. Ty piszesz, ze w naturze nikt tego nie robi, tak, ale w naturze suka jest kryta co cieczke, i choc naturalne, my tego nie uwazamy za korzystne dla jej zdrowia. Niestety, natura czesto bywa pasozytem, dla niej najwazniejsza jest prokreacja. A dla nas najwazniejsze ma byc zdrowie i dobro naszego zwierzaka.

A wiec, moja wielka rada, ciesz sie swoim psem, znajdz tysiace sposobow na to, by docenic ze jestescie razem, niekoniecznie musi to byc jakis sposob na zarobienie na miske karmy. Ani niekoniecznie musi to byc robienie nowych malamutow lub im podobnych...
Powodzenia
Slawanka
PS. Jak widzisz, napisalam to bez zlosliwosci ani jakichkolwiek oznak zlekcewazenia. Moim jedynym celem jest aby Ci uswiadomic, ze dla twojego psa oraz wogole dla psow bedzie lepiej, jesli porzucisz mysli o tym, aby zostal on ojcem. Moge Ci zareczyc, ze on wcale o tym nie marzy.

Link to comment
Share on other sites

[quote]Jezeli pies nie ma metryki to chocby byl po interchampionach w swietle przepisow jest kundlem,bo nie ma udokumentowanego pochodzenia, wiec na pewno szczeniakow z rodowodem miec nie bedzie[/quote]A to dlaczego? Jak sie do TPPR zapisze, to i rodowod moze dostac.
:wink:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...