Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • 2 weeks later...
Posted

Pieniądze z bazarki Mazowsznki poszły na szczepienie szczeniąt i karmę dla Rudzika oraz zwrot za paliwo dla Karolinki, która woziła szczeniaki do lecznicy w czasie parwo.

Szczeniaki adoptowała pani, niedaleka nasza sąsiadka, w pakiecie, czyli oba.

Dziś Rudzik pojechał (a był u nas w kojcu od 3 stycznia!) pod Gdynię, bardzo mili ludzie po niego przyjechali.

 

  • Like 4
  • Upvote 2
Posted

Rudziku, zasługujesz na super dom! 😃 Jesteś bardzo ujmującym psiakiem, nie udało mi się namówić znajomej, ale wierzę, że to dlatego, że czekałeś na ten dom w Gdyni. Powodzenia psinku 🩷

  • Like 1
Posted
Dnia 14.04.2024 o 20:57, malagos napisał:

Rudzik  - oby nie zapeszyć - ładnie odnalazł się w domu, a u nas przecież był w kojcu ... Mądry piesek, i dobrzy ludzie 🙂

Super, mądry psiaczek.

  • Like 1
Posted

Kolej na kolejną podopieczną gminną, suczkę w typie karelski pies na niedźwiedzie. Na razie, po 2 miesiącach w kojcu gminnym, sama wygląda jak niedźwiedź - jedzenie do woli, a ruchu malutko :(.

Od dziś 15 kwietnia, w naszym dużym kojcu, będzie nauka wszystkiego, czego psu potrzeba.

Jest ok. trzyletnia, do ludzi bardzo pozytywna, ale ogromny szałaput a niej. Na smyczy (założenie obroży graniczy z cudem!) urywa rękę, cieszy się, skacze. W kojcu drze japę i szuka wyjścia. ale to dopiero pierwsza godzina jej nowego życia.

Posted
Dnia 15.04.2024 o 19:31, Mazowszanka13 napisał:

Śliczna psina:) A dałaby się wyczesać ?

Tak, spróbujemy, na razie na smyczy jak taran, rwie do przodu plus skakanie na człowieka...

Posted

Oby pani Maja, która z miesiąc temu pytała o Karelkę nadal była zainteresowana... Była raz u nas, przyjechała z Warszawy poznać suczkę. No, pierwsze wrażenie takie sobie, bo ledwo Tomek psa na smyczy utrzymał, tak się cieszyła z wyjścia z kojca, ze spaceru, z trawy!... Ale nadal jesteśmy w kontakcie, pani Maja zamierza przyjechać z mamą w przyszłym tygodniu. Najbliższy termin wolny na kastrację u dr Magdy sobota za 10 dni. Co by się nie działo, pojedziemy z suczką, wróci do kojca.

Posted

Chyba się porywamy z motyką na słońce... Ona ma tyle energii, jest taka nieokrzesana, ciągnie, skacze na człowieka (nagle masz jej łapy na ramionach!), zwłaszcza przy wychodzeniu z kojca i sztuką jest przypiąć jej smycz. A nam lat nie ubywa, to nie jest malutki piesek na ręce 😞

Jutro ma przyjechać pani Maja z mamą, chcą pospacerować z suczką, poznać ją. No, nie wiem....

Posted

Bazując na doświadczeniach z Perełką - musiała szaleć z psami w dużym parku, tak naprawdę szaleć, przynajmniej pół godziny, żeby się uspokoić.
Oczywiście i bez tego nie szarpała, nie skakała, ale to pod moim butem.
W Karelce widać ogromne napakowanie energią, konieczny amortyzator do smyczy i stabilizator nadgarstka, bo Wam te nadgarstki wysiądą.

  • Like 1
Posted

Proponuję na spacerze długą linkę, rękawiczki (nie że zimno, ale żeby łatwiej utrzymać zwierzątko - najlepsze takie rowerowe, bez palców, chronią dłonie, a palce wolne). Do tego saszetka, taki nabrzusznik ze smakolami. Uwaga - smakole podajemy po jednym, gdy suczka zareaguje na głos człowieka. Do tego jakaś zabawka, żeby spróbować podać; pies, kiedy ma zdobycz w pysku, mniej szaleje, mniej skacze po ludziach.

Niezłym sposobem jest spacer we dwójkę - jedna osoba trzymająca smycz idzie bardziej z tyłu, druga z przodu zwraca na siebie uwagę psa, zaprasza do kontaktu - ma obie ręce wolne, łatwiej poda smakol, zainteresuje sobą, zabawką, ruchem rąk.

  • Like 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...