Jump to content
Dogomania

Artur: zwykły, choć niezwykły czarny kundelek: już u Jaagi, nie ma stałych deklaracji


Recommended Posts

Jeszcze sam sobie wybrał ten kojec do spania. Kojec z ogromnym wybiegiem jest do dyspozycji psa rezydenta na czas nieobecności właścicieli. Wafel jak zobaczył kojec to się tam wpakowal, pierwszy raz położył i nie chciał wyjść. Nikt nie chciał walczyć z psem, widać że cały czas był w stresie... I o masz. Houdini. Wlascicielka zadzwoniła zrozpaczona i płakała w słuchawkę jak odkryła, że Wafla nie ma... szukają go. Tylko on sam z siebie do obcych nie podejdzie, musieliby zdobyć chwytak. 

Link to comment
Share on other sites

Straszne,  jakaś czarna seria 😢 Czy tam są osoby, które mogą pomóc go szukać? Ma adresatkę?  Biedny Wafel, jest na pewno w ogromnym stresie i jeszcze obcy teren 😢 Zawsze najbardziej boję się właśnie ucieczki przy  adopcji strachulca😢

Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.07.2023 o 13:50, rozi napisał:

Jak ma mieć, skoro podobno wyskoczył z obroży i szelek.
Tego nie do końca rozumiem, skoro z kojca zwiał.
Zamkniętego?
 

Właśnie to samo miałam zapytać, bo z kojca uciekł, to nie mógł chyba z szelek się wydostać , bo jak ? Nie mógł też być na smyczy, skoro ludzie później się zorientowali, że go nie ma.

Chipa ma chociaż? Tylko skoro sam nie podejdzie, to hip będzie miał małe znaczenie w sumie.

Bardzo mi go żal 😞

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Wafel był w kojcu zamkniętym. Zadaszonym, z podłoga. Profilatycznie jak się położył został przywiazany też na smyczy żeby nie próbował zwiać. To naprawdę porządnie ogrodzony teren, ludzie uwrażliwieni na możliwa ucieczkę. Zresztą ich psi rezydent owczarek to też uciekinier, więc to jak mieli ten teren zabezpieczony był przemyślany. Obroży właściciele nie znaleźli, miał na niej adresatkę. Ale szelki znaleźli na swoim terenie. Oni od rana zorganizowali akcje poszukiwawczą pośród znajomych, jeżdżą rowerem, quadem, autem I pieszo ze swoimi psami. Ale tam są pola i niedaleko las... tesciowa też szukala w okolicznej wsi i zaangazowala mieszkancow tej wsi w pomoc... potrzebna na pewno pomoc organizacji proziwerzecej, bo tak to do ręki zawołany Wafel nie podejdzie. Dziewczyny te 5 lat temu polowały na niego bardzo długo, on potrafi pokonać kilkadziesiąt km w ciągu doby... wiedzieliśmy że Wafel to mistrz ucieczek, plot 2m to pikuś, ale żeby aż tak to nikt nie podejrzewał. Musiał się przecisnąć przez szpare między koicem a dachem...

Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.07.2023 o 17:32, Tyśka) napisał:

Profilatycznie jak się położył został przywiazany też na smyczy żeby nie próbował zwiać.

[...]

Obroży właściciele nie znaleźli, miał na niej adresatkę. Ale szelki znaleźli na swoim terenie.

Nadal nie rozumiem. Skoro wyrwał się z szelek/obroży, to powinny były zostać przy smyczy w kojcu.
No nieważne.

Link to comment
Share on other sites

Nie mogły dziewczyny doradzić, że lepiej go wziąć do domu i nie wypuszczać przez jakiś czas? Żal mi bo, bo znał tylko kojec i wybieg przez ostatnie kilka lat. Gdyby mnie ktoś zamknął w kojcu w nowym miejscu i jeszcze przywiązał na smyczy, to też chciałabym uciec. Nasze dziczki jak Jimmy, Ada, Mela czy nawet lękliwa Tania przez kilka pierwszych dni nie wychodziły z domu. Daje wtedy podkłady do załatwiania się. One i tak zazwyczaj trzymają się jednego, bezpiecznego miejsca-legowiska/transportera/budki i stopniowo (najczęściej nocą) wychodzą i poznają otoczenie. Po kilku dniach otwieram drzwi i same wychodzą, kiedy są gotowe. Mela trafiła do nas przecież z tego samego kojcowego hotelu i pierwsze dni spędziła w gościnnym, gdzie miała schronienie w dużym materiałowym transporterze. Też za pierwszym razem wybiegła z domu i uciekła do budy w zagrodzie. On to zrobił, bo takie życie przez lata znał i uznał za najbezpieczniejsza opcję. 

Jeśli uda się go znaleźć,  to zasugerujcie Panstwu, żeby zaczęli, jak opisałam, bo uwięzienie na smyczy w kojcu to dla mnie nie był jednak najlepszy sposób. Mam nadzieję, że uda się go odnaleźć, bardzo mu kibicowałam, bo był tam jeszcze dłużej niż Artur.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Mądry Polak po szkodzie... Rodzina bardzo się obwinia o wszystko, jest zrozpaczona ucieczką Wafla. Wczoraj od wczesnego rana do 20 szukali psiaka razem ze znajomymi, rozpytywali po ludziach, wrzucili ogłoszenia w lokalne media. Ludzie już Wafla kojarzą, ale zapewne zwiał w stronę pól i lasów. To jak szukanie igły w stogu siana. W Tomaszowie na noclegu też zwiał, wyszedl na siku i w nogi w trymiga, przeskoczył 2m płot, gubiąc przy okazji obrożę i leciał.... udało się go złapać tylko dlatego że chciał się ochłodzić w wodzie i utknął w bagnie, bo tak jak tylko słyszał ludzkie kroki za sobą to w nogi... i lapany byl na chwytak, bronił się. To mistrz ucieczek i pies który naprawdę nie potrzebuje do szczęścia człowieka. Jest wykastrowany, więc na sunię z cieczka się nie połasi, ale może dołączy do jakichś okolicznych psów, te uwielbia i potrzebuje do szczescia jak powietrza... Na pewno wlasciciele sami go nie złapią. Potrzebny specjalista, ale to dopiero jak się go zlokalizuje... strasznie strasznie go żal, bo zwiał na drugim końcu Polski. Wszystko dla niego obce... on obyty w życiu na gigancie, przez rok spędził na ulicy. Nie wiadomo jak żył wcześniej w ukraińskiej rzeczywistości, ale zdaniem Rafała ten pies nigdy nie zaznał przyjaźni z człowiekiem. Pamiętam że z miejskich kojców te 5 lat temu też uciekł i dziewczyny ze Stowarzyszenia łapały go przez miesiąc. Złapały go wtedy po wielu podchodach na pętelkę ze smyczy. No ale wtedy teren znał i mial stałe miejscówki, gdzie jadł... teraz nie wiadomo gdzie. Właściciele naprawdę robią wszystko, aby Wafla odnaleźć. Nie ma co analizować co można było zrobić lepiej, bo sami się obwiniają że nie zmusili go do wejścia do domu... 😞 Ale wszyscy byli zmęczeni podróżą, dojechał do domu po północy, a Wafel zasypiał na stojąco... wydawało się im, że postępują dobrze. Ehhh. 

Link to comment
Share on other sites

Nie mogę przestać myśleć o tym, że Wafel uciekł. Ciągle zachodzimy z dziewczynami że Stowarzyszenia co można było zrobić lepiej, aby zapobiec. I jak ten cholernik zwiał, az nie chce się wierzyć że to się stalo... Nie wiem już co o tym wszystkim myśleć. 

Były już dwa telefony, że ktoś widział Wafla, ale za każdym razem okazywało się, że to inny psiak. Właściciele szukali dzisiaj psa przed świtem i bardzo wcześnie, przeczesywali lasy i pola. Nic. 

Powiadomiłam dwa najbliższe nadleśnictwa, opolskie Fundacje, schroniska, Jamora też... (bo może będzie miał gdzieś tam zlecenie). Ma być artykuł w lokalnej gazecie. 

Żałuję, że zaproponowałam Dziewczynom, aby szukać Waflowi domu dalej - przez ostatnie 5 lat ogłaszany był na Lublin, Tomaszów i okolice... jakby zwiał to chociaż w znajomym terenie. Eh.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 10.07.2023 o 14:17, Poker napisał:

Może powiadomić jeszcze firmę sprzątającą padłe zwierzęta. 😞

Poinformuję. Ciężko mi się pisze z jednym sprawnym okiem (mamy jakiegoś wirusa, przy którym ropieja oczy), a nie chcę aby wszystko było na głowie właścicieli. Dziewczyny ze Stowarzyszenia też działają, no ale dziewczyn raptem jest 3, więc ciężko im ogarnąć wszystkie obowiązki. Tylko wczoraj dostały zgłoszenia o 5 porzuconych kotach... w tym kociętach z kocim katarem i kotkę w zaawansowanej ciąży...

Wczoraj w nocy rozmawiałam chwilę z właścicielką Wafla. Nadal nie wie jakim cudem pies przecisnął się przez szparę w kojcu. Drzwi kojca były zamknięte, a Wafla było słychać jeszcze o 5tej rano... 

To ten kojec. Szpara jest nieduża u gory:

received_1448895775673963.thumb.jpeg.b5c08f897c86418aa2a65d928b2d8e77.jpeg

- jedyna opcja to przecisniecie się jakoś.  JAKOŚ. Po zaginięciu rodzina zastała kojec zamkniety, tak jak i obie furtki (na wybieg i na posesję).  Nie ma szans, aby ktoś wszedł na posesję i wypuścił psa, bo po prostu aby dotrzeć do kojca trzeba przejść parę ogrodzeń i wysoką zakluczaną od góry i dołu furtkę (ona jest przy psim wybiegu, aby wlasnie rezydent nie zwial i miał swoj kąt w ogrodzie). Ogrodzenie też jest odgrodzone i zasłoniete od sąsiadów. Z rodziną rozmawiały 4 osoby, byli uwrazliwiani na możliwe ucieczki i wszystko zostały przemyślane. Porzadnie bylo oglądane ogrodzenie. A Wafel to jakby miał czar teleportacji... zwłaszcza, że u Rafała moze i mierzyl wybieg, ale kojec mial juz bardziej "dziurawy" niż ten w swoim domu i nigdy nie myślał, aby z niego uciec. Z wybiegu próbował na początku, ale na próbach się skończylo.

Napiszę jeszcze raz, Wafel nie miał być psem kojcowym stricte (ten kojec służyl rezydentowi tylko do wypoczynku kiedy zostawał sam na czas pracy właścicieli, sam wchodził do niego jak chciał, nie był tam zamykany). Pies rezydent jest ich przyjacielem, zadbanym i zaopiekowanym bardzo, wszędzie z nim jeżdżą, dbają nie tylko o zdrowie, ale i zapewnienie potrzeb jakie on ma (eksploracji, węszenia, codziennych spacerów, treningu umyslowego), zabierają go w różne miejsca na spacery, w adopcję Wafla zaangażowali i wtajemniczyli całą najbliższą rodzinę... I eh. 

Pies zniknął. Nikt nie wie jak....

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 11.07.2023 o 15:08, Tyśka) napisał:

Dostałam informację od Stowarzyszenia, że Jagna wyliczyla podwyżkę za hotel u Artura. 480zl + karma, czyli około 600 zł. 

Telefon niestety milczy, ale i o owczarki niemieckie młode, roczne, domowe też cisza... 

Tak, Tysiu. Tu nie pisłam, bo chyba i tak nie ma na dogo deklarowiczów. Wiesz, że pierwotnie miał byc średniaczkiem 15-18 kg i zamieszkac w kojcu. Ma ponad 31 kg i jest z nami w domu. Tak, jak pisałam na innych wątkach, żeby psy mogły u nas pozostać, a my prowadzić działalnośc, to podwyżki sa konieczne. Większość hoteli już jakiś czas ma centy takie i wyższe. Oczywiscie, zrozumiem jesli dziewczyny zdecydowałyby się go przenieść gdzie indziej. Niestety, podwyżka cen nie jest podyktowana naszą pazernością tylko stałymi podwyżkami wszelkich opłat, z czego dobija nas cena prądu.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 11.07.2023 o 15:40, Jaaga napisał:

Tak, Tysiu. Tu nie pisłam, bo chyba i tak nie ma na dogo deklarowiczów. Wiesz, że pierwotnie miał byc średniaczkiem 15-18 kg i zamieszkac w kojcu. Ma ponad 31 kg i jest z nami w domu. Tak, jak pisałam na innych wątkach, żeby psy mogły u nas pozostać, a my prowadzić działalnośc, to podwyżki sa konieczne. Większość hoteli już jakiś czas ma centy takie i wyższe. Oczywiscie, zrozumiem jesli dziewczyny zdecydowałyby się go przenieść gdzie indziej. Niestety, podwyżka cen nie jest podyktowana naszą pazernością tylko stałymi podwyżkami wszelkich opłat, z czego dobija nas cena prądu.

Jasne, to zrozumiałe. Nie musisz się tłumaczyć:).  Dziewczyny z tego co wiem nie miałyby dokąd go zabrać. Wszędzie są takie same ceny albo wyższe. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 11.07.2023 o 14:12, Moli@ napisał:

Wylazł z kojca górą..., przecież tam dłoni nie wciśniesz -  z tego co widać na zdjęciu.

Za to pod panelowym ogrodzeniem mógł śmignąć bezproblemowo.

 

Za panelowym ogrodzeniem jest siatka.

Dzisiaj żadnych zgłoszeń. Miejscowi tylko pytają właścicieli czy Wafelek się odnalazł... w środę będą wywieszone papierowe ogłoszenia. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 11.07.2023 o 16:18, Tyśka) napisał:

Za panelowym ogrodzeniem jest siatka.

Dzisiaj żadnych zgłoszeń. Miejscowi tylko pytają właścicieli czy Wafelek się odnalazł... w środę będą wywieszone papierowe ogłoszenia. 

AAA..., po siatce się wspięła?  sprytna.

 

Link to comment
Share on other sites

Wafel prawdopodobnie widywany jest od paru dni w Otmuchowie, 36 km od Korfantowa. Może to Wafel, może bo do tej pory były sygnały od nadlesnictwa i roznych ludzi, ale okazywało się ze to nie Wafel. 

 Właścicielom jeszcze nie udało się wywiesić papierowych ogłoszeń, bo się rozchorowali porządnie od tego szukania. 

Napisałam do jaguski, bo Ona mieszka w okolicach Nysy.

 

Czuję totalną bezsilność i złość na samą siebie, bo też rozmawiała  z rodziną, przestrzegałam przed ucieczkami... dałam zielone światło...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...