Jump to content
Dogomania

JEDNO SERCE NIE DA RADY ! Serce Pipi i podopieczni w potrzebie!!! (Posty inf. 1-6)


Pipi

Recommended Posts

Dzisiaj pojechali ode mnie SZAMAN, KAJTUŚ, PIECIA, ALBIN, IGA, PUCKA i krolik FRED.
Jestem troche smutna, ale bardzo szczesliwa i bardzo wdzieczna.
Wszystkim Wam bardzo, bardzo DZIEKUJE.
Mam jakas pustke w glowie, jestem w lekkim szoku i nie wiem jak sie zachowac i jak dziekowac. Jest mi bardzo milo i jestem wdzieczna, ze zawsze kiedy potrzebuje pomocy ona sie pojawia.
Gdyby jeszcze udalo sie wydac szczeniaki byloby mi na prawde lzej. Na szczescie idzie ku lepszemu z moimi bolami i mam nadzieje, ze nie dojdzie do pogorszenia lecz bedzie coraz lepiej. Teraz jest w domu tz i nie musze nic robic, wiec wedlug zalecen neurologa i dzieki lekom bedzie dobrze. Co prawda tak srednio przynajmniej z raz dziennie deczko sie naslucham, ale przemilcze, tz sie wygada(jak to chlop) i jest dobrze. Na moje i zwierzakow szczescie on ich kocha i choc sie buntuje co jakis czas i kwęka: "kobieto, kiedy to sie skonczy. . . ." to kiedy usiadzie, a one go oblaza jak pijawki, caluja, to cale marudzenie i zlosc na mnie mija. Zaczyna wtedy z innej beczki, np.: " i co wy podlizuny jedne. . . .no chodz, ty moja kochana. . ." i tak do kazdego. A u mnie w chalupie to tylko te, ktore sa delikatne i staruszki mieszkaja, reszta na podworku. . . .u tz-a wszystkie, ktore sie nie kloca, obowiazkowo w mieszkaniu. Zloszcze sie, ale nic nie mowie, bo spokoj potrzebny i oczywiscie "parobek" jak to tz mowi.
No i zdrowie nam obojgu potrzebne. Nie jestesmy jeszcze staruszkami i bedzie jeszcze dobrze. Mnie jest juz lepiej na szczescie i mam nadzieje, ze do wyjazdu meza bede juz na chodzie.

Nikita zdarla sobie calą opuszke na tylnej łapie i nie wyglada to dobrze. Pojedzie do weta, a na razie zabralismy do domu i zabezpieczam od brudu i wilgoci. Zdezynfekowałam, zakladam masc na trudno gojące rany.

A jaka szczesliwa w domu, no sami popatrzcie

[URL="http://www.tinypic.pl/2snkhdjsmhyv"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00311/2snkhdjsmhyv_t.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.tinypic.pl/spzakaimkkz9"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00311/spzakaimkkz9_t.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='3 x']to ta co w Warszawie na Targówku/Bródnie miała zamieszkać?[/QUOTE]

Na Targówku.

A co do zdjęć to trudno mi powiedzieć czy będą. Ja wysyłałam maile z pieskami do państwa, którzy adoptowali od nas sunię. Państwo odbierali maile przez komórkę. Jak wysłałam 10 kandydatur to sąsiadka do nich przyszła i wybierali wspólnie:-).

Link to comment
Share on other sites

Fredzio jest już u mnie. Bardzo dziękuję jeszcze raz Kejsi i Jej przyjaciołom za pomoc. Ma problem z lewym oczkiem - zaczerwienione z ropą i pazurki do korekty. Napewno wet w najbliższym czasie i porządne oględziny. Tyle obserwacji na dzisiaj, bo jest zmęczony i zestresowany - musi wypocząć w spokoju.
Pipi - od Kejsi dowiedziałam się, że ma 7 lat - tak?
Jeśli tak, to nie będę go jednak ogłaszać, bo staruszka chyba nie miałabym serca narażać na kolejne drastyczne zmiany życiowe...
Jeśli wiesz o nim coś jeszcze, napisz mi proszę.
Jest cudny i bardzo dzielny
Pozdrawiam serdecznie.

Link to comment
Share on other sites

Kejsi, salibinko bardzo dziekuje.
Razem z Fredzikiem przekazalam karteczke z krotkim opisem, ale pewnie gdzies sie zapodziala w zamieszaniu. To nic, napisze jeszcze raz.
Fredzik ma 7 lat, a wiem to od jego poprzedniej opiekunki u ktorej mieszkal na balkonie w pazdzierniku. Klatka byla bardzo brudna, niczym nie przykryta od deszczu, slonca, wiatru, zimna. Kobieta oddala go bardzo chetnie tlumaczac sie, ze jest w ostatnim miesiacu ciazy i nie moze znesc smrodu, bo dostaje torsji. Miala poszukac ksiazeczke zdrowia, bo twierdzila, ze byl szczepiony na samym poczatku jak byl maly. Nie znalazla do dzisiaj. Fred byl u mnie rok. Niestety ja tez nie zadbalam o szczepienia. Bylam z nim tylko u weta ktory powiedzial, ze oczy mu łzawią od slodkiego i zeby mu nie podawac banana, jablka, winogon i w ogole jedzenia slodkiego. Moze tez byc uczulony na kolorowe jedzenie. Kiedy podawalam mu tylko zielone granulki z oczami bylo w porzadku. Podawalam od czasu do czasu owoce, bo on bardzo lubi jabluszko. Ostatnio pojadl wlasnie troche i mysle, ze to dlatego. Przekonalam sie, ze kiedy jadl tylko zielone bubki, to wszystko z nim bylo w porzadku.
Malo tez chodzil ostatnio i dlatego pazurki takie zapuszczone. Odrobaczany ostatnio w pazdzierniku, ale nie pamietam nazwy. To byla jakas pasta w strzykawce, ktora kupowalam u weta.
Fred lubi tez sucha buleczke i zjadalby ja na okraglo, ale dawalam tylko raz na jakis czas kawaleczek, bo ponoc nie jest to zdrowe na jelita.
Niestety wszystkie zwierzaki u mnie sa ostatnio zaniedbywane. Od kilku miesiecy nie chodza na spacery, nie bawie sie z nimi, nie uczylam chodzenia na smyczy. Pozostawione jakby same sobie. Od tygodnia jest troche lepiej bo jest tż i sie nimi zajmuje, ale to bedzie jeszcze tylko przez tydzien, bo wraca do pracy.
Modle sie o domki dla nich, bo nie wiem kiedy dojde do zdrowia i bede mogla zajmowac sie nimi tak jak przedtem. Staram sie zeby nie bylo im chlodno i glodno, ale nie moge jak na razie nic wiecej i przykro mi z tego powodu.

Link to comment
Share on other sites

W tym calym zamieszaniu ze zwierzakami, ktore pojechaly, zapomnialam napisac i bardzo podziekowac Debaja za przescieradlo elektryczne, ktore jest rewelacyjne. Ma 3 zakresy i jak jest za bardzo goraco to mozna zmniejszyc oddawane ciepełko. Na moj kregoslup bardzo przydatna sprawa, bardzo dziekuje.

[URL="http://www.tinypic.pl/5b4brrt28qfx"][IMG]http://pics.tinypic.pl/i/00286/5b4brrt28qfx_t.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.tinypic.pl/g3g882waitqd"][IMG]http://pics.tinypic.pl/i/00286/g3g882waitqd_t.jpg[/IMG][/URL]



Otrzymalismy tez od jednej Pani z fb dwa worki dobrej suchej karmy i 8 puszek duzych dla psow.
Bardzo dziekujemy i bardzo sie cieszymy.
Powoli znowu konczy sie karma sucha i gdyby ktos mogl nas podratowac bede bardzo wdzieczna.

[URL="http://www.tinypic.pl/64t3f3dxxfpy"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00329/64t3f3dxxfpy_t.jpg[/IMG][/URL] a te male puszki to dla kotow od issey32, ktore kupila Randa(pisalam i tym wczesniej). Bardzo dziekuje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pipi']W tym calym zamieszaniu ze zwierzakami, ktore pojechaly, zapomnialam napisac i bardzo podziekowac Debaja za przescieradlo elektryczne, ktore jest rewelacyjne. Ma 3 zakresy i jak jest za bardzo goraco to mozna zmniejszyc oddawane ciepełko. Na moj kregoslup bardzo przydatna sprawa, bardzo dziekuje.

[URL="http://www.tinypic.pl/5b4brrt28qfx"][IMG]http://pics.tinypic.pl/i/00286/5b4brrt28qfx_t.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.tinypic.pl/g3g882waitqd"][IMG]http://pics.tinypic.pl/i/00286/g3g882waitqd_t.jpg[/IMG][/URL]



Otrzymalismy tez od jednej Pani z fb dwa worki dobrej suchej karmy i 8 puszek duzych dla psow.
Bardzo dziekujemy i bardzo sie cieszymy.
Powoli znowu konczy sie karma sucha i gdyby ktos mogl nas podratowac bede bardzo wdzieczna.

[URL="http://www.tinypic.pl/64t3f3dxxfpy"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00329/64t3f3dxxfpy_t.jpg[/IMG][/URL] a te male puszki to dla kotow od issey32, ktore kupila Randa(pisalam i tym wczesniej). Bardzo dziekuje.[/QUOTE]


Pipi ja też mam takie prześcieradło elektryczne (kupiłam w Lidlu) i masz rację jest rewelacyjne na kręgosłup :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pipi']Kejsi, salibinko bardzo dziekuje.
Razem z Fredzikiem przekazalam karteczke z krotkim opisem, ale pewnie gdzies sie zapodziala w zamieszaniu. To nic, napisze jeszcze raz.
Fredzik ma 7 lat, a wiem to od jego poprzedniej opiekunki u ktorej mieszkal na balkonie w pazdzierniku. Klatka byla bardzo brudna, niczym nie przykryta od deszczu, slonca, wiatru, zimna. Kobieta oddala go bardzo chetnie tlumaczac sie, ze jest w ostatnim miesiacu ciazy i nie moze znesc smrodu, bo dostaje torsji. Miala poszukac ksiazeczke zdrowia, bo twierdzila, ze byl szczepiony na samym poczatku jak byl maly. Nie znalazla do dzisiaj. Fred byl u mnie rok. Niestety ja tez nie zadbalam o szczepienia. Bylam z nim tylko u weta ktory powiedzial, ze oczy mu łzawią od slodkiego i zeby mu nie podawac banana, jablka, winogon i w ogole jedzenia slodkiego. Moze tez byc uczulony na kolorowe jedzenie. Kiedy podawalam mu tylko zielone granulki z oczami bylo w porzadku. Podawalam od czasu do czasu owoce, bo on bardzo lubi jabluszko. Ostatnio pojadl wlasnie troche i mysle, ze to dlatego. Przekonalam sie, ze kiedy jadl tylko zielone bubki, to wszystko z nim bylo w porzadku.
Malo tez chodzil ostatnio i dlatego pazurki takie zapuszczone. Odrobaczany ostatnio w pazdzierniku, ale nie pamietam nazwy. To byla jakas pasta w strzykawce, ktora kupowalam u weta.
Fred lubi tez sucha buleczke i zjadalby ja na okraglo, ale dawalam tylko raz na jakis czas kawaleczek, bo ponoc nie jest to zdrowe na jelita.
Niestety wszystkie zwierzaki u mnie sa ostatnio zaniedbywane. Od kilku miesiecy nie chodza na spacery, nie bawie sie z nimi, nie uczylam chodzenia na smyczy. Pozostawione jakby same sobie. Od tygodnia jest troche lepiej bo jest tż i sie nimi zajmuje, ale to bedzie jeszcze tylko przez tydzien, bo wraca do pracy.
Modle sie o domki dla nich, bo nie wiem kiedy dojde do zdrowia i bede mogla zajmowac sie nimi tak jak przedtem. Staram sie zeby nie bylo im chlodno i glodno, ale nie moge jak na razie nic wiecej i przykro mi z tego powodu.[/QUOTE]

Zdrówka Ci życzę, psiakom dobrych domów, trzymaj się. Dziekuję za info (kartka musiała sie zawieruszyć, bo nic nie dostałam). Wróciliśmy od weta - krople do oczka, bo stan zapalny, w uszkach ma świerzba - wyczyszczone i leczymy, pazurki już ok., przycięte. Szczepienia za ok. tydzień najwczesniej, jak się doleczymy. Kastrować nie będę, bo za starutki. Dostał zagródkę w pokoju - klatek nie lubię. Jest jak 1/3 mojej Frani (niedoszłego pasztetu ze Słomnik) Kochany z niego Dziadzio, ciekawska iskierka, rano obsiusiał mi łóżko i mnie przy okazji:) (- pierwsze zwiedzanie). Nie oddam go już nikomu ;).

Edited by salibinka
Link to comment
Share on other sites

Wróciłam po tygodniowym wyjeździe. Widze że dużo sie dzieje. Super :).

Myśle że nie martw sie tą łapą. Moja onka kiedys odcieła sobie całą poduszkę. wisiałą na skórce . Wetka chciała ją przyszyć. Po dwóch dniach Tara i tak ja odgryzła. Zabezpieczac ranę przed brudem. przemywac rywanolem i bedzie ok.

Nie wiem Irenko czy doczytałąś że niestety Sara (Dona) pobita onka z uszkodzonym oczkiem niestety traci dom :(

Link to comment
Share on other sites

Miałam zamiar już dzwonić i sie dowiadywać,czy królik dotarł...Z królikiem było trochę zachodu,bo nocował u Kasi z Mikropsów,Kasia zabrała go do pracy,odebrała Kejsi i docelowo trafił do Salibinki. Super!
Kartkę znalazłam dziś w samochodzie-ale już nawet sama sobie się nie dziwię,że się zapodziała...Pobiłam swój rekord transportowy- bo jednorazowo wiozłam 10 psiaków (małych- 9 interwencyjnych i Puckę od Pipi), królik Freda,świnkę morską i 2 szczurki...
Wszyscy szczęśliwie trafili na miejsce przeznaczenia...

Beka i co bedzie z Sarą?

Link to comment
Share on other sites

Salibinko, bardzo sie ciesze, ze Fredzik zostaje u Ciebie. Przykro mi i wstydze sie, ze byl taki zaniedbany. Na samym poczatku bylam z nim raz u weta, ktory powiedzial, ze wszystko jest ok, ze zdrowy. Widocznie u mnie nabawil sie swierzba od kiciuni takiej puchatej, ktora byla u mnie tylko tydzien. Miala w uszach kopalnie doslownie, a Fred mial z nia stycznosc, bo wchodzila do niego do klatki i razem spali. Nie przyszlo mi do glowy ze krolik moze sie zarazic. Nie drapal uszu, a przynajmniej nie zauwazylam zeby to robil. Dobrze, ze pozyje jeszcze w dobrych warynkach i bedzie kochany i zauwazany. Dzieki.

Evelin to juz w ogole brk slow na Ciebie z tymi jazdami. Zawsze sie zastanawiam jak to robisz. Moze sprobowalabys w jakims rajdzie ? Podziwiam, na prawde i bardzo Ci dziekuje za wszystko.

Co do Sary, to bardzo przykre i zastanawiajace, co sie stalo, ze ją oddają. Czy moglabys cos wiecej powiedziec beka?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Evelin']Miałam zamiar już dzwonić i sie dowiadywać,czy królik dotarł...Z królikiem było trochę zachodu,bo nocował u Kasi z Mikropsów,Kasia zabrała go do pracy,odebrała Kejsi i docelowo trafił do Salibinki. Super!
Kartkę znalazłam dziś w samochodzie-ale już nawet sama sobie się nie dziwię,że się zapodziała...Pobiłam swój rekord transportowy- bo jednorazowo wiozłam 10 psiaków (małych- 9 interwencyjnych i Puckę od Pipi), królik Freda,świnkę morską i 2 szczurki...
Wszyscy szczęśliwie trafili na miejsce przeznaczenia...

Beka i co bedzie z Sarą?[/QUOTE]


To na prawdę rekord nad rekordy, niech się całej bandzie dobrze wiedzie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='salibinka']zdrówka ci życzę, psiakom dobrych domów, trzymaj się. Dziekuję za info (kartka musiała sie zawieruszyć, bo nic nie dostałam). Wróciliśmy od weta - krople do oczka, bo stan zapalny, w uszkach ma świerzba - wyczyszczone i leczymy, pazurki już ok., przycięte. Szczepienia za ok. Tydzień najwczesniej, jak się doleczymy. Kastrować nie będę, bo za starutki. Dostał zagródkę w pokoju - klatek nie lubię. Jest jak 1/3 mojej frani (niedoszłego pasztetu ze słomnik) kochany z niego dziadzio, ciekawska iskierka, rano obsiusiał mi łóżko i mnie przy okazji:) (- pierwsze zwiedzanie). [SIZE=5]nie oddam go już nikomu [/SIZE];).[/quote]

FRED MA DS :multi::multi::multi: salibinka, dziękujemy!!!!:loveu::loveu::loveu:

Mam wiadomości o Puci - kochana, kontaktowa, wszędzie jej pełno, wszyscy zadowoleni, troszkę podsikuje, ale Państwo mają zrozumienie - stres, itp. Pani obiecała zdjęcia.

POSZUKUJEMY KOGOŚ DO WIZYTY PA WARSZAWA- BIAŁOŁĘKA!!!! - DLA BEZY

Link to comment
Share on other sites

[quote name='terra']Pipi, proszę adres na pw. Kupię karmę.[/QUOTE]

PW wysłane. Bardzo dziekujemy.

Wariacji juz dostaje. . . .no ile moze bolec, ile???????
Za kilka dni tz wyjezdza, a ja ledwo łażę. Boje sie jak nie wiem co.
Organizujemy tak zeby wszystkie psy byly jak najblizej domu, tak zebym nie musiala chodzic. Moze jakos poradze, choc watpie. Dzisiaj bylam w miescie i u lekarza po jakies leki od zoladka, bo juz wysiadl calkowicie. Nie bylo gdzie zaparkowac blisko Poradni i musialam przejsc kawalek i niestety nie doszlam do konca. Stary musial podjechac z powrotem, ja wsiadlam, podwiozl mnie pod same drzwi, a wlasciwie schody i dopiero odprowadzil samochod. Po mieszkaniu siako tako sie poruszam. Odpoczywam, przystane, a na wiekszych odleglosciach niestety bol sie odzywa. Siedze teraz i czekam ze z ostrego bolu przejdzie w upierdliwy, tak jak to bywa od kilku tygodni.
Evona odstapila mi kolejke u neurologa na marzec, na NFZ, wiec pojade jeszcze raz. Moze znowu zada mi tortury to bedzie lepiej. No co to za upierdliwa dolegliwosc???? zwariowac mozna. No bo jak boli zab, to dentysta zadziala i po bolu. Jak boli brzuch, czy glowa, czy skaleczy sie czlowiek i ma rane, czy zlamie noge czy cos, to boli, ale nie tyle czasu. A tu boli, boli i boli i nic poradzic nie mozna. O losie !!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Evelin']Fajnie,że umiemy się zjednoczyć,jak trzeba. ..

Ale- do rzeczy.. Dane do wpłat propnuję z dopiskiem Psy Pipi

[B]Mizantropia
Gorczeniczka 2, 87-300 Brodnica
mbank[/B][IMG]https://www.mbank.com.pl/gifs/blank.gif[/IMG] 02 1140 2004 0000 3502 6069 0298[/QUOTE]

Dziś wpłaciłam pozostałość po Soni/Ryżej 325zł na konto hotelu na rzecz psiaków od Pipi.
Proszę o potwierdzenie na wątku Ryżej jak kaska wpłynie.
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/232557-Ry%C5%BCa-Sonia-i-jej-dzieci-ju%C5%BC-maj%C4%85-domy-dzi%C4%99kujemy-za-okazan%C4%85-pomoc[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='buniaaga']Dziś wpłaciłam pozostałość po Soni/Ryżej 325zł na konto hotelu na rzecz psiaków od Pipi.
Proszę o potwierdzenie na wątku Ryżej jak kaska wpłynie.
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/232557-Ryża-Sonia-i-jej-dzieci-już-mają-domy-dziękujemy-za-okazaną-pomoc[/URL][/QUOTE]

Bardzo serdecznie dziekujemy.

Ciocia pipi nie moze usiedziec spokojnie i jak dalej bede zmuszona do nic nie robienia to chyba zwariuje. Na razie robie na ile daje rade.
Dzisiaj bylam w miescie jako osoba towarzyszaca, a do roboty mialam soniemalutką, ktora jest dla mnie nieoceniona. Poczulam sie jak jakas szefowa. . . .
sonia zgarnela sunie bezdomna, zapakowala do auta i pojechalysmy z nia wreszcie do sterylizacji. Czekala kruszynka dosc dlugo, ale udalo sie przed porodem. Byla juz w ciazy. Po zabiegu zgodzil sie ja przetrzymac pan z warsztatu samochodowego. Po kilku dniach wroci na osiedle.

[URL="http://www.tinypic.pl/8fpb4qwcvl7j"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00332/8fpb4qwcvl7j_t.jpg[/IMG][/URL]


W Przychodni byla tez Nikita. Zdarla sobie opuszke z tylnej łapki i byla na wyciskaniu przetok. Nie bylo duzo, ale doktor wycisnal troche
Nikita bardzo jest towarzyska i bardzo grzeczna. Ona teraz jest w mieszkaniu i przestala krecic sie za ogonem. Nie brudzi w domu, bardzo ładnie trzyma, a jak chce sie zalatwic to sygnalizuje. Lubi spokoj i lubi byc sama. ZACZYNA NAWET KAPOWAC, ZE KOT TO PRZYJACIEL. Nika to druga Siwa. Ona tez wariowala mieszkajac na podworku. Są to wybitnie psy domowe. Czlowiek na pierwszym miejscu. A ha, Nikita uwielbia reklamy w telewizji.

[URL="http://www.tinypic.pl/yr8jjkr8x650"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00332/yr8jjkr8x650_t.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...