Poker Posted April 9, 2017 Posted April 9, 2017 10 godzin temu, zachary napisał: Poker, ja już tracę nadzieję,że jeszcze gdzieś są cierpliwi, dobrzy, normalni ludzie.... nie trać, nie trać. Ludzie adoptują psy z różnych miejsc. U mnie na osiedlu jest sporo psów znalezionych a to w lesie na łańcuchu ,a to w rowie, w parku , zabranych ze wsi od chłopa ze stajni albo z łańcucha lub adoptowanych ze schronu . Coraz częściej ludzie adoptują psy ,a nie kupują. Quote
doris66 Posted April 9, 2017 Author Posted April 9, 2017 Parys jedzie właśnie do nowego domu tymczasowego, moze nawet z opcją domu stałęgo jak sie w nim zakochają na zabój. A kochaja już, juz tula w ramionach i obiecują najlepsza opiekę. Parys bedzie miał spokój , dom z ogrodem i Pani która sie pojęła zaopiekować nim teraz juz domem tymczasowym byłą ze 20 razy, wiec doświadczenie tez ma. Trzy jej córki w wieku szkolnym oferują Paryskowi kolanka , zabawę i spanie w łózku. Ma sobie wybrac łózko, które bedzie mu najwygodniejsze. Ja powiedziałam, ze łożko wcale byc nie musi, spać moze obok łózka lub nawet w korytarzu lub kuchni ale nie wiem czy dziewczynki przekonałam, pewnie nie...........Moze w końcu teraz do Paryska sie psi anioł uśmiechnął, moze będzie juz tylko lepiej. On lubi sie tulic, tylko trzeba zrobic ten pierwszy krok , bo Parysek nie wie jakie człowiek który do niego podchodzi ma zamiary i dlatego sie boi i w kąt wciska. ale na kolankach w kocyku juz jest ok, Juz nawet buzi daje. biedne psie dziecko , które nigdy nic dobrego w zyciu nie zaznało. A oto dowód na to, ze tulanki lubi. 2 Quote
Poker Posted April 9, 2017 Posted April 9, 2017 doris, jesteś cudotwórczynią,że znalazłaś inny DT. A mały jest przesłodki, do zjedzenia . 1 Quote
zachary Posted April 9, 2017 Posted April 9, 2017 Doris66! Pierwszy raz od dawna się poryczałam! Co Ci wczoraj mówiłam?...Czuwa nad Tobą Psi Anioł.... Quote
doris66 Posted April 9, 2017 Author Posted April 9, 2017 1 godzinę temu, zachary napisał: Doris66! Pierwszy raz od dawna się poryczałam! Co Ci wczoraj mówiłam?...Czuwa nad Tobą Psi Anioł.... Niech ten psi anioł kogos innego teraz namaści na mój wzór i podobieństwo, hii...hiii.....ja już wysiadam psychicznie i fizycznie. Poker nie jestem cudotwórczynią, Pani Ewa zobaczyła mój apel o dom tymczasowy na fb. Moi znajomi udostępniali apel i tak p sznurku do kłębka . Znów mu runął świat na główkę , wiec siedzi w kaciku i obserwuje a rodzina daje muna razie spokój........wszystko na spokojnie, nic na siłę. Quote
zachary Posted April 9, 2017 Posted April 9, 2017 Dopiero świat się przed nim otwiera! Hurrra!!! Teraz będzie juz tylko lepiej. Dzisiaj spokojnie zaśniemy doris66... Quote
Ewa Marta Posted April 9, 2017 Posted April 9, 2017 No cud kochani:) Jak dobrze, że dzieciak ma szanse na spokój teraz. Chwała wielka dotychczasowemu DT, który go przyjął. Ogromne podziękowania dla obecnego DT za tyle serca dla Paryska:) Quote
Dusia-Duszka Posted April 9, 2017 Posted April 9, 2017 Na szczęście ma piękne ząbki, jak na głodującego szczeniaka :) Quote
Poker Posted April 9, 2017 Posted April 9, 2017 I na dodatek śpiewa pieśni pochwalne o swoich wybawicielkach. 1 Quote
doris66 Posted April 10, 2017 Author Posted April 10, 2017 Ząbki piękne bo świeżo wyrośnięte, to już jego stałe ząbki, Parysek nie jest dzidzią ma już pół roku. Na zdjęciu w dodatku zrobionym z bardzo bliska wygląda, ze ma duży pyszczek i duże ząbki, ale on jest malutki taki york lekko przerośnięty. Kruchy jest bardzo, zawsze skulony i czujny , taki widok Paryska rozrywał nasze serca na kawałki. Mam nadzieję, ze teraz już będzie tylko lepiej. Ewa masz racje Edycie i Staszkowi ogromne dzięki za to, dałi schronienie Paryskowi w krytycznej sytuacji, kiedy nie było dla niego lepszej alternatywy. Quote
doris66 Posted April 10, 2017 Author Posted April 10, 2017 Braciszek Paryska Hilton ma się lepiej. Wprawdzie ma liczne stany zapalne w organizmie, wątroby, jelit, trzustki, szmery w sercu i anemię ale bezpośrednie zagrozenie jego życia już nie występuje. Je już mokrą karmę i ogólnie jest żywszy. Ponoć nawet zaczął warczeć na lekarzy, czasie badań. pobierania krwi, zmiany wenflona. ale temu akurat się wcale nie dziwię, on już tyle cierpienia i badań przeszedł że sam widok lekarza jest dla niego traumą. 1 Quote
doris66 Posted April 10, 2017 Author Posted April 10, 2017 Parysek ma się dobrze w nowym domu tymczasowym, wczoraj wieczorem nawet się wyluzował i zwiedzał pokój, zjadł łapczywie jedzonko, niestety z wszystkich możliwych propozycji jedzenia wybrał ..........jedzenie ludzkie, mięsko z kaszą i warzywami. Może kiedyś jadł ludzkie resztki i zna ten smak. Po nocy znowu cofka, znów siedzi w kąciku, słabo zainteresowany śniadaniem , tak jakby zapomniał co było wczoraj. Takie stany pewnie są normalne dla psiaka skrzywdzonego tak jak Parys, strach i niepewność to tylko znał do tej pory. Ale Pani Ewa przezywa bardzo, chciałaby pieskowi nieba przychylić, dziewczynki również. Rodzina zakupiła Paryskowi zabawki i gryzaczki.....cóz kiedy on ich nie zna zupełnie i zainteresowany póki co nie jest. . Pani Ewa czyta dużo na temat postępowania z takim wycofanym pieskiem, radzi się behawiorysty. Najwazniejsze, ze jest bezpieczny i ma święty spokój na razie. W domu są koty, zaglądają do Paryska, wylegują się tuż obok a Parysek jest kotami zainteresowany. Oczka zdziwione troszkę , nosek pracuje ale obserwuje koty i nie odwraca się do nich tyłem, nie boi się ich wcale. 2 Quote
Ewa Marta Posted April 10, 2017 Posted April 10, 2017 Trzeba mu dać kilka dni na przyzyczajenie sie i na to, żeby sam zobaczył, że nic złego mu się nie stanie. Regularnie pojawiające się jedzenie, życzliwośc ludzi - to zdziala cuda. Jestem tego pewna:) Quote
Gusiaczek Posted April 10, 2017 Posted April 10, 2017 Cudne wieści, serce rośnie, a Parysek na pewno potrzebuje dużo więcej czasu. Kibicuję Wam i trzymam kciuki :) Quote
doris66 Posted April 10, 2017 Author Posted April 10, 2017 Koty lubię, koty są dobre bo mnie nie biją......a moi bracia i siostra pogryźli mi uszy. dziwnie jakoś na tej kanapie ucze sie tulanek ......i moze nawet je lubię. a jak mnie cos zaniepokoi to uciekam do budki....czyli do koszyczka w którym przyjechałem do tego domu. Quote
doris66 Posted April 10, 2017 Author Posted April 10, 2017 rozglądam się po domu a to moja ulubiona miejscówka 4 Quote
doris66 Posted April 10, 2017 Author Posted April 10, 2017 I byłem dzis na podwórku, razem ze swoją budką moja opiekunka sadziła kwiatki a ja pilnowałem czy aby dobrze to robi. Ale wolałem dzis jeszcze być w budce, moze jutro zalicze zielona trawke.......Nie wiem....pomyslę, bać się, czy nie bac. 1 Quote
doris66 Posted April 10, 2017 Author Posted April 10, 2017 Pani ewa pisze tak. " Dzis juz ładnie zjadł swoje. Ale z mojej kanapki sam ściągną rukolę to już chyba całkiem Ok. Zaczyna mnie podgryzać- chyba zaczyna się bawić" 1 Quote
agat21 Posted April 10, 2017 Posted April 10, 2017 :))))) Radość serce rozpiera, a psiak dzięki wspaniałym ludziom wyrośnie jeszcze na bohatera! Quote
doris66 Posted April 10, 2017 Author Posted April 10, 2017 Pani Ewa mówi, ze on taki smutny, ze ani razu nie uśmiechnął sie jeszcze i ogonkiem nie macha. A ja mówie, ze mnie cieszy, ze już w kacie nie siedzi, ze psy go nie strasza , a ogonek ruszy wczesniej niż nam się wydaje. Quote
doris66 Posted April 10, 2017 Author Posted April 10, 2017 EwaMarta dziękuję ci za paczke dla Paryska,za podkłądy gryzaczki, prześcieradłą.....jutro mu przekaże. Quote
Poker Posted April 10, 2017 Posted April 10, 2017 Jest prześliczny. Musi mieć na aklimatyzację .Żeby rodzinka za bardzo go nie rozpuściła, bo potem może dać im w kość jak rozpuszczone dziecko. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.