Jump to content
Dogomania

Fado już w hotelu potrzebna pomoc finansowa na hotel i weta. Niewidomy psiak w schronie. Co go tam czeka? Wszystko co najgorsze - śmierć głodowa, zamarznięcie, rozszarpanie, bo jest bezbronny, a koledzy z boksu bywają okrutni.


elik

Recommended Posts

3 godziny temu, elik napisał:

Współczuję. To strasznie dołujące, gdy psiakowi coś dolega i nie wiadomo co i jak mu pomóc. Nadal nie wiadomo co mu jest?

Dzięki. Piesio już po operacji usunięcia drzazgi z kości kurczka wbitej w przełyk. Wydawało mi się, że dobrze go pilnuję, ale jednak znalazł chwilę na spacerze, żeby chwycić świństwo wyrzucone przez jakichś "cywilizowanych"  ludzi :(

Trzy dni jeżdżenia po klinikach i - niestety - głupich wetach, z których każdy miał jakąś swoją bzdurną teorię na temat chorób mojego psa. Przez zapalenie żołądka, trzustki, tarczycy po kaszel kennelowy. Gdybym dziś nie zmusiła kolejnego weta, żeby sprawdzić krtań psa na prześwietleniu, opuściłabym kolejną "świetną" lecznicę z jakimś antybiotykiem, lekiem przeciwbólowym czy inną cholerą. A pies by dalej cierpiał i nie mógł jeść. Nie wiadomo czym by się to wszystko skończyło :( Szlag mnie trafia. Wygląda na to, że wielu weterynarzy swoją ignorancją i nieuctwem, brakiem myślenia i zdolnością wyciągania kasy, dorównuje ludzkim lekarzom. Przepraszam, że tak mi się ulało na wątku Fado, ale trzesie mnie, jak o tym wszystkim myślę. 

  • Like 1
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, agat21 napisał:

Dzięki. Piesio już po operacji usunięcia drzazgi z kości kurczka wbitej w przełyk. Wydawało mi się, że dobrze go pilnuję, ale jednak znalazł chwilę na spacerze, żeby chwycić świństwo wyrzucone przez jakichś "cywilizowanych"  ludzi :(

Trzy dni jeżdżenia po klinikach i - niestety - głupich wetach, z których każdy miał jakąś swoją bzdurną teorię na temat chorób mojego psa. Przez zapalenie żołądka, trzustki, tarczycy po kaszel kennelowy. Gdybym dziś nie zmusiła kolejnego weta, żeby sprawdzić krtań psa na prześwietleniu, opuściłabym kolejną "świetną" lecznicę z jakimś antybiotykiem, lekiem przeciwbólowym czy inną cholerą. A pies by dalej cierpiał i nie mógł jeść. Nie wiadomo czym by się to wszystko skończyło :( Szlag mnie trafia. Wygląda na to, że wielu weterynarzy swoją ignorancją i nieuctwem, brakiem myślenia i zdolnością wyciągania kasy, dorównuje ludzkim lekarzom. Przepraszam, że tak mi się ulało na wątku Fado, ale trzesie mnie, jak o tym wszystkim myślę. 

Czasem musimy sobie pofolgować, żeby nas od środka nie rozsadziło. Nikomu to nie szkodzi więc wątek może być takim zaworem bezpieczeństwa.

Biedaczek nacierpiał się bólu :(   Niestety wielu lekarzy, a także weterynarzy opiera się na wiedzy wyniesionej ze studiów, a wiedza medyczna i weterynaryjna robi duże postępy, tylko trzeba czytać, dokształcać się. Nie wszystkim się chce to robić. Ludzie i zwierzęta na tym cierpią.

Dobrze, że uparcie drążyłaś temat.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, nulka07 napisał:

Teraz poczytałam O Tani...Oj bidunia mała. Oby tylko Fado nam się nie rozregulował na nowo. Takie postępy przy Jaaga zrobił!. Trzymamy kciuki za dobre zmiany.

Tania to ta sunia dla której robiłam wizytę PA i miała jechać do DS do Krakowa, ale dostała rujki i nie można było zrobić sterylizacji. A co się z nią dzieje? 

Link to comment
Share on other sites

Chyba nawet zajęcie transporterka przez Tanię Fado wyszło na lepsze. Początkowo był zdezorientowany.  W nocy był z naszymi psami, bo Tania uparcie odmawia opuszczenia schronienia. Jak chodziłam do toalety, to nie zrwał się jak szalony. Przechodziłam koło niego i nawet spał i nie reagował. Kiedy stale kręcą się przy nim psy, to przestał tak się przejmować każdym kontaktem i dźwiękiem. Nawet go raz pogłaskałam po grzbiecie i nie uciekł.

  • Like 5
  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

Dnia 20.03.2019 o 19:35, Poker napisał:

Wieje lekki wiaterek optymizmu z szansą na tajfun.

 

2 godziny temu, Jaaga napisał:

Chyba nawet zajęcie transporterka przez Tanię Fado wyszło na lepsze. Początkowo był zdezorientowany.  W nocy był z naszymi psami, bo Tania uparcie odmawia opuszczenia schronienia. Jak chodziłam do toalety, to nie zrwał się jak szalony. Przechodziłam koło niego i nawet spał i nie reagował. Kiedy stale kręcą się przy nim psy, to przestał tak się przejmować każdym kontaktem i dźwiękiem. Nawet go raz pogłaskałam po grzbiecie i nie uciekł.

 Wieje coraz mocniej :-) 

Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, nulka07 napisał:

No masz...kobieta!!! Tak powiedziałaby moja druga połowa;) Jaaga coś wymyśli. No lepiej nie zaczynać ,bo jak  Tania się sfocha, to może być źle!!!

Już coś w tym stylu miałem napisać, ale się ugryzłem w język (a raczej w palec) ;-))) 

Cieszę się, że Fado wyszło to na zdrowie :-)

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Jaaga napisał:

Chyba nawet zajęcie transporterka przez Tanię Fado wyszło na lepsze. Początkowo był zdezorientowany.  W nocy był z naszymi psami, bo Tania uparcie odmawia opuszczenia schronienia. Jak chodziłam do toalety, to nie zrwał się jak szalony. Przechodziłam koło niego i nawet spał i nie reagował. Kiedy stale kręcą się przy nim psy, to przestał tak się przejmować każdym kontaktem i dźwiękiem. Nawet go raz pogłaskałam po grzbiecie i nie uciekł.

Niesamowite :) Faduś kochany wyraźnie widać, że już czuje się bezpieczny. Dał się pogłaskać i nie kłapał zębami :) Brawo Fado. A jeszcze nie tak dawno wydawało się to niemożliwe :)  Jeszcze przyjdzie czas, że będzie się upominał o pieszczoty!

Link to comment
Share on other sites

Ha Ha;) Na dobre wyszło! Nie ma tego złego....Oby tak dalej Faduniu nasz!! Ludzie potrafią kochać, zaczniesz to wyczuwać, że ręka ludzka może ukoić strach i cierpienie. Jak dobrze czytać takie dobre iskierki pośród tylu wątków bidaków.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.04.2019 o 16:19, elik napisał:

Biedactwo.  Dziewczyna pozbawiła go mieszkania. Jaaga na pewno coś mu dała w zamian :)

Elik, fajny ten transporterek kupiłaś, skoro tak się spodobał Fado i teraz suczkom. :-)

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, nulka07 napisał:

Ha Ha;) Na dobre wyszło! Nie ma tego złego....Oby tak dalej Faduniu nasz!! Ludzie potrafią kochać, zaczniesz to wyczuwać, że ręka ludzka może ukoić strach i cierpienie. Jak dobrze czytać takie dobre iskierki pośród tylu wątków bidaków.

Ostatnie dni to naprawdę super wieści: Fado bawi się i się uśmiecha, a teraz pozwala się pogłaskać. :-)

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, b-d napisał:

Elik, fajny ten transporterek kupiłaś, skoro tak się spodobał Fado i teraz suczkom. :-)

Dzięki :) Cieszę się, że Fado lubi w nim przebywać, bo dzięki temu może stres wynikający z przewożenia go, będzie mniejszy.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, agat21 napisał:

Ciekawe jak sytuacja na polu walki o kontener. Kto dziś górą? ;)

Myślę, że sunia nie odpuści, a Fado jako dżentelmen  pozwoli panience korzystać ze swojego domku :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...