Jump to content
Dogomania

SZCZECIN Briard zagryzł jamniczkę króliczą KONWALIĘ [']['][']


AMIŚKA

Recommended Posts

[QUOTE]Prawda jest taka, że pies zabija/okalecza i dalej zostaje u tego, kto go tak wychował i na dodatek olewa jego pilnowanie ... zabija/okalecza ponownie i dalej wraca do tego samego czlowieka ... i zabija ...[/QUOTE]


Mod a czy uśpiłabyś kazdego psa który się rzuci na innego aby go pogryźć?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 432
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='LALUNA']Mod a czy uśpiłabyś kazdego psa który się rzuci na innego aby go pogryźć?[/quote]
mówimy tu o konkretnym przejawie agresji
1/ neutralny teren
2/brak wyraźnej prowokacji/zagrożenia
3/ogromna dysproporcja sił ( a więc nie próba sił o dominację)
4/atak psa na sukę
5/atak ze skutkiem smiertelnym ( wbrew temu co wielu z Was mysli pies doskonale zdaje sobie sprawę z siły własnych szczek i potrafi to kontrolować nawet w walce)
6/recydywa

a więc nie mówimy o kazdym "rzucaniu się" ale agresywnym psie o wyraźnie zwichrowanej psychice - jak dla mnie niestety rozwiązanie jest jedno:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks']mówimy tu o konkretnym przejawie agresji
1/ neutralny teren
2/brak wyraźnej prowokacji/zagrożenia
3/ogromna dysproporcja sił ( a więc nie próba sił o dominację)
4/atak psa na sukę
5/atak ze skutkiem smiertelnym ( wbrew temu co wielu z Was mysli pies doskonale zdaje sobie sprawę z siły własnych szczek i potrafi to kontrolować nawet w walce)
6/recydywa

a więc nie mówimy o kazdym "rzucaniu się" ale agresywnym psie o wyraźnie zwichrowanej psychice - jak dla mnie niestety rozwiązanie jest jedno:shake:[/quote]
Mój pies mieści się w 4 punktach, nie wiem co masz na myśli pisząc "recydywa"? :roll:
Ile jest przypadków poważnych pogryzień (bo przecież nikt nie będzie w międzyczasie sprawdzał, czy pies tylko chce poważnie okaleczyć, czy zagryźć) i tłumaczenie, że ten piesek był zawsze ostoją spokoju?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]atak psa na sukę [/QUOTE]
Tak sie zastanawiam, czy pies jest w stanie rozróżnić płeć u osobnika który jeszcze nie osigąnał dojrzałosci płciowej
[QUOTE]
5/atak ze skutkiem smiertelnym ( wbrew temu co wielu z Was mysli pies doskonale zdaje sobie sprawę z siły własnych szczek i potrafi to kontrolować nawet w walce)
[/QUOTE]
Myślę ze kazda walka z tak ogromną dysproporcją różnicy w masie ciała może zakończyć się kalectwem lub śmiercia.

Gdyby psy potrafiły na chłodno wszystko ocenić, wtedy mały pies nie porywałby sie na duzego bo wiedziałby ze masowo nie ma szans.

Link to comment
Share on other sites

Ludzie kochani, o czym Wy własciwie mowicie...?

Przypadek parki ewidentnie psychopatycznej - kobita rąbnieta i piesek tyż nie za dobrze... - kilkukrotne ataki ze skutkiem śmiertelnym a my z namaszczeniem liczymy anioły na czubku szpilki...
:angryy:
An1a, gdyby Nero dokonał kilku takich pogryzień, jak ten miły briardzik, to oczywiście bylabym za jego uśpieniem. Co z tego, że go znam? Albo lubię...?
Śmiem twierdzić, że Ty pewnie też zdecydowałabyś się na eksterminację psa jeśli odkryłabys, że za ludowe Chiny nad nim nie umiesz zapanować / zastosowac środkow bezpieczeństwa.
Własnie tym się rożnisz od włascicielki tamtego psa, że jakims cudem psa dopilnowujesz.
:cool3:
Coz, cywilizacja galopuje, nie wiem dobrze to czy źle, ale na tego typu przypadki nie ma w niej miejsca i po prostu nalezy to rozwiązać "systemowo".
Że przypadki się zdarzają?
A to trzeba by przeanalizowac w jakich okolicznosciach zginął jeden z psów - jesli sprowokował, podbiegł i zaatakował, a na dodatek dysproporcja wielkosci była taka że w sumei śmierć mogła być przypadkowa - to pies ktory zabił faktycznie móglby otrzymac coś w rodzaju "wyroku w zawiasach". Ale drugi tego typu przypadek świadzyłby że wlaściciel nie potrafi zachowac środków bezpieczeństwa mimo, że juz wie, jak się kończą bójki z jego psem - krótka pilka, piesek idzie pod igłe, nie z zemsty, ino w ramach zapewnienia społeczności lokalnej bezpieczeństwa. A właściciel dostaje zakaz posiadania psów, tyle.

BTW sprawa Konwalii nie nadaje się do sofistycznych wygibusow - maly psiaczek an nie sprowokowal, ani nie zaczepiał, pies agresor był ewidentnie niebezpiczeny (drugi atak tego samego dnia).
:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']
An1a, gdyby Nero dokonał kilku takich pogryzień, jak ten miły briardzik, to oczywiście bylabym za jego uśpieniem. Co z tego, że go znam? Albo lubię...?
Śmiem twierdzić, że Ty pewnie też zdecydowałabyś się na eksterminację psa jeśli odkryłabys, że za ludowe Chiny nad nim nie umiesz zapanować / zastosowac środkow bezpieczeństwa.
Własnie tym się rożnisz od włascicielki tamtego psa, że jakims cudem psa dopilnowujesz.
[/quote]
Ależ ja bym była pierwszą osobą, która by go zaprowadziła na zastrzyk i zawsze to brałam i biorę pod uwagę.
Tylko po jaką chol*rę rozpisywać się nad normalnością, czy jej brakiem u psa i tworzyć -enty temat rozpisując się jaki pies nadaje się do uśpienia, albo nie? Ewentualnie o sygnałach, brakach, hamulcach i wyczuciu?

Tutaj nie powinno być takiej dyskusji, tylko psa do weterynarza na igłę, a właścicielce umilić odpowiednio życie.
I to nie dlatego, że pies zagryzł, tylko dlatego, że jego pani nie ma nad nim kontroli i najwyraźniej jej to nie przeszkadza.
[quote name='taks']
an1a - jeśli faktycznie ( a nie na uzytek tej dyskusji;)) Twój pies jest tak nieprzejednanym wrogiem swoich pobratymców to szczerze współczuję, bo zachowanie bezpieczeństwa musi Cię sporo wysiłku kosztować.[/quote]
Taką decyzję podjęłam i jej nie żałuję.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']Tak sie zastanawiam, czy pies jest w stanie rozróżnić płeć u osobnika który jeszcze nie osigąnał dojrzałosci płciowej

Myślę ze kazda walka z tak ogromną dysproporcją różnicy w masie ciała może zakończyć się kalectwem lub śmiercia.

Gdyby psy potrafiły na chłodno wszystko ocenić, wtedy mały pies nie porywałby sie na duzego bo wiedziałby ze masowo nie ma szans.[/quote]
jak osobnik nie osiągnął dojrzałości płciowej czyli jest szczeniakiem to TO go tym bardziej chroni - normalny, dorosły pies skarci szczeniaka a nie podejmie z nim walki a juz tym bardziej nie zagryzie
I drugie - o walce mówimy gdy siły sa porównywalne , przy tak wyraźnej dysproporcji większy po prostu "pacyfikuje" pyrtka jesli uzna że mały na za duzo sobie pozwala a "normalny" mały po takim sygnale ( że przekroczył granice tolerancji) da sygnał uległości.
Właśnie dlatego że psy mają cały bogaty rytuał wzajemnych relacji nie dochodzi na codzień do zagryzień i cięzkich okaleczeń mimo, że psich "scysji" jest multum.

an1a - jeśli faktycznie ( a nie na uzytek tej dyskusji;)) Twój pies jest tak nieprzejednanym wrogiem swoich pobratymców to szczerze współczuję, bo zachowanie bezpieczeństwa musi Cię sporo wysiłku kosztować.

Link to comment
Share on other sites

Co do zagryzień szczeniaków to bardzo dobry pisarz niemiecki Vitus Droscher (nad o dwie kropki)Pisze o takich przypadkach właśnie dorosłych samców nawet na własne szczenięta książka ma tytuł "Rodzinne gniazdo"Autora polecam wszystkim kochającym zwierzęta i zastanawiającym się dlaczego ludzie też czasem tak czy inaczej się zachowują.Z tym,że w przypadku tego psa to już raczej kryminał gdyby był człowiekiem dożywocie.Właścicielka to osoba zupełnie bez wyobraźni ,a pies no cóż mocno przez nią skrzywdzony za co największą karę poniesie właśnie on.

Link to comment
Share on other sites

Zastanawia mnie skąd takie zbydlęcenie obyczajów wśród ludzi. Sama mam małego pieska (sznaucer miniaturka), ale nie wyobrażam sobie żeby wychodzić z nią na spacer bez smyczy. Nagminnie niestety obserwuję, że właściciele psów dużych ras mają po prostu w dupie dobre wychowanie i po osiedlach spacerują ze swoimi pociechami bez smyczy, kagańca, kolczatki albo pejcza. Wielokrotnie moja suczka była "napadana" przez amstafa, cane corso i inne agresywne rasy. Gdyby nie moja interwencja (w tym ustna), pewnie już dawno by jej nie było. Ostatnio zostałam wyśmiana przez właścicielkę owczarka niemieckiego, bo zwróciłam jej uwagę, że powinna mu chociaż kaganiec założyć. Paranoja jakaś. A już pusty śmiech mnie ogarnia jak słyszę, że przecież to taki łagodny pies i jeszcze nigdy nikomu krzywdy nie zrobił.

Co do śmierci tej prześlicznej jamniczki, lekkomyślności właścicielki i ogólnie zachowania psa, to być może się narażę, ale pies nadaje się chyba tylko i wyłącznie do eutanazji. 2 ataki na psa mniejszej rasy (notabene w tym samym dniu) to nie jest przypadek. Pies po prostu jest chory.
Właścicielkę na policję. Gdyby tylko zmieniły się w naszym kraju przepisy to babsko powinno dostać wysokie kolegium i dożywotni zakaz posiadania psa.

Link to comment
Share on other sites

W tym przypadku nie psa powinno sie karac ,tylko powinna byc ukarana wlascicielka psa ,ze pies nie byl odpowiednio zabezpieczony.Poza tym jezeli pies atakuje inne psy doprowadzajac je poranien ,lub smierci ,powinien byc pod kontola i szkoleniem psich psychologow i trenerow.Pies taki nie jest psem socjalnym.Zwierzecia takiego nie nalezy usypiac ,ale nalezy z nim pracowac i odpowiednio zabezpieczyc.Specjalisci powinni orzec czy pies jest tylko dla zwierzat niebezpieczny,czy tez dla ludzi.

Opiekunka powinna byc ukarana pienieznie jak i powinna zobowiazana byc udania sie do psiego psychologa i do trenera.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Poza tym jezeli pies atakuje inne psy doprowadzajac je poranien ,lub smierci ,powinien byc pod kontola i szkoleniem psich psychologow i trenerow.Pies taki nie jest psem socjalnym.Zwierzecia takiego nie nalezy usypiac ,ale nalezy z nim pracowac i odpowiednio zabezpieczyc.Specjalisci powinni orzec czy pies jest tylko dla zwierzat niebezpieczny,czy tez dla ludzi.

Opiekunka powinna byc ukarana pienieznie jak i powinna zobowiazana byc udania sie do psiego psychologa i do trenera.[/quote]
Przepraszam, ale kto ma na to wyłożyć pieniądze? :cool1: Tylko nie pisz, że właścicielka psa, która stwierdzi, że go nie chce i nikt jej nie zmusi do płacenia dożywotnio za szkolenie psa, [U]bo praca z takim psem jest do końca życia[/U].
W tym kraju nie można znaleźć normalnych ludzi dla psów bezproblemowych, a Ty chcesz trzymać psa, który jest niebezpieczny dla otoczenia? I komu go wydasz?
Poza odpowiednim zabezpieczeniem muszą być jeszcze chęci i świadomość tego, co się może wydarzyć.

[B]mala_czarna[/B] już były polemiki małe psy vs. duże i kogo nie spytasz, ma odmienne zdanie. Do mojego podbiegają i duże i małe. Takie przygody to temat rzeka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Zastanawia mnie skąd takie zbydlęcenie obyczajów wśród ludzi. Sama mam małego pieska (sznaucer miniaturka), ale nie wyobrażam sobie żeby wychodzić z nią na spacer bez smyczy. Nagminnie niestety obserwuję, że właściciele psów dużych ras mają po prostu w dupie dobre wychowanie i po osiedlach spacerują ze swoimi pociechami bez smyczy, kagańca, kolczatki albo pejcza. Wielokrotnie moja suczka była "napadana" przez amstafa, cane corso i inne agresywne rasy. Gdyby nie moja interwencja (w tym ustna), pewnie już dawno by jej nie było. Ostatnio zostałam wyśmiana przez właścicielkę owczarka niemieckiego, bo zwróciłam jej uwagę, że powinna mu chociaż kaganiec założyć. Paranoja jakaś. A już pusty śmiech mnie ogarnia jak słyszę, że przecież to taki łagodny pies i jeszcze nigdy nikomu krzywdy nie zrobił.
[/quote]

ja mam sukę CC, 4 miesięczną
suka jest nieufna na maxa do obcych psów, nie chce się z nimi bawić i wcale nie szuka kontaktu
szału dostaję jak mijają mnie właścieciele ze swoimi bajglami, sznupkami mini, pudlami,westami, jamnikami które biegają wokól mojej suki (którą odwołaną trzymam przy sobie bądź na smyczy) i drą na nią gębę lub próbują ją skubać
na nic się zdają moje prośby o to by zabrali psa, przecież ich słodki pupilek w życiu nikogo nie ugryzł, że nic nie zrobi takiemu groźnemu psu :shake:
a to, że mój pies się boi i utrwalają się w nim złe skojarzenia coż nieważne :shake: kogo to obchodzi ... ale jak suka dorośnie to będzie cyrk i moja wina :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote=GameBoy;12181337

zeby byla jasność, nie zamierzam się licytować, nie po to padły te słowa
chodzi mi tylko o to, że głupi i "zbydlęceni" są nie tylko właściciele dużych psów;)

[/quote]
Spoko, być może niezbyt jasno się wyraziłam ;)
Miałam po prostu na myśli nieodpowiedzialnych i głupich ludzi, do których nie dociera, że bez względu na rasę czy wielkość psa, dla wszystkich jest obowiązek wyprowadzania go na smyczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GameBoy']

szału dostaję jak mijają mnie właścieciele ze swoimi bajglami, sznupkami mini, pudlami,westami, jamnikami które biegają wokól mojej suki (którą odwołaną trzymam przy sobie bądź na smyczy) i drą na nią gębę lub próbują ją skubać
:shake:[/quote]

Nie dziwię sie, że się wkurzasz. Obowiązek wyprowadzania psa na smyczy dotyczy wszystkich. Czy to będzie mały sznupek czy wielki doberman. Ja nie mam tego problemu. Moja sznupka nie bawi się z psami, nie podchodzi do nich, właściwie omija psy z daleka. I też krew mnie zalewa jak lataką obok niej małe psy i chcą się z nią bawić, zaczepiają ją. Ona tego nie chce, ale jak próbuję reagować to ludzie najczęściej się smieja.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']

Bo szczerze mówiąc, kiedy jestem w parku czy na łące, mam sukę bez smyczy i kagańca, skupioną na sobie, nikomu nie przeszkadzamy - to też bym wyśmiała gdyby ktoś mi wrzeszczal o kaganiec.

[/quote]

Przykro mi, ale nie jestem w stanie zrozumieć Twoich argumentów. Jeśli jesteś z pieskiem sama, na łące, w lesie, w parku, to rzeczywiście niech sobie biega bez zabezpieczenia. Natomiast generalnie jest tak, że zwierzę to tylko zwierzę, nie umiesz przecież powiedzieć co w danej chwili strzeli mu do głowy i czy nie zechce "pobawić" się z psem spacerującego gdzieś nieopodal pana/pani.
I co to znaczy "pies skupiony na sobie"?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Nie dziwię sie, że się wkurzasz. Obowiązek wyprowadzania psa na smyczy dotyczy wszystkich. Czy to będzie mały sznupek czy wielki doberman. Ja nie mam tego problemu. Moja sznupka nie bawi się z psami, nie podchodzi do nich, właściwie omija psy z daleka. I też krew mnie zalewa jak lataką obok niej małe psy i chcą się z nią bawić, zaczepiają ją. Ona tego nie chce, ale jak próbuję reagować to ludzie najczęściej się smieja.[/quote]

zeby byla jasność, nie zamierzam się licytować, nie po to padły te słowa
chodzi mi tylko o to, że głupi i "zbydlęceni" są nie tylko właściciele dużych psów;)

moja sucz też unika kontaktu, to, że inni się śmieją to jeszcze pół biedy, bo większość zaczyna mi tłumaczyć, że psa należy socjalizować - i co mam wchodzić z nimi w polemiki, że jedna z najlepszych treserek w Wawie każe robić na odwrót? ( tzn socjalizacja tak ale nie w taki sposób, bo dla Muminka to więcej szkody niż pożytku)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Nagminnie niestety obserwuję, że właściciele psów dużych ras mają po prostu w dupie dobre wychowanie i po osiedlach spacerują ze swoimi pociechami bez smyczy, kagańca, kolczatki albo pejcza. (...) Ostatnio zostałam wyśmiana przez właścicielkę owczarka niemieckiego, bo zwróciłam jej uwagę, że powinna mu chociaż kaganiec założyć. Paranoja jakaś. A już pusty śmiech mnie ogarnia jak słyszę, że przecież to taki łagodny pies i jeszcze nigdy nikomu krzywdy nie zrobił.
[/QUOTE]

Hm - w odpowiednim do tego miejscu (nie na chodniku czy ulicy) nie widzę nic niezwykłego w tym, że czyjś pies jest bez smyczy/kagańca/klatki - rozchodzi się tylko o to, by właściciel miał nad nim kontrolę, żeby pies nie podbiegał samowolnie do innych.
Bo szczerze mówiąc, kiedy jestem w parku czy na łące, mam sukę bez smyczy i kagańca, skupioną na sobie, nikomu nie przeszkadzamy - to też bym wyśmiała gdyby ktoś mi wrzeszczal o kaganiec.

[quote name='an1a']Przepraszam, ale kto ma na to wyłożyć pieniądze? :cool1: Tylko nie pisz, że właścicielka psa, która stwierdzi, że go nie chce i nikt jej nie zmusi do płacenia dożywotnio za szkolenie psa, [U]bo praca z takim psem jest do końca życia[/U].
W tym kraju nie można znaleźć normalnych ludzi dla psów bezproblemowych, a Ty chcesz trzymać psa, który jest niebezpieczny dla otoczenia? I komu go wydasz?[/QUOTE]

I to jest podstawowy problem w Polsce, który niestety uniemożliwia takie "cackanie się" z agresorami, jak proponuje [B]xxxx52[/B]...

Link to comment
Share on other sites

Jezeli ludzie decyduja sie na psa czy to duzego czy malego ,powinni liczyc sie z kosztami.Pies niesocjalny jest wynikiem "produktem" ludzkiej glupoty bezmyslnosci i pazernosci.stad zal mnie psow ,a nie glupich ludzi.

Ta kobita wie jakiego kupila psa,wie ze kupila duzego psa,wie ze nie otrebami sie go karmi,wie ze nalezy psa wychowac,ubezpieczyc ,zabezpieczyc,przestrzegac przepisow obowiazujacych w Polsce.Dlatego jak tego nie uczynila musi odpowiadac,nie pies.Poniewaz nie spelnia funkcji opiekuna powinna tj miec kontakt z kompetentnymi osobami co doradza jak ma z psem postepowac.Nie wierze ze jest cwiczony do walk,cwiczony do agresji.Jezeli nie bedzie chciala tego czynic ,to oprocz kary powinna oddac psa do innych osob ,ktore wiedza jak z nim postepowac.Pies powinien byc obowiazkowo wykastrowany,ubezpieczony .
W zadnym przypadku nie wolno pochopnie psa uspic,nalezy zawsze dac szanse.Zawsze sa ludzie winni ,a nie zwierzeta!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']A czy już coś wiecej wiadomo? Czy policja przejęła tą sprawe?[/quote]

Sprawa została zgłoszona na policję w zeszłą środę,
podobno przesłuchują świadków itd...
Jak na razie nie wiem czy briard jest rodowodowy,
czy tylko to pies w typie briarda...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...