Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Jestem dumna z Lorusia :loveu: dzisiaj w końcu się przełamał i bierze mi już smaczki z ręki :multi: Oczywiście Gajka musi być obok mnie, a najlepiej jak oddziela swoim słodkim ciałkiem mnie od sięgającego po smakołyk Lorka (sytuacja analogiczna jak z początkowym karmieniem w boksie wewn.). Gaja na szczęscie nie odstępuje mnie na krok (i moich zapasów smakołyków :evil_lol:), więc z tym problemu nie ma.

Szczerze powiem, że martwiłam się już, że jak Lorek "załapał" trochę swobody to będzie miał teraz w nosie moje smakołyki i głaski. Tyle razy chodziłam do niego i nic... A jak dzisiaj podszedł do wyciągniętej ręki to mało mi serce nie wyskoczyło z radości. Znów mogłam dotknąć jego kochanej morduchny :loveu:
Na razie bierze smakołyk i odchodzi zjadając, ale mam nadzieję, że jak doszliśmy do tego, to da się w końcu namówić na głaski jak za dawnych czasów.

Dzisiaj mnie też Lori zadziwił w inny sposób pozytywnie. Widziałam już nie raz jego podniesiony ogon, paradowanie wzdłuż płotu, poszczekiwanie na inne psy. Ale jak zobaczył kogoś z nas to jakoś tak się peszył.
A dzisiaj jak byłam z Gajką u niego, to nagle Lori zaczął coś nasłuchiwać i podbiegł do płotu od strony sąsiadki i stanął w napięciu z zawiniętym nad grzbietem ogonem. To wracał z obchodu mały pies sąsiadki. Rety jeszcze w takiej ekstazie Lorka nie widziałam: biegał wzdłuż płotu, szczekał, ogon w górze. Nie żeby z jakąś wściekłością straszną, raczej z gracją jak na tak duże psisko. Przede wszystkim było w tym wiele radości. Potem jeszcze chodził trochę i przystawał z ogonem w górze i wywalonym lejzorem. No takie normalne psie zachowanie. A to wszystko tuż obok mnie. Patrzyłam i nadziwić się nie mogłam jaki on jest piękny gdy się nie boi.

Poza tym dzisiaj Loruś dał mi wolne i nie wykopał żadnego większego dołu :lol:
Co ciekawe odkąd dostaje gotowane jedzonko to miski stoją na podeście, nie ruszone, jedzonko zjedzone, nie zdobi już ziemi :cool3:
A koopy robi zawsze w trawkę... nie wiem co będzie jak ją zadepcze na amen :evil_lol:

Posted

Lorek - ani trochę się na Tobie nie zawiodłam! Jesteś równy gość, Chłopaku! Wcale się nie dziwię, że wolisz gotowane jedzonko - ile można te kulki wtrajać? :) A co do trawy... to gdy już zabraknie tej "prawdziwej", będziesz się musiała Murko zaopatrzyć w taką z rolki i kłaść Lorusiowi taką toaletę powiedzmy metr na metr! :)

Posted

Jejciu jaki się z niego zrobił piękny pies. W schronie wyglądał tak szaro i nijako A w hotelu prawdziwy przystojniak się zrobił i jak bielutki :loveu::loveu::loveu:

Posted

[quote name='Murka']Teraz pogoda taka, że nie zawsze można do Lorka się wybrać na pogawędki, ale staram się chociaż w przerwach między deszczami.
Mam wrażenie, że jemu pomaga sama obecność. Jak np. przykucam w jednym miejscu to mógłby się ulokować w przeciwnej stronie wybiegu i tam przeczekać moje odwiedziny. A on sobie spokojnie chodzi dookoła mnie, przystaje itd. Tak jakby sam chciał sprawdzić na ile się odważy do mnie zbliżyć i testuje moje zachowanie.
Smaczki zjada, ale rzucone na ziemię, z ręki nie chce wziąść... Podchodzi naprawdę blisko (zwłaszcza gdy udaję, że zajmuję się Gają :) ), ale gdy próbuję się zbliżyć do niego to się płoszy, uszy lekko podkula i się oddala. Jak przykucam to momentalnie się robi spokojny.

Dba chłopak o to, aby mi się kości nie zastały, wczoraj takie dwa doły wykopał, że mógłby się w nich zmieścić do połowy :roll: Znów próbował podkopać się pod fundament z budą :mad:[/QUOTE]
Uparciuch z niego.

Posted

Siła spokoju czyli Lori i Maksio :p

[IMG]http://i53.tinypic.com/2elwdg6.jpg[/IMG]

[URL="http://www.youtube.com/watch?v=-HoWYSCdA-M"][video=youtube;-HoWYSCdA-M]http://www.youtube.com/watch?v=-HoWYSCdA-M[/video]
[/URL]

Posted

[quote name='Ra_dunia']I widać też jak chłopak zapamiętale nad podkopami pracuje :) Może go na budowie zatrudnić? :D[/QUOTE]Spokojnie wykopy pod fundamenty,tym bardziej ,ze leci podobno wzdluz ogrodzenia....:eviltong:Zarobi sam na siebie,na hotelik.

Posted

No trochę mu zakopciłam :eviltong::eviltong::eviltong: tereny do kopania i mam ciut mniej roboty. A jak roślinki będą rosnąć pięknie na takim nawozie :cool3:

Martwi mnie natomiast jeden z łokci. Na obu miał takie zrogowacenia, a teraz na jednym jest starta skóra :(

Posted

Pochwaliłam Lorka, a on wczoraj taaaaką jamę wykopał :crazyeye: podkopał się aż pod korzenie drzewa...

No i przyszedł czas rozliczenia:

[B]Stan konta na 14 sierpień wynosił +2930,20 zł
Wpłaty:[/B]
15 zł agusiazet
20 zł kaskadaffik
20 zł anciaahk
10 zł eloise
200 zł Malibo57
50 zł Beata Z.
[B]Razem: 3245,20 zł[/B]

[B]Koszty:[/B]
450 zł hotelowanie
115 zł szczepienia, uspokojenie farmakologiczne, przyjazd weta
[B]Razem: 565 zł[/B]

3245,20 zł - 565 zł = 2680,20 zł
[B][COLOR=Red]Stan konta na 13 wrzesień wynosi +2680,20 zł.[/COLOR][/B]

Posted

Właśnie wróciłam z zakopywania tej jamy, uffff. Od wczoraj sie jeszcze powiększyła... Ale co ciekawe na jej dnie jakimś cudem znalazła się piłka :razz: sama tam nie wfrunęła, więc Lorek musiał się nią trochę pobawić :roll:
Przy okazji wpuściłam na wybieg Jarą. Jara bardzo zachęcała Lorka do zabawy, ale ciapek pozostał niewzruszony. Podejrzewam, że jakby zostały same to coś by z tego wyszło, robiłam chyba za przyzwoitkę :oops:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...