Murka Posted September 8, 2010 Posted September 8, 2010 Jestem dumna z Lorusia :loveu: dzisiaj w końcu się przełamał i bierze mi już smaczki z ręki :multi: Oczywiście Gajka musi być obok mnie, a najlepiej jak oddziela swoim słodkim ciałkiem mnie od sięgającego po smakołyk Lorka (sytuacja analogiczna jak z początkowym karmieniem w boksie wewn.). Gaja na szczęscie nie odstępuje mnie na krok (i moich zapasów smakołyków :evil_lol:), więc z tym problemu nie ma. Szczerze powiem, że martwiłam się już, że jak Lorek "załapał" trochę swobody to będzie miał teraz w nosie moje smakołyki i głaski. Tyle razy chodziłam do niego i nic... A jak dzisiaj podszedł do wyciągniętej ręki to mało mi serce nie wyskoczyło z radości. Znów mogłam dotknąć jego kochanej morduchny :loveu: Na razie bierze smakołyk i odchodzi zjadając, ale mam nadzieję, że jak doszliśmy do tego, to da się w końcu namówić na głaski jak za dawnych czasów. Dzisiaj mnie też Lori zadziwił w inny sposób pozytywnie. Widziałam już nie raz jego podniesiony ogon, paradowanie wzdłuż płotu, poszczekiwanie na inne psy. Ale jak zobaczył kogoś z nas to jakoś tak się peszył. A dzisiaj jak byłam z Gajką u niego, to nagle Lori zaczął coś nasłuchiwać i podbiegł do płotu od strony sąsiadki i stanął w napięciu z zawiniętym nad grzbietem ogonem. To wracał z obchodu mały pies sąsiadki. Rety jeszcze w takiej ekstazie Lorka nie widziałam: biegał wzdłuż płotu, szczekał, ogon w górze. Nie żeby z jakąś wściekłością straszną, raczej z gracją jak na tak duże psisko. Przede wszystkim było w tym wiele radości. Potem jeszcze chodził trochę i przystawał z ogonem w górze i wywalonym lejzorem. No takie normalne psie zachowanie. A to wszystko tuż obok mnie. Patrzyłam i nadziwić się nie mogłam jaki on jest piękny gdy się nie boi. Poza tym dzisiaj Loruś dał mi wolne i nie wykopał żadnego większego dołu :lol: Co ciekawe odkąd dostaje gotowane jedzonko to miski stoją na podeście, nie ruszone, jedzonko zjedzone, nie zdobi już ziemi :cool3: A koopy robi zawsze w trawkę... nie wiem co będzie jak ją zadepcze na amen :evil_lol: Quote
kaskadaffik Posted September 8, 2010 Posted September 8, 2010 Ale sie miło takie wieści czyta, gratulacje Lorku i Murko, teraz już pewnie tylko buziaki będa :) :) Quote
halcia Posted September 8, 2010 Posted September 8, 2010 No i po psiemu kolami do gory!Ciekawe czy kiedys doczekamy?Czy takie dostojna psy sie tez wywracaja? Quote
Murka Posted September 8, 2010 Posted September 8, 2010 Dla mnie szczytem marzeń jest, żeby kiedyś podszedł i sam z siebie nastawił łeb do głaskania... Ale kto wie, on już i tak nas zadziwił :roll: Quote
Ra_dunia Posted September 9, 2010 Posted September 9, 2010 Dokładnie - zadziwił nas i to niejednokrotnie :) Kochane, ogromne psisko :loveu: Quote
Nutusia Posted September 9, 2010 Posted September 9, 2010 Lorek - ani trochę się na Tobie nie zawiodłam! Jesteś równy gość, Chłopaku! Wcale się nie dziwię, że wolisz gotowane jedzonko - ile można te kulki wtrajać? :) A co do trawy... to gdy już zabraknie tej "prawdziwej", będziesz się musiała Murko zaopatrzyć w taką z rolki i kłaść Lorusiowi taką toaletę powiedzmy metr na metr! :) Quote
Luzia Posted September 9, 2010 Posted September 9, 2010 Jejciu jaki się z niego zrobił piękny pies. W schronie wyglądał tak szaro i nijako A w hotelu prawdziwy przystojniak się zrobił i jak bielutki :loveu::loveu::loveu: Quote
zadra Posted September 9, 2010 Posted September 9, 2010 [quote name='Murka']Teraz pogoda taka, że nie zawsze można do Lorka się wybrać na pogawędki, ale staram się chociaż w przerwach między deszczami. Mam wrażenie, że jemu pomaga sama obecność. Jak np. przykucam w jednym miejscu to mógłby się ulokować w przeciwnej stronie wybiegu i tam przeczekać moje odwiedziny. A on sobie spokojnie chodzi dookoła mnie, przystaje itd. Tak jakby sam chciał sprawdzić na ile się odważy do mnie zbliżyć i testuje moje zachowanie. Smaczki zjada, ale rzucone na ziemię, z ręki nie chce wziąść... Podchodzi naprawdę blisko (zwłaszcza gdy udaję, że zajmuję się Gają :) ), ale gdy próbuję się zbliżyć do niego to się płoszy, uszy lekko podkula i się oddala. Jak przykucam to momentalnie się robi spokojny. Dba chłopak o to, aby mi się kości nie zastały, wczoraj takie dwa doły wykopał, że mógłby się w nich zmieścić do połowy :roll: Znów próbował podkopać się pod fundament z budą :mad:[/QUOTE] Uparciuch z niego. Quote
Murka Posted September 9, 2010 Posted September 9, 2010 Siła spokoju czyli Lori i Maksio :p [IMG]http://i53.tinypic.com/2elwdg6.jpg[/IMG] [URL="http://www.youtube.com/watch?v=-HoWYSCdA-M"][video=youtube;-HoWYSCdA-M]http://www.youtube.com/watch?v=-HoWYSCdA-M[/video] [/URL] Quote
kaskadaffik Posted September 9, 2010 Posted September 9, 2010 Hihi a Lori ma go za przeproszeniem w .... nosie ;) Quote
Luna123 Posted September 9, 2010 Posted September 9, 2010 Łooo, no ja dziękuję, że moja Fryzia nie jest pyskata:multi: Quote
Luna123 Posted September 9, 2010 Posted September 9, 2010 [quote name='kaskadaffik']Hihi a Lori ma go za przeproszeniem w .... nosie ;)[/QUOTE] a na zdjęciu to widać bardzo dobitnie:evil_lol: Maksio szczeka Lorkowi do....ogona;) Quote
Ra_dunia Posted September 10, 2010 Posted September 10, 2010 I widać też jak chłopak zapamiętale nad podkopami pracuje :) Może go na budowie zatrudnić? :D Quote
halcia Posted September 10, 2010 Posted September 10, 2010 [quote name='Ra_dunia']I widać też jak chłopak zapamiętale nad podkopami pracuje :) Może go na budowie zatrudnić? :D[/QUOTE]Spokojnie wykopy pod fundamenty,tym bardziej ,ze leci podobno wzdluz ogrodzenia....:eviltong:Zarobi sam na siebie,na hotelik. Quote
Nutusia Posted September 10, 2010 Posted September 10, 2010 Siła spokoju - co chłop będzie energię tracił na jakiegoś pokurcza - trza oszczędzać na... wykopy! :) Quote
Murka Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 No trochę mu zakopciłam :eviltong::eviltong::eviltong: tereny do kopania i mam ciut mniej roboty. A jak roślinki będą rosnąć pięknie na takim nawozie :cool3: Martwi mnie natomiast jeden z łokci. Na obu miał takie zrogowacenia, a teraz na jednym jest starta skóra :( Quote
Murka Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 Pochwaliłam Lorka, a on wczoraj taaaaką jamę wykopał :crazyeye: podkopał się aż pod korzenie drzewa... No i przyszedł czas rozliczenia: [B]Stan konta na 14 sierpień wynosił +2930,20 zł Wpłaty:[/B] 15 zł agusiazet 20 zł kaskadaffik 20 zł anciaahk 10 zł eloise 200 zł Malibo57 50 zł Beata Z. [B]Razem: 3245,20 zł[/B] [B]Koszty:[/B] 450 zł hotelowanie 115 zł szczepienia, uspokojenie farmakologiczne, przyjazd weta [B]Razem: 565 zł[/B] 3245,20 zł - 565 zł = 2680,20 zł [B][COLOR=Red]Stan konta na 13 wrzesień wynosi +2680,20 zł.[/COLOR][/B] Quote
Ra_dunia Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 kopacz jeden. Lorek - przestań wreszcie bo się nam Murka wykończy ciągle zakopując twoje doły... Quote
Jelena Muklanowiczówna Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 Murka od zakopywania tych dołów będzie miała mięśnie jak Pudzian! Quote
Nutusia Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 Lorek postanowił kopać większe doły, a robić mniejsze koopy, żeby przestał działać murkowy system odstraszający! A nie mówiłam, że to większy cwaniak jest?... :) Quote
halcia Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 No ale Lorek odwala 1/2 roboty.Murka musi tylko zagrzebać.....Kopac jest ciężej:diabloti: Quote
Murka Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 Właśnie wróciłam z zakopywania tej jamy, uffff. Od wczoraj sie jeszcze powiększyła... Ale co ciekawe na jej dnie jakimś cudem znalazła się piłka :razz: sama tam nie wfrunęła, więc Lorek musiał się nią trochę pobawić :roll: Przy okazji wpuściłam na wybieg Jarą. Jara bardzo zachęcała Lorka do zabawy, ale ciapek pozostał niewzruszony. Podejrzewam, że jakby zostały same to coś by z tego wyszło, robiłam chyba za przyzwoitkę :oops: Quote
kaskadaffik Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 No to jeszcze wpuszczaj częściej to zobaczymy jak Lori bryka :) a z piłeczką napewno cuda wyrabia, tylko jak nikt nie widzi ;) Quote
Pysioo Posted September 15, 2010 Posted September 15, 2010 Przeczytałam wątek Lorka - to wspaniale, że wyszedł ze schronu. Zmienił się psiak na korzyść u Murki! Przystojniak z niego :) Quote
yoko100 Posted September 15, 2010 Posted September 15, 2010 Ja to sie nie spodziewalam po Lorku takich postępów:) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.