Figunia Posted July 19, 2019 Posted July 19, 2019 Trudno wprost uwierzyć, ze ludzie potrafią być tak nieczuli, nawet okrutni, wobec bezbronnych stworzeń, zdnych na ich łaskę. Wspaniale jest pomyśleć, ze ten, tak bardzo skrzywdzony piesek, po latach podłego życia, pozna życie z człowiekiem od tej dobrej, najlepszej strony. Quote
AlfaLS Posted July 19, 2019 Author Posted July 19, 2019 To już ostatnia samotna i trudna noc Okruszka. Jutro rano do kontenerka i w podróż. Ja już cała w nerwach... Quote
zachary Posted July 19, 2019 Posted July 19, 2019 AlfaLS, nie denerwuj się kochana. Okruszek już dzisiaj będzie u Ciebie w troskliwych rękach. Bardzo się cieszę! Taka malizna z niego i w kiepskim stanie na dodatek długo by nie wytrzymał w schroniskowych warunkach... Quote
Jolanta08 Posted July 20, 2019 Posted July 20, 2019 I ja jestem u Okruszka , kciuki zaciśnięte aby maluch dojechał bezpiecznie Quote
Figunia Posted July 20, 2019 Posted July 20, 2019 ATrudno wprost uwierzyć, ze ludzie potrafią być tak nieczuli, nawet okrutni, wobec bezbronnych stworzeń, zdnych na ich łaskę. Zaglądam po wiesci - niech będą tylko dobre! Wczoraj pytałam, czy Maluch juz u Ciebie Alfo, bo wydawało mi sie, ze to juz sobota... Quote
AlfaLS Posted July 20, 2019 Author Posted July 20, 2019 Na razie od Pana, który wiezie małego wiem, że jest spokojny, siedzi w transporterku cichutko :-). Mają być w Myśliborzu ok. 19-tej. Quote
Dusia-Duszka Posted July 20, 2019 Posted July 20, 2019 7 godzin temu, AlfaLS napisał: Na razie od Pana, który wiezie małego wiem, że jest spokojny, siedzi w transporterku cichutko :-). Mają być w Myśliborzu ok. 19-tej. I jak? Okruszek już bezpieczny? Quote
AlfaLS Posted July 20, 2019 Author Posted July 20, 2019 Okruszek już w domu :-). Zapoznanie z Fuksem poszło nad wyraz dobrze. Choć Fuks nie toleruje nie kastrowanych samców to poza swoim terenem nie jest tak waleczny jak u siebie. Dlatego zapoznanie było na neutralnym gruncie i chłopaki stanęli na wysokości zadania :-). Okruszek a właściwie teraz już Figo to bardzo spokojny i grzeczny piesek. Taka poczciwa bidulka. Cichutki, nie szczeka, nie warczy. I taki przylepa. Wracając do Szczecina spod Myśliborza oba psiaki zostały wsadzone do samochodu na tylne siedzenie. Zaledwie po paru kilometrach Fuks doszedł do wniosku, że z przodu, na kolanach mojej sąsiadki będzie mu lepiej i się tam wcisnął. Zaledwie po paru minutach Figo doszedł do wniosku, że on nie chce jechać z tyłu sam skoro wszyscy są z przodu. I też się wtarabanił do sąsiadki na kolana :-). Wyglądało to przekomicznie i co najważniejsze obaj spokojnie tak dojechali do samego Szczecina. A że sąsiadce było trochę niewygodnie i za ciepło? A kto by na to zwracał uwagę :-). Chłopak został też już wykąpany żeby zapach schroniskowy nie przypomniał Fuksowi starych, złych czasów. Pewnie była to pierwsza kąpiel w życiu tego malucha... Na początku się trochę bał ale jak zobaczył, ze to nie takie straszne to wyluzował i już spokojnie dał się umyć :-). Mam naadzieję, ze tu uda mi się wstawić fotki bo na FB jakoś mi się nie udało :-(. 4 3 Quote
AlfaLS Posted July 20, 2019 Author Posted July 20, 2019 Okruszek zmienia imię na Figo :-). Według dokumentów ze schroniska on ma na imię Ringo, tak podali właściciele, którym został odebrany. Okruszek, to imię nadane do ogłoszeń. A mnie się on kojarzy z piłkarzem, Luisem Figo. Sama nie mam pojęcia dlaczego :-). Ale Figo i już :-). Kupiłam dziś paliwo za 100 zł. To pierwsze wydatki na niego. Jutro pozwolę sobie powysyłać konto, tym, którzy napisali, że zechcą pomóc finansowo małemu Figo. 1 2 Quote
Moli@ Posted July 21, 2019 Posted July 21, 2019 16 godzin temu, AlfaLS napisał: Okruszek już w domu :-). Zapoznanie z Fuksem poszło nad wyraz dobrze. Choć Fuks nie toleruje nie kastrowanych samców to poza swoim terenem nie jest tak waleczny jak u siebie. Dlatego zapoznanie było na neutralnym gruncie i chłopaki stanęli na wysokości zadania :-). Okruszek a właściwie teraz już Figo to bardzo spokojny i grzeczny piesek. Taka poczciwa bidulka. Cichutki, nie szczeka, nie warczy. I taki przylepa. Wracając do Szczecina spod Myśliborza oba psiaki zostały wsadzone do samochodu na tylne siedzenie. Zaledwie po paru kilometrach Fuks doszedł do wniosku, że z przodu, na kolanach mojej sąsiadki będzie mu lepiej i się tam wcisnął. Zaledwie po paru minutach Figo doszedł do wniosku, że on nie chce jechać z tyłu sam skoro wszyscy są z przodu. I też się wtarabanił do sąsiadki na kolana :-). Wyglądało to przekomicznie i co najważniejsze obaj spokojnie tak dojechali do samego Szczecina. A że sąsiadce było trochę niewygodnie i za ciepło? A kto by na to zwracał uwagę :-). Chłopak został też już wykąpany żeby zapach schroniskowy nie przypomniał Fuksowi starych, złych czasów. Pewnie była to pierwsza kąpiel w życiu tego malucha... Na początku się trochę bał ale jak zobaczył, ze to nie takie straszne to wyluzował i już spokojnie dał się umyć :-). Mam naadzieję, ze tu uda mi się wstawić fotki bo na FB jakoś mi się nie udało :-(. Wspaniałe info. Powodzenia :) Dwaj uroczy panowie :) i śliczny kociamber Fuks jak braciszek Roxi, tak bardzo są do siebie podobne. Quote
kiyoshi Posted July 21, 2019 Posted July 21, 2019 Tez poprosze numer konta, dośle jakiś skromny grosik Quote
AlfaLS Posted July 21, 2019 Author Posted July 21, 2019 Jesteśmy po pierwszej nocy :-). Na razie wszystko ok :-). Gdzie Figo spał nie mam pojęcia bo długo spacerował po mieszkaniu i wszyscy usnęliśmy zanim on padł. A rano chyba pierwszy był na łapkach. Jak na razie wszystkie potrzeby załatwiamy na dworze. Dziś rano było kooo i to takie eleganckie. Mam nadzieję, że w tej kwestii nic się nie zmieni :-). W domu bardzo trudno mu zrobić jakieś fotki bo on jak widzi, że człowiek się nim interesuje to od razu przychodzi żeby go głaskać :-)))) Jednak coś tam się udało... 6 2 Quote
Aldrumka Posted July 21, 2019 Posted July 21, 2019 Kocisko pod ławką wcale panom F nie przeszkadzało :) Quote
AlfaLS Posted July 21, 2019 Author Posted July 21, 2019 22 minuty temu, Aldrumka napisał: Kocisko pod ławką wcale panom F nie przeszkadzało :) Kocisko nie przeszkadzało bo to nasz kociak :-). Ja mam w tej chwili w domu 5 kotów w tym jednego wychodzącego, Olka. I to właśnie Olek jest pod ławką. Olek kocha wszystkich i wszystko i tylko raz miał naprawdę dość jednego zwierzaka. To był Fuks, który, jak go przywiozłam z Tychów, zakochał się w Olku i chciał go gwałcić 24 godziny na dobę. Dopiero kastracja Fuksa załatwiła sprawę i teraz oba zwierzaki bardzo się kochają ale prób gwałtu już nie ma :-). 1 1 Quote
Figunia Posted July 22, 2019 Posted July 22, 2019 14 godzin temu, AlfaLS napisał: Jesteśmy po pierwszej nocy :-). Na razie wszystko ok :-). Gdzie Figo spał nie mam pojęcia bo długo spacerował po mieszkaniu i wszyscy usnęliśmy zanim on padł. A rano chyba pierwszy był na łapkach. Jak na razie wszystkie potrzeby załatwiamy na dworze. Dziś rano było kooo i to takie eleganckie. Mam nadzieję, że w tej kwestii nic się nie zmieni :-). W domu bardzo trudno mu zrobić jakieś fotki bo on jak widzi, że człowiek się nim interesuje to od razu przychodzi żeby go głaskać :-)))) Jednak coś tam się udało... Ta błogość malująca się na pysiu, wdzięczność w oczach, ten spokój ... On jest w raju. Quote
jaguska Posted July 22, 2019 Posted July 22, 2019 Dnia 20.07.2019 o 23:20, AlfaLS napisał: To pierwsze wydatki na niego. Jutro pozwolę sobie powysyłać konto, tym, którzy napisali, że zechcą pomóc finansowo małemu Figo. Ja nie dostałam namiarów na przelew. Miał szczęście że go wypatrzyłaś i pochyliłaś nad jego biedą Quote
AlfaLS Posted July 22, 2019 Author Posted July 22, 2019 3 godziny temu, jaguska napisał: Ja nie dostałam namiarów na przelew. Miał szczęście że go wypatrzyłaś i pochyliłaś nad jego biedą Konta nie dostałaś bo się wczoraj nie wyrobiłam i nie dałam rady wysłać nikomu :-). A psiak rzeczywiście w tym swoim nieszczęściu czyli dotychczasowym życiu miał nareszcie trochę szczęścia. 28 czerwca został interwencyjnie odebrany z gospodarstwa "opiekunów". Przeszedł kwarantannę i zaraz wolontariuszka zrobiła mu ogłoszenie na FB. Ja z kolei go wypatrzyłam chyba następnego dnia już... Później zorganizowanie podróży przez całą Polskę dosłownie w ciągu 3 dni. I od 20 lipca, czyli po niecałym miesiącu jest już u nas. Jego życie zmieniło się o 180 stopni. Jeszcze tylko on musi się tu poczuć pewniej bo na razie jest taki cichutki, grzeczny jakby się bał że ta bajka mu się niespodziewanie skończy. Nawet na łóżko muszę go sama podnieść bo sam nie ma jeszcze odwagi wejść. A sam z siebie to na razie kładzie się odpocząć np. w kąciku na przedpokoju, jakby nie chciał przeszkadzać. Normalnie serce mi się kraje jak widzę, że on się tam położył, zwinął w kłębuszek i śpi, spokojnie śpi... Człowiek by mu nieba przychylił a on w kąciku się kładzie... Chyba wiecie o czym piszę, choć tak trudno to wyrazić słowami... 2 3 Quote
AlfaLS Posted July 22, 2019 Author Posted July 22, 2019 Konto poszło :-). Na razie wstawiam paragon za paliwo i robię post rozliczeniowy na pierwszej stronie :-). Quote
jaguska Posted July 22, 2019 Posted July 22, 2019 Oczywiście że wiem o czym piszesz, takie zachowanie pokrzywdzonego psiaka najbardziej rozwala serce, bo to jakby przepraszał że żyje. Pomaleńku się rozkręci, jeszcze po prostu nie wierzy, takie psiątka najbardziej doceniają każdy drobiazg i gest. U mnie Jeżynka jest po takich przejściach a może i gorszych, bo na koniec łańcuchowania została poważnie pogryziona przez inne psy i nawet nie mogła nigdzie uciec, bo łańcuch trzymał. Jej wierność i przywiązanie nie ma granic. Choć została niedotykalska do dzisiaj. Będzie dobrze :) Quote
AlfaLS Posted July 22, 2019 Author Posted July 22, 2019 Na pewno będzie dobrze :-). Tylko taka złość w człowieku, że przez głupich ludzi psiak ma tyle lat zmarnowane :-(. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.