Figunia Posted May 13, 2019 Share Posted May 13, 2019 Tak myslalam, miałam nadzieję, ze w koncu i u Was deszcz sie pojawi. Pewnie i tak za malo ale zawsze to juz cos. No i moze to jeszcze nie koniec...oby. A Lalunie dobrze rozumiem, też nie lubię moknac i marznac, choć sikania na wycieraczke nie popieram... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted May 13, 2019 Share Posted May 13, 2019 7 godzin temu, Figunia napisał: Tak myslalam, miałam nadzieję, ze w koncu i u Was deszcz sie pojawi. Pewnie i tak za malo ale zawsze to juz cos. No i moze to jeszcze nie koniec...oby. A Lalunie dobrze rozumiem, też nie lubię moknac i marznac, choć sikania na wycieraczke nie popieram... Za wiele to tego deszczu nie było, ale dobre i to co dają. A półtorej godziny później sama wymaszerowała i nawet nie oglądała się czy coś pada czy nie. Pewnie stwierdziła, że skoro ja nie wychodzę na taką wilgoć to i ona nie musi≥ A siusiu zrobić trzeba. Jak zobaczyła, że ja jestem ubrana to pierwsza stała przy drzwiach i nie zwracała uwagi na wilgoć pod łapami i że coś kapie na grzbiet. Ze sznurkowego psa przy budzie zrobił się francuski piesek i tyle. Ale najważniejsze, że jest zdrowa. Co prawda wycieraczkę musiałam umyć, bo deszcz jakoś tego nie zrobił, ale to już drobiazg. Deszcze zapowiadają nadal więc może jeszcze popada. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted May 13, 2019 Share Posted May 13, 2019 Tuuulinkam cieplutko slodziaczki lapeczki musimy wszedzie ale to wszedzie uwazac na robaluchy paskudy .. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted May 14, 2019 Share Posted May 14, 2019 19 godzin temu, Nesiowata napisał: Za wiele to tego deszczu nie było, ale dobre i to co dają. A półtorej godziny później sama wymaszerowała i nawet nie oglądała się czy coś pada czy nie. Pewnie stwierdziła, że skoro ja nie wychodzę na taką wilgoć to i ona nie musi≥ A siusiu zrobić trzeba. Jak zobaczyła, że ja jestem ubrana to pierwsza stała przy drzwiach i nie zwracała uwagi na wilgoć pod łapami i że coś kapie na grzbiet. Ze sznurkowego psa przy budzie zrobił się francuski piesek i tyle. Ale najważniejsze, że jest zdrowa. Co prawda wycieraczkę musiałam umyć, bo deszcz jakoś tego nie zrobił, ale to już drobiazg. Deszcze zapowiadają nadal więc może jeszcze popada. Sunieczko zaznala takiej niedoli i podlego życia, ze teraz należy jej sie wszystko, co najlepsze. Bycie "francuskim pieskiem" też. Choć mam wrażenie, ze bycie pieskiem Nesiowatej, jest o wiele lepsze :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted May 14, 2019 Share Posted May 14, 2019 16 minut temu, Figunia napisał: Choć mam wrażenie, ze bycie pieskiem Nesiowatej, jest o wiele lepsze :) Klękajcie narody - a co to ma znaczyć? Czy dlatego, że psy dosłownie potrafią mi chodzić po głowie? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted May 14, 2019 Share Posted May 14, 2019 49 minut temu, Nesiowata napisał: Klękajcie narody - a co to ma znaczyć? Czy dlatego, że psy dosłownie potrafią mi chodzić po głowie? To miły masaż jest. Ja lubię jak mnie DżabaDucha po plecach gniecie. Czasem jak zasnę leżąc na brzuch, to Duśka też zasypia mi na plecach. Taki kochany termoforek :))) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted May 14, 2019 Share Posted May 14, 2019 21 minut temu, Dusia-Duszka napisał: To miły masaż jest. Ja lubię jak mnie DżabaDucha po plecach gniecie. Czasem jak zasnę leżąc na brzuch, to Duśka też zasypia mi na plecach. Taki kochany termoforek :))) Misiek też tak lubi, Neska czasem przytuli się do pleców lub zgiętych kolan i śpi jak suseł. Lala z kolei preferuje brzuch. A wszystkie trzy razem wzięte potrafią bez zahamowań skakać po mnie jak po trampolinie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted May 14, 2019 Author Share Posted May 14, 2019 21 godzin temu, Nesiowata napisał: Ze sznurkowego psa przy budzie zrobił się francuski piesek i tyle. Ale najważniejsze, że jest zdrowa. Nesiowata kochana, Lalunia budy nawet nie miała.....była przywiązana sznurkiem przy szopie, gdzie chodziły szczury niewiele mniejsze od niej... Dałaś jej dom, miłość, opiekę...I ona z tego korzysta wszystkimi czterema łapkami!!!No ale jak nie kochać takie cudo??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted May 14, 2019 Share Posted May 14, 2019 1 godzinę temu, Alaskan malamutte napisał: Nesiowata kochana, Lalunia budy nawet nie miała.....była przywiązana sznurkiem przy szopie, gdzie chodziły szczury niewiele mniejsze od niej... Dałaś jej dom, miłość, opiekę...I ona z tego korzysta wszystkimi czterema łapkami!!!No ale jak nie kochać takie cudo??? A ja cały czas byłam przekonana, że miała jakąś dziurawą budę. Tak sobie zakodowałam. Boże - jak ta mała psina dawała radę. Jakim cudem przetrwała zimę? Zimno, głodno i jeszcze szczeniaki! A tak przy okazji - czy wiadomo coś o jej córce, która została u sołtysa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted May 14, 2019 Author Share Posted May 14, 2019 53 minuty temu, Nesiowata napisał: A tak przy okazji - czy wiadomo coś o jej córce, która została u sołtysa? Danusiu, to był chłopczyk. Z tego co wiem, ma się ok, ale poproszę Dorotkę, aby przy najbliższej wizycie u babci odwiedziła psiaka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted May 14, 2019 Share Posted May 14, 2019 Dnia 14.05.2019 o 15:19, Alaskan malamutte napisał: Danusiu, to był chłopczyk. Z tego co wiem, ma się ok, ale poproszę Dorotkę, aby przy najbliższej wizycie u babci odwiedziła psiaka. Mam nadzieję, że on chociaż szybko zapomniał o początkach swego życia i nie musi wisieć gdzieś uwiązany. Wydaje mi się, że Lala też zapomniała. Podchodzi do ludzi, których spotyka na swojej drodze bez żadnych zahamowań, często od razu na dwóch łapkach i zagląda im w oczy oczekując na pogłaskanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted May 14, 2019 Share Posted May 14, 2019 6 godzin temu, Nesiowata napisał: Klękajcie narody - a co to ma znaczyć? Czy dlatego, że psy dosłownie potrafią mi chodzić po głowie? Pojęcie "francuski piesek" jest dla mnie dosc mgliste. Zwykle mowi sie tak o kims, kto jest wybredny, nie zje byle czego. Pieski Nesiowatej mają zaś wszystko, o czym tylko mogą zamarzyc, taki psi raj. No i jeszcze to skakanie po Opiekunce, jak po trampolinie... Raj i tyle. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted May 14, 2019 Share Posted May 14, 2019 Cuda rajus najpiekniejsza milosci zycie spokojne to wszytko piekne ma malenka u Ciebie Ciociu Danuniu Dziekujemy sercem tulinkamy calunim za wszystkie istory modlimy za wszytkie aby znalazly bezpieczna przystan zycia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted May 14, 2019 Share Posted May 14, 2019 13 godzin temu, Figunia napisał: Sunieczko zaznala takiej niedoli i podlego życia, ze teraz należy jej sie wszystko, co najlepsze. Bycie "francuskim pieskiem" też. Choć mam wrażenie, ze bycie pieskiem Nesiowatej, jest o wiele lepsze :) 6 godzin temu, Figunia napisał: Pojęcie "francuski piesek" jest dla mnie dosc mgliste. Zwykle mowi sie tak o kims, kto jest wybredny, nie zje byle czego. Pieski Nesiowatej mają zaś wszystko, o czym tylko mogą zamarzyc, taki psi raj. No i jeszcze to skakanie po Opiekunce, jak po trampolinie... Raj i tyle. Podpisuję się pod tym obiema rencami :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted May 15, 2019 Share Posted May 15, 2019 3 godziny temu, Nadziejka napisał: modlimy za wszytkie aby znalazly bezpieczna przystan zycia Oby tak się stało! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted May 15, 2019 Share Posted May 15, 2019 Mam nadzieję, że dzieciaczki Laluni też znalazły swoje domy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted May 15, 2019 Share Posted May 15, 2019 4 godziny temu, elik napisał: Mam nadzieję, że dzieciaczki Laluni też znalazły swoje domy. Oj tak - już po miesiącu nie było ich u Judyty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted May 15, 2019 Share Posted May 15, 2019 11 minut temu, Nesiowata napisał: Oj tak - już po miesiącu nie było ich u Judyty. Kamień z serca. Martwiłam się, że dobre dusze mogły nie zdążyć uratować szczeniaczków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted May 15, 2019 Share Posted May 15, 2019 Też mam nadzieję, ze dzieciaczki Lali mają dobre zycie. Niezapomniane mordysie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted May 15, 2019 Share Posted May 15, 2019 1 godzinę temu, elik napisał: Kamień z serca. Martwiłam się, że dobre dusze mogły nie zdążyć uratować szczeniaczków. Te szczeniaki były odebrane nawet dzień wcześniej niż mamuśka a później razem z nią przyjechały. Tyle, że one po drodze zostały w fundacji Judyty a Lalątko dotarło do mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted May 15, 2019 Share Posted May 15, 2019 11 godzin temu, Nesiowata napisał: Te szczeniaki były odebrane nawet dzień wcześniej niż mamuśka a później razem z nią przyjechały. Tyle, że one po drodze zostały w fundacji Judyty a Lalątko dotarło do mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted May 16, 2019 Share Posted May 16, 2019 Dnia 15.05.2019 o 10:08, Nesiowata napisał: Te szczeniaki były odebrane nawet dzień wcześniej niż mamuśka a później razem z nią przyjechały. Tyle, że one po drodze zostały w fundacji Judyty a Lalątko dotarło do mnie. Szczęśliwy koniec dla całej rodzinki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted May 17, 2019 Share Posted May 17, 2019 Dziś w nocy znów padało. Zmuszona byłam wziąć królewnę na ręce i postawić za drzwiami (bo nawet do nich nie dotarła, a wyjście Neski i Miśka zupełnie jej nie obchodziło). W rezultacie (zastawiałam sobą wejście) wysikała się tam gdzie ją postawiłam i od razu skok z powrotem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted May 17, 2019 Share Posted May 17, 2019 Tulinkam Lapenki Wszystkie i Cioie Niezwykla Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted May 17, 2019 Share Posted May 17, 2019 4 godziny temu, Nesiowata napisał: Dziś w nocy znów padało. Zmuszona byłam wziąć królewnę na ręce i postawić za drzwiami (bo nawet do nich nie dotarła, a wyjście Neski i Miśka zupełnie jej nie obchodziło). W rezultacie (zastawiałam sobą wejście) wysikała się tam gdzie ją postawiłam i od razu skok z powrotem. A to dopiero mały leniuszek :) Moje brną w mokrej trawie i niewiele sobie robią nawet z deszczu o ile nie pada zbyt intensywnie. No to masz Nasiowata królewnę czystej krwi królewskiej :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.