Jump to content
Dogomania

Psy srają gdzie popadnie


Jagoodkaxd

Recommended Posts

  • Replies 842
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nic nie myśli, bo co myśli matka, jak jej dziecie zrobi kupę i nie sprzatnie tego, a moje psy to zjedza? Wiec nie dziwcie sie, ze jak snieg stopnieje to tyle kup sie pojawia, tak jest co roku... Pies po prostu nie odróznia, gdzie chodnik, a gdzie trawnik.... I ja nie raz wlazłam w psia kupę.... i zyje. :)

Link to comment
Share on other sites

Pewnego uroczego wiosennego poranka, podczas spaceru z moim suczydłem około godziny 4-5, byłam świadkiem jak pewien jegomość robi kupsko pod wieżowcem. Myślałam początkowo, że może jakiś niedopity lub przepity, nie w pełni władz umysłowych wracał z nocnych baletów i nie zdążył do domu własnego dojść. Nic z tych rzeczy. Po wypróżnieniu facet (ubrany dość przyzwoicie i wieku dość poważnym) wstał, podjął z ziemi teczkę, poszedł do garażu, wziął samochód i odjechał sobie. Nic mnie już nie zdziwi - ani slalomy z psich kup na chodnikach, ani ludzkie kupy pod klatkami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Diana S']Co za swinia, a wymagaja by po psach sprzatać... Ja mam to juz w nosku, kiedyś sprzatałam po moich psach, teraz powiedziałam ze nie bede tego robiła... Mam to głeboko w nosie, jak ten pan co sie wysrał na dworze ... i nie tylko on...[/QUOTE]

No, uważam, że jeśli ktoś nie sprząta po psie, to prawa do narzekania też nie ma ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']No, uważam, że jeśli ktoś nie sprząta po psie, to prawa do narzekania też nie ma ;)[/QUOTE]

Czy ja narzekam? narzekam, jak widze ta niesprawidliwosc, ja sprzatam, a ludzie nie potrafia sprzatać po swoich pociechach, badz po sobie... Wiec JA to sprzatanie mam w nosie.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Diana S']Czy ja narzekam? narzekam, jak widze ta niesprawidliwosc, ja sprzatam, a ludzie nie potrafia sprzatać po swoich pociechach, badz po sobie... Wiec JA to sprzatanie mam w nosie.....[/QUOTE]

Mówię ogólnie, bo zwykle ludzie narzekają, a od siebie też nie zaczną:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja nie sprzątam w jednym wypadku: jeżeli do kupy mojego własnego psa prowadzi pole minowe. Nie mam zamiaru spędzać kwadransa na dotarciu do kupy, i jeszcze przy okazji jak będę wracać, to w coś wdepnę :angryy: Jeżeli mój pies robi na chodniku, albo na trawniku w miarę czystym, ok sprzątam, ale nie mam zamiaru się męczyć z czyimś brakiem kultury, bo chyba musiałabym te torebki na kupy najpierw nałożyć na buty...

Link to comment
Share on other sites

Po psie sprzątam (sprzątałam, bo mój obecny maluch na dwór jeszcze nie chodzi) zawsze, no chyba że znajduję się na na jakimś odludziu, gdzie diabeł mówi dobranoc (choć i ze szczerego pola nieraz zdarzało mi się targać woreczek z kupą). Na osiedlu psa prawie nigdy ze smyczy nie puszczałam, więc siłą rzeczy musiałam się przebijać przez gęstwinę kup na trawniku razem z nią. A skoro tam już byłam to i posprzątać po mojej mogłam.

Edit: heh, to mój dwusetny post na forum, a na taki gówniany temat ;)

Link to comment
Share on other sites

A to mam dla Was ciekawy paradoks:

Tyle się mówi o tym, że po psach trzeba sprzątać, że ludzie nie sprzątają, że powinien być surowszy nakaz... Tylko dlaczego, jeśli sięgam ręką w woreczku foliowym po psią kupę, ludzie albo się odwracają z niesmakiem, albo wrzeszczą "Fuj! Co pani robi!"? Przecież zaraz wrócę do domu i umyję ręce, więc o co chodzi? A dziecko jak się przewija, to nie zdarza się, za przeproszeniem, usmarować jego kupą palca? Ehhh...

Link to comment
Share on other sites

Ja mam do tego inne podejście - rozumiem, że inni nie sprzątają, i że tych co sprzątają to wkurza, ale jedna dla mnie jest to pewne poczucie obowiązku, to jest mój pies, jego kupa, to zaburza moje poczucie estetyki i sprzątam. I patrząc na to tak: inni ludzie robią sobie toaletę pod blokiem, ja też mam? Inni ludzie mordują, ja też mam? Co z tego, że inni nie sprzątają, ważne, że ja sprzątam i to jest fair.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Dziewczyny, ale uwierzcie mi, że wdepnąć w psią kupę to przyjemność w porównaniu z wdepnięciem w ludzką kupę- a tych ostatnich w centrum mojego miasta jest więcej od psich :evil_lol:[/QUOTE]
No wiesz, ja byłam w łazience w szkole, i wyglądałam przez okno, i nagle zobaczyłam faceta który normalnie na ścieżce próbował ekspresowo załatwic dłuższą potrzebę ... :D

Link to comment
Share on other sites

Ja byłam świadkiem jak pewien facet z buldożkiem poszedł na spacer nad kanał koło mojego domu. Tam akurat nikt nie sprząta, ja też nie. Ale ten facet to na początku mnie zaskoczył... Pies się załatwił, a właściciel rozglądał się czy nikt na niego nie patrzy. Sprzątnął, a woreczek przez jakiś czas trzymał, ale... potem wyrzucił z powrotem. Więc nie mógł już tej kupy nie ruszać, jeśli nie chciało mu się potem wywalić! Tylko podwójnie zaśmiecił miejsce...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asia&Luna']Ja byłam świadkiem jak pewien facet z buldożkiem poszedł na spacer nad kanał koło mojego domu. Tam akurat nikt nie sprząta, ja też nie. Ale ten facet to na początku mnie zaskoczył... Pies się załatwił, a właściciel rozglądał się czy nikt na niego nie patrzy. Sprzątnął, a woreczek przez jakiś czas trzymał, ale... potem wyrzucił z powrotem. Więc nie mógł już tej kupy nie ruszać, jeśli nie chciało mu się potem wywalić! Tylko podwójnie zaśmiecił miejsce...[/QUOTE]

No to rzeczywiście facet wybitny! Może się wstydził, może ktoś na niego spojrzał? :crazyeye: przecież to oczywiste, że się wystraszył. Przypuszczam, że własnego psa :cool3:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

:roll:Dokładnie. w mojej miejscowosci nie ma kosza na odchody. Póki co sprzatam i wrzucam do zwykłego, ale jak słysze ze za to mozna dostac mandat, to juz nie wiem czy sprzatac czy nie:oops:

edit: Post dodałam po przeczytaniu posta HelloKally, a dodało go przed tym postem, dziwne.

Link to comment
Share on other sites

Wcześniej nie sprzątałam, bo chodziłam z psem na łączki i pola (z czego znaczna część należy do mojej rodziny), ale ostatnio coś się powloiło nie ma jak tma djśc. Idę z psem normalnie pies załatwia się na chodniczku - sponio, mam przygotowaną reklamówkę na kupę, zbieram to i wyrzucam do zwykłego kosza ( który i tak jest rarytasem w tamtym miejscu),a tu nagle pan władza, mi z tekstem wyskakuje, że nie wolno i jeszcze raz, a będzie mandacik... Lol. Ja sprzątam po psie, nadszarpuję własną reputację (bądź, co bądź określenie "ta, co zbiera gówna" nie brzmi dumnie). O kosz na psie kupy nie ma co walczyć - o samo oświetlenie i nowy chodnik mój starszy walczył ponad 10 lat i niestety z niewielkim skutkiem. Następnego dnia obieram nową trasę, o wiele mniej mniej bezpieczną, ale uznałam, że kupy jako dopełnienie wymiocin, ludzkich odchodów i innych uroków działalności dzieci z bidula i okolicznej żulerii nie są czymś złym, tym bardziej, że nikt o zdrowych zmysłach tamtędy nie chodzi. Pies się załatwił w krzakach ja się oddalam, a tu nagle jakiś gościu, właściciel (typowy działkowicz - trzymał pieska, dopóki mu go nie otruto, teraz przyjeżdża kilka razy w miesiącu na kontrolę) działki przylegającej do tej meliny do mnie z japą, że on musi za każdym razem sprzątać psie gówna... pomijając fakt, że mój pies załatwiał się jakieś 50m od tej działki, pragnę zauważyć, że tam były ludzkie odchody. Ciekawe czemu to nade mną się wytrząsał, a nie nad ta patologią. Ach no tak - psiarze są winni całemu światu. Mamy sprzątać? Proszę bardzo, ale niech władze zaczną stwarzać do tego warunki, a nie ustalają mandaty, zamiast postawić chociaż jeden kosz. Byłabym szczęśliwa gdyby w każdym parku był przynajmniej jeden taki pojemnik.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='HelloKally'] Idę z psem normalnie pies załatwia się na chodniczku - sponio, mam przygotowaną reklamówkę na kupę, zbieram to i wyrzucam do zwykłego kosza ( który i tak jest rarytasem w tamtym miejscu),a tu nagle pan władza, mi z tekstem wyskakuje, że nie wolno i jeszcze raz, a będzie mandacik... [/QUOTE]
Może trzeba sprawdzić w uchwale dot. utrzymania porządku na terenie swojej gminy. W bardzo wielu miejscach jest zapis, że koopsko należy sprzątnąć do woreczka papierowego lub plastikowego i wrzucić do specjalnych pojemników na psie odchody [B]lub[/B] do kosza na odpady. A kosz na odpady, to - w moim rozumieniu - po prostu kosz na śmieci, skoro w w/w uchwale "koszem na odpady" określa się to, co ustawiane jest na drogach publicznych, przystankach komunikacyjnych i innych terenach użytku publicznego.
U mnie nie ma ani jednego kosza na psie odchody. Za to są ostrzeżenia, że zostawiając koopsko łamię art.145 ustawy z dnia 20 maja 1971r. Kodeksu Wykroczeń i grozi mi za to 500 zł mandatu. Więc nie bardzo wyobrażam sobie, że mi policjant zwraca uwagę za wyrzucenie koopska do kosza - to jakaś schizofrenia by była :)
W Warszawie analogiczny zapis wygląda tak:
"Odchody należy umieszczać w pojemnikach, koszach ulicznych lub pojemnikach na niesegregowane odpady komunalne." - kosze uliczne to chyba określenie, które obejmuje wszystkie kosze na śmieci?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...