Jump to content
Dogomania

Benia już ma DS. Benia - kolejna ofiara człowieka, której musimy pomóc :(


elik

Recommended Posts

19 minut temu, elik napisał:

No i przyszła do nas jesień. Jak na pierwszy dzień, to pogoda całkiem, całkiem. Wkrótce noce będą dłuższe niż dni, a to już mi się wcale nie podoba   zmarwiony.jpg.8985bbda6a77a6fb76a8b9996d76e456.jpg

Mi też nie bo ciemne dni będą na nas wpływać niestety depresyjnie :/

Link to comment
Share on other sites

Dzień już i tak krótki, a będzie tylko gorzej. Dziś podobno ma być dużo słońca, ale to tylko chwilowe. Wiem,że bardzo brakuje deszczu, ale  przy tej temperaturze to w deszczowy dzień najchętniej wcale bym nie wstawała. Tyle, że to niewykonalne≥ Niby człowiek wszystko wytrzymuje, ale ciężko się pozbierać.

Życzę wszystkim udanego, spokojnego dnia z pięknym słoneczkiem za oknem. teraz juz będziemy czekać do następnej wiosny!

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Nesiowata napisał:

Dzień już i tak krótki, a będzie tylko gorzej. Dziś podobno ma być dużo słońca, ale to tylko chwilowe. Wiem,że bardzo brakuje deszczu, ale  przy tej temperaturze to w deszczowy dzień najchętniej wcale bym nie wstawała. Tyle, że to niewykonalne≥ Niby człowiek wszystko wytrzymuje, ale ciężko się pozbierać.

Życzę wszystkim udanego, spokojnego dnia z pięknym słoneczkiem za oknem. teraz juz będziemy czekać do następnej wiosny!

Każdy dzień będzie krótszy od poprzedniego, aż do Wigilii, potem już będzie lepiej :) Do Wiliji niedaleczko więc nie smuć się Dzieweczko :)

Dzisiaj miało być słonecznie, też to słyszałam, ale wcale nie jest. Dzień pochmurny i smogowy :(  Pogoda barowa. Szkoda żem abstynent :( Przynajmniej można byłoby jakoś dzień spędzić, a tak to co? Na spacer iść się nie chce, bo co to za spacer w taka pogodę. W TV nie ma nic interesującego. Książki ciekawej akurat nie mam - została na działce. No i co robić w taka pogodę?

Mimo wszystko miłego wtorku życzę :)

Link to comment
Share on other sites

 

 

1 godzinę temu, elik napisał:

Dzisiaj miało być słonecznie, też to słyszałam, ale wcale nie jest. Dzień pochmurny i smogowy :(  Pogoda barowa. Szkoda żem abstynent :( Przynajmniej można byłoby jakoś dzień spędzić, a tak to co? 

Mimo wszystko miłego wtorku życzę :)

U mnie też słońce gdzieś "wcięło". Za ciepło nie jest, ale idzie wytrzymać.

Ziemniaki kupuję po 1,50 zł za kg. Jeszcze nie jest źle, nawet na giełdzie wychodziło 1,70 zł.  Muszę poszukać sąsiadowi jakiś nabywców, bo w tym roku za dużo mu urosło. A sam na wiosnę kupował ziemniaki w sklepie. Dlatego posadził więcej. A że podlewał to sporo zebrał. 

 

Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, Nesiowata napisał:

U mnie też słońce gdzieś "wcięło". Za ciepło nie jest, ale idzie wytrzymać.

Ziemniaki kupuję po 1,50 zł za kg. Jeszcze nie jest źle, nawet na giełdzie wychodziło 1,70 zł.  Muszę poszukać sąsiadowi jakiś nabywców, bo w tym roku za dużo mu urosło. A sam na wiosnę kupował ziemniaki w sklepie. Dlatego posadził więcej. A że podlewał to sporo zebrał.

Ziemniaki kupuję po kilka kilogramów w sklepie, bo nie mam gdzie trzymać większej ilości. W piwnicy jest za ciepło i wysychają. Żałuję, bo w sklepie w Bochni kupujemy ziemniaki, które bardzo nam smakują, ale nie możemy kupić większej ilości z wcześniej wspomnianego powodu.

Sąsiad powinien zostawić sobie ziemniaki na wiosnę do sadzenia, jeśli ma tak dużo.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, elik napisał:

Pogoda barowa. Szkoda żem abstynent :( Przynajmniej można byłoby jakoś dzień spędzić, a tak to co? Na spacer iść się nie chce, bo co to za spacer w taka pogodę. W TV nie ma nic interesującego. Książki ciekawej akurat nie mam - została na działce. No i co robić w taka pogodę?

Hmmm... Ja to bym zaraz jakieś robótki ręczne wyciągnęła - dzierganie na drutach, haftowanie albo kartki bym robiła, albo czekoladowniki czy inne pierdółki...

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Isiak napisał:

Hmmm... Ja to bym zaraz jakieś robótki ręczne wyciągnęła - dzierganie na drutach, haftowanie albo kartki bym robiła, albo czekoladowniki czy inne pierdółki...

Niestety nie każdy ma taki talent w rękach, jak Ty.   Pozazdrościć :)    Ale z drugiej strony dobrze, że każdemu dane jest co inne. Gdybyśmy wszyscy byli doskonali w tej samej dziedzinie, to życie byłoby monotonne, a poza tym, kto robiłby rzeczy z innych dziedzin? :)

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Nesiowata napisał:

 

 

U mnie też słońce gdzieś "wcięło". Za ciepło nie jest, ale idzie wytrzymać.

Ziemniaki kupuję po 1,50 zł za kg. Jeszcze nie jest źle, nawet na giełdzie wychodziło 1,70 zł.  Muszę poszukać sąsiadowi jakiś nabywców, bo w tym roku za dużo mu urosło. A sam na wiosnę kupował ziemniaki w sklepie. Dlatego posadził więcej. A że podlewał to sporo zebrał. 

 

Cena bardzo atrakcyjna. U nas "chodzą" po 2,50 zł. Aż żałuję, ze to tak daleko, bo już bym kupiła.

3 godziny temu, elik napisał:

Niestety nie każdy ma taki talent w rękach, jak Ty.   Pozazdrościć :)    Ale z drugiej strony dobrze, że każdemu dane jest co inne. Gdybyśmy wszyscy byli doskonali w tej samej dziedzinie, to życie byłoby monotonne, a poza tym, kto robiłby rzeczy z innych dziedzin? :)

Święta prawda i całe szczęście, ze każdy ma jakieś inne zainteresowania i predyspozycje. Dlatego świat nie jest nudny.

Wieki temu, podobnie jak Isiaczek robótki ręczne paliły mi sie w rękach ( oprócz szydełka). Nawet filcowałam na mokro. Dziś już mnie nie ciągnie do takich rzeczy. Może to brak cierpliwości?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

16 godzin temu, Havanka napisał:

Wieki temu, podobnie jak Isiaczek robótki ręczne paliły mi sie w rękach ( oprócz szydełka). Nawet filcowałam na mokro. Dziś już mnie nie ciągnie do takich rzeczy. Może to brak cierpliwości?

 

15 godzin temu, Nesiowata napisał:

Też robiłam, a teraz mi się nie chce i koniec.

 

15 godzin temu, Isiak napisał:

A mnie się jeszcze chce :))) Nawet mogę powiedzieć, że uzależniona jestem :)))

A ja po prostu nigdy nie miałam zadęcia do "babskich robótek". Jakoś mi nie szły. Totalny brak talenta :) Do dzisiaj zazdraszczam,, gdy ktoś pięknie dzierga, czy szydełkuje.

Link to comment
Share on other sites

Wreszcie wróciłam do domu. A południe już minęło, niewiele dnia mi zostało. Wreszcie kupiłam wszystkie produkty i mogę zabrać się za zrobienie solonej włoszczyzny. Wczoraj przytargałam z giełdy marchew, dziś okupiłam resztę na targu i pora na robotę. W zimie przyda się.

Udanego dnia życzymy wszystkim!

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Nesiowata napisał:

Wreszcie wróciłam do domu. A południe już minęło, niewiele dnia mi zostało. Wreszcie kupiłam wszystkie produkty i mogę zabrać się za zrobienie solonej włoszczyzny. Wczoraj przytargałam z giełdy marchew, dziś okupiłam resztę na targu i pora na robotę. W zimie przyda się.

Udanego dnia życzymy wszystkim!

Z wyszczególnienia produktów można sądzić, że to będzie sałatka szwedzka i zrobisz ją  takiej ilości, że dobrze byłoby być Twoim sąsiadem   :)

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, elik napisał:

Z wyszczególnienia produktów można sądzić, że to będzie sałatka szwedzka i zrobisz ją  takiej ilości, że dobrze byłoby być Twoim sąsiadem   :)

To nie jest sałatka szwedzka tylko solona włoszczyzna do zup.

A wcale dużo nie robię, większość marchwi zagospodaruję w inny sposób.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Nesiowata napisał:

To nie jest sałatka szwedzka tylko solona włoszczyzna do zup.

A wcale dużo nie robię, większość marchwi zagospodaruję w inny sposób.

Do zup to ja mrożę wszystkie jarzyny łącznie z zieleniną. Każde w osobnym woreczku.  Nie zmieniają koloru, w zupach wyglądają jak świeże i smakują tak samo. W dodatku mogę stosować do gotowania posiłków dla psiaków.

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, elik napisał:

Do zup to ja mrożę wszystkie jarzyny łącznie z zieleniną. Każde w osobnym woreczku.  Nie zmieniają koloru, w zupach wyglądają jak świeże i smakują tak samo. W dodatku mogę stosować do gotowania posiłków dla psiaków.

Zbyt mało mam miejsca w zamrażalniku, zawsze coś innego trzeba tam upchnąć. A na słoiki jakoś miejsce się znajdzie. Wystarczy wyjąć, trochę opłukać z soli i gotowe. Jedynie do rosołu nie pasuje.

Pogoda znów barowa. orzechy zaczynają spadać z drzewa. To już naprawdę jesień. Choć mam nadzieję, że jeszcze będzie lepiej. 

Moje psy jakoś niespecjalnie mają ochotę na wyjście z domu. Misiek w ogóle mnie "olał". On czeka na inna pogodę i basta. Ciekawe jak długo wytrzyma.

Życzę Wam, mimo nieciekawej pogody, radosnego i spokojnego dnia.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Nesiowata napisał:

Zbyt mało mam miejsca w zamrażalniku, zawsze coś innego trzeba tam upchnąć. A na słoiki jakoś miejsce się znajdzie. Wystarczy wyjąć, trochę opłukać z soli i gotowe. Jedynie do rosołu nie pasuje.

Pogoda znów barowa. orzechy zaczynają spadać z drzewa. To już naprawdę jesień. Choć mam nadzieję, że jeszcze będzie lepiej. 

Moje psy jakoś niespecjalnie mają ochotę na wyjście z domu. Misiek w ogóle mnie "olał". On czeka na inna pogodę i basta. Ciekawe jak długo wytrzyma.

Życzę Wam, mimo nieciekawej pogody, radosnego i spokojnego dnia.

Mam lodówko-zamrażalkę i tylko 3 szuflady w zamrażalce, ale jedną szufladę, a czasem i więcej przeznaczam tylko na zieleninę. Marchew, pietruszka, seler, czy pory są dostępne przez cały rok, a zielenina niestety nie. Marchewkę i te inne korzenne jarzyny mrożę tylko tyle, żeby mieć pod ręka na kilka zup. Jak coś się kończy, kupuję następną porcję na kilka zup i mrożę. W ten sposób mam jarzyny cały czas w razie potrzeby pod ręką  :)

Wczoraj była w kraku pogoda barowa, ale dzisiaj spomiędzy chmur przedarło się słoneczko  :)

Rano uczestniczyłam aktywnie w zatrzymaniu kompletnie pijanej dziewczyny, która jechała samochodem po alejkach spacerowych w parku zabaw dla dzieci. Byłam właśnie na spacerze i gdybym nie widziała, że nadjeżdża i nie zeszła z alejki na trawnik, to nie wiem, czy by się zatrzymała, czy może przejechałaby po nas.  Widać było, że nie zna terenu, bo jeździła i napotykając się na przeszkody - szlaban, słupki uniemożliwiające dalsza jazdę -  wracała i jechała w inną alejkę. Ostatecznie wjechała w alejkę kończącą się słupkami tuż przy moim domu. Właśnie wracaliśmy ze spaceru i z daleka widziałam grupką ludzi i samochód. Okazało się, że to ten samochód i ta dziewczyna, która nim kierowała i  ludzie, którzy uniemożliwili jej dalszą jazdę. Właściwie mogła ominąć słupki przejeżdżając przez trawnik, ale tego nie zrobiła.  Zatrzymała się, żeby zrobić siusiu w krzakach koło mojego domu. Gdy chciała wsiadać z powrotem do samochodu, zatrzymali ją ludzie, widząc jej mocno chwiejny krok. Podobno tłumaczyła, że to nie ona jechała tylko jej kolega, który jak się zatrzymali wysiadł i gdzieś poszedł. Trzeba przyznać, że pomimo zamroczenia alkoholowego, dość trzeźwo myślała, choć krok chwiejmy mocno i odór alkoholu zdradzał jej stan. W tej sytuacji uznałam, że nie może się wykupić kłamstwem. Pijany kierowca, to potencjalny zabójca, a ona ledwo trzymała się na nogach. Powiedziałam, że widziałam jak to ona sama jechała w samochodzie w dodatku przez alejki spacerowe. Była to godzina około 8-mej i mnóstwo dzieci szło do pobliskiej szkoły - 20 metrów dalej. Ktoś z grupy wezwał policję. Dziewczyna chciała uciekać, co w jej stanie było niemożliwe. Jeden z mężczyzn, potem okazało się policjant w cywilu, zagrodził jej drogę uniemożliwiając oddalenie się od samochodu. Policja spisała wyjaśnienia osób, które były świadkami zajścia i bezpośrednio uczestniczyły w zatrzymaniu dziewczyny. Byłam jedną osobą, która widziała dziewczynę za kierownicą. Wersja z kolegą nie wypaliła. Policjant w cywilu oglądnął samochód (zbączenie zawodowe :)  ) i zauważył ślady zderzenia/uderzenia na przednim błotniku. Pewnie będzie przeprowadzone śledztwo w celu wyjaśnienia kiedy i w jakich okolicznościach miało to miejsce.  

Żal mi dziewczyny, bo młoda, około 25 lat, ale gdyby uszło jej to na sucho, mogłoby w przyszłości powodować fatalne skutki. Właściwie to kto wie?  Może właśnie już coś złego się stało i dziewczyna chciała uciec?

Spadam, bo mój czas dopołudniowy się zakończył. Szkoda, że takim smutnym akcentem :(

Mimo wszystko

1335023083_czwartkumiego2.gif.9230be33e228c813b238cc244e160ff1.gif

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Nesiowata napisał:

Takim ludziom zabierałabym prawo jazdy dożywotnio.  Nie ma na to żadnego wytłumaczenia.

Masz rację, nie ma żadnego wytłumaczenia na prowadzenie samochodu będąc pod wpływem alkoholu, czy innych używek. Tyle ludzi przypłaciło takie postępowanie życiem, że nie można tego  tolerować.

Godzinę po tym zdarzeniu wychodziłam z domu. Samochodu już nie było. Ciekawa jestem jak skończy się ta historia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...