Jump to content
Dogomania

Zamojskie psiaki szukają domów i miłości


Tola

Recommended Posts

Dnia 22.11.2022 o 19:57, rozi napisał:

Ta zbiórka nie pójdzie. Moim zdaniem. Zmieniłaś w miarę dobry tytuł na taki, co wszystkie fundacje mają.

Druga rzecz, to konkretny pies. Na jednego trzeba, nie ogólnie.

Według mnie.

Dzięki za uwagi, wykorzystam na przyszłość🙂 Zgadzam się, że trudno będzie o pieniądze od stałych  pomagaczy z Ratujemy Zwierzaki, ale szansę widzę w małych wpłatach od znajomych i znajomych znajomych.  Uzbierana kwota zawsze przekłada się też na ilość udostępnień, a w tym przypadku jest bardzo mała, nie ma nawet 20, to i kwota adekwatna.  Tytuł zmieniłam, bo były uwagi, że może za mało tragiczny, wydaje mi się dobry.  No nic,  trudno,uczymy się też na błędach, zobaczymy. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 22.11.2022 o 20:15, Tola napisał:

Dzięki za uwagi, wykorzystam na przyszłość🙂 Zgadzam się, że trudno będzie o pieniądze od stałych  pomagaczy z Ratujemy Zwierzaki, ale szansę widzę w małych wpłatach od znajomych i znajomych znajomych.  Uzbierana kwota zawsze przekłada się też na ilość udostępnień, a w tym przypadku jest bardzo mała, nie ma nawet 20, to i kwota adekwatna.  Tytuł zmieniłam, bo były uwagi, że może za mało tragiczny, wydaje mi się dobry.  No nic,  trudno,uczymy się też na błędach, zobaczymy. 

Ja w tej zbiorowej dałabym same ślepe pieski, z tytułem np. "popatrz!, porzucone, stare, niewidome, one nie widzą nic - możesz pomóc"

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 22.11.2022 o 19:06, Tola napisał:

       https://www.ratujemyzwierzaki.pl/zeaskarbonka                                              Bardzo słabo idzie natomiast zbiórka na staruszki, jest bardzo mało udostępnień, a bez tego są małe szanse na uzyskanie większej kwoty☹️ Odczuwam bardzo małe zainteresowanie zbiórką tutaj na dogo, może się mylę... Zbiórkę zrobiłam z nadzieją, że uda się zebrać chociaż po 500 zł na każdego psa i  naprawdę jest to możliwe, tylko trzeba rozsyłać link wśród znajomych z prośbą o wpłatę np 2 zl, 5 zł; taka kwota nie przeraża ludzi, a może zachęcić do dalszej pomocy. Grosz do grosza i będzie dobrze!  Najpierw wystawiłam 7000 zł, potem zmniejszyłam, bo może kwota odstraszała, ale wszystko można zmienić. Nie będę wpisywała już prośby na poszczególne wątki psów, ale jeszcze raz zachęcam do rozsyłania linku.

Tolu zbiórka idzie gorzej bo wypadl konkurs a dwie zbiórki to za dużo w tym samym czasie do rozsyłania i żebrania o wpłaty.. 

Przyznam ze tez skupiłam się na konkursowej bo trzeba kuc zelazo poki gorace... Ludzie lubia konkursy i maja motywacje do promowania. Wiadomo ze ciezko bedzie wygrac ale moze kasy uda sie sporo nazbierac 

  • Like 3
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 22.11.2022 o 20:28, Tianku napisał:

Tolu zbiórka idzie gorzej bo wypadl konkurs a dwie zbiórki to za dużo w tym samym czasie do rozsyłania i żebrania o wpłaty.. 

Przyznam ze tez skupiłam się na konkursowej bo trzeba kuc zelazo poki gorace... Ludzie lubia konkursy i maja motywacje do promowania. Wiadomo ze ciezko bedzie wygrac ale moze kasy uda sie sporo nazbierac 

No jasne, wygrywa pierwszych 12 organizacji, reszta ma szansę  uzbierać trochę kasy, a to bardzo ważne. No i takie zbiórki łączą  ludzi, jest jeden cel 😉. Zbiórka na staruszki powolutku idzie, mamy sporo czasu🙂

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 22.11.2022 o 20:28, Tianku napisał:

Tolu zbiórka idzie gorzej bo wypadl konkurs a dwie zbiórki to za dużo w tym samym czasie do rozsyłania i żebrania o wpłaty.. 

Przyznam ze tez skupiłam się na konkursowej bo trzeba kuc zelazo poki gorace... Ludzie lubia konkursy i maja motywacje do promowania. Wiadomo ze ciezko bedzie wygrac ale moze kasy uda sie sporo nazbierac 

Tez mysle podobnie.Udostepnilam znajomym na priv konkurs, zrobilam na profilu post o nim z linkiem, udostępniłam na profilu zbiórkę na adopcję wirtualna Weny i juz nie mialam odwagi wrzucić staruszków, żeby mnie znajomi nie znienawidzili za żebractwo 😄 staruszki odłożyłam na weekend. 

Bardzo ważne jest to, o czym pisze Tola, ze jakiekolwiek środki możemy pozyskać dzieki wspólnym udostępnieniom zbiorek. Sytacja jest trudna i musimy szukać pomocy na zewnątrz. Na każdego ze "swoich" psow zbieram od kilku lat w ten sposób i zawsze uzyskuję pomoc. Niestety, wymaga to poświęcenia czasu, przykucia uwagi ludzi i niekiedy pomysłu. Czasem zbierałam na karmę lub prosiłam o nią, czasem legowisko, pieluchy, wózek, środki na zakup konkretnego leku. Niektórzy ludzie nie chcą wpłacać tak ogólnie, ale kupia lub opłacą konkretny wydatek. Zawsze takie akcje zakończone były powodzeniem. 

Temat i tytuł zbiorki zaproponowany przez Rozi uważam za przykuwajacy uwagę i rzeczywiście w następnej kolejnosci, po zakończeniu aktualnej,  Tola mogłaby zrobic taka zbiórkę, tylko juz z innymi zdjęciami tych psów.

Wiele fundacji robi jednak ogólne, zbiorowe akcje szukania środków. Czasem na naprawde ogromne kwoty. Sama niekiedy niedowierzam, że udaje się im nazbierać tak dużo, ale jednak.

Świetnie Tolu, że działasz. Wspólnie uczymy się, jak wykorzystywać nowe możliwości. Może nie zawsze wyjdzie idealnie, ale zawsze do przodu😀

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Napiszę tutaj, bo wchodzi wiecej opiekunów zamojszczaków. Intryguje mnie, jak sobie radzą inne psy łapane w schronisku na chwytak i umieszczane w ten sposób w klatce do transportu?  Niestety, ze względu na koniecznosć zaszczepienia w schronisku Grey i Luna musieli być w ten sposób łapani dwukrotnie i oboje mają ten sam problem - boją się rąk, reagują agresją na próby gmerania przy obroży, nie dadzą się objąć, totalną histerią kiedy czują, że trzyma się drugi koniec smyczy. Widac cały czas skutki tej dwukrotnie przeżytej traumy. Przy próbach załozenia smyczy załatwiają się pod siebie ze strachu, kwiczą i robią krokodylki.

Nie interesowałam się wczesniej, jak były wydawane ze schroniska poszczególne psy, wiec nie mam wiedzy na ten temat. Chyba Fado był tak łapany w schronisku? Nie śledzę teraz jego wątku, a nie bardzo mam czas na przebrnięcie wielu stron. Czy Fado poczynił postepy w hoteliku ze szkoleniowcem? Jesli tak, to po jakim czasie to nastapiło? może ktoś podzieli się swoim doświadczeniem lub wiedzą odnosnie innych psów z podobnymi doswiadczeniami. O Zewie to już nawet nie wspominam, on został całkiem złamany. O ile Grey jest u mnie na BDT i co prawda jest to uciążliwe, to jednak nie ma presji. Natomiast Luna jest hotelowa i trzeba jej szukac domu. Moze doświadczenia innch opiekunów innych psów pomogłyby.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Na chwytak na pewno łapana była Lumi i Suvi,  nie pamiętam  jak Shila oraz  wszystkie te psy, które wynoszone były z boksu w kkatce, być może Bonus -  może Aska7 będzie więcej  pamiętała. Poproszę też Murkę, aby zajrzała i napisała o Lumi. 

Link to comment
Share on other sites

 Dziekuje Tolu. Suvi po założeniu smyczy  przegryzła ją ekspresowo, nie zważając, ze kaleczy sobie dziąsla do krwi, i załatwiła się wtedy też pod siebie. Tylko ona spędziła praktycznie cale życie w schronisku, wiec to trudniejszy przypadek. Mam nadzieje, ze teraz będzie jednak lżej. Wg mnie Luna robi i tak spore postępy od tego, co było kiedy przyjechała. Natomiast z Greyem jest trudniej, bo jest niewidomy. Dzis wyszedl z pokoju na ok 1, 5 m., podszedł do otwartych drzwi drugiego pokoju i wąchał. Potem wrocil do siebie. Próg pokoju jest jego granicą między tym, co zna i bezpieczne, a zagrożeniem resztą świata. Przyznam, że bardzo chcielibyśmy, żeby wyszedł, bo załatwianie się tak dużego psa w pokoju jest uciążliwe.

Nie wiem jednak co mam robić w przypadku takich reakcji. Do tego Grey i Luna przechodziły to dwukrotnie, wiec myślę, że utrwaliły w sobie stres związany z sytuacją  i reakcję  na taki kontakt.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 24.11.2022 o 11:37, Jaaga napisał:

Dzis wyszedl z pokoju na ok 1, 5 m., podszedł do otwartych drzwi drugiego pokoju i wąchał. Potem wrocil do siebie. Próg pokoju jest jego granicą między tym, co zna i bezpieczne, a zagrożeniem resztą świata.

Może za progiem, w drugim pokoju i potem dalej, połóż szmatki jakieś, które przesiąkły zapachem z jego pokoju. Bez przekonania to piszę, ale nie zaszkodzi spróbować.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 24.11.2022 o 11:44, rozi napisał:

Może za progiem, w drugim pokoju i potem dalej, połóż szmatki jakieś, które przesiąkły zapachem z jego pokoju. Bez przekonania to piszę, ale nie zaszkodzi spróbować.

Mogę dać poszewki na ktore zalatwia się. Wlasnie rano, kiedy Fafel wychodzi, sprzątamy je po nocy i myjemy podłogę. Wtedy mogę je położyć rozciągnąć za próg. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 24.11.2022 o 11:04, Tola napisał:

Na chwytak na pewno łapana była Lumi i Suvi,  nie pamiętam  jak Shila oraz  wszystkie te psy, które wynoszone były z boksu w kkatce, być może Bonus -  może Aska7 będzie więcej  pamiętała. Poproszę też Murkę, aby zajrzała i napisała o Lumi. 

Jeszcze Marcelek

Link to comment
Share on other sites

Dnia 24.11.2022 o 14:16, Jaaga napisał:

Kojarze, ze zmienial miejsce. Nie dam rady przeglądać wątków. Wie ktoś po jakim czasie od wyjazdu ze schroniska ogarnąl smycz, bez chęci gryzienia?

Chyba nigdy.

Nie żyje piesek, coś go ukąsiło i ratunek przyszedł za późno.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 24.11.2022 o 10:48, Jaaga napisał:

Napiszę tutaj, bo wchodzi wiecej opiekunów zamojszczaków. Intryguje mnie, jak sobie radzą inne psy łapane w schronisku na chwytak i umieszczane w ten sposób w klatce do transportu?  Niestety, ze względu na koniecznosć zaszczepienia w schronisku Grey i Luna musieli być w ten sposób łapani dwukrotnie i oboje mają ten sam problem - boją się rąk, reagują agresją na próby gmerania przy obroży, nie dadzą się objąć, totalną histerią kiedy czują, że trzyma się drugi koniec smyczy. Widac cały czas skutki tej dwukrotnie przeżytej traumy. Przy próbach załozenia smyczy załatwiają się pod siebie ze strachu, kwiczą i robią krokodylki.

Nie interesowałam się wczesniej, jak były wydawane ze schroniska poszczególne psy, wiec nie mam wiedzy na ten temat. Chyba Fado był tak łapany w schronisku? Nie śledzę teraz jego wątku, a nie bardzo mam czas na przebrnięcie wielu stron. Czy Fado poczynił postepy w hoteliku ze szkoleniowcem? Jesli tak, to po jakim czasie to nastapiło? może ktoś podzieli się swoim doświadczeniem lub wiedzą odnosnie innych psów z podobnymi doswiadczeniami. O Zewie to już nawet nie wspominam, on został całkiem złamany. O ile Grey jest u mnie na BDT i co prawda jest to uciążliwe, to jednak nie ma presji. Natomiast Luna jest hotelowa i trzeba jej szukac domu. Moze doświadczenia innch opiekunów innych psów pomogłyby.

U mnie było sporo psów z Zamościa i nie tylko, które miały "przyjemność" być łapane i wyprowadzane na chwytaku. Są to przeważnie psy lękliwe i nieufne i ten  chwytak dodatkowo je traumatyzuje niestety. Praca z takim psem jest utrudniona, trzeba czasu i cierpliwości, ale nie pamiętam psa, który by w końcu nie pokonał tego lęku conajmniej w stopniu zadowalającym. Potrzebne są codzienne spacery, żeby pies kojarzył sobie dobrze smycz. Lumi na początku też wpadała w panikę, gryzła smycz, ale z każdym spacerem było lepiej.

Na Youtube znalazłam ostatnio super kanał o pracy z psami ze schroniska, tutaj są np. dwa o psach wpadających w panikę na smyczy: 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...