agat21 Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 Oj, zajrzałam, i też serce mi się znowu ścisnęło.. Od rana nie mogę przestać myśleć o Pajączku. Oby dotrzymał do środy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tianku Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 na fb jest napisane że na Poznań transport 19.09 a do Katowic i może Wrocław na 21.09 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 9 minut temu, beataczl napisał: ale szkoda ,Figuniu tylko i az o 1godz. za pozno....zostal biedaczek :( nast. transport to na Poznan z tego co Patrycja mowila -na srode 19/9..jak wyjdzie Iza mozna tak brac psy na telefon ,,od reki " czy konieczna rezerwacja? ciesze sie,ze chociaz te 2 maluszki w dobrej kondycji..i juz bezpieczne Kurcze, bo myślałam, ze On już bezpieczny. Przeczytałam wpisy, gdzie Bębenek potwierdza, ze go przyjmie i pomyślałam, ze mogę odpuścić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 14, 2018 Author Share Posted September 14, 2018 18 minut temu, beataczl napisał: ale szkoda ,Figuniu tylko i az o 1godz. za pozno....zostal biedaczek :( nast. transport to na Poznan z tego co Patrycja mowila -na srode 19/9..jak wyjdzie Iza mozna tak brac psy na telefon ,,od reki " czy konieczna rezerwacja? ciesze sie,ze chociaz te 2 maluszki w dobrej kondycji..i juz bezpieczne Ja raczej dostalabym go od reki Ale ogolnie trzeba zarezerwowac przynajmniej dzien wczesniej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 14, 2018 Author Share Posted September 14, 2018 6 minut temu, Figunia napisał: Kurcze, bo myślałam, ze On już bezpieczny. Przeczytałam wpisy, gdzie Bębenek potwierdza, ze go przyjmie i pomyślałam, ze mogę odpuścić. Figuniu ja jestem wdzieczna Bebenek ze chciala pomoc- naprawde bardzo ale logistycznie to bylby koszmar nie do ogarniecia w kilka godzin Poza tym tymczas bardzo awaryjnyba rozne scenariusze trzeba przewidywac U Ciebie miesiac to juz byloby cos i tez jestes w domu dyspozycyjna czujna_ gdyby cos sie dzialo Wierze ze uda sie zabrac go za kilka dni Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 14, 2018 Author Share Posted September 14, 2018 1 godzinę temu, Bębenek napisał: Też miałam jakieś dziwne przeczucie, że tego szczeniaka brać.. po prostu wiedziałam, że brać.. śniły mi się zwierzaki nawet... jeszcze wczoraj oglądałam różne zdjęcia i czytałam o Radysach.. na bramie jest tabliczka schroniska https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRhsvcUMUxIadeFko8Op6msD28bDnjTEwf4AeKNeZeNQ9oiCaIuzg - czy to znaczy że tam są koty ?????? Małe, duże, chore, zdrowe, niekastrowane, domowe, wolnozyjace, kotki z kociakami i tak wszystko zmieszane, wrzucane na kupę???? /i już znikam, nie będę spamować na wątku, bo w sumie to wątek dwóch szczeniaczków którym się udało wyjechać, a wszelakich zwierząt w tym schronisku / Na kazdym moim watku mozna poruszac kazdy temat :) nie mam z tym problemu Z tego co sie orientuje w Radysach nie ma kotow, jedynie kilka ktore mieszkaja na tym terenie Ale moge sie mylic Numer z tej tabliczki tez raczej nie jest aktualny Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara2011 Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 21 minut temu, kiyoshi napisał: Na kazdym moim watku mozna poruszac kazdy temat :) nie mam z tym problemu Z tego co sie orientuje w Radysach nie ma kotow, jedynie kilka ktore mieszkaja na tym terenie Ale moge sie mylic Numer z tej tabliczki tez raczej nie jest aktualny Są Iza kotki, są :(. Ostatnio Patrycja mnie pytała czy znam kogoś od kotów, zeby zabrać stamtąd :(. Pytałam parę osób ale nikt nie chciał :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 51 minut temu, kiyoshi napisał: Figuniu ja jestem wdzieczna Bebenek ze chciala pomoc- naprawde bardzo ale logistycznie to bylby koszmar nie do ogarniecia w kilka godzin Poza tym tymczas bardzo awaryjnyba rozne scenariusze trzeba przewidywac U Ciebie miesiac to juz byloby cos i tez jestes w domu dyspozycyjna czujna_ gdyby cos sie dzialo Wierze ze uda sie zabrac go za kilka dni Myślę czy nie wsiąść w pociąg i zabrać go juz. Co o tym myślicie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
atulek Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 Pajączek siedzi mi w głowie bardzo ,ale myślę,że trzeba myśleć racjonalnie. Może uda się go zabrać w środę kolejnym transportem. Pociągiem z dużym szczeniakiem to chyba nie jest dobry pomysł. Ja czekam na męża. Może będzie mógł odebrać Pajaczka w środę gdzieś na trasie do Gdańska. I jakoś dostarczyć Ci go Figuniu do Wrocławia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 Byłoby wspaniale, kochana Jesteś! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 14, 2018 Author Share Posted September 14, 2018 1 godzinę temu, atulek napisał: Pajączek siedzi mi w głowie bardzo ,ale myślę,że trzeba myśleć racjonalnie. Może uda się go zabrać w środę kolejnym transportem. Pociągiem z dużym szczeniakiem to chyba nie jest dobry pomysł. Ja czekam na męża. Może będzie mógł odebrać Pajaczka w środę gdzieś na trasie do Gdańska. I jakoś dostarczyć Ci go Figuniu do Wrocławia. trzymam kciuki! daj znać atulku jak tylko ustalisz z mężem. 1 godzinę temu, Figunia napisał: Myślę czy nie wsiąść w pociąg i zabrać go juz. Co o tym myślicie. Figuniu, do radys nie dojedziesz pociągiem. Ktos musiałby tam pojechac autem i pieska zabrać....zobaczymy co atulek ustali i będziemy myśleć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
atulek Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 Rozmawiałam z mężem. Niestety nie uda się przejąć Pajączka,bo mąż z Gdańska jedzie jeszcze dalej do pracy nie wraca do domu. Jeszcze będę rozmawiała z moim synem.Iza dowiedz się o której w środę Pati będzie w Poznaniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 14, 2018 Author Share Posted September 14, 2018 4 minuty temu, atulek napisał: Rozmawiałam z mężem. Niestety nie uda się przejąć Pajączka,bo mąż z Gdańska jedzie jeszcze dalej do pracy nie wraca do domu. Jeszcze będę rozmawiała z moim synem.Iza dowiedz się o której w środę Pati będzie w Poznaniu. dobrze, poprosze Kasie żeby zapytała jak Pati będzie u niej. Sądze, że to będą godziny późnowieczorne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bębenek Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 Ehhh...to magia słowa pisanego, w rozmowie takie nieporozumienia nie wychodzą.. to nie tak że mi się odechciało, czy zmieniłam zdanie... dokładnie było to tak, że mogłam przejąć maleństwo w Krakowie które bym dała radę przewieźć w transporterze trasą Kraków - Rzeszów. O Pajączku od razu mówiłam, że nie mam jak przewieźć, takiego bym mogła odebrać w Rzeszowie. Do samego końca czekałam i odświeżalam stronę żeby linii nie blokować dzwoniąc. Miałam nadzieję że ktoś coś wymyślił, coś się urodziło, trafilo i uda się go przywieźć do Rzeszowa. O PKP też myślałam, ale on nie ma książeczki, szczepień itd więc mogą z pociągu wywalić w szczerym polu na stacji. Może być bardzo chory, mógł przyjechać ze złamaną łapką.. a jak z nim nie dojadę to co w połowie drogi.. Większość przewoźników prywatnych nie bierze ze zwierzakami. Biorą zazwyczaj PKS y. Temat podróży naprawdę już przerabiałam z mniejszymi zwierzętami. Dzwoniłam gdzie się dalo, jedna osoba nawet znalazła jakąś petycję w sprawie Radys i podpisała, na tyle się zainteresował co i skąd chcę wieźć i czemu mi tak zależy, ale pojechać nie mógł i chłopak - ds mojego szkraba jak sprawdził o co chodzi sam szukał, bo musiał na popołudnie do pracy..inni ludzie mieli kaca, plany, coś w aucie nie tak itp itd, ale ja już naprawdę nie mam więcej ludzi u których mogę wymęczyć przewóz zwierzaka. Nawet kupując coś dla zwierzyńca typu terrarium załatwiam dowóz ze sprzedającym, bo na "moje wymysły" to czasu szkoda, jeśli chodzi o cokolwiek dla zwierzaka. To naprawdę nie tak że mi się odwidzialo. Chociaż smutno mi, bo się okazało że nawet by do mnie nie dojechał, a miałby już miejsce.. O koty się postaram podpytać...zadzwonię na ten numer schroniskowy. Dobrze że te dwa szczylki dojechały, są bezpieczne i nie jest z nimi tak źle. Też myślałam, czy żaden nie zniknął, czy nie pomylili czegoś, albo się od wczoraj nie rozchorował i nie przestał być adopcyjny... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 Jak chodzi o mnie, to nawet mi do głowy nie przyszło, ze mialabys zrezygnować, zmienić nagle zdanie. Źle zrozumiałam Twój wpis, zrozumiałam, ze go bierzesz i tylko dogadujecie transport. Czyli przeczytałam to, co chciałam przeczytać...to moja wina. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
atulek Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 Jakoś z Pajączkim idzie pod górę. Myślałam ,że namówię synową na wyjazd po niego w środę do Poznania. Niestety nie może bo wyjeżdża służbowo. Syn też nie będzie mógł bo ma służbę.Więcej na razie pomysłów mi brakuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 Szkoda, ale nie tracimy nadziei. Musi się ten zły los od Pajączka odwrócić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 14, 2018 Author Share Posted September 14, 2018 a może ktoś mógłby go odebrać w Warszawie i jakimś cudem.....dowieść do Wrocławia? Kurde:( Atulku...dziękuje za wszystko. Bębenek- wszystkie wiemy, że nie wycofałaś się, ale i dla mnie było bardzo trudno to wszystko poukładać...tak widać miało być:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tianku Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 19 minut temu, Figunia napisał: Szkoda, ale nie tracimy nadziei. Musi się ten zły los od Pajączka odwrócić. na pewno sie odwroci los Pajaczka a w piatek moze bedzie transport nawet do Wroclawia to wszystko zalezy czy beda psiaki do zabrania Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tianku Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 od srody do piatku to tylko i az dwa dni Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 14, 2018 Author Share Posted September 14, 2018 10 minut temu, Tianku napisał: od srody do piatku to tylko i az dwa dni tak....w sumie tydzień....on jest w kojcu z tymi trzema suniami. Wszystkie po zdjęciach wydają sie być dośc zdrowe. Pytałam Patrycji, ale nie widziała ich, nie umieła powiedziec w jakim sa obecnie stanie. Od robienia zdjęć właśnie mija 2 tygodnie. Te maluszki które jada do Kasi były same (tzn. z mamą suni) w innym kojcu, więc ich stan tez nic nie powie o zdrowiu Pajączka i reszty Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bębenek Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 Jakiś taki żal mam do siebie że nic nie wymyśliłam.. ja po prostu wiedziałam, czułam że mam tego psa brać, rezerwować, ma jechać dziś i już..mimo że się bałam, że duży, że nie znam się, że totalnie nie wiem jak on się będzie mieścił w mojej łazience to już wczoraj wiedziałam że to ten, któremu się uda, dla którego się coś znajdzie.. Trzymam kciuki żeby za tydzień się udało wszystko jak dziś tym pieskom. Albo żeby do tego czasu znalazł się jakiś dobry człowiek który go weźmie na stałe stamtąd. Gdzie można wpłacić coś chociaż symbolicznie? Jak nic specjalnej troski mi w tej dziwnie pustej łazience nie wyląduje, co będę wiedziała że temu się uda, to na pewno będę pamiętać o Radysach, że tu potrzebujące psiaczki są. Naczytałam się przez te dwa dni o tym miejscu naprawdę dużo.. trafiałam na różne zdjęcia zwierząt, liczyłam ile jest w klatce na zdjęciu i próbowałam sobie wyobrazić ile takich klatek by musiało stać koło siebie żeby to ponad 3 tysiące psów było.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beataczl Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 ewentualnie jakby nic nie ruszylo ,,do przodu "do srody -to w srode Patrycja moze mi podrzucic Pajaczka /mowila,ze da rade /a potem ode mnie moze w kazdej chwili jechac do Figuni/ czy Bebenek czy Jaagi -sie zgubilam tyle chetnych :)/ ,a juz bedzie na wolnosci- bezpieczny . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 14, 2018 Author Share Posted September 14, 2018 2 minuty temu, beataczl napisał: ewentualnie jakby nic nie ruszylo ,,do przodu "do srody -to w srode Patrycja moze mi podrzucic Pajaczka /mowila,ze da rade /a potem ode mnie moze w kazdej chwili jechac do Figuni/ czy Bebenek czy Jaagi -sie zgubilam tyle chetnych :)/ ,a juz bedzie na wolnosci- bezpieczny . ooo...super Beatko! To juz jest jakies wyjście... Kasia mi przed chwila napisała, że Pati dzwoniła...nasze maluchy mają biegunke....oby to była zwykła biegunka....Boże:( Na miejsce do Kasi dotra ok. 2 w nocy:( :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beataczl Posted September 14, 2018 Share Posted September 14, 2018 1 minutę temu, kiyoshi napisał: ooo...super Beatko! To juz jest jakies wyjście... Kasia mi przed chwila napisała, że Pati dzwoniła...nasze maluchy mają biegunke....oby to była zwykła biegunka....Boże:( to juz sie zaczynam martwic, biedne Kruszynki :( a sa dla nich juz te jak je zwał-ampulki /surowica ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.