Mazowszanka13 Posted June 26, 2018 Author Share Posted June 26, 2018 Ami ma lęk separacyjny. Gdy byli w pracy płakała cały czas. A wraz z nią pozostałe psy w bloku. Podałam Panu Pawłowi namiar na behawiorystkę Olimpię Kuźniewską (jest na fb). Poznałam ją przy innej, nie psiej okazji. Tymczasuje u siebie psy z Korabiewic. Póki co na czas pracy Pani wozi Ami do rodziców do Legionowa, którzy mają ogród i psa w wieku Ami. To oczywiście nie rozwiąże problemu, ale pozwoli dotrwać do weekendu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted June 26, 2018 Share Posted June 26, 2018 Masz ci los :((( Trzymam kciuki za szybkie pokonanie problemu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted June 26, 2018 Share Posted June 26, 2018 Dobrze, że mają kogo prosić o pomoc. Trzymam kciuki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted June 27, 2018 Share Posted June 27, 2018 Biedna psina. Co chwilę w innym miejscu, z innymi ludźmi, chyba każda nabawiłaby się lęku.. Mam nadzieję, że behawiorystka im pomoże. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
UlaFeta Posted June 27, 2018 Share Posted June 27, 2018 18 godzin temu, Mazowszanka13 napisał: Ami ma lęk separacyjny. Gdy byli w pracy płakała cały czas. A wraz z nią pozostałe psy w bloku. Podałam Panu Pawłowi namiar na behawiorystkę Olimpię Kuźniewską (jest na fb). Poznałam ją przy innej, nie psiej okazji. Tymczasuje u siebie psy z Korabiewic. Póki co na czas pracy Pani wozi Ami do rodziców do Legionowa, którzy mają ogród i psa w wieku Ami. To oczywiście nie rozwiąże problemu, ale pozwoli dotrwać do weekendu. :(Biedna Amisia:(i biedni wlasciciele:( Mam nadzieje,ze o nia zawalczą.Trzymam kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted June 27, 2018 Share Posted June 27, 2018 Też trzymam kciuki, ale mam trochę skojarzenia z Małym Księciem ;) . Dzisiaj ludzie chcą dostać produkt gotowy=idealnego psa. Nie brudzi, nie niszczy, nie szczeka, nie gryzie, chodzi na smyczy itp. A my im dajemy potencjalnego przyjaciela na całe psie życie, a nad przyjaźnią, trzeba jednak trochę popracować. W dodatku, obecnie są fachowcy, którzy za niewielką opłatą nam w tym pomogą. Mam nadzieję, że opiekunowie Ami popracują nad wypracowaniem tej obustronnej przyjaźni. Życzę im sukcesu. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted June 29, 2018 Share Posted June 29, 2018 Dnia 27.06.2018 o 16:06, konfirm31 napisał: Też trzymam kciuki, ale mam trochę skojarzenia z Małym Księciem ;) . Dzisiaj ludzie chcą dostać produkt gotowy=idealnego psa. Nie brudzi, nie niszczy, nie szczeka, nie gryzie, chodzi na smyczy itp. A my im dajemy potencjalnego przyjaciela na całe psie życie, a nad przyjaźnią, trzeba jednak trochę popracować. W dodatku, obecnie są fachowcy, którzy za niewielką opłatą nam w tym pomogą. Mam nadzieję, że opiekunowie Ami popracują nad wypracowaniem tej obustronnej przyjaźni. Życzę im sukcesu. Święte słowa Konfirm! Mam nadzieję, że ludzie Amisi są fajnymi rozsądnymi ludźmi i popracują nad wspaniałą przyjaźnią. Mazowszanko, masz jakieś wieści od nich? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted June 29, 2018 Author Share Posted June 29, 2018 Zadzwonie pod koniec weekendu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted June 29, 2018 Share Posted June 29, 2018 Ojej oby popracowali nad tym, zmartwiłam się :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted June 30, 2018 Share Posted June 30, 2018 Trzymaj się Ami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted June 30, 2018 Share Posted June 30, 2018 Na pocieszenie to Franio też tak płakał ale po czasie jak się zorientował,że Opiekunka wraca zrezygnował z ujadania i grzecznie czeka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted June 30, 2018 Share Posted June 30, 2018 Pies musi się zaadaptować do nowych dla niego warunków w DS, które są inne niż w DT. U Mazowszanki, cały czas ktoś z ludzi jest w domu i w domu są inne psy. Konkretny DT, przygotuje psa do takich warunków, jakie u niego panują. Nauczy zachowania czystości, chodzenia na smyczy, ale zmiana domu, to zmiana domu i chwilowa utrata poczucia bezpieczeństwa przez psa. I nie ma tak, że jest tak samo w DS, jak było w DT. Warto o tym pamiętać. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted June 30, 2018 Share Posted June 30, 2018 Będzie dobrze :) Mój pies też ma lęk separacyjny i to jaki... kilka miesięcy trwało zanim obczaił że ja wychodzę i wracam...aż do dzisiaj - bo po 2 tyg urlopie gdzie byłam praktycznie cały czas z nim bo szkoła, egzaminy i sesja - dzisiaj wyszłam o 6 z domu bo jechałam do pracy i co ? wracałam się dwa razy bo tak szczekał... został z kongami itp ale co z tego... pewnie cała praca czeka nas od początku :( rano spacer prawie 4km zrobiony aby go zmęczyć - do wypracowania wszystko tylko trzeba cierpliwości :) całe szczęście że nie muszę się obawiać że coś zostanie pogryzione bo Bąbel nie ma ani jednego zęba - za to napewno albo łóżko albo dywan albo cała podłoga będzie zasikana... ale i tak kocham nad życie :) trzymam kciuki za Ami :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted June 30, 2018 Share Posted June 30, 2018 Czasem chciałabym obejrzeć filmiki z kilku minut przed wyjściem różnych opiekunów z domów i porównać :) W naszym przypadku już u kilku psów sprawdził się czysty behawior. Taka analiza zachowania opiekunów (nie psiuków) :))))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 1, 2018 Author Share Posted July 1, 2018 Prace nad zostawaniem w domu przynoszą efekt. Pan Paweł jest dobrej myśli co do jutrzejszego dnia (praca). Jest natomiast problem z ranką posterylkową (szwy wewnętrzne). Ami dostała antybiotyk i ubranko. Tak wiec szczepienie na wirusówki znów odsunie się w czasie. Miałam ten sam problem z obydwiema moimi suczkami. Wszystko było w porządku, szwy zostały zdjęte i nagle coś się zaczęło dziać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted July 1, 2018 Share Posted July 1, 2018 Cieszę się bardzo, że Państwo poważnie podeszli do adopcji psa. Z ranką po kastracji, bywa różnie. Dużo zależy od reakcji psa na nici. Niech się goi, jak na psie :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 1, 2018 Author Share Posted July 1, 2018 2 godziny temu, konfirm31 napisał: Cieszę się bardzo, że Państwo poważnie podeszli do adopcji psa. Z ranką po kastracji, bywa różnie. Dużo zależy od reakcji psa na nici. Niech się goi, jak na psie :). Dzisiaj wreszcie zasnę spokojnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 1, 2018 Share Posted July 1, 2018 Dobrze, że są postępy, chyba Ami się uspokaja i zaczyna rozumieć, że to wreszcie jej docelowy dom :) Niech tylko ta ranka się zagoi dobrze.. A zapomniałam zapytać już wcześniej: imię państwo zostawili bez zmian? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted July 2, 2018 Share Posted July 2, 2018 Dnia 2018-06-30 o 13:19, Dusia-Duszka napisał: Czasem chciałabym obejrzeć filmiki z kilku minut przed wyjściem różnych opiekunów z domów i porównać :) W naszym przypadku już u kilku psów sprawdził się czysty behawior. Taka analiza zachowania opiekunów (nie psiuków) :))))) ja mam do czynienia z behawiorem :) nawet bardzo bardzo :) i to co ludzie potrafią robić przed wyjściem z domu z psem czasem potrafi przyprawić kilka siwych włosów na głowie :) ale są też i mega zabawne sytuacje :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 2, 2018 Author Share Posted July 2, 2018 10 godzin temu, agat21 napisał: Dobrze, że są postępy, chyba Ami się uspokaja i zaczyna rozumieć, że to wreszcie jej docelowy dom :) Niech tylko ta ranka się zagoi dobrze.. A zapomniałam zapytać już wcześniej: imię państwo zostawili bez zmian? :) Imię bez zmian. Z ranką będzie dobrze. Ja to przeszłam już dwa razy z moimi suczkami. Radość, że problem z głowy, a tu kubrak od nowa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 2, 2018 Author Share Posted July 2, 2018 1 godzinę temu, Kejciu napisał: ja mam do czynienia z behawiorem :) nawet bardzo bardzo :) i to co ludzie potrafią robić przed wyjściem z domu z psem czasem potrafi przyprawić kilka siwych włosów na głowie :) ale są też i mega zabawne sytuacje :) Ja wychodząc daję zawsze coś do chrupania. Psy patrzą na mnie wyczekujaco i zdają się mówić: no wyjdż już wreszcie i daj nam to zjeść. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted July 2, 2018 Share Posted July 2, 2018 1 godzinę temu, Mazowszanka13 napisał: Ja wychodząc daję zawsze coś do chrupania. Psy patrzą na mnie wyczekujaco i zdają się mówić: no wyjdż już wreszcie i daj nam to zjeść. :))) Dusieńka, kiedy widzi, że się wybieram do wyjścia, siada na swoim fotelu przybierając wygląd "bardzo smutnego chorego psa". Ja tego absolutnie NIE WIDZĘ. I tak ślemy sobie wzajemnie sygnały uspokajające :) Robię swoje, choć w sobie pękam ze śmiechu i najchętniej bym ją utuliła. Oczywiście wcześniej była nauka komendy "na miejsce", bo miałam taniec-opętaniec uniemożliwiający ubieranie w momencie wkładania butów lub kurtki. Na koniec rozkładam w kilku miejscach w domu ziarenka suchego żarcia. Wychodząc mówię tylko "zostań, pilnuj, przyjdę" :))) chyba bardziej sama sobie życząc szczęśliwego powrotu do domku. Bo dla suńki liczy się jedynie stała, konsekwentna sytuacja i melodia tych słów. Działają w każdej sytuacji włączając u Dusieńki spokojny tryb "oczekiwania". 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 2, 2018 Author Share Posted July 2, 2018 Jest też czytanie z butów, bo inne zakładam na spacer, a inne na miasto. I w zależności od tego reakcja. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted July 2, 2018 Share Posted July 2, 2018 4 godziny temu, Mazowszanka13 napisał: Ja wychodząc daję zawsze coś do chrupania. Psy patrzą na mnie wyczekujaco i zdają się mówić: no wyjdż już wreszcie i daj nam to zjeść. mój nie ma ani jednego ząbka więc nic nie pochrupie - nawet moich ciasteczek wątróbkowych :D 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 2, 2018 Author Share Posted July 2, 2018 Zobaczcie jaką suczkę miała Murka w hoteliku (już w DS). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.