Jump to content
Dogomania

Brakuje 270 zł/mies. :( Pomóżcie utrzymać dziką Sabinkę uratowaną przez Ewu.


Recommended Posts

Dnia 10.07.2023 o 17:28, Jaaga napisał:

Gdybym to ja miała podejmować decyzje, to zorientowałaby się najpierw,  czy ktoś dorzuci się do deklaracji, żeby ogarnąć jej sytuację finansową. Jak poprawy funkcjonowania nie będzie, to już nie będzie powrotu do tańszej opcji opieki.

Bardzo słuszna uwaga.
Przepraszam, przykro mi, ale nie jestem w stanie zwiększyć deklaracji.

Link to comment
Share on other sites

Powodzenia, dzikusko.  Niełatwo jest być opiekunem dzikiego psa i decydować za jego los... znam te presję, oczekiwania Innych i ciężar odpowiedzialności. Podziwiam tym bardziej Aldrumke, że wzięła Sabinkę na swoje barki po śmierci ewu (*). Nikt inny nie chciał się tego podjąć... mam nadzieję, że nowe miejsce przyniesie coś dobrego Sabince. 

Jak wrócę do pracy to pomyślę o jakiejś stałej. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 15.07.2023 o 10:42, Tyśka) napisał:

Powodzenia, dzikusko.  Niełatwo jest być opiekunem dzikiego psa i decydować za jego los... znam te presję, oczekiwania Innych i ciężar odpowiedzialności. Podziwiam tym bardziej Aldrumke, że wzięła Sabinkę na swoje barki po śmierci ewu (*). Nikt inny nie chciał się tego podjąć... mam nadzieję, że nowe miejsce przyniesie coś dobrego Sabince. 

Jak wrócę do pracy to pomyślę o jakiejś stałej. 

Dziękuję Tysiu za miłe słowa.. Już dojechały. 

LILUtosi porozmawiała telefonicznie z panią Ewą co mnie bardzo cieszy.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Na dziś jak wchodzę to leży wcisnieta w kat budy ale jest z nią cały czas kontakt, obserwuje co się dzieje. W związku z tym że stan jej pozwolił na pracę od pierwszego dnia, wprowadziłam jej już małe sesje macanka. Nie kąsa na razie. Pogadałyśmy trochę tzn ja gadałam a ona słuchała. Ma przemyśleć strategie do jutra. Po za tym wychodzi z budy i zagłąda co się dzieje. Najważniejsze że jest ciekawa i rządna informacji a nie zaślepiona lekiem .

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Dzień dobry. Po ciężkiej nocy z różnych względów,  ale między innymi czujny sen z okazji przyjazdu naszej damy i włączenia w głowie kontroli rodzicielskiej przystąpiliśmy z rana do obdukcji małego wystrachanego ciałka. Chyba jej się podobało bo wywaliła łapy do góry i brzusio do masażu pokazała. Udało się też pomacać lapiatko co go nie uzywa i raczej marne szanse na jej reaktywację. Nastąpiły dość duże zaniki mięśniowe. Przy stawie ramiennym pozostałości po dawnej opuchliznie. Nie wykazuje objawów bólowych. Później już tylko gorzej. Na razie nie próbowałam rotowac ani prostować bo to mogłoby być już dla niej za dużo. Wrażliwość na dotyk opuszek standardowy. Rozmasowałam staw barkowy nie ingerując na razie w staw łokciowy oraz nadgarstek. Będzie trzeba z czasem zrobić rtg i wykluczyć jakąkolwiek ingerencję chirurgiczna. Z doświadczenia wnosze jednak że takie zaniki mają małe szanse na reaktywację bi ścięgna są mocno przykurczone a czas zrobił swoje. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 16.07.2023 o 09:52, Aldrumka napisał:

Dobrze czytać relacje, dzięki. To groźba szamotaniny i próby ucieczki z kojca nie dawały Ci spać 😞

Rozumiem, że nic takiego nie zdarzyło się

Było szarpanie kraty ale nie jestem jednoznacznie wstanie wskazać ze to ona. Mam jeszcze husky zamkniętego w końcu z uwagi na zdolności latania w czasoprzestrzeni 😜, wiec na dwoje babka wróżyła. Wolałam sprawdzić czy jeszcze tam jest. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...