Jump to content
Dogomania

MARCELEK ZA TM :( Mały, drobny, zalękniony Marcelek poznaje prawdziwe psie życie. Pomóżcie w jego utrzymaniu, musimy mu zapewnić wszystko co najlepsze !


Recommended Posts

Posted
34 minuty temu, konfirm31 napisał:

Nie Sedalin (acepromazyna!)! ! Pies jest przytomny, tylko nie może uciec. Co innego, jak chodzi o złapanie, wtedy każdy sposób dobry. W dodatku, u psów lękowych, często jest reakcja pobudzenia. 

ok. To było pytanie.

Posted
1 godzinę temu, konfirm31 napisał:

Nie Sedalin (acepromazyna!)! ! Pies jest przytomny, tylko nie może uciec. Co innego, jak chodzi o złapanie, wtedy każdy sposób dobry. W dodatku, u psów lękowych, często jest reakcja pobudzenia. 

My na Sedalin mieliśmy złapać dzikuskę. Takiego powera dostała, że tylko się przeziębiłam i nic z tego nie wyszło. Biegała jak mały samochodzik. 

Posted

Przed chwilą poszłam nagrać filmik...nie o wszystkim piszę,bo i nie sposób tego robić,a skupiam tu bardziej na najważniejszych  problemach i  z obrożą i smyczą.
Ćwiczymy w przeróżnych kombinacjach,z psami i bez psów,kotami i bez,za kojcem i w kojcu,żeby zachęcić do swobodnego podchodzenia do mnie.Tu było całe towarzystwo dookoła.

Chodzi jeszcze nie pewnie i w zależności jak smaczny mam kąsek ,ale podchodzi, (tu zwykłe smaki wzięłam,bo lepsze się piecze),liże rękę,mnie wącha.Przez 2 tygodnie zrobił i robi w tym postępy,wstanie przy mnie,chodzi w miarę spokojnie. Z nieufnością,z jakąś obawą,ale jest bez tragedii.To ogarniemy i się nie martwię.

Na filmiku "złapała" się nowa sytuacja,gdzie podejrzenie mi padło na Moriska,a to Marcelkowi coś nie spodobało,choć mnóstwo razy już się widzieli z bliska,wąchali.Ciągle się poznajemy.
Piernaty często odkładałam na bok przy niektórych ćwiczeniach,a jest sam koc,tak jak to było na filmie przy behawiorystce,ale teraz część poduch wyrzucę wcale i tylko na noc będę przynosić skoro tak uważacie. Przy oswajaniu z dotykiem musi leżeć i jest mi wygodniej a i on raczej czuje bezpieczniej jak ma poduchę.
Kochani,z pewnością brakuje mi doświadczenia,bo z takim problemem psa nigdy nie miałam:( . I dlatego ja nie widzę u mnie innego sposobu niż budowanie zaufania do siebie i odwrażliwianie na smycze.

Co nie znaczy ,i  w żadnym razie nie twierdzę,że ktoś z innym podejściem nie dałby rady zrobić to sprawniej i szybciej.

 

 

  • Like 1
Posted

Nie wyrzucaj poduch...,mięciutko, wygodnie co mu żałować :)

Tylko niech on nagina do Ciebie - tak jak na filmiku.

Cholercia...., może być zazdrosny o Ciebie...., nie bardzo wiadomo jaki ma stosunek do psów. Nie wiadomo co w nim "siedzi"

Posted

Tu jest jedna z sytuacji i Marcela reakcji, już z tych łagodniejszych zaznaczam,na widok smyczy ,gdy zobaczył  w oddali, że w ręku smycz niosłam....pierwsze podejścia wariował ,wspinał się i skakał:(

 

Posted

Ten ostatni filmik jest z dzisiaj?

Piernatów jest za dużo. On siedzie na górze i ma wszystkich pod sobą.  Na dzień bym zabierała część , a na noc z powrotem kładła, żeby mu było ciepło.

Kiedyś Sowa radziła, żeby wkładać między palce skórkę od chleba i dawać psu do obgryzania. W ten sposób ma bliższy kontakt z dobra ręką.

Czy są jakieś cofnięcia w jego zachowaniu ?

Posted
20 minut temu, Poker napisał:

Ten ostatni filmik jest z dzisiaj?

Piernatów jest za dużo. On siedzie na górze i ma wszystkich pod sobą.  Na dzień bym zabierała część , a na noc z powrotem kładła, żeby mu było ciepło.

Kiedyś Sowa radziła, żeby wkładać między palce skórkę od chleba i dawać psu do obgryzania. W ten sposób ma bliższy kontakt z dobra ręką.

Czy są jakieś cofnięcia w jego zachowaniu ?

Nie,nie z dzisiaj,wcześniejszy....mam zaległości w filmikach , jeśli nie było to dodam ze smyczą w środku kojca.

Poker,nie wiem czy chlebek Marcelkowi byłby przysmakiem,może,nie próbowałam,..ale wnikliwie chyba nie patrzyłaś na film wstawiony z 5.04. ,tam właśnie tak robię z suszonym mięskiem:)

Cofnięcia póki co nie było.

Dziś też zachowuje poprawnie,noc spokojna była.

  • Like 1
Posted

Ten moment, kiedy warknął na Morisa (chyba?) to było trochę jak zazdrość o żarcie. Spróbowałabym karmić na dwie ręce jedn a Marcela w kojcu, druga Morisa -przez pręty kojca.

Moli@, jeśli masz tylko 40 km do Krakowa, to możemy kiedyś umówić się na pogaduchy pod psem. Ja psa już nie mam, goście z psami mile widziani.

  • Like 1
Posted
3 minuty temu, Sowa napisał:

Ten moment, kiedy warknął na Morisa (chyba?) to było trochę jak zazdrość o żarcie. Spróbowałabym karmić na dwie ręce jedn a Marcela w kojcu, druga Morisa -przez pręty kojca.

Moli@, jeśli masz tylko 40 km do Krakowa, to możemy kiedyś umówić się na pogaduchy pod psem. Ja psa już nie mam, goście z psami mile widziani.

To 40 km to chyba od Moli@ do WiosnyA, ale może się myle :).

Posted

Faktura za spotkanie z behawiorystką,

IMG-4799.jpg

Paragon za badanie kału na lamblie+inne robactwo - wynik jest ujemny.

Wetka jednak zaznaczyła,że z robactwem badanie kału nie zawsze jest wiarygodne i zaleciła ,że jeśli Marcel to piesek po schroniskowy,żeby odrobaczyć.

Simparica od kleszczy,

IMG-4801.jpg

 

Kupiłam w hurtowni Cestal,taniej niż u weta.

Zrobiłam zapas gryzaków Marcelkowi , bo uszka bardzo polubił.

Na paragonie są szelki,ale to nie Marcelkowi,bo nie było jego rozmiaru i już Pitmana nie będą mieli:(...wzięłam sobie w zapasie bo akurat je wyprzedają ...dla normalnych piesków ludzie ich nie kupują,a one są super dla uciekinierów.

IMG-4807.jpg

- 30zł szelki

IMG-4803.jpg

Posted

 Pozdrawiam sercem calem i raduje kazdenkim malym kroczkiem Marcelka i przecudownie zadziwiajaca pomoca Moriska Wiosenko masz skarbunie masz  a wszystko sie ulozy poamlu ,z calej duszy modle tulinkam.Spokojnej nocy 

Posted
1 godzinę temu, Poker napisał:

Jak minął dzień?

Po środzie w ogóle inaczej się pracuje, cisza w kojcu :)....dziś był dzień bez smyczy i szło Marcelkowi superowo...tylko pod wieczór prąd kopnął Marcelka od  mojej ręki (czasem elektryzuję ) akurat gdy brał smaczka, no i bał się później dotykać .

Długo rozmyślał,co z tą smyczą jutro ma zrobić:)...ja w środku

IMG-4825.jpg

IMG-4814.jpg

 

  • Like 4
Posted
15 godzin temu, Sowa napisał:

Ten moment, kiedy warknął na Morisa (chyba?) to było trochę jak zazdrość o żarcie. Spróbowałabym karmić na dwie ręce jedn a Marcela w kojcu, druga Morisa -przez pręty kojca.

Moli@, jeśli masz tylko 40 km do Krakowa, to możemy kiedyś umówić się na pogaduchy pod psem. Ja psa już nie mam, goście z psami mile widziani.

Sowa, gdybym miała nawet 100km do Krakowa to już dawno prosiłabym Cię o spotkanie w towarzystwie psa :)

Około 40 km mam do WiosnyA.

Posted
11 minut temu, Poker napisał:

Wygląda na ostatnich zdjęciach na pewniejszego siebie.

Noc spokojna? 

Tak,...Wybawco nasz!...nie wiem co by było gdyby nie te 5 kulek:(:(

Marcelek nie jest pieskiem wycofanym,tylko mocno zalęknionym:(

 

Posted

Znajoma suczka, też z zamojskiego schroniska, była skrajnie wycofana. Po trzech latach od adopcji po raz pierwszy podbiegła do furtki gdy wracali właściciele. Prawie merdnęła ogonem. Prawie - bo to jeszcze było bardziej drgnięcie ogona niż merdanie. W domu po jedzenie z ręki zaczęła podchodzić chyba po dwóch latach. Bierny opór przy kontakcie - tak jakby nic do niej nie docierało.

  • Upvote 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...