Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Dobrego dnia wszystkim! Oby był on spokojny, bez ekstremalnych dodatków.

Udało mi się wczoraj umyć dwa okna więc chyba nie jest tak źle. Choć, przyznaję, robiłam to z musu. Ale muszę - okna są stosunkowo nisko a pod oknami grzebią kury więc stale pełno pyłu. Siła wyższa - trzeba myć. Tym bardziej, że akurat dwa okna wychodzą na południe i słońce świeci jak diabli.

Może dziś będzie kolejny słoneczny dzień? Bo chłodno to jest cały czas. 

Posted
2 godziny temu, Nesiowata napisał:

Tym bardziej, że akurat dwa okna wychodzą na południe i słońce świeci jak diabli.

Oj, ależ zazdroszczę Ci okienek na południe! Bardzo chciałabym mieć słoneczne mieszkanie, i słoneczko na balkonie, a mam na wschód i w południe już mam w domu ponuro i chłodno. Latem, jak wracam z pracy, to z zalanej słońcem klatki schodowej wchodzę do ciemnej, zimnej, ponurej nory :((( Usiłuję oszczędzać na nowe mieszkanie, ale chyba życia mi zabraknie, bo z jednej pensji odłożyć taką astronomiczną kwotę jest chyba rzeczą niewykonalną. A na kredyt też nie mogę sobie pozwolić, bo nie dam rady spłacać rat. Sytuacja beznadziejna :( Chyba dopiero na cmentarzu będę mieć słoneczną kwaterę, choć i to nie jest pewne...

Posted

Ja mam okno na północ, niestety.
Nesiu, gdybym mieszkała bliżej chętnie umyłabym Ci okna. Uwielbiam to robić. A że mieszkam w centrum Wrocławia to okna ciągle są brudne i myję je dość często :) Zimą to tylko tupię z niecierpliwienia, kiedy będę mogła umyć okna :) To jedyna czynność domowa, którą po prostu lubię.

  • Like 1
Posted
18 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Ja mam okno na północ, niestety.
Nesiu, gdybym mieszkała bliżej chętnie umyłabym Ci okna. Uwielbiam to robić. A że mieszkam w centrum Wrocławia to okna ciągle są brudne i myję je dość często :) Zimą to tylko tupię z niecierpliwienia, kiedy będę mogła umyć okna :) To jedyna czynność domowa, którą po prostu lubię.

Spokojnie - daje sobie radę z myciem okien. Tyle, że te od południa to zawsze widać każdy brud, a kury akurat z tej strony wygrzewają się kopiąc doły. A mycie ich zimą to żaden problem. Tyle, że nie zawsze mi się chce. I to jest ten największy problem. 

Posted

I kolejny chłodny poranek. Zn ów trzeba pamiętać, że  wychodząc za drzwi trzeba coś dodatkowo zakłada., Nie zawsze  pamiętam i efekty widać - katar nie daje mi spokoju. Ale tak trudno zakładać bluzę kiedy za oknem pięknie świeci słoneczko? A wystarczy wystawić nos  i wiatr gwiździ jak diabli.

No trudno - jakoś trzeba to przeżyć. Może wreszcie będzie cieplej.

W końcu przytargałam do domu resztę pszenicy. która od żniw leżakowała sobie u "producenta'. Dobrze mieć takiego sąsiada, który przetrzyma towar. Ja po prostu nie miałabym gdzie. Opróżniłam w końcu beczkę więc na nowo uzupełniłam stan. Przyjdą żniwa i znów część zostanie u sąsiada. I gdzie miałabym lepiej?

Coraz bliżej do świąt i coraz bardziej jestem do nich zniechęcona. Tak już pewnie zostanie, trzeba się z tym pogodzić.

Życzymy wszystkim pogodnego dnia pełnego słońca i spokoju.

  • Like 1
Posted
1 godzinę temu, Nesiowata napisał:

Coraz bliżej do świąt i coraz bardziej jestem do nich zniechęcona. Tak już pewnie zostanie, trzeba się z tym pogodzić.

Ja też niespecjalnie przepadam na świętami wielkanocnymi, i to już od dziecka. Ale są też plusy: nie trzeba gnać do pracy i jest więcej wolnego czasu na hobby, w moim przypadku na haftowanie lub robienie kartek, choć zdecydowanie wolę to pierwsze :))) A dzisiaj muszę się pożegnać z moim ostatnio ukończonym haftowanym obrazem - oj, jak żal :(

Posted
18 minut temu, Isiak napisał:

Ja też niespecjalnie przepadam na świętami wielkanocnymi, i to już od dziecka. Ale są też plusy: nie trzeba gnać do pracy i jest więcej wolnego czasu na hobby, w moim przypadku na haftowanie lub robienie kartek, choć zdecydowanie wolę to pierwsze :))) A dzisiaj muszę się pożegnać z moim ostatnio ukończonym haftowanym obrazem - oj, jak żal :(

Kiedyś namiętnie haftowałam, ale to były czasy młodości, teraz, choć na brak czasu nie powinnam narzekać, nie chce mi się nawet zajrzeć  do robótek. Cóż - człowiekiem z wiekiem leniwieje na potęgę.

A świąt or chyba już żadnych nie lubię. 

Posted
18 minut temu, Nesiowata napisał:

Kiedyś namiętnie haftowałam, ale to były czasy młodości, teraz, choć na brak czasu nie powinnam narzekać, nie chce mi się nawet zajrzeć  do robótek. Cóż - człowiekiem z wiekiem leniwieje na potęgę.

A ja z wiekiem coraz bardziej się nakręcam na robótki, hi hi hi :)))) I jak oddam dziś te "moje" goldenki, to wskakują na kolejkę do wyhaftowania po raz drugi, ale tym razem to już nikomu ich nie oddam :) Będę miała chociaż haftowane psy, skoro żywego nie mogę :(

  • Like 2
Posted

Widać jestem leniem do potęgi tej. Ostatnio nawet czytam coraz mniej co kiedyś było nie do pomyślenia. Telewizor i komputer zabierają sporo czasu. Nieszczęśliwa jestem gdy wyłączają prąd. Po przejściu na emeryturę stopniowo przyzwyczajałam się do jednej ważnej rzeczy - teraz to już nic nie muszę, jedynie mogę - jutro też jest dzień. I jak widać - w końcu doszłam do perfekcji w tym zakresie. Początki były trudne, ale czas zrobił swoje. Tyle, że nie zawsze jest to dobre. Ale jest jak jest i nie zmuszam się już do niczego co chwilami może być kłopotliwe. 

Spokojnej, wypoczynkowej soboty życzymy wszystkim, trzymajcie się zdrowo i nie pracujcie zbyt wiele.

Większość okien mam umytych, nie jest tak źle.

Posted

Jak długo mnie tu ne było  :( :( :(  Po drodze było zmęczenie, żal, frustracja, ból... Nic dobrego, a trzeba robić wszystko tak, jakby nic nie dolegało. Najbardziej boli niezrozumienie tych, których lubimy, uważamy za przyjaciół.

Luna jednak nie pojedzie do DS, który wydawał mi sie odpowiedzialny, no bo starsza, zrównoważona można byłoby oczekiwać osoba, dzwoni i mówi, że bardzo chce, że tylko ta, że będzie czekać ile trzeba, a potem nawet nie zadzwoni, że rezygnuje, że już ma tego jednego, jedynego, ukochanego psiaczka. Cieszę się, że jakiś bezdomny psiaczek dostał dobre życie, ale czemu mnie o tym nie powiadomiono?  Dopiero wizytatorka PA powiadomiła mnie o tym, a ja ciesząc się z dobrego domu dla suni,  mówię że ma super dom, który będzie czekał na nią, aż do wyciągnięcia szwów po sterylizacji. Po raz pierwszy zdarzyło mi się coś takiego. No cóż trzeba przełknąć tą żabę.

Nie mam siły wejść na wątek suni i napisać o tym, a przecież muszę. Zrobię to dzisiaj. Koniecznie.

Liczę na wrodzoną pogodę ducha i optymizm, dzięki którym lada moment wrócę do dobrej formy.

Posted
5 godzin temu, Nesiowata napisał:

Widać jestem leniem do potęgi entej. Ostatnio nawet czytam coraz mniej co kiedyś było nie do pomyślenia. Telewizor i komputer zabierają sporo czasu. Nieszczęśliwa jestem gdy wyłączają prąd. Po przejściu na emeryturę stopniowo przyzwyczajałam się do jednej ważnej rzeczy - teraz to już nic nie muszę, jedynie mogę - jutro też jest dzień. I jak widać - w końcu doszłam do perfekcji w tym zakresie. Początki były trudne, ale czas zrobił swoje. Tyle, że nie zawsze jest to dobre. Ale jest jak jest i nie zmuszam się już do niczego co chwilami może być kłopotliwe. 

Spokojnej, wypoczynkowej soboty życzymy wszystkim, trzymajcie się zdrowo i nie pracujcie zbyt wiele.

Większość okien mam umytych, nie jest tak źle.

No właśnie, nie jest tak źle więc chyba jednak nie jesteś takim leniem, jak o sobie mawiasz?

Ja przed przejściem na emeryturę obiecywałam sobie, że zajmę się kilkoma sprawami,  na które nie miałam czasu pracując zawodowo. Dzisiaj wiem, że większe szanse na to miałam, gdy pracowałam. Obecnie jestem w ciągłym niedoczasie :(   Ale z natury jestem optymistką i ciągle liczę na to, że przyjdzie taki czasu, przyjdzie czas...

Posted
1 godzinę temu, elik napisał:

No właśnie, nie jest tak źle więc chyba jednak nie jesteś takim leniem, jak o sobie mawiasz?

Ja przed przejściem na emeryturę obiecywałam sobie, że zajmę się kilkoma sprawami,  na które nie miałam czasu pracując zawodowo. Dzisiaj wiem, że większe szanse na to miałam, gdy pracowałam. Obecnie jestem w ciągłym niedoczasie :(   Ale z natury jestem optymistką i ciągle liczę na to, że przyjdzie taki czasu, przyjdzie czas...

Takie są realia emerytury - stały brak czasu.

A "pani" b łysnęła niemożebnie - wstyd..Normalni ludzie mają trochę taktu, a głównie - odwagi.

Posted
23 godziny temu, Nesiowata napisał:

A "pani" b łysnęła niemożebnie - wstyd..Normalni ludzie mają trochę taktu, a głównie - odwagi.

No i odpowiedzialności, a tu nic, zero, null.

Posted
3 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Ojej, a tak cieszyłam się z domu dla Luny :(

Ja też, bo oceniłam ten dom na bardzo dobry i jest dobry, tylko pani zachowała się nieodpowiedzialnie.

Posted

Dobrej, spokojnej  niedzieli Palmowej życzymy wszystkim.  I odpoczynku przed następnym, pracowitym tygodniem.Musze się pochwali≤, że (mimo wewnętrznych oporów) udało mi się wczoraj zakończyć "rozrywkę" zwaną myciem okien. Od razu czuję się lepiej.

Moje psiaki trochę blokują mi chodzenie - Neska i Misiek wyciągnęły się na podłodze i śpią. Lala znów zrobiła namiot na moim (wcześniej zasłanym) koju. Posłania puste, każde znalazło sobie inne miejsce do odpoczynku.Biedne psiaki, muszą spać na podłodze. 

Zdrówka życzymy. 

Posted
11 godzin temu, ewu napisał:

Elu  nie ma czego żałować. Luna znajdzie inny, ten jedyny dom.

Jasna sprawa :)  tylko zachowanie pani budzi niesmak i frustrację.

Posted
2 godziny temu, Nesiowata napisał:

Dobrej, spokojnej  niedzieli Palmowej życzymy wszystkim.  I odpoczynku przed następnym, pracowitym tygodniem.Musze się pochwali≤, że (mimo wewnętrznych oporów) udało mi się wczoraj zakończyć "rozrywkę" zwaną myciem okien. Od razu czuję się lepiej.

Moje psiaki trochę blokują mi chodzenie - Neska i Misiek wyciągnęły się na podłodze i śpią. Lala znów zrobiła namiot na moim (wcześniej zasłanym) koju. Posłania puste, każde znalazło sobie inne miejsce do odpoczynku.Biedne psiaki, muszą spać na podłodze. 

Zdrówka życzymy. 

Wstyd przyznać, ale dopiero Ty przypomniałaś mi, że to już Niedziela Palmowa. Ostatnie wydarzenia tak zajęły moje myśli, że o tym zapomniałam, chociaż palemka już kupiona i włożona do wazonu czeka na poświęcenie :)

W Krakowie pogoda dwuznaczna - niby jest słoneczko, ale zaciągnięte jednolitą masą chmur.Słoneczko świeci, ale jakby przez firankę z chmur.

Wybieramy się dzisiaj na Rynek, gdzie trwają targi przedświąteczne. Poustawiane kramy zapraszają, zachęcają do zakupów. My mamy smak na pajdę, czyli kromkę wiejskiego chleba ze smalcem :) Pychotka.

Dzisiaj mamy odebrać koteczkę od znajomej, bo jutro u niej będzie wymiana okien. Znowu trzeba będzie zamknąć pokój, żeby miała spokój  :)

Miłej niedzieli wszystkim!

Posted

Wierzyć się nie chce ,że to już w niedziele święta....

Czas leci wcale nie wolniej.

Szkoda,że to życie tak szybko ucieka....

 

Miłego tygodnia Dziewczyny:)

Posted

Witamy w poniedziałek! Słońce za oknem, ale chłodno. Chyba tylko kurom taka pogoda sprzyja - niosą się jak wściekłe. A że przerobić jajek nie da się w żaden sposób to muszę rozdawać. Akurat pora odpowiednia.

Życzymy spokojnego dnia, bez niespodzianek i efektów dodatkowych.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...