Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
36 minut temu, Karen116 napisał:

Dobry wieczór, ja mogę przenieść deklaracje stałą od Krecika - 100 pln miesięcznie. 

 

1135942564_BeDzikujCi.png.0bd7fa4742e994f109d8894516553ef2.png

Posted
9 godzin temu, Tola napisał:

Możemy przeznaczyć do 150 zł, dane do faktury wysyłam na PW.

Bardzo dziękuję. To spora kwota! ♡ Już dane przekazałam Pani Marzence. 

8 godzin temu, Karen116 napisał:

Dobry wieczór, ja mogę przenieść deklaracje stałą od Krecika - 100 pln miesięcznie. 

 

Ojej, Karen116 :) Dziękuję za zaufanie :).  Mam nadzieję, że nie pospieszamy sie z przenosinami deklaracji, dzisiaj będę rozmawiała z anecik jak tam nasz dziadzio (ona ma kontakt z DS). Na razie zapisuję Twoją deklarację :)

Kochani jesteście, wszyscy.

Posted

Mam już zalążek pomysłu na bazarek, będę tylko prosić o pomoc w rozsyłaniu zaproszeń, jak już powstanie.

W ciągu dnia postaram się w wolnej chwili go rozpocząć, poproszę o zajrzenie i opinie, czy taki pomysł ma sens.

Posted
2 godziny temu, agat21 napisał:

Mam już zalążek pomysłu na bazarek, będę tylko prosić o pomoc w rozsyłaniu zaproszeń, jak już powstanie.

W ciągu dnia postaram się w wolnej chwili go rozpocząć, poproszę o zajrzenie i opinie, czy taki pomysł ma sens.

Ojeej, dziękuję za zaangażowanie:))) Cudowna jesteś. Oczywiście zerknę.

Posted

Pani Marzenka jest w przechowalni gminnej, aby zawieźć psiaka do lecznicy. 

Niestety.... nie wierzę w to... Ale nie zdążyliśmy.

Pani Marzenka znalazła naszego malucha martwego w budzie. Był już zimny i sztywny, oczy otwarte.

Odszedł sam, w ciszy. 

Moje serce umarlo razem z tym Maluchem. :((

  • Tyśka) changed the title to Zestarzałem się i straciłem dom? Kulejąca bida z nędzą po wypadku w gminnej przechowalni, NIE ZDĄŻYLIŚMY. ODSZEDŁ SAMOTNIE. ŻEGNAJ, MALUCHU :(
Posted
2 minuty temu, Tyśka) napisał:

Dziekuje, już nie trzeba... Już za późno:((

O matko. Biedny psiunio. Wygląda na to , że był poważnie chory.

Tysiu, nie damy rady wszystkim pomóc.  Trzeba dalej żyć i pomagać.

Posted
5 minut temu, Poker napisał:

co się stało ??

Chyba byl bardzo chory, odszedł w nocy, ale nikt do niego nie zaglądał od wieczora do teraz, do przyjazdu pani Marzenki. Nie mogę się z tym pogodzić...

Eh.. życie nie lubi próżni i od wczoraj w przechowalni jest nowy pies a la karelczyk, ale młody i ma obróżkę, więc pewnie uciekł komuś. Pani Marzenka wykorzysta to, że jest i wyprowadzi psa na spacer, zrobi zdjęcia, będę mogła szukać właściciela.

Posted

I na koniec tego wątku, jestem podbudowana tą akcja pomocową dla malucha. Tyle Osób chciało mu pomóc, tak szybko udało się zebrać deklaracje. Dziękuję :(((  Jesteście wspaniałymi Ludźmi.

  • Like 1
Posted
23 minuty temu, Poker napisał:

O matko. Biedny psiunio. Wygląda na to , że był poważnie chory.

Tysiu, nie damy rady wszystkim pomóc.  Trzeba dalej żyć i pomagać.

:( Niby wiem, ale niewiele brakowało, aby mu pomóc. :( Rozum próbuje pojąć, serce rozpacza.

Mam nadzieję, że temu nowemu psiakowi w przechowalni uda się szybko opuścić to miejsce, odnaleźć właścicieli albo znaleźć nowy odpowiedzialny dom.

edit. Nowy psiak chyba nie miał dobrego domu. Boi się człowieka, nie chcial wyjść z budy, a jak się go głaszcze uszy ma przy sobie, ogon pod brzuchem... :( Psychicznie nędza. Dostalam właśnie filmiki od Pani Marzenki.

Posted

Nie wierzyłam jak przeczytałam tytuł, bardzo smutna wiadomość😢            Tak niewiele brakowało, abyś piesku dostał pomoc😢. Bardzo mi przykro😢

Posted

Ja z 5x pytałam czy Pani Marzenka jest pewna... zadzwoniłam... dostalam nawet zdjęcia, których Wam oszczędzę. :( Nadal nie wierzę. Eh.

Jeszcze inny piesek, Bruno miał mieć szansę na lepsze życie. Przyszły wieczorem wyniki tomografii, nic nie można zrobić. Pies ma raka i odchodzi. Guz śledziony można wyciąć, ale ten paskudny guz na kości na pupie już nie, a to on jest paskudny, nacieka i boli. Życie jest niesprawiedliwe. 

Posted
5 minut temu, Tyśka) napisał:

Ja z 5x pytałam czy Pani Marzenka jest pewna... zadzwoniłam... dostalam nawet zdjęcia, których Wam oszczędzę. 😞 Nadal nie wierzę. Eh.

Jeszcze inny piesek, Bruno miał mieć szansę na lepsze życie. Przyszły wieczorem wyniki tomografii, nic nie można zrobić. Pies ma raka i odchodzi. Guz śledziony można wyciąć, ale ten paskudny guz na kości na pupie już nie, a to te drugi jest paskudny, nacieka i boli. Zycie jest niesprawiedliwe. 

I też odejdzie sam w gminnym kojcu?

Posted
8 godzin temu, Tola napisał:

I też odejdzie sam w gminnym kojcu?

Marta z Biłgoraja znalazła mu awaryjny DT. Domowy, troskliwy, ale niestety awaryjny, bo tam są młode psy, które tego głuchego chorego staruszka zaczepiają do zabawy. To dla tego psiaka zarezerwowałam miejsce u kikou i czekam, jemu należy się teraz spokój. Walka o psa trwa od jakiś dwóch miesięcy, był w lecznicy w Tomaszowie, w Royal Wecie w Zamościu, tydzień w klinice Lublinie, teraz DT z Rzeszowa pokazał go swoim wetom i jeździł na tomografię do Gliwic (bo w Lublinie nie chcieli go przyjąć). Koszty wyszły wszystkiego kolosalne, prawie 6 tysięcy, ale udało się uzbierać pieniądze na te próby leczenia, w międzyczasie było pogorszenie stanu zdrowia... I ta tomografia nie zostawiła złudzeń. :( Ja się łudziłam jeszcze do dzisiaj. :( Będziemy szukać alternatyw operacji, ale to już jutro. To cudowny spokojny poczciwy pies, bardzo kochany do człowieka :( Bruno był z przytuliska Krecika i Dino, tego łańcuchowego. Marta go stamtąd wyciągnęła jak zobaczyła, że pies który parę dni temu normalnie szedł na spacer nagle powłóczy łapami i nie ma apetytu, i tak zaczął się ratunek dla psiaka... :( I wszystko na nic :(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...