Jump to content
Dogomania

Myszeńka: bo taka mała i niepozorna - już w objęciach kochanej malagos! 12.09 MYSIA ZAMIESZKAŁA W ŁODZI, powodzenia kochana!


Recommended Posts

21 godzin temu, Tyśka) napisał:

Rozmawiałam z Państwem z okolic Poznania. Bardzo dobrze mi się z Panią rozmawiało tak, jak i czytało ankietę. Szukają niedużego, łagodnego pieska i tak trafili na Mysię. Rodzina ma dzieci 8 i 9 lat, które mają okazję obcować z psem cioci mieszkającej niedaleko, potrafią być delikatne i czułe i rodzice doszli do wniosku, że dzieci są gotowe na czworonożnego członka Rodziny :). Państwo mieszkają w bloku, w zazielonionej okolicy (niedaleko jest też psi wybieg), ale od wiosny do jesieni spędzają dużo czasu na działce. Wakacje spędzają na kempingu, a na co dzień Mysia nie zostawałaby zbyt długo sama (koło 4 h). Być może będą mogli pojechać po Mysię do malagos aż, a jak nie to chcą partycypować w kosztach. A, przed adopcją chcą zrobić testy czy nie mają alergii na psy. Będziemy z Państwem w kontakcie, Mysia ich bardzo ujęła. Dodam, że Państwo mają do mnie rzut beretem, tak jakby co :)

 

19 godzin temu, Tyśka) napisał:

Rodzina chętnie z Tobą porozmawia przez telefon... ale i poczeka aż wrócisz z sanatorium, wszystko na spokojnie, teraz wypoczywaj :) Poznań to teraz moje rejony, będę czuwać jakby co :)

 

                                           ❤️     ❤️      ❤️

           Z modlitwa za Myszenke i Larysia 
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, Mazowszanka13 napisał:

Jeśli chodzi o zwrot za sterylkę, to dostałam odpowiedź pozytywną z Ostatniej Szansy (z mejla [email protected]).

Fakturę wraz z deklaracją wysłałam poleconym następnego dnia po zabiegu.

 

Bardzo, bardzo Ci za to dziękuję, za dopilnowanie i za pomysł :) To ogromna pomoc!!!
 

16 godzin temu, malagos napisał:

To wbijajcie do mnie wszyscy! :)

Niestety, nie dam rady. We wrześniu jeszcze pracuję, a i podróże są coraz bardziej kłopotliwe.

13 godzin temu, Radek napisał:

Trochę nie zaglądałem i się nazbierało lektury. 

Czytaj, czytaj :)

6 minut temu, Kamila Proc napisał:

kiedy do Makowa?

Jak malagos wróci z sanatorium, we wrześniu. Jeszcze cwhilę trzeba poczekać :)

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Nadziejka napisał:

 

                                           ❤️     ❤️      ❤️

           Z modlitwa za Myszenke i Larysia 

Dziękuję, kciuki bardzo potrzebne :) Larry za tydzień już będzie u siebie.

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Tyśka) napisał:

Bardzo, bardzo Ci za to dziękuję, za dopilnowanie i za pomysł :) To ogromna pomoc!!!
 

Niestety, nie dam rady. We wrześniu jeszcze pracuję, a i podróże są coraz bardziej kłopotliwe.

Czytaj, czytaj :)

Jak malagos wróci z sanatorium, we wrześniu. Jeszcze cwhilę trzeba poczekać :)

poczekamy

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Z Mysią trzeba jeszcze popracować - jest bardzo uległa i taka "poddańcza". Macha ogonkiem nawet jak się na nią spojrzy kątem oka, nie mówiąc o zawołaniu czy zacmoktaniu na nią, wtedy się prawie czołga. Trudno ją wziąć na ręce, bo kładzie się na plecach i posikuje. Do mnie się przez te kilka dni oswoiła, ale teraz to przerabia z moją siostrą. Nowy dom musi być tego świadomy, i powolutku oswajać Mysię.

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję za te wieści. Trochę to smutne jak mocno się boi... :( Spokojny dom by się jej przydał, który podbudowałby jej pewność siebie. Przekażę te wieści chętnej rodzinie, bo długo z nią rozmawiałam o delikatności Mysi i dzieciach, zresztą była to rozmowa, którą zaczęła Pani - czy Mysia będzie czuła się komfortowo przy wychowanych, delikatnych, ale jednak rozbieganych dzieciach. Może faktycznie dom bez dzieci będzie lepszy dla malutkiej. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 18.08.2021 o 09:59, Tyśka) napisał:

Otrzymałam kolejną ankietę w sprawie Mysi. Młode bezdzietne małżeństwo, mieszkają pod Warszawą (też w bloku), są gotowi sami przyjechać po Myszkę. Zobaczymy co i jak, cieszę się że powolutku zaczyna być zainteresowanie malutką :)

Dodam, że Państwo w rozmowie brzmią na spokojnych, a kwestia adopcji jest sprawą przemyślaną. Nie chcą na już psiaka, chcą najpierw przyjechać poznać Mysię, a dopiero na drugim spotkaniu ją zabrać do siebie, aby jak najmniej stresować. Zresztą, dodali że nie upierają się na Myszkę, że jeśli mam pomysł na innego małego pieska, który bardziej do nich pasuje to są jak najbardziej otwarci na inne propozycje. Obie Rodziny brzmią ciepło, choć skłaniam się ku tej bezdzietnej, która jest bliżej i może przed adopcją poznać malagos i Myszkę, na spokojnie przemyśleć i podjąć decyzję. Jedyne co mnie martwi to jak sunia zaadaptuje się do warunków blokowych, czy przypadkiem nie szukać jej domu z ogrodem. Co o tym myślicie?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Tyśka) napisał:

 Co o tym myślicie?

Dom z ogrodem to fajna sprawa dla pieska, ale nie z domem psiak żyje, tylko z jego właścicielami. Najważniejsi są ludzie, ich stosunek do suni, odpowiedzialność i możliwości finansowe. Niestety teraz to także jest ważne.  Póki psiak jest zdrowy,  jego utrzymanie nie kosztuje zbyt wiele, ale zdecydowana większość zwierząt w starszym wieku zaczyna mieć różne dolegliwości, których leczenie jest kosztowne.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, elik napisał:

Dom z ogrodem to fajna sprawa dla pieska, ale nie z domem psiak żyje, tylko z jego właścicielami. Najważniejsi są ludzie, ich stosunek do suni, odpowiedzialność i możliwości finansowe. Niestety teraz to także jest ważne.  Póki psiak jest zdrowy,  jego utrzymanie nie kosztuje zbyt wiele, ale zdecydowana większość zwierząt w starszym wieku zaczyna mieć różne dolegliwości, których leczenie jest kosztowne.

To jasna sprawa... ale skoro Mysia posikuje kiedy chce się wziąć ją na ręce oraz czołga, kiedy ktoś zwróci na nią uwagę to zastanawiam się na ile będzie czuła się komfortowo przy codziennym przemieszczaniu się po klatce schodowej oraz spacerując głównie na smyczy? Klatka schodowa sama w sobie jest ciasna i zmusza nieraz do mijania obcych ludzi bardzo ciasno, nie daje odległości od siebie ludzi. Może przesadzam, ale chcę wybrać jak najbardziej szyty dom na miarę. Z drugiej strony nie będzie można ją ochronić przed wszystkimi stresującymi doświadczeniami i kiedy tylko je pokona - zwiększy też swoją pewność siebie. Myślę głośno... skoro mogę trochę powybrzydzać :)

Link to comment
Share on other sites

Pytam w ślad za Sową, czy pies musi być brany na ręce? Moje czyli Dolar, Loczka Tyśka nie cierpią. Biorę je tylko w bardzo dużej potrzebie czyli u weta wsadzam na stół.

Siusiać będzie tak samo w bloku jak i w domu z ogródkiem dopóki się nie uspokoi i  nie nabierze zaufania. Tyćka po kilkunastu miesiącach prawie przestała siusiać pod siebie.

Są różne klatki, w nowych domach to są często szerokie galerie.

Raczej miałabym obawy czy w bloku nie zacznie szczekać albo wyć jak zostanie sama.

Link to comment
Share on other sites

W obu przypadkach nie jest to nowe budownictwo, nie ma też windy. Mysia musiałaby przejść 4 piętra albo 2 (w zależności od domu). Dopóki się nie przyzwyczai do klatki schodowej prawdopodobnie będzie noszona, obu rodzinom zależy na małym piesku, aby właśnie w razie "w" nosić. Ta Rodzina z dziećmi brzmi fantastycznie, ale chyba sobie odpuszczę - za daleko i jednak dzieci bywają absorbujące, ruchliwe. W tym drugim domu dzieci brak, ale i więcej czasu Mysia będzie spędzać w samotności (7-8 h). Nie wiem, chyba ogólnie szukam dalej... Wątpliwości nie dają mi spokoju.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...